rozwińzwiń

Jedenaście dni w Berlinie

Okładka książki Jedenaście dni w Berlinie Håkan Nesser
Okładka książki Jedenaście dni w Berlinie
Håkan Nesser Wydawnictwo: Czarna Owca kryminał, sensacja, thriller
328 str. 5 godz. 28 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Elva dagar i Berlin
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Data wydania:
2016-11-23
Data 1. wyd. pol.:
2016-11-23
Liczba stron:
328
Czas czytania
5 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380153172
Tłumacz:
Elżbieta Ptaszyńska-Sadowska
Tagi:
Elżbieta Ptaszyńska-Sadowska literatura szwedzka
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
158 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
935
438

Na półkach:

Warto podejść do czytania z otwartym umysłem. Nie oczekiwać, nie snuć domysłów, nie zakładać z góry. Autor przeniesie wtedy czytelnika w baśniowy świat, taki który jest tuż obok, na wyciągnięcie ręki.

Kto powiedział, że bohaterem może zostać tylko rycerz na białym koniu uzbrojony we wszystkie możliwe udogodnienia? Gdzie napisano, że kobieta silna nie może być słabego zdrowia? I w końcu- jak ocenić zdrowie psychiczne; skąd wiadomo jakie ludzie wokół mają plany, co myślą zrealizować? I czyim kosztem?

Wspaniała narracja, zabawne dialogi, cudowne postaci. Czyta się wartko i z przyjemnością. Polecam.

Warto podejść do czytania z otwartym umysłem. Nie oczekiwać, nie snuć domysłów, nie zakładać z góry. Autor przeniesie wtedy czytelnika w baśniowy świat, taki który jest tuż obok, na wyciągnięcie ręki.

Kto powiedział, że bohaterem może zostać tylko rycerz na białym koniu uzbrojony we wszystkie możliwe udogodnienia? Gdzie napisano, że kobieta silna nie może być słabego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
612
612

Na półkach:

Być może chcąc odpocząć od opowieści o zbrodniach i ich ofiarach oraz ekscentrycznych detektywach i policjantach, Håkan Nesser napisał książkę tak różną od serii, które dały mu popularność, że aż trudno uwierzyć. W przeciwieństwie do mrocznych i pełnych śmierci kryminałów „Jedenaście dni w Berlinie” jest pochwałą życia i urzeka sympatycznymi bohaterami oraz niewymuszonym humorem.
Siła tej książki tkwi w jej głównym bohaterze, będącym mieszanką Forresta Gumpa i Odyseusza. Wiem, że ryzykowna to teza, a to zestawienie może wydać się dziwaczne, ale wydaje mi się, że Nesser wykorzystał tu wzorce i motywy obecne u Homera i Irvinga.
Arne Murberg to 35-latek, który w wyniku wypadku w dzieciństwie ma poważne trudności z ogarnianiem rzeczywistości. Skok na główkę do wody skończył się dla niego niedotlenieniem mózgu, a to spowodowało, że ten mężczyzna przypomina dziecko. Odbiera świat właśnie z dziecięcą naiwnością, nie potrafi się skoncentrować na żadnej czynności, wszelkie procesy myślowe przychodzą mu z trudem. Ma jednak w sobie ogromne pokłady życzliwości i akceptacji wobec innych. Śmierci ojca wybiera się w pierwszą samodzielną podróż do Berlina, aby odnaleźć tam swoją matkę, która opuściła rodzinę 30 lat temu i nigdy się z nią nie skontaktowała. Arne jedzie więc w świat, aby spełnić wyznaczoną mu misję- ma przekazać matce tajemniczą szkatułkę z nieznaną zawartością.
Historia Arnego jest zbudowana podobnie jak opowieść o Forreście Gumpie: bohater wrzucony w wielki świat musi poradzić sobie w sytuacjach, które dla każdego z nas byłyby banalne, a dla niego są jak zdobywanie szczytu. Po raz pierwszy sam leci samolotem, je obiad w restauracji, melduje się w hotelu, czy robi zakupy. Każda z tych czynności sprawia mu prawdziwą przyjemność, a radzenie sobie z tymi wyzwaniami wprawiają Arnego w dumę z własnej zaradności. Ach, jak on się cieszy, gdy udało mu się zameldować w hotelu, wjechać windą na właściwe piętro i otworzyć drzwi pokoju elektronicznym kluczem! O dziwo, mimo swojej nieporadności, udaje mu się wychodzić cało z opresji. Przy okazji poznaje różnych ludzi i zaczyna zauważać, że jego do tej pory uśpiony umysł budzi się do pracy. W swoich działaniach Arne jest rozczulający. Jego pozytywne nastawienie do świata i prostolinijne komentarze wzbudziły we mnie dużą sympatię do bohatera.
Wędrówka bohatera po Berlinie jest jego prywatną odyseją. Tak jak Odyseusz napotykał na swojej drodze rozmaite stwory, nimfy i przeszkody, tak i Arne każdego dnia dopływa do kolejnej wyspy. A to poznaje smak samodzielnie zjedzonego w barze posiłku, a to po raz pierwszy pije alkohol, by przekonać się, że to nie dla niego, a to poznaje sympatyczną dziewczynę na wózku inwalidzkim, która dołączy do jego poszukiwań. W dodatku jego wyprawa też będzie miała Homerycki koniec- warto sprawdzić, do jakiej Itaki dopłynie szwedzki wędrowiec.
Nesser zafundował mi również pewne zaskoczenie. W jego opowieści nagle pojawia się element fantastyczny. Najpierw byłam tym pomysłem poirytowana, bo zburzył mi ten spokojny i nieskomplikowany obraz, który bardzo mi się podobał. Później jednak pomyślałam, że umysł Arnego nie działa przecież tak jak mój i w jego rzeczywistości może dojść do pomieszania świata realnego z baśniowym i nie ma w tym niczego dziwnego. Dlatego przeszłam nad tym do porządku i nawet spodobał mi się pomysł z podróżą w czasie.
Myślę, że mogę polecić tę powieść Håkana Nessera tym, którzy pamiętają z dzieciństwa książki Astrid Lindgren, ciepło wspominają Forresta i lubią bohaterów, którzy zachowali w sobie dziecięcy zachwyt światem.

Być może chcąc odpocząć od opowieści o zbrodniach i ich ofiarach oraz ekscentrycznych detektywach i policjantach, Håkan Nesser napisał książkę tak różną od serii, które dały mu popularność, że aż trudno uwierzyć. W przeciwieństwie do mrocznych i pełnych śmierci kryminałów „Jedenaście dni w Berlinie” jest pochwałą życia i urzeka sympatycznymi bohaterami oraz niewymuszonym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
68
67

Na półkach:

"-Rany boskie! - Beate z niedowierzaniem pokręciła głową. Czy nie tak mówiła mama Emila ze Smalandii? Co za niesamowita historia. W co ty się wpakowałeś?
Arne westchnął.
-Nie mam pojęcia."
Choć to powieść Nessera, nie jest kryminałem, lecz baśnią. Szwed Arne Albin Hektor Murberg wyrusza do Berlina, by wypełnić ostatnią wolę zmarłego ojca, który zlecił mu odnalezienie matki i przekazanie jej szkatułki. Ma na to 11 dni. Sprawa komplikuje się, gdy Arne poznaje profesora Anatolisa Litvinasa przygotowującego się do przeprowadzenia eksperymentu. Spotyka Beate z Greivaldu, której pragnie uratować życie. Musi to zrobić w Wielki Czwartek. Pomaga mu w tym Beate Bittner. Swój udział ma w tej historii także Astrid Lindgren.
"-Istnieją rzeczy, których nie umiemy zrozumieć - mówi Beate.
-Mnóstwo rzeczy - dodaje Arne."

Interesująca książka, pokazująca Nessera jako autora nie tylko dobrych kryminałów.

"-Rany boskie! - Beate z niedowierzaniem pokręciła głową. Czy nie tak mówiła mama Emila ze Smalandii? Co za niesamowita historia. W co ty się wpakowałeś?
Arne westchnął.
-Nie mam pojęcia."
Choć to powieść Nessera, nie jest kryminałem, lecz baśnią. Szwed Arne Albin Hektor Murberg wyrusza do Berlina, by wypełnić ostatnią wolę zmarłego ojca, który zlecił mu odnalezienie matki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
353
302

Na półkach:

Powieść pełna uroku.
Skonstruowana jak kryminał, ale nim nie jest.
Naprawdę fajni bohaterowie: półgłówek, kaleka i wariat (określenia niepoprawnie politycznie). Ale czy taka "etykietka" cokolwiek znaczy? Jak się okazuje, nie do końca.
Piękna opowieść, dużo pozytywnych emocji.

Powieść pełna uroku.
Skonstruowana jak kryminał, ale nim nie jest.
Naprawdę fajni bohaterowie: półgłówek, kaleka i wariat (określenia niepoprawnie politycznie). Ale czy taka "etykietka" cokolwiek znaczy? Jak się okazuje, nie do końca.
Piękna opowieść, dużo pozytywnych emocji.

Pokaż mimo to

avatar
1152
610

Na półkach: , ,

Hakan Nesser nie spuszcza z tonu. To mój ulubiony autor skandynawskich kryminałów. Chłonę je wszystkie..... Uwielbiam

Hakan Nesser nie spuszcza z tonu. To mój ulubiony autor skandynawskich kryminałów. Chłonę je wszystkie..... Uwielbiam

Pokaż mimo to

avatar
1188
702

Na półkach: , ,

Dawno nie czytałam tak urokliwej powieści. Potwierdza to moją teorię, że autor, który umie napisać dobry kryminał, bez problemu odnajdzie się w beletrystyce. Dodatkowo na plus dla autora - stworzenie niesamowitego klimatu jakby realizmu magicznego. Wszystko jest tu intrygujące.

Dawno nie czytałam tak urokliwej powieści. Potwierdza to moją teorię, że autor, który umie napisać dobry kryminał, bez problemu odnajdzie się w beletrystyce. Dodatkowo na plus dla autora - stworzenie niesamowitego klimatu jakby realizmu magicznego. Wszystko jest tu intrygujące.

Pokaż mimo to

avatar
2650
1548

Na półkach:

Spotkanie, które nie mogło się zdarzyć, gdyby nie było sądzone. Iskierka magii rozjaśni mroki duszy i splątanego umysłu, postawi na nogi, a przede wszystkim niezawodnie wskaże drogę. Tą jedyną i do tej jedynej.

Spotkanie, które nie mogło się zdarzyć, gdyby nie było sądzone. Iskierka magii rozjaśni mroki duszy i splątanego umysłu, postawi na nogi, a przede wszystkim niezawodnie wskaże drogę. Tą jedyną i do tej jedynej.

Pokaż mimo to

avatar
523
221

Na półkach:

Przepiękna, sympatyczna opowieść. Taka herbatka i kocyk dla dorosłej duszy spragnionej baśni. Trochę Forresta Gumpa, trochę Mężczyzny imieniem Ove i trochę Opowieści z Narni

Przepiękna, sympatyczna opowieść. Taka herbatka i kocyk dla dorosłej duszy spragnionej baśni. Trochę Forresta Gumpa, trochę Mężczyzny imieniem Ove i trochę Opowieści z Narni

Pokaż mimo to

avatar
151
43

Na półkach: ,

Zupełnie inna książka od pozostałych napisanych przez H. Nessera. Nie jest to kryminał, z których najbardziej znany jest autor. Czasami nużąca, innym razem bardziej angażująca. Według mnie nie ma tutaj zakończenia, musimy sami"dopowiedzieć" sobie zakończenie o ile mamy taką potrzebę. Książka jest raczej lekka, niemniej nie sięgnę po nią raz jeszcze.

Zupełnie inna książka od pozostałych napisanych przez H. Nessera. Nie jest to kryminał, z których najbardziej znany jest autor. Czasami nużąca, innym razem bardziej angażująca. Według mnie nie ma tutaj zakończenia, musimy sami"dopowiedzieć" sobie zakończenie o ile mamy taką potrzebę. Książka jest raczej lekka, niemniej nie sięgnę po nią raz jeszcze.

Pokaż mimo to

avatar
782
686

Na półkach: ,

Był niestety taki moment, że poczułam się nieco znudzona czytaniem o kolejnym dniu w Berlinie, bo zrobiło się zbyt jednostajnie. Poczekałam jednak trochę i okazało się, że szwedzki pisarz postanowił wprowadzić (co skojarzyło mi się z Murakamim) wątki, co do których nie ma się pewności czy są aby na pewno rzeczywiste, czy tylko dzieją się w wyobraźni bohaterów. Miałam wrażenie, że Håkan Nesser chciał w ten sposób pobawić się formą, nadać zwyczajnej historii nieco kolorytu i baśniowości. To udany eksperyment, a nawet jeżeli fabularnie nie były to jakieś szalenie niebanalne pomysły, to mnie zaintrygowało jak zmienna potrafi być twórczość autora. Trochę się nawet obawiam, że zderzenie z jego kryminałami będzie takie zwyczajne, ale mam nadzieję, że i w nich odnajdę to sprawne pióro, intrygujących bohaterów i przyjemność czytania. A „Jedenaście dni w Berlinie" polecam jeżeli lubicie nietypowe powieści, liczycie na dawkę humoru i macie ochotę oderwać się nieco od rzeczywistości. Może spędzicie w towarzystwie Arnego miło czas i polubicie go tak jak ja.

Pełna opinia na K-czyta.pl: http://www.k-czyta.pl/2017/01/hakan-nesser-jedenascie-dni-w-berlinie.html

Był niestety taki moment, że poczułam się nieco znudzona czytaniem o kolejnym dniu w Berlinie, bo zrobiło się zbyt jednostajnie. Poczekałam jednak trochę i okazało się, że szwedzki pisarz postanowił wprowadzić (co skojarzyło mi się z Murakamim) wątki, co do których nie ma się pewności czy są aby na pewno rzeczywiste, czy tylko dzieją się w wyobraźni bohaterów. Miałam...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    188
  • Chcę przeczytać
    182
  • Posiadam
    49
  • 2017
    6
  • 2018
    5
  • Teraz czytam
    4
  • Obyczajowe
    3
  • Ulubione
    3
  • Przeczytane w 2019
    2
  • 2020
    2

Cytaty

Więcej
Håkan Nesser Jedenaście dni w Berlinie Zobacz więcej
Håkan Nesser Jedenaście dni w Berlinie Zobacz więcej
Håkan Nesser Jedenaście dni w Berlinie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także