Koszmarnie nudna książka.Nie wiem,według kogo - zgodnie z opisem na okładce - przewyższa ona późniejsze bestsellery Deavera,ale ten ktoś był chyba pod wpływem gazu rozweselającego albo innej substancji poprawiającej nastrój,bo jeśli o mnie chodzi - tej książki po prostu nie da się przeczytać.Wieczorami przy niej usypiałam,czytając ją w ciągu dnia mało nie zanudziłam się na śmierć.Przeczytałam w życiu wiele kryminałów,ale ten jest najzwyczajniej w świecie niestrawny.
Nieciekawy jest główny bohater (dokumentalista John Pellam zatrudniony na planie zdjęciowym),nieciekawe jest otoczenie,w jakim się znalazł (podupadające amerykańskie miasteczko w stanie Missouri) ; nudne jest to,czym się zajmuje i ludzie,z którymi się zadaje.A najgorsze jest to,że cała intryga,która pewnie w zamierzeniu miała mieć charakter tragikomiczny (Pellam jest uznany za świadka zabójstwa znanego miejscowego gangstera,chociaż tak naprawdę nikogo nie widział,ale nie chcą w to uwierzyć ani gliniarze,ani podejrzany o zbrodnię inny wpływowy czarny charakter ; skutkiem tego bohater jest nękany przez obie strony) - jest tylko tragicznie nudna i banalna.Akcja kuleje,dialogi są rozwlekłe i w dużej mierze niepotrzebne,gdyż niczego nie wnoszą do fabuły.
Nie jestem w stanie wykrzesać z siebie ani odrobiny entuzjazmu dla tej książki,co mi się niezmiernie rzadko zdarza.
Dziwi mnie,jak autor,który stworzył błyskotliwe postaci detektywów Amelii Sachs i Lincolna Rhyme'a,mógł napisać takiego gniota.
Nie polecam,co więcej - odradzam.Szkoda czasu.

Koszmarnie nudna książka.Nie wiem,według kogo - zgodnie z opisem na okładce - przewyższa ona późniejsze bestsellery Deavera,ale ten ktoś był chyba pod wpływem gazu rozweselającego albo innej substancji poprawiającej nastrój,bo jeśli o mnie chodzi - tej książki po prostu nie da się przeczytać.Wieczorami przy niej usypiałam,czytając ją w ciągu dnia mało nie zanudziłam się na...