Klinika

Okładka książki Klinika
Sebastian Fitzek Wydawnictwo: G+J kryminał, sensacja, thriller
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Der Seelenbrecher
Wydawnictwo:
G+J
Data wydania:
2009-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2009-01-01
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-61299-69-1
Tłumacz:
Tomasz Berezyński
Tagi:
literatura niemiecka zbrodnia

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
880 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
875
168

Na półkach: , ,

"Wspomnienie jest jak piękna kobieta - ciągnęła, podczas gdy Caspar nadal grzebał przy telewizorze. Jeśli za nią pobiegniesz, odwróci się znudzona plecami. Ale jeśli zajmiesz się czymś innym, zazdrosna piękność sama do ciebie wróci."

Paręnaście minut temu skończyłam czytać tę książkę i nadal jestem w jakimś dziwnym stanie. Czuję się zamknięta w budynku pełnym pomieszczeń, korytarzy, z których w każdej sekundzie może wyjść seryjny morderca - Łamacz, który bez większego wysiłku, nie uciekając się do fizycznych tortur, oderwie mnie od rzeczywistości i sprawi, że myślami znajdę się zupełnie gdzieś indziej. W jakimś płonącym samochodzie. Albo prosektorium. I choć bardzo bym chciała, nie będę mogła przełamać blokady i normalnie porozumiewać się ze światem żywych. Taka możliwość brzmi przerażająco, prawda? Ale, w gruncie rzeczy, ten strach to stan ciekawy, trochę dziwaczny, jednak na swój sposób przyjemny, bo tylko on pozwala na wyjaśnienie pewnych wątpliwości i niedopowiedzeń. Co poniektórzy znają to uczucie pewnie doskonale - wszak jest ono nieodłącznym elementem czytania powieści Sebastiana Fitzka.

Potrzebowałam lekarstwa na chorobę, którą nazwałam roboczo "książkoniechcemisizmem". Co prawda udało mi się poniekąd przełamać opory przed sięganiem po kolejne tytuły, ale wciąż brakowało mi uczucia niedosytu, dzięki któremu kolejne stronice pochłaniałabym w iście zawrotnym tempie. Z pomocą przyszedł mi mój kochany *chamska reklama* Kindle *koniec chamskiej reklamy*, na którym zauważyłam książkę o tytule niepozornym, lecz nazwisko autora nad nim zwiastowało wciągnięcie na dobrych parę godzin, porządną makabrę i sporo ciekawych elementów psychologicznych. I tak oto, późnym wieczorem, zaczęłam czytać "Klinikę". Cóż serwuje nam Fitzek tym razem? Przeraźliwie dobry, zaskakująco hipnotyzujący, niebywale nieprzewidywalny thriller, którego akcja toczy się w klaustrofobicznym środowisku (co nasuwa skojarzenia z "I nie było już nikogo" Christie, jednak to tylko chwilowe!) - w niemalże opuszczonej prywatnej klinice neuropsychiatrycznej, do której po wypadku i poważnym urazie psychicznym, skutkującym utratą pamięci, trafił mężczyzna zwany Caspar. Mijają dni, tygodnie, powoli powracają rozmyte wspomnienia, aż nagle dzieje się coś zupełnie nieoczekiwanego... W wigilijny wieczór pewien szaleniec wbił sobie nożyczki w gardło i - z braku alternatywy - wraz z sanitariuszem dotarł właśnie do kliniki. Na tym jednak nie koniec atrakcji! Wszystko wskazuje na to, że w budynku znajduje się psychopata, przez media i policję okrzyknięty mianem Łamacza - dzięki stosowaniu dość wyrafinowanych metod wnikający głęboko w psychikę swych ofiar i rujnujący ją doszczętnie, nie wyrządzając przy tym większych urazów zewnętrznych. Krótko mówiąc: osoby, które się z nim stykają, umierają duchem, jednocześnie zachowując ciało w niemal nienaruszonym stanie.

"Obejrzę sobie dziś przed zaśnięciem przytulny film o zwierzętach. Pokazują Milczenie owiec..."

Coby nie było żadnych wątpliwości: owszem, kilkugodzinny literacki pobyt w "Klinice" wyleczył mnie z nieszczęsnej książkowej przypadłości, pozostawiając jednak swoisty psychiczny uszczerbek - przez kilka najbliższych nocy nie będę spała spokojnie, a myśl, że Łamacz jest gdzieś w pobliżu, najprawdopodobniej nie da mi spokoju. Czuję, jakby jakaś cząstka mnie nadal tkwiła w "Klinice", wciąż nie wiem, czy to była "tylko" lektura fenomenalnej powieści, czy też psychologiczny eksperyment i faktycznie autor próbował wprowadzić mnie w półsen, kreując w mojej podświadomości iście makabryczne sceny, od których nieraz włos zjeżył mi się na głowie, a ciśnienie krwi skoczyło gwałtownie, przyprawiając mnie niemalże o stan przedzawałowy. Tak, "Klinika" to książka absolutnie genialna, pełna przerażających sytuacji, które - dzięki nadnaturalnym chyba zdolnościom Sebastiana Fitzka - wydają się prawdziwe, prawie namacalne. Napięcie? W skali od jednego do dziesięciu? Co najmniej szesnaście! Krew? Może nie hektolitry, bo to przecież thriller psychologiczny, ale niejednokrotnie się polała. Trupy? Zarówno w kontekście psychicznym, jak i fizycznym, jest ich całkiem sporo. Poziom wciągnięcia? Zdecydowanie ponad skalę! Gdyby nie fakt, że czytałam tę powieść nocną porą, w całkowitej ciemności, pochłonęłabym ją w nieco ponad trzy godziny. Jednak w pewnym momencie mój zdrowy rozsądek wziął górę i postanowiłam dokończyć lekturę rano, unikając przy tym zawału, udaru, wylewu czy czego tam jeszcze. Ale i tak moje myśli nieustannie krążyły wokół Łamacza oraz jego ofiar, również potencjalnych...

Pokuszę się o stwierdzenie, iż "Klinika" to najlepszy znany mi thriller psychologiczny (10/10!). A wiedzcie, że czytałam ich całkiem sporo! Sebastian Fitzek zdecydowanie staje się jednym z moich ulubionych pisarzy i sądzę, że każdy miłośnik porywających powieści z dreszczykiem będzie jego książkami co najmniej usatysfakcjonowany.

"Wspomnienie jest jak piękna kobieta - ciągnęła, podczas gdy Caspar nadal grzebał przy telewizorze. Jeśli za nią pobiegniesz, odwróci się znudzona plecami. Ale jeśli zajmiesz się czymś innym, zazdrosna piękność sama do ciebie wróci."

Paręnaście minut temu skończyłam czytać tę książkę i nadal jestem w jakimś dziwnym stanie. Czuję się zamknięta w budynku pełnym pomieszczeń,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 994
  • Chcę przeczytać
    1 597
  • Posiadam
    317
  • Ulubione
    90
  • 2019
    38
  • 2018
    32
  • Teraz czytam
    21
  • E-book
    21
  • 2014
    17
  • Sebastian Fitzek
    17

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Klinika


Podobne książki

Przeczytaj także