Zmuś mnie

Okładka książki Zmuś mnie
Lee Child Wydawnictwo: Albatros Cykl: Jack Reacher (tom 20) kryminał, sensacja, thriller
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Jack Reacher (tom 20)
Tytuł oryginału:
Make me
Wydawnictwo:
Albatros
Data wydania:
2016-01-13
Data 1. wyd. pol.:
2016-01-13
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379857104
Tłumacz:
Jan Kraśko
Tagi:
Jack Reacher Lee Child Zmuś mnie
Średnia ocen

                7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Sekret Andrew Child, Lee Child
Ocena 6,5
Sekret Andrew Child, Lee C...
Okładka książki Bez planu B Andrew Child, Lee Child
Ocena 6,3
Bez planu B Andrew Child, Lee C...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
333 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
406
15

Na półkach: ,

Zawsze zimą znacznie łatwiej mi się czyta i mam wtedy o wiele większą ochotę posiedzieć przy rozpalonym ognisku mojego szałasu, niż wyjść na zewnątrz, nadziewając się na biegające w tym czasie po ulicach białe niedźwiedzie. No i widzę jeszcze w miarę w porządku, tak żeby nie nosić ze sobą mikroskopu, lupy, lunety i permena. Zdarza mi się (oczywiście z nudów) sięgnąć wtedy po coś innego niż Twarzoksiążka, a również mającego ten drugi człon w nazwie. Tak właśnie trafiłem na premierę Zmuś mnie,

czyli 20 tom przygód z Jackiem Reacherem

Trochę już minęło od momentu, gdy zacząłem czytać książki, w których swoje krucjaty prowadzi Reacher. Coś kojarzy mi się to z liceum. To wtedy chyba tak się nimi podjarałem, że zacząłem zbierać nawet na bilet (oczywiście w jedną stronę) do kraju, w którym przejmował wtedy władzę jakiś murzyn. Teraz, gdy przeczytałem już 20 tom, Jack ma kupę lat na karku, a w Stanach trwają prawybory na kolejnego Prezydenta. A ja dalej myślę o USA jak o kraju, na który warto poświęcić parę miesięcy, a może i lat. To jedno z tych miejsc, do którego głupio byłoby nie zajrzeć. Może nawet w stylu Reachera. Gościa, który mógłby zostać patronem osób walczących z systemem podatkowym, nadzorem i takimi tam pierdołami, bo trudno byłoby go znaleźć komukolwiek, a zwłaszcza komornikowi.

Zmuś mnie, tak jak poprzednie książki, nie próbuje ciągnąć fabuły z poprzednich części. Każda kolejna powieść to nowa historia, za którą mogą zabrać się nawet świeżaki. Dla mnie to duży minus, bo kolejne powieści nie próbują nawet pociągnąć ciekawych wątków z tych wcześniejszych. Jedno za to się nie zmienia. Reacher wałęsa się po kraju i liczy na podwózkę jego czterech liter. W tej części akurat nie jedzie autostopem (chyba coraz mniej osób jest chętnych go podwozić, a może myślą, że daje im lajka) a pociągiem, bo wymyślił sobie, że musi w tej części odwiedzić Chicago. Oczywiście nie byłby on sobą, gdyby nie miał w dupie trzymania się planów (bo i po co), wysiada więc wcześniej z tego amerykańskiego Pendolino na jakimś zadupiu – mieście o nazwie Matczyny Spoczynek. To właśnie tu zaczyna się akcja, która pokazuje, że niby

stary człowiek i może

Co roku zaglądam Reacherowi w metrykę (dobrze, że nie jest kobietą) i co roku wychodzi, że w końcu powinno mu wylecieć chociaż kilka zębów, a włosy pokryć lekka siwizna. Przecież według metryki zamieszczonej na początkowych stronach, to już prawie dziadek. W tym roku stuknie mu 56 lat. Ciekawi mnie więc, jak Child poradzi sobie z tym problemem, bo o ile do pięćdziesiątki było w miarę w porządku i całkiem realnie, to za kilka lat trzeba będzie albo cofnąć się w przeszłość, lub dać Reacherowi bilet w jedną stronę. A może za kilkanaście lat podobne historie do tej w Zmuś mnie, będą się toczyć w domu starców? No chyba, że Jackowi bliżej do Bogusława Lindy – zawsze będącego w idealnej formie. W najnowszej części Reacher biega, skacze, strzela i dziurawi wszystko co stanie mu na drodze, a jego forma jest w sam raz do załatwienia wszystkich przywódców Państwa Islamskiego. Oczywiście bez dostania przy tym żadnej kulki. Niby nic nowego, ale w najnowszej książce Childa okazało się niestety,że

pomysł to nie wszystko

Child może i miał koncepcję na zbudowanie fabuły, a książka wyszłaby z pewnością świetna, gdyby po drodze trochę się nie pogubił i nie poszedł na skróty. W Zmuś mnie wszystko działa za prosto i nawet dla takiego przeciętnego czytelnika jak bloger, dosyć uciążliwe jest obserwowanie ciągłego trafiania szczęśliwej szóstki przez Reachera i towarzyszącą mu Chinkę. Gdzie by nie poszli i czego nie zrobili, to zawsze czterolistną koniczynkę mają w kieszeni. A to płatny zabójca na autostradzie ma stłuczkę, bez problemu obrabowują jakiś gang i zabijają boss’a, który sam wszedł im na pistolet.

Nic nie robią sobie również z trzech wymierzonych w nich pistoletów i bez problemu przekonują dziennikarza LA Times, aby pojechał z nimi na jakieś zadupie i sobie postrzelał. Historia, zamiast stawania się z każdą obślinioną stroną bardziej wiarygodna, zjeżdża do poziomu mało interesującej sensacji. Reacher nagle łapie dar zaprzyjaźniania się ze wszystkimi wkoło w przeciągu godziny, a ostatnia część i walka w pszenicy są idealnym zwieńczeniem wszystkich szczęśliwych wydarzeń. Poza tym

znowu dostajemy tajemnicze miasteczko na peryferiach

które musi posiadać jakiś sekret. Nie wiem czemu Child się tak na nie uwziął. Dla mnie to wyłącznie pójście na łatwiznę. Wszystko bez trudu da się wytłumaczyć, a i o wiele łatwiej jest wykluczyć elementy mogące przeszkodzić w robieniu rozpierdzielu przez Reachera. Może on sobie bez problemu biegać po mieście z nowiutką bronią. W końcu nie ma w nim Policji, Straży Pożarnej, CBA, CBŚ i kogokolwiek oprócz jego przeciwników, niechcących wyjawić swoich (a jakże) ciemnych interesów. Nie można doszukać się w nim Internetu, o zasięgu w telefonie chyba nikt tu od dawna nie słyszał, a inne technologie są tutaj czarną magią paloną na stosach. Do tego przez miasto kursują ze 2 pociągi dziennie, nie wiadomo czy jest tam jakaś szkoła, szpital i inne budynki. Mamy za to motel, knajpę i jakieś badziewne sklepy. Trudno więc liczyć, że zostanie postawiona jakakolwiek poprzeczka naszemu byłemu żandarmowi. To po to, by w Zmuś mnie nie skomplikować za bardzo fabuły. Dobrze, że część akcji dzieje się za granicami Matczynego Spoczynku. Są to najlepsze momenty w całej książce, które nie powielają wcześniej serwowanej nam nudy. Do tego dochodzą jeszcze

te sceny łóżkowe

Child nigdy nie nauczy się ich chyba opisywać i zawsze mam ochotę jak najszybciej je przekartkować. Dobrze, że ostatnimi czasy ogranicza ich opisywanie prawie do minimum. W kolejnym tomie mógłby jednak je sobie darować, bo jeden Grey wystarczy, aby się dobrze pośmiać. Mimo tych moich marudzeń

Zmuś mnie nie jest wcale takie najgorsze

i zawsze będzie mi się podobać, jak Reacher w swoim stylu wymierza sprawiedliwość, rozwiązując większość pojawiających się problemów za pomocą siły. Zmuś mnie nie zostanie też jedną z nielubianych przeze mnie książek, w których poczucie humoru powraca dopiero po jej przeczytaniu. W tych z Jackiem Racherem zawsze znajdę jakieś zabawne wymiany zdań i ciekawe spojrzenia na sytuację w USA. Na pewno jednak jest to jedna ze słabszych książek z repertuaru Childa. Nie polecam, ale można przeczytać. Ja tak zrobiłem. I żyję.


Recenzja również na Jarkers.pl, czyli najlepszym blogu w mieście.

Zawsze zimą znacznie łatwiej mi się czyta i mam wtedy o wiele większą ochotę posiedzieć przy rozpalonym ognisku mojego szałasu, niż wyjść na zewnątrz, nadziewając się na biegające w tym czasie po ulicach białe niedźwiedzie. No i widzę jeszcze w miarę w porządku, tak żeby nie nosić ze sobą mikroskopu, lupy, lunety i permena. Zdarza mi się (oczywiście z nudów) sięgnąć wtedy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 599
  • Chcę przeczytać
    877
  • Posiadam
    338
  • Lee Child
    29
  • Teraz czytam
    25
  • Ulubione
    17
  • 2022
    13
  • Jack Reacher
    11
  • Ebook
    10
  • Kryminał
    10

Cytaty

Więcej
Lee Child Zmuś mnie Zobacz więcej
Lee Child Zmuś mnie Zobacz więcej
Lee Child Zmuś mnie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także