Amber

Okładka książki Amber Gail McHugh
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Amber
Gail McHugh Wydawnictwo: Akurat Cykl: Torn Hearts (tom 1) literatura obyczajowa, romans
591 str. 9 godz. 51 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Torn Hearts (tom 1)
Tytuł oryginału:
Amber to Ashes
Wydawnictwo:
Akurat
Data wydania:
2016-02-03
Data 1. wyd. pol.:
2016-02-03
Data 1. wydania:
2015-06-09
Liczba stron:
591
Czas czytania
9 godz. 51 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328701212
Tłumacz:
Joanna Grabarek

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

(Nie)grzeczna dziewczyna



907 21 25

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
937 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1273
997

Na półkach: , ,

Witajcie!

Maj był bardzo dawno temu i aż wstyd mi się przyznać, że w ostatni dzień lipca dopiero skończyłam ją czytać, zabierając się za nią około tydzień wcześniej. Ten egzemplarz dostałam od dobrej koleżanki z klasy, która zrobiła mi prezent niespodziankę, bo wraz z książką odwiedziła mnie w dzień, którego przeważnie nigdy nie obchodziłam jakoś szczególnie. Po raz już któryś, dziękuję Ci Patrycja za obecność. Ten dzień nie mógł być lepszy. Ale teraz, zabierzmy się za książkę, nie ma na co czekać.


Gail McHugh - autorka Collide, Pulse - które gościły przez długi czas na liście bestsellerów w New York Times. Mówią, że uwielbia czekoladę, a wymyślać romantyczne historie uwielbia odkąd pamięta. Szczęśliwa żona, z ponad piętnastoletnim stażem, oraz mama na pełny etat - trójki dzieci.


Amber Moretti - jej życie nigdy nie było usłane różami. Przepełniona bolesnymi wspomnieniami, pragnie wyjść na prostą, być kimś. Gdy decyduje się na pójście na uniwersytet już pierwszego dnia potyka się i wpada w ramiona przystojnego Rydera, który od pierwszego wejrzenia robi piorunujące wrażenie na dziewczynie. Jednak on jest tym złym. Wytatuowanym, wykolczykowanym bad boyem.

Chwilkę później poznaje kolejnego, bardzo przystojnego mężczyznę, jednakże całkowite przeciwieństwo Rydera, bo Brock to jak ostoja wszystkiego, czego jej brakowało dotychczas. Jednak chcąc czy też nie, to Brock zaczyna być dla Amber czymś więcej niż tylko chłopakiem i ostoją tego, czego nigdy nie miała. Dziewczyna jednak pomimo długich i upojnych chwil z tym drugim, nie może zapomnieć o Ryderze, który wciąż siedzi w jej głowie. Ona jeszcze nie wie, że Ci dwaj zmącą jej spokój, że namieszają jej w głowie tak, że będzie musiała podjąć ostateczną decyzję. Bo zakocha się w nich obu, a wybór będzie trudny...


Przejdźmy może do tego, od czego zawsze staram się zacząć każdą recenzję. A więc jest to oprawa graficzna. Kolorystyka podoba mi się bardzo, lubię odcienie fioletu, wpadającego w róż, czy czerń. To wszystko się idealnie łączy tworząc nastrojową okładkę. Dodatkowym atutem są tutaj skrzydełka, które prezentują kilka słów autorki wraz ze zdjęciem, oraz dwie powieści tworzące serię tejże pisarki. Od razu te skrzydełka sprawiają, że okładka jest twardsza i bardziej odporna na zniszczenia. Matowość sprawia, że punkty dla okładki lecą w górę, oraz tytuł oraz imię i nazwisko autorki są jeszcze inne. Uwielbiam właśnie TAKIE okładki.

Co do samego wydania nie mam zastrzeżeń, kartki nie są za cienkie, nie targają się. Czcionka dopasowana do przeciętnego wzroku każdego z czytelników, to samo jest z marginesami i odstępami między wierszami, tekst się nie zlewa, więc jest wszystko w porządku. Dodatkowym atutem, chociaż może trochę przesadzonym są fragmenty recenzji blogerów. Miło, jeśli spotyka się kilka zdań blogerów, których obserwujesz i po części znasz ich. Ale tutaj Wydawnictwo przesadziło. Jest ciut tego za dużo...


"Byli nawałnicą, przerażającą burzą z piorunami, której nadejścia nie zauważyłam, niespodziewanym bólem serca nad brzegiem przepaści."


Kolejno to autorka. Spodziewałam się czegoś mocnego tak jak Collide. A nawet czegoś mocniejszego, czegoś co rozkruszy moje serce na amen. Jednak tego nie dostałam, niestety. Nie dostałam i trochę mnie to boli. Nie wiem, czy autorka chciała usilnie pobić swoje bezapelacyjnie idealne Collide, czy jak, ale naprawdę... Myślałam, że dostanę więcej emocji, a tutaj to było znikome. Owszem, działo się sporo, ale brakowało mi mrożących krew w żyłach emocji, które na przemian będą mnie paraliżować i roztrząsać. Nie dostałam tego. Tak, czuję, że może posypać się sporo hejtów, ale zawsze pisałam o swoich uczuciach, o tym, co ja dostałam z tej lektury - tutaj praktycznie prócz dobrej powieści nie dostałam nic wiele poza tym...

Dobra fabuła, ale od razu ten trójkąt wydał mi się podejrzany i trochę przereklamowany. Uraziło mnie też to, że biedna dziewczyna bez szans na lepsze życie spotyka dwóch mężczyzn pięknych i bogatych jak milion dolców. Przecież te książki zaczynają powoli tracić blask. W dodatku znalazłam pewnego rodzaju porównanie do książek Molly McAdams gdzie tam dziewczyna też kochała dwóch facetów. Tylko tam było troszkę inaczej. Nie mam żadnych wątpliwości co do stylu pisarki, bo jest on na tyle interesujący, że pomimo tego, co nas drażni jesteśmy w stanie dalej z zaciekawieniem pochłaniać kolejne strony tej powieści. Prosty styl, który wciąga zaraz po kilku zdaniach jest w stanie przyciągnąć do siebie sporo grono kolejnych czytelników. Jednak brakowało mi tutaj tych emocji, które ponoć miały być. Reasumując pomysł mi się podobał, jednak mnie ani nie zaskoczył, ani nie sprawił, że łzy lały się u mnie strumieniami, czy moje serce dostało palpitacji.


"Czy nasz upadek już się nie dokonał? Czy staliśmy się dwoma zbitymi pionkami, strąconymi do dołu pełnego emocji, z którego żadne z nas nie potrafi się wydostać"


Z kolei przechodząc do bohaterów również jest tak średnio. Nie ma zbyt wielkiego popisu, chociaż przy Amber pomysł był naprawdę przemyślany i ta postać jest dobrze skrojona. Jednak czy Brock czy Ryder... Ani jeden, ani drugi nie skradł mi mojego serca. Zaczynając czytać myślałam, że to tylko takie chwilowe zamroczenie, że coś się zmieni. Jednak no niestety, nic mną nie wstrząsnęło by sprawić mi palpitacje serducha. A szkoda. Jedynie koniec, który należał w sumie nie do głównych bohaterów mocno mnie zaskoczył i tutaj spore brawa, bo zachęciła mnie pisarka do sięgnięcia po kolejną część, ale wiem, że nie będę mogła oczekiwać zbyt wielu, bo tego nie dostanę, no chyba, że coś się zmieni... Także mocno się zawiodłam, ale żywię nadzieję, że przy kolejnej powieści bohaterowie będą lepiej wyrysowani.


Z opisu wyczytaliście praktycznie wszystko w skrócie, co będzie się działo. Ale oczywiście brakuje tych szczegółów, które są nader istotne i może po części szokują, są nie przyzwoite. Wydawało by się, że to wszystko jest takie proste, schematyczne. Jednak zdarzają się wybryki, które uciekły i cóż, o czymś takim nigdzie nie czytałam. Więc nie skreślam jej całkowicie, że jest dnem, bo nie jest. Jest dobrą powieścią, którą fajnie jest przeczytać w jakiś leniwy dzień. Warto po nią sięgnąć, ale nie zawyżać poprzeczki zbyt wysoko, bo możecie nie dostać tego, czego byście chcieli. Przeszkadzało mi też to, że było za dużo scen seksu. Przez jeden, długaśny rozdział, było opisywane zdarzenie, które tak naprawdę było pozbawione tego całego erotyzmu. Pomimo charakteru z pazurem postaci, w ogóle nie było czuć chemii między nimi. Nic, tak jakby to były zwyczajne słowa. I to jest przykre. Aż boli.


"Moja dusza należy do niej, dziś i zawsze, aż do dnia mojej śmierci. Robię to, o co prosi. Całuję ją tak, jakbym chciał przejąc cały jej ból i cierpienie."


Wspomnę również, że powieść pisana jest tak jakby z trzech perspektyw: Amber, Rydera oraz Brocka. Dzięki temu mogliśmy poznać bliżej bohaterów, poznać ich myśli, uczucia chociaż tak troszkę poczuć. To mi się podobało w tej lekturze. Jednak kolejnym minusem te długie rozdziały, niekiedy bywało tak, że w trakcie musiałam przerwać, bo musiałam coś zrobić pilnie. I takie przerywanie w trakcie jakiejś akcji nie jest fajne. Bo albo zaryzykuje i coś mi wykipi, albo cała magia akcji przeminie. No, ale nie zawsze ma się to, co się chce.


Powieść dotyka trudnych tematów, które potrafią zniszczyć niejedno wrażliwe serce. Problemy, które tak naprawdę dotykają 3/4 osób obok nas. To jest z jednej strony przerażająco smutne, ale składam pokłon uznania, że autorka zabrała się za ten problem, które większość osób unika. Unika, bo nie należy do najprzyjemniejszych, ale Gail złapała byka za roki, chociaż tylko ta brudna przeszłość pokazywała, jak trudno jest później żyć. Jak ta przeszłość niszczy nas, wyżera od środka nawet jeśli minęło już sporo czasu.


"- Ale jedna rzecz nigdy się nie zmienia. To najważniejsze uczucie, które nami kieruje. Zazdrość. [...] Raz uwolniona, zazdrość nigdy nie pozwoli się ponownie okiełznać. [...] Zazdrość nie dba o żadne przeszkody. Niszczy wszystko, co stanie jej na drodze."


Polecam każdemu, kto ma na nią ochotę. Polecam wszystkim tym, którzy chcieliby poznać na oko tą banalną powieść, która niestety ma swoje wady. Polecam wszystkim fanom autorki, jednak uprzedzam, że może Wam czegoś brakować dlatego nie podnoście za wysoko poprzeczki oczekiwań. Polecam, bo jest dobrą lekturą na leniwą niedzielę, czy każdy inny leniwy poranek lub wieczór, ewentualnie popołudnie. Z dodatkowym uprzedzeniem, żeby osoby, które nie chcą się zgorszyć po nią nie sięgały - bo autorka nie hamuje się, tylko jedzie z grubej rury, jeśli chodzi o seks.

Oczekiwałam czegoś więcej, bo Collide mnie zmiotło z powierzchni Ziemi. A tutaj tego nie dostałam, same takie jakieś ochłapy. Mimo wszystko jednak polecam. Bo suma sumarum tak źle nie było.

Witajcie!

Maj był bardzo dawno temu i aż wstyd mi się przyznać, że w ostatni dzień lipca dopiero skończyłam ją czytać, zabierając się za nią około tydzień wcześniej. Ten egzemplarz dostałam od dobrej koleżanki z klasy, która zrobiła mi prezent niespodziankę, bo wraz z książką odwiedziła mnie w dzień, którego przeważnie nigdy nie obchodziłam jakoś szczególnie. Po raz już...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 225
  • Chcę przeczytać
    994
  • Posiadam
    294
  • Ulubione
    63
  • Teraz czytam
    34
  • 2016
    20
  • E-book
    20
  • 2018
    13
  • Romans
    9
  • Ebook
    9

Cytaty

Więcej
Gail McHugh Amber Zobacz więcej
Gail McHugh Amber Zobacz więcej
Gail McHugh Amber Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także