Komin Pokutników
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Iskry
- Data wydania:
- 2008-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1964-01-01
- Liczba stron:
- 339
- Czas czytania
- 5 godz. 39 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324400706
Komin Pokutników to proza wyrastająca z doświadczenia. Jan Długosz był wybitnym taternikiem i alpinistą mającym potrzebę literackiego destylowania swoich górskich przeżyć. Był osobowością artystyczną, jak wielu ludzi gór przed nim i po nim. zdawał sobie sprawę z istnienia fascynującego zjawiska kulturowego zwanego piśmiennictwem tatrzańskim czy szerzej literaturą górską , i świadomie wpisywał się w ten żywy strumień polskiej refleksji o człowieku wobec żywiołu gór, o jego uczestnictwie w grze między kulturą i naturą. Pozostawił po sobie środowiskową legendę. Na szczęście to nie tylko to. Komin Pokutników to coś więcej niż klasyka literatury górskiej , to intrygująca proza artystyczna zakorzeniona i w naszej tradycji literackiej, i w życiu jej autora.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 346
- 341
- 123
- 39
- 18
- 18
- 14
- 9
- 4
- 4
Cytaty
Kiedy będąc w górach usłyszysz ten tak łatwy do odróżnienia, wysoki krzyk człowieka w śmiertelnym niebezpieczeństwie, nie pytaj: kto woła po...
RozwińTak, alpinizm to sytuacja, z której nie ma wyjścia; nie można z nim wytrzymać, ale bez niego jeszcze trudniej. To jak niezbyt udana miłość.....
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Dawno już nie sięgałam po literaturę górską i cieszę się, że powrót do tej tematyki przypadł na tak świetną lekturę. O Hitchcocku mówiło się, że zaczynał od trzęsienia ziemi, a potem rosło napięcie - u Długosza zaczęło się od potężnej lawiny, a potem też było tylko coraz ciekawiej ;). Zauważyłam to już, czytając "Trylogię tatrzańską" Żuławskiego - wspinacze z czasów, gdy Polacy o Himalajach mogli tylko marzyć, mieli inne podejście do gór. Jan Długosz swoje tryumfy wspinaczkowe święcił w latach pięćdziesiątych i na początku sześćdziesiątych - głównie w Tatrach, ale zrobił też kilka tras w Alpach i na Kaukazie. Autor opisuje swoje najciekawsze wspomnienia - trudne wspinaczki, walki ze śniegiem, mrozem, lawinami, utratę towarzyszy... Ale też sporo rzeczy, które w literaturze górskiej często są pomijane: przede wszystkim ogromny strach i zmęczenie górami, ta myśl: "co ja tu robię, mógłbym być w ciepłym domu, nie chcę wracać w góry". I oczywiście chęć wspinaczki i tak wygrywa, ale Długosz nie udaje, że to same zachwycające wyzwania, wręcz przeciwnie, to częste działanie wbrew samemu sobie, wbrew logice, wbrew strachowi... Właśnie te jego przemyślenia trafiły do mnie najbardziej, nie da się jednak ukryć, że i same opisy wypraw w góry czyta się tu jak najlepszą powieść przygodową. Długosz zginął w Tatrach w 1962 roku, książka jest więc niedokończona - kto wie, jakie pomysły miałby jeszcze wspinacz, gdyby los dał mu szansę na ich realizację? Bądź co bądź "Komin pokutników" to klasyka literatury górskiej w Polsce i dla miłośników tematu - pozycja obowiązkowa :).
Dawno już nie sięgałam po literaturę górską i cieszę się, że powrót do tej tematyki przypadł na tak świetną lekturę. O Hitchcocku mówiło się, że zaczynał od trzęsienia ziemi, a potem rosło napięcie - u Długosza zaczęło się od potężnej lawiny, a potem też było tylko coraz ciekawiej ;). Zauważyłam to już, czytając "Trylogię tatrzańską" Żuławskiego - wspinacze z czasów, gdy...
więcej Pokaż mimo toKlasyka książek górsko-wspinaczkowych. To nie jest literatura, w której specjalnie gustuję, choć uwielbiam góry. Po prostu nigdy nie rajcowały mnie emocje związane bezpośrednio ze wspinaczką. Nie do końca więc rozumiem te fascynacje i szczegóły opisywane w tej literaturze. Ale doceniam jak najbardziej pióro Długosza i to, jak barwnie opowiada swoje przeżycia. Warto więc przeczytać, żeby móc odkryć swoje fascynacje taka literaturą lub ich brak. Jak próbować, to przecież u najlepszych w tym gatunku. Warto było przeczytać dla jednego cytatu:
„Kiedy będąc w górach usłyszysz ten tak łatwy do odróżnienia, wysoki krzyk człowieka w śmiertelnym niebezpieczeństwie, nie pytaj: kto woła pomocy?”
I to dręczące uczucie swoistego paraliżu połączonego z zadumą, kiedy znowu widzisz śmigłowiec TOPR-u lecący od Zakopanego w kierunku gór…
Klasyka książek górsko-wspinaczkowych. To nie jest literatura, w której specjalnie gustuję, choć uwielbiam góry. Po prostu nigdy nie rajcowały mnie emocje związane bezpośrednio ze wspinaczką. Nie do końca więc rozumiem te fascynacje i szczegóły opisywane w tej literaturze. Ale doceniam jak najbardziej pióro Długosza i to, jak barwnie opowiada swoje przeżycia. Warto więc...
więcej Pokaż mimo toBardzo lubię Tatry, może nawet i kocham, kto wie. Spędzam w nich od wielu lat wszelkie swoje urlopy, wolne weekendy itp. choć mieszkam na północy Polski.
"Komin Pokutników" był jedną z moich pierwszych lektur "o górach". I do dziś pozostaje też jedną z najważniejszych. Mają te opowiadania niepodrabialny klimat, wręcz czuje się skałę pod palcami, słońce, deszcz itp.
Żal tylko że Palant tak młodo zginął, przecież tyle jeszcze mógłby napisać...
Bardzo lubię Tatry, może nawet i kocham, kto wie. Spędzam w nich od wielu lat wszelkie swoje urlopy, wolne weekendy itp. choć mieszkam na północy Polski.
więcej Pokaż mimo to"Komin Pokutników" był jedną z moich pierwszych lektur "o górach". I do dziś pozostaje też jedną z najważniejszych. Mają te opowiadania niepodrabialny klimat, wręcz czuje się skałę pod palcami, słońce, deszcz itp.
Żal...
Książka zawiera w sobie kawał historii polskiego taternictwa i jest jedną z pierwszych pozycji, które budowały polską literaturę górską. Długosz ubiera w formę literacką wszystkie swoje największe osiągnięcia w Tatrach i Alpach, a czyni to z niesamowitym rozmachem i polotem. Absolutny klasyk, który do dziś fascynuje górskich fanatyków. Na pochwałę zasługuje również świetne wydanie Iskier. Twarda okładka, świetnej jakości papier i bardzo ciekawe fotografie. Ponadto należy wspomnieć o bardzo dobrej redakcji tekstów, które zostały zaopatrzone w kontekst historyczny. Gorąco polecam wszystkim fanom gór i nie tylko.
Ocena: 8,5/10
Książka zawiera w sobie kawał historii polskiego taternictwa i jest jedną z pierwszych pozycji, które budowały polską literaturę górską. Długosz ubiera w formę literacką wszystkie swoje największe osiągnięcia w Tatrach i Alpach, a czyni to z niesamowitym rozmachem i polotem. Absolutny klasyk, który do dziś fascynuje górskich fanatyków. Na pochwałę zasługuje również świetne...
więcej Pokaż mimo toJak dla mnie arcydzieło tematyki górskiej.
Jak dla mnie arcydzieło tematyki górskiej.
Pokaż mimo toUwielbiam polskie książki o tematyce górskiej napisane w XX w. "Komin Pokutników" to kolejny zbiór fascynujących relacji z górskich wojaży.
Uwielbiam polskie książki o tematyce górskiej napisane w XX w. "Komin Pokutników" to kolejny zbiór fascynujących relacji z górskich wojaży.
Pokaż mimo toNie znajdziecie tu opowieści z himalajskich szlaków, Długosz wspinał się w czasach, gdy takie wyjazdy pozostawały tylko w sferze marzeń. Ma za to na koncie piękne, pierwsze przejścia w Tatrach i Alpach, a także wyjazdy na Kaukaz. Jan Długosz to taternicka legenda, innowator, sprawca postępu. A do tego wszystkiego pięknie pisał 💛 Lektura "Komina pokutników" to czysta przyjemność :) Z dzisiejszej perspektywy to także ciekawe spojrzenie wstecz, powrót do lat pięćdziesiątych, gdzie wyjazdy w góry stanowiły odcięcie od codzienności, a nie relacje na żywo... Szkoda, że jest to książka niedokończona, a los postanowił uratować Jana z wielu niebezpieczeństw, a zabrać w, zdawałoby się, błahych okolicznościach...
Nie znajdziecie tu opowieści z himalajskich szlaków, Długosz wspinał się w czasach, gdy takie wyjazdy pozostawały tylko w sferze marzeń. Ma za to na koncie piękne, pierwsze przejścia w Tatrach i Alpach, a także wyjazdy na Kaukaz. Jan Długosz to taternicka legenda, innowator, sprawca postępu. A do tego wszystkiego pięknie pisał 💛 Lektura "Komina pokutników" to czysta...
więcej Pokaż mimo toTyle razy przeczytałam iż boję się o niej pisać. Wobec potęgi gór wszyscy jesteśmy równi . Jan Wieniawa Długosz prowadzi w swoje ukochane Tatry, gdzie rzeczywistość tworzy fikcję i fikcja przeradza się w rzeczywistość.
Tyle razy przeczytałam iż boję się o niej pisać. Wobec potęgi gór wszyscy jesteśmy równi . Jan Wieniawa Długosz prowadzi w swoje ukochane Tatry, gdzie rzeczywistość tworzy fikcję i fikcja przeradza się w rzeczywistość.
Pokaż mimo toDługie opisy, które są naprawdę dobrze zrobione: bez zbędnych szczegółów i rozwlekania - to bardzo mocna strona "Komina". Talent wspinaczkowy Długosza równał się z jego umiejętnościami pisarskimi. Opisywał wszystko ze swojej perspektywy, ale był ramką dzięki, której czytelnicy mogą poznać wiele historii. Zdecydowanie polecam.
Długie opisy, które są naprawdę dobrze zrobione: bez zbędnych szczegółów i rozwlekania - to bardzo mocna strona "Komina". Talent wspinaczkowy Długosza równał się z jego umiejętnościami pisarskimi. Opisywał wszystko ze swojej perspektywy, ale był ramką dzięki, której czytelnicy mogą poznać wiele historii. Zdecydowanie polecam.
Pokaż mimo toJestem pod ogromnym wrażeniem.
Bałam się "Komina..." bo bałam się, że styl Długosza będzie patetyczny.
Właściwie to człowiek-legenda Tatr, czołowy górski literat owych czasów.
A jak legenda to pewnie będzie zarozumiale.
Nie było. Oj nieeeee.
Nie ma porywającej akcji.
Nie ma gór najwyższych.
Jest fikcja i są fakty.
Jest pasja. Walka. Sukces. Ludzie. Tajemnica.
Fatalizm. Fatalizm, który mi, człowiekowi mocno stąpającemu po ziemi, nie przeszkadza, a dodaje klimatu i zmusza do pytań.
Nie wiem co jest w tej książce takiego hipnotyzującego.
Mnie zauroczyła.
Pokochałam góry jeszcze bardziej.
Jeśli sam autor też był taki to okrutnie (okrutnie!) żałuje, że nie dane mi go było spotkać.
Miłym dodatkiem jest osadzenie długoszowych opowiadań w historii.
Warto każdy rozdział rozszerzyć o komentarz zredagowany przez Ewę Dereń, która wykonała kawał dobrej roboty przekopując się przez archiwa, notatki i relacje świadków.
Jestem pod ogromnym wrażeniem.
więcej Pokaż mimo toBałam się "Komina..." bo bałam się, że styl Długosza będzie patetyczny.
Właściwie to człowiek-legenda Tatr, czołowy górski literat owych czasów.
A jak legenda to pewnie będzie zarozumiale.
Nie było. Oj nieeeee.
Nie ma porywającej akcji.
Nie ma gór najwyższych.
Jest fikcja i są fakty.
Jest pasja. Walka. Sukces. Ludzie. Tajemnica.
Fatalizm....