Biały Pająk. Historia północnej ściany Eigeru

Okładka książki Biały Pająk. Historia północnej ściany Eigeru Heinrich Harrer
Okładka książki Biały Pająk. Historia północnej ściany Eigeru
Heinrich Harrer Wydawnictwo: Stapis Seria: Literatura górska na świecie literatura podróżnicza
240 str. 4 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Seria:
Literatura górska na świecie
Tytuł oryginału:
Die Weiße Spinne. Das große Buch vom Eiger
Wydawnictwo:
Stapis
Data wydania:
2013-11-12
Data 1. wyd. pol.:
2013-11-12
Liczba stron:
240
Czas czytania
4 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361050872
Tłumacz:
Maria Kiełkowska
Tagi:
literatura faktu góry
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1420
468

Na półkach: , ,

Gdyby ktoś mnie kiedyś zapytał, gdzie w Europie znaleźć Ścianę, ale taką naprawdę z wielkiej litery, pomyślałabym właśnie o Eigerze. Historia jej szturmowania obfituje w tragedie i obrosła legendą ze względu na swoją słynną północną ścianę, 1800 - metrowego bastionu lodu, skał, schodzących bez końca śnieżnych lawin, spadających kamieni, bez okien pogodowych bo na tej ścianie one nie istnieją - góra ma własną pogodę i wydaje się poza całkowitym zasięgiem ludzkich możliwości. Po dziś dzień stanowi wyzwanie dla alpinistów z całego świata.

Niesamowita książka, od samego początku przyprawiała mnie o szybsze bicie serca i trzymała w stanie emocjonalnego napięcia - jestem nią po prostu zachwycona. Dobrze, że w ogóle udało mi się ją dostać bo z dostępnością bardzo ciężko a i tak zdobyłam ją po dopiero bardzo długich poszukiwaniach.

Perełka literatury wysokogórskiej, obowiązkowy klasyk i biblia dla wszystkich, którzy mają cokolwiek wspólnego z górami.

Bardzo polecam!

Gdyby ktoś mnie kiedyś zapytał, gdzie w Europie znaleźć Ścianę, ale taką naprawdę z wielkiej litery, pomyślałabym właśnie o Eigerze. Historia jej szturmowania obfituje w tragedie i obrosła legendą ze względu na swoją słynną północną ścianę, 1800 - metrowego bastionu lodu, skał, schodzących bez końca śnieżnych lawin, spadających kamieni, bez okien pogodowych bo na tej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
14
14

Na półkach:

Klasyka, do poczytania dla każdego miłośnika gór i alpinizmu, sławna ściana o złej sławie.

Klasyka, do poczytania dla każdego miłośnika gór i alpinizmu, sławna ściana o złej sławie.

Pokaż mimo to

avatar
219
86

Na półkach:

Warto, naprawdę warto przeczytać. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Książka, która pokazuje, jak zmieniał się alpiznizm w XX wieku (sprzęt, technika itd.) Człowiek "automatycznie" porównuje to co było z tym co dzieje się teraz. Polecam.

Warto, naprawdę warto przeczytać. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Książka, która pokazuje, jak zmieniał się alpiznizm w XX wieku (sprzęt, technika itd.) Człowiek "automatycznie" porównuje to co było z tym co dzieje się teraz. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
4
3

Na półkach: , , ,

Pięknie opisana historia północnej ściany, klasyka gatunku. Czyta się dobrze, choć w mojej opinii nie jest to książka przez którą można przebrnąć w jeden dzień. Nie jestem jednak pewien czy jest to pozycja dla wszystkich. Dla ludzi związanych z górami same opisy wspinaczki oraz ściany będą zapierać dech w piersiach, dla pozostałych? pozostaje historia prowadząca do zwycięstwa, historia przeplatana wieloma fiaskami, nasycona radością i smutkiem, braterstwem i osamotnieniem oraz próba zrozumienia tych, którzy zdecydowali się na wspinaczkę w tej ścianie. Książka z całą pewnością zasługuje by po nią sięgnąć, choć z pewnością nie wszystkim przypadnie do gustu.

Pięknie opisana historia północnej ściany, klasyka gatunku. Czyta się dobrze, choć w mojej opinii nie jest to książka przez którą można przebrnąć w jeden dzień. Nie jestem jednak pewien czy jest to pozycja dla wszystkich. Dla ludzi związanych z górami same opisy wspinaczki oraz ściany będą zapierać dech w piersiach, dla pozostałych? pozostaje historia prowadząca do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Gdyby nie te głupie słowa o "niekobiecej walce" dałabym więcej. Solidna pozycja literatury górskiej, choć szkoda że nie obejmuje późniejszych okresów.

Gdyby nie te głupie słowa o "niekobiecej walce" dałabym więcej. Solidna pozycja literatury górskiej, choć szkoda że nie obejmuje późniejszych okresów.

Pokaż mimo to

avatar
3
2

Na półkach: ,

Rewelacyjnie napisana historia zdobywania północnej ściany Eigeru. Weźmiesz do ręki i nie potrafisz odłożyć :)

Rewelacyjnie napisana historia zdobywania północnej ściany Eigeru. Weźmiesz do ręki i nie potrafisz odłożyć :)

Pokaż mimo to

avatar
49
7

Na półkach:

Jedna z najlepszych książek o górach jakie czytałam. Magiczne miejsce, niezwykłe historie.

Jedna z najlepszych książek o górach jakie czytałam. Magiczne miejsce, niezwykłe historie.

Pokaż mimo to

avatar
216
186

Na półkach:

Absolutny klasyk literatury alpinistycznej. Dlaczego? Nie chodzi jak sądzę o walory literackie, chociaż bardzo dobrze się "Białego pająka" czyta. To magia tej ściany - północnej ściany Eigeru. Niedostępnej przez lata, a jednak tak bliskiej, w zasięgu ręki. Tak pięknej, ale i strasznej. Tak niebywale pociągającej. Śmiertelne żniwo jakie zbierała zrobiły swoje. Pamiętam jak kilka lat temu wracaliśmy z mężem z austriackich via ferrat i w Salsburgu kupiłam film "Nordwand", czyli North Face o wydarzeniach z 1936 roku. Cała czwórka wspinaczy wtedy zginęła. Film taki sobie. Ale warto dla scen górskich - jak tam musiało być strasznie. Heinrich Harrer był w 1938 roku w czterosobowej grupie, która dokonała pierwszego przejścia północnej ściany Eigeru.

Absolutny klasyk literatury alpinistycznej. Dlaczego? Nie chodzi jak sądzę o walory literackie, chociaż bardzo dobrze się "Białego pająka" czyta. To magia tej ściany - północnej ściany Eigeru. Niedostępnej przez lata, a jednak tak bliskiej, w zasięgu ręki. Tak pięknej, ale i strasznej. Tak niebywale pociągającej. Śmiertelne żniwo jakie zbierała zrobiły swoje. Pamiętam jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1296
954

Na półkach:

Uwielbiam góry, kocham je miłością irracjonalną. Góry weryfikują wartość człowieka, skały, ekspozycje, obiektywne trudności pozwalają się sprawdzić, stanowią soczewkę własnych wyobrażeń o sobie samym. Kto nigdy nie podjął wyzwania jakim jest pokonanie szlaku o określonej trudności, długości i eskpozycyjności mając za ochronę jedynie własne ręce, nogi i kondycję (nie przymierzając klasyczne Rysy po polskiej stronie Tatr, gdzie najpierw jest długi i żmudny asfalt do Morskiego Oka, a potem nagle ostro w górę, pojawiają się skały, łańcuchy i momentami dosyć spore ekspozycje),ten nigdy nie pozna samego siebie. I za to je właśnie kocham. Myśląc góry mam oczywiście na myśli coś o skali Tatr, żółty szlak na Babią Górę, czy kilka miejsc w Karkonoszach, reszta to sympatyczne i niezmiernie ciekawe (pa)góry, które nie stanowią jednak wyzwania dla zmysłów i wyobraźni.
Zaczęło się od szczeniackiej fascynacji panoramą gór i zupełnie odmienną od nizin perspektywą, z czasem jednak dostrzegałem, że jadąc w góry sprawdzam siebie, swój charakter, odporność na wyzwania ekspozycji w połączeniu ze zmęczeniem, znużeniem, wysiłkiem fizycznym i pogodą. Popełniałem w górach karygodne błędy, jak w 2001 roku w Tatrach, kiedy zabrałem w góry swoją przyszłą żonę, a która omal się dla mnie nie zakończyła dramatem zatrucia pokarmowego i odwodnienia w 30 stopniowym upale na powrocie z przełęczy Karb do Kuźnic, po wypiciu wody z potoku nalanej dzień wcześniej w dolnych partiach szlaku do Doliny Pięciu Stawów. Duma i wstyd nie pozwoliły mi wtedy na wezwanie pomocy dzielnych Toprowców, którzy i tak mieli mnóstwo roboty tego dnia z bezmyślnymi turystami, helikopter latał non stop nad Orlą Perć i z powrotem. Albo gdy prawie odpadłem ze zmęczenia ze szlaku na Czerwoną Ławkę. Z czasem jednak moja miłość do gór dojrzewała, dzisiaj patrząc na góry czuję przede wszystkim respekt. Biorąc pod uwagę, jakie miewałem problemy na zwykłych szlakach tatrzańskich, czy dolomickich latem, tym bardziej czuję szacunek i respekt dla takich ekstremalnych wyzwań jak północna ściana Eigeru. Wiem, że z moim nikłym doświadczeniem i szwankującymi kolanami, nie mam szans nawet na amatorską wspinaczkę, a co dopiero na północną ścianę Eigeru. Oczy chcą, serce mi się wyrywa do tej ściany, ale mam świadomość, że pozostaje mi zwykła turystyka górska, od biedy jakaś lekka wspinaczka. Będę jednak walczył, by spełniać te swoje marzenia, przez 2 lata nie byłem w górach, ale w przyszłym roku biorę znajomych i nasze dziewczyny i jedziemy w porządne góry, najlepiej Tatry Słowackie. A potem się zobaczy, jak pieniądze będą, to i czas i chęci się znajdą :)
Znając swoje przeżycia w zwykłej turystyce górskiej i kilku dolomickich ferratach, tym bardziej jestem pełen szacunku dla zdobywców z dawnych lat, którzy nie mając forsy, często będąc niedostatecznie wyekwipowanymi, ale mając rozsądek, wyobraźnię i respekt, porywali się z motyką na północną ścianę Eigeru (Nordwand),znaną także jako ścianą śmierci (Mordwand). Z wypiekami na twarzy czytałem o losach pierwszych ofiar Maxa Sedlmayera i Karla Mehringera (zamarzli w ścianie w środku lata w 1935 roku),tragedii Tony'ego Kurza i trójki kolegów w 1936 roku (o tym chyba najsłynniejszym i niezwykle obrazowym dramacie opowiada m.in. całkiem niezły niemiecki film z 2008 roku),głupocie Claudio Cortiego w 1957 roku, która doprowadziła do śmierci trzech osób, brawurze i ekstremalnej dzielności Anderla Heckmaira, zapewniającej ekipie Harrera pierwsze przejście północnej ściany Eigeru, czy też wybitnej wspinaczce Hermanna Buhla w wyjątkowo ciężkich warunkach w 1952 roku.
O tych bohaterach opowiada w swojej książce "Biały pająk" jeden z czwórki pierwszych zdobywców północnej ściany Eigeru Heinrich Harrer. O Harrerze nie ma co się specjalnie rozpisywać, postać znana ze zdobycia ściany śmierci, przyjaźni z Dalajlamą, wielu wypraw górskich na całym świecie, ale także kontrowersyjna z powodu swojej nazistowskiej przeszłości. Poza tym jak na człowieka, który nie imał się różnych niebezpiecznych zajęć, to swoje przeżył. W ogóle dalsze dzieje pierwszych zdobywców ściany są dosyć osobliwe, bo dwójka z nich przeżyła kilka razy swoje pokolenie, a dwójka nie dożyła wnuków:
Anderl Heckmair - lat 98
Ludwig Vorg - lat 30 (zginął na wojnie)
Fritz Kasparek - lat 44 (zginął na Salcantay w Peru)
Heinrich Harrer - lat 94
No dobra, tak gadam i gadam o wszystkim i o niczym, ale o co w ogóle chodzi z tą północną ścianą Eigeru? Na czym polega jej wyjątkowość, że wszyscy świadomi siebie wspinacze świata za ostateczny test swojej sprawności czynią ten fragment wysokiego na 3970 m n.p.m. szczytu? Decydująca jest oczywiście skala trudności w jej pokonaniu, 1800 metrów niemalże pionowej skały, z niekorzystnym, dachówkowatym uwarstwieniem, ostrzałem kamiennym, kapryśną pogodą itd.
Harrer w swojej książce pisze o innych, o sobie praktycznie w ogóle, jakby skromność mu na to nie pozwalała, woli bardziej wychwalać swoich kolegów, w szczególności Heckmaira, który jak szaleniec torował im drogę przez dziewicze tereny szczytowej północnej ściany Eigeru. Być może jednak Harrer wstydził się siebie z tamtego okresu, tego że pokonując ścianę robił to ku chwale NSDAP i SS (na szczyt wtargał flagę Rzeszy, o czym w "Białym pająku" w ogóle nie wspomina). Pod tym względem "Biały pająk" jest pozycją beznadziejną, bo jak to, książka napisana przez jednego z pierwszych zdobywców ściany, a wo ogóle nie zawiera opisu przeżyć wewnętrznych? Efekt końcowy jest taki, że Harrera jakby w ścianie nigdy nie było, "Biały pająk" to opis przejść i bohaterów ściany, ale bez pierwszoosobowego narratora. W ten sposób czytelnicy stracili niepowtarzalną okazją, by z relacji naocznej przekonać się, co czuje człowiek w ścianie, tego niestety Harrer nas dożywotnio pozbawił. Tego w sumie oczekiwałem od tej książki przed jej przeczytaniem.
Pod każdym innym względem "Biały pająk" to książka wyśmienita, obrazowym językiem autor przedstawia historię przejść i dzieje tragedii na przestrzeni lat 1935-1964, ze szczególnym naciskiem na lata 1935, 1936, 1938 (ale bez opisu przeżyć wewnętrznych Harrera, tylko dużo pochwał pod adresem Heckmaira),1950, 1952 i 1957.
Pomimo tego że pierwsze przejście austriacko-niemieckie z 1938 roku zostało wykorzystane w machinie propagandowej III Rzeszy, to nic odbierze czwórce bohaterów miejsca w historii.
Północna ściana Eigeru nie jest dzisiaj już taka groźna jak kiedyś, jednak postęp techniczny spowodował, że ciężko sobie wyobrazić zamarznięcie w ścianie (jak w 1935 roku, zamarzniętego Mehringera znaleziono dopiero po 27 latach, we wrześniu 1962 roku),czy trudności w zlokalizowaniu zaginionych (jak w 1957 roku). Dzisiaj bije się raczej rekordy w przejściu ściany (rywalizacja Arnolda i Uli Stecka, rekord Arnolda osiągnięty nie do końca uczciwie wynosi 2h28m, co daje 12 metrów na minutę, Stecka rekord 2h47m, ale w czystych warunkach). Ściana służy także do base jumpingu i narciarstwa ekstremalnego, ludzie zabijają w ten sposób i tę legendę wspinaczki. Może kolejne wyzwania czekają wspinaczy dopiero na Marsie, w końcu tamtejsze wulkany osiągają po 20 km wysokości? Kto wie ;)

Uwielbiam góry, kocham je miłością irracjonalną. Góry weryfikują wartość człowieka, skały, ekspozycje, obiektywne trudności pozwalają się sprawdzić, stanowią soczewkę własnych wyobrażeń o sobie samym. Kto nigdy nie podjął wyzwania jakim jest pokonanie szlaku o określonej trudności, długości i eskpozycyjności mając za ochronę jedynie własne ręce, nogi i kondycję (nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Książka ikona w gatunku literatury górskiej. Ja również polecam ją gorąco i uważam za pozycję obowiązkową dla wszystkich fanów gór i literatury z nimi związanej. Przeczytałem i jestem pod wrażeniem.

Książka ikona w gatunku literatury górskiej. Ja również polecam ją gorąco i uważam za pozycję obowiązkową dla wszystkich fanów gór i literatury z nimi związanej. Przeczytałem i jestem pod wrażeniem.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    243
  • Przeczytane
    135
  • Posiadam
    48
  • Góry
    21
  • Literatura górska
    11
  • Ulubione
    4
  • Do kupienia
    4
  • Górskie
    3
  • Podróżnicze
    2
  • Chce mieć!
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Biały Pająk. Historia północnej ściany Eigeru


Podobne książki

Przeczytaj także