Rękopis znaleziony w Saragossie
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Manuscrit trouve a Saragosse
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2015-11-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 1950-11-25
- Liczba stron:
- 782
- Czas czytania
- 13 godz. 2 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308060469
- Tłumacz:
- Anna Wasilewska
- Inne
Prawdziwy „Rękopis znaleziony w Saragossie”! Ostatnia autentyczna i kompletna wersja arcydzieła — w nowym tłumaczeniu.
Całe pokolenia polskich czytelników (z Wojciechem Jerzym Hasem, autorem kultowej ekranizacji, włącznie) znają „Rękopis...” w przekładzie Edmunda Chojeckiego z 1847 roku. Szkopuł jednak w tym, że – jak się okazuje – wersja Chojeckiego została przezeń spreparowana: jest kompilacją dwóch wariantów powieści, do których tłumacz dopisał własne fragmenty tam, gdzie połączenie obu wersji było niepełne lub absurdalne.
François Rosset i Dominique Triaire, francuscy badacze literatury i biografowie Potockiego, zidentyfikowali i przeanalizowali wszystkie dostępne manuskrypty i druki dotyczące „Rękopisu znalezionego w Saragossie”. Dzięki temu czytelnicy po raz pierwszy mają okazję poznać kultową powieść w takiej formie, w jakiej pozostawił ją po sobie autor, i w nowym znakomitym przekładzie Anny Wasilewskiej.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 2 737
- 1 897
- 613
- 127
- 99
- 38
- 34
- 33
- 16
- 13
Opinia
"Rękopis znaleziony w Saragossie" to prawdziwa perła z lamusa, powieść niezwykła i ponadczasowa, tak samo jak nieprzeciętną i niebywale barwną postacią był autor tej powieści, jego życie, a nawet okoliczności samobójczej śmierci. Hrabia Jan Potocki z jednej strony ze swym umiłowaniem do racjonalizmu był z pewnością przedstawicielem epoki Oświecenia, z drugiej zaś, gdy spojrzy się na jego wymykające się wszelkim jednoznacznym konwencjom dzieło, wydaje się, że znacznie wyprzedził swoją epokę.
Powieść ta poprzez orientalne treści i szkatułkową formę porównywana jest do "Decamerona" Boccaccia, arabskiej "Księgi tysiąca i jednej nocy", a niekiedy też "Opowieści kanterberyjskich". Kompozycyjnie przypomina więc rosyjską zabawkę matrioszkę, tak samo bowiem skrywa w sobie wiele warstw. Historie mnożą się w na zasadzie "jedna pani drugiej pani opowiedziała co też jej jeszcze inna pani powiedziała" i tak dochodzi kaskadowo nawet do kilkunastu warstw narracji. Są to takie opowieści w opowieści. Niektórzy poczytują to za wadę i zarzucają Potockiemu chaotyczność oraz nieczytelność przekazu. Ten zaś na kartach "Rękopisu…" robi do czytelnika perskie oko i zdaje się nawet kpić z tych zarzutów. W opowieści z dnia 29-tego Velasquez, nieco roztargniony i oderwany od rzeczywistości matematyk-racjonalista (w pewnym stopniu alter ego autora) ironizuje:
"W istocie, obawiam się tej historii. Wszystkie przygody Cygana zaczynają się po prostu i słuchacz sądzi, że wkrótce dopatrzy się końca; tymczasem nic z tego: jedna historia rodzi drugą, z której wywija się trzecia, coś na kształt tych reszt ilorazów, które w pewnych przypadkach można dzielić aż do nieskończoności. Na zatrzymanie atoli różnego rodzaju postępów są sposoby, tu jednak za całą sumę wszystkiego, co nam Cygan opowiada, mogę otrzymać tylko niepojętą gmatwaninę".*
Ta niepojęta gmatwanina jest tylko pozornie chaosem i zapewniam, że w tym szaleństwie jest metoda. Autor całkowicie panuje nad przedstawianym światem i kolejnością wypowiedzi bohaterów, organizacyjnie to prawdziwy majstersztyk.
Pierwszą warstwą powieści jest wyjaśnienie okoliczności znalezienia rękopisu. Ma ono formę przedmowy, w której francuski oficer biorący udział w oblężeniu Saragossy wyjaśnia dlaczego wyniósł ten niezwykły rękopis ze splądrowanego po zdobyciu miasta domu.
Dalsza część jest już tym wspomnianym manuskryptem, którego autorem okazuje się być młody kapitan gwardii walońskiej, Alfons van Worden. Młodzieniec ten spisuje przygody, jakich doświadcza w 1739 roku w czasie 66 dni swojej podróży przez andaluzyjskie góry Sierra Morena. Przemierzając drogę do Madrytu zostaje wplątany w tajemnicze intrygi mauretańskiego rodu Gomelezów, pragnącego nakłonić go do przejścia na islam. Jego przeżycia, to swoisty rollercoaster uczuć: od miłosnych uniesień z pięknymi księżniczkami w karczmie Venta Quemada, po przebudzenia pod szubienicą wśród wisielców, z pętlą na szyi i kołującym nad głową sępem, od których po plecach przechodzą ciarki, a włosy stają dęba. Alfons spotyka różne tajemnicze postaci i wysłuchuje ich opowieści. Pojawiają się tutaj cyganie, zbójcy, mauretańskie księżniczki, pustelnik, kabalista, opętany przez demony Paszeko, Żydówka mająca poślubić zodiakalne Bliźnięta, nieco zagubiony naukowiec, legendarny Żyd Wieczny Tułacz i wiele, wiele innych barwnych postaci. Bohaterem, który jest największą skarbnicą przeróżnych historii, prawdziwą Szeherezadą tej książki jest Naczelnik Cyganów Pansedowna.
Bogactwo poruszanych tematów może przyprawiać o zawrót głowy: znajdziemy tu bowiem fragmenty odnoszące się do filozofii, matematyki, historii, religii, nauk przyrodniczych czy nawet kabały. Do tego elementy orientu i emanująca z kart powieści erotyka i demonizm tworzą atmosferę niesamowitości i tajemniczości. Potęgują ją jeszcze dodatkowo swobodne przeniesienia w czasie i przestrzeni (starożytny Rzym, Egipt, Hiszpania XVIII w….), a subtelne elementy ironii i komizmu sprawiają, że całość jawi się niczym doskonała i magiczna baśń, przy której nie sposób się nudzić.
Pod względem gatunkowym trudno jest jednoznacznie zaszufladkować "Rękopis...". O ile w partiach początkowych dominują elementy powieści grozy (gotycyzm, fantastyka), to w już w dalszych pojawia się poetyka powieści łotrzykowskiej i powiastki filozoficznej. Jednak oprócz tego można dopatrzeć się też cech romansu czy powieści sentymentalnej.
Wbrew pozorom jednak ta magiczna powieść rojąca się od upiorów, strzyg, demonów, ożywających wisielców i niesamowitych historii jest manifestacją zwycięstwa racjonalizmu nad irracjonalizmem. Potocki był człowiekiem swojej epoki, wierzącym w potęgę ludzkiego rozumu, dla którego mędrca szkiełko i oko było jednak ważniejsze niż irracjonalne czucie i wiara. Sceptycznie spoglądał na rodzenie się nowego spojrzenia na świat, romantyzm ze swoim irracjonalizmem był mu zupełnie obcy. Wszystkie tajemnicze i niesamowite zdarzenia opisywane w "Rękopisie…" racjonalnie wyjaśnił i wyśmiał uleganie złudzeniom. Autor szydził z wszystkiego co irracjonalne. Przecież nawet Alfons van Worden jest parodią dzielnego rycerza z gotyckich romansów, jego komiczne wręcz pojęcie honoru nie może nie przywołać na myśl błędnego rycerza z Don Kichota. Tym bardziej, że podobnie jak bohater Cervantesa podróżuje na chabecie i jak Don Kichote miał swojego giermka Sancho Pansę, Alfons ma Lopeza i Moskito.
Warto dodać, że "Rękopis…" został napisany w języku francuskim i miał kilka wersji. Niestety Potocki nie ukończył redakcji tej ostatecznej. W wieku 54 lat popełnił samobójstwo strzelając sobie w głowę ze starego pistoletu nabitego kulką odpiłowaną od srebrnej cukiernicy (na temat tej kuli krążą zresztą legendy). Nie dowiemy się więc już nigdy, jak wyglądałaby powieść, gdyby Potocki sam dokończył jej kompilacji. Żałuję bardzo, że tak się stało, ale i tak uważam, że powieść ta to prawdziwe arcydzieło, ale chyba niedoceniane...**
*źródło cytatu: Jan Potocki - "Rękopis znaleziony w Saragossie", Wydawnictwo Czytelnik, Warszawa 1976
** Recenzja powyższa po raz pierwszy ukazała się 21.09.2016 r. na stronie: www.bookfreak.pl
"Rękopis znaleziony w Saragossie" to prawdziwa perła z lamusa, powieść niezwykła i ponadczasowa, tak samo jak nieprzeciętną i niebywale barwną postacią był autor tej powieści, jego życie, a nawet okoliczności samobójczej śmierci. Hrabia Jan Potocki z jednej strony ze swym umiłowaniem do racjonalizmu był z pewnością przedstawicielem epoki Oświecenia, z drugiej zaś, gdy...
więcej Pokaż mimo to