Byłam po drugiej stronie lustra. Wygrana walka ze schizofrenią
- Kategoria:
- nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
- Tytuł oryginału:
- I morgen var jeg alltid en løve
- Wydawnictwo:
- Smak Słowa
- Data wydania:
- 2016-03-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 2007-11-28
- Data 1. wydania:
- 2010-01-01
- Liczba stron:
- 240
- Czas czytania
- 4 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364846441
- Tłumacz:
- Ewa M. Bilińska
- Tagi:
- Ewa M. Bilińska pamiętnik literatura norweska schizofrenicy schizofrenia
Jest to książka o nadziei. O tym, że nawet wtedy, gdy nie ma już żadnego wyjścia, kiedy jesteś pod ścianą, warto wierzyć zarówno w siebie samego, jak i w dary ślepego losu. Arnhild Lauveng pokazuje, że czasem (bynajmniej nie zawsze) niemożliwe staje się możliwe. To wiadomość szczególnie cenna dla bliskiego otoczenia ludzi chorych.
prof. Wiesław Łukaszewski, Uniwersytet SWPS
Takiej książki w polskich (i nie tylko) księgarniach jeszcze nie było. Jej wyjątkowość polega przede wszystkim na tym, że jest ona autobiograficzną relacją autorki pisaną z podwójnej perspektywy - jej przeżyć z czasu chorowania na schizofrenię skonfrontowanych z uzyskanym później profesjonalnym wykształceniem i obecną praktyką w zakresie psychologii klinicznej i psychoterapii. Pierwszym z tych układów odniesienia jest opowieść zagubionej nastolatki, a potem młodej kobiety, pogrążającej się stopniowo w stanie rozpadu osobowości i desperacko walczącej z chorobą oraz jej konsekwencjami w różnych obszarach życia. Drugi zaś, to przemyślenia profesjonalistki próbującej spojrzeć na swe przeżycia z dystansu i zobiektywizować je ku pożytkowi czytelnika.
Piotr Kurzac, „Psychiatria.pl”
„Doświadczenia Arnhild Lauveng pozwalają zrozumieć i nadać sens przeżyciom towarzyszącym chorobie, co czyni lekturę książki pasjonującą i wiarygodną. Autorka z subiektywnej perspektywy ogląda zachowania otoczenia, z pozycji eksperta podpowiada, co dodawało jej sił, a co osłabiało w walce ze schizofrenią”.
dr Andrzej Cechnicki
Krajowy Koordynator Programu „Schizofrenia – Otwórzcie Drzwi”
„…wulkan tryskający energią, zdrowym rozsądkiem oraz radością pisania (…) tak wciągająca książka, że nie daje się jej odłożyć, mimo świadomości, że skończy się dobrze – autorka sama przecież napisała tę opowieść”.
Liv Riiser, Vårt Land
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 670
- 746
- 167
- 31
- 29
- 28
- 14
- 11
- 9
- 8
Opinia
Z czym kojarzy nam się schizofrenia? Z rozdwojeniem jaźni, zaburzeniami psychicznymi, z chroniczną chorobą, z której nie sposób się wyleczyć. A jednak Arnhild napisała jestem byłą schizofreniczką. Czy to znaczy, że już nie jest? I dokładnie opisała historię życia z chorobą. Już jako czternastolatka, a właściwie nawet wcześniej, zaczęła czuć się źle. Wszystko zaczęło się bardzo powoli - tak, że tego prawie nie zauważyłam. Trochę jak w letni, słoneczny dzień, na który stopniowo opuszcza się mgła. Wszystko wydawało jej się szare i puste. Nie miała siły dalej żyć. Nie potrafiła kontrolować swoich myśli i działań. W końcu zdała sobie sprawę, że potrzebuje pomocy. Obawiała się o nią poprosić. Oczywiście Arnhild zdarzały się chwile "jasności", gdy świat wydawał się normalny i przyjazny. Jednak w głębi serca nadal czaił się smutek, przypominając, że życie wcale nie jest zabawne i dobre, ale samotne i bolesne. Zaczynała słyszeć głosy, pojawiały się halucynacje wzrokowe. W końcu dziewczyna zaczęła się zapadać w coraz gęstszej mgle, gubiła się, a odnalezienie drogi wyjścia zajęło jej wiele lat.
Gdy Arnhild była chora, mówiono jej, że to wrodzone, że z tej choroby się nie wychodzi, żeby pogodziła się z tym, że schizofrenia będzie jej towarzyszyła do końca życia. Po wyzdrowieniu, skończyła studia psychologiczne i pomaga ludziom wyjść z choroby. A niemożliwe, w niektórych przypadkach staje się możliwe. Jej historia niesie nadzieję. Dla uwięzionych w schizofrenicznym świecie, ale też dla ich rodzin. Autorka na swoim przykładzie opisuje, co dodawało jej sił w walce z chorobą, a co osłabiało. Bywały momenty, gdy leżała przypięta pasami do szpitalnego łóżka, w totalnej niemocy. Bywały też takie, gdzie przez ponad rok nie wychodziła na zewnątrz, a wilki i szczury były nieodłącznymi towarzyszami jej życia.
Jakim cudem, z osoby psychotycznej, która ciało cięła do krwi, waliła głową w ścianę i wyrywała włosy kępami, stała się magistrem psychologii, która w 2004 roku otrzymała nagrodę za promowanie otwartości i swobody w wyrażaniu siebie, w ramach psychiatrycznej opieki zdrowotnej? Jeśli Was to ciekawi, sięgnijcie po tę lekturę. Nie jest to jak wiadomo, lekka i przyjemna historia pisana prostym językiem. Przeciwnie, dużo w niej specjalistycznych opisów. Polecam osobom, które interesują się psychologią. Tym, którzy chcą poznać życie i myśli osób cierpiących na schizofrenię, oraz nie boją się wejść w świat głosów i halucynacji, w świat izolatek, łóżek z pasami, samookaleczeń i agresywnych zachowań. Bo przy tej lekturze, można pogubić własne myśli.
Z czym kojarzy nam się schizofrenia? Z rozdwojeniem jaźni, zaburzeniami psychicznymi, z chroniczną chorobą, z której nie sposób się wyleczyć. A jednak Arnhild napisała jestem byłą schizofreniczką. Czy to znaczy, że już nie jest? I dokładnie opisała historię życia z chorobą. Już jako czternastolatka, a właściwie nawet wcześniej, zaczęła czuć się źle. Wszystko zaczęło się...
więcej Pokaż mimo to