Może Estera

Okładka książki Może Estera Katia Petrowskaja
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Może Estera
Katia Petrowskaja Wydawnictwo: literatura piękna
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Vielleicht Esther
Wydawnictwo:
Data wydania:
2015-10-07
Data 1. wyd. pol.:
2015-10-07
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788323337928
Tłumacz:
Urszula Poprawska
Średnia ocen

                6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Splatanie



805 243 70

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
45 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
712
209

Na półkach: , , ,

Czasem do sięgnięcia po daną książkę potrafi nakłonić mnie jedna osoba. Podobnie było w tym przypadku, choć początkowo wcale nie byłam pewna, że ten tytuł nadaje się dla mnie. Teraz muszę przyznać z ulgą, że zrobiłam dobrze, biorąc się za tę niezwykłą opowieść rodzinną.

Katia Petrowska, Ukrainka mieszkającą w Niemczech, niewiele wie o swoich przodkach. Zdaje sobie sprawę z ich żydowskiego pochodzenia oraz z tego, że rodzinę miała dużą i rozproszoną po całej Europie. Po latach ignorowania, lub raczej, obojętnego życia obok białych plam w drzewie genealogicznym swojej rodziny, wybrała się w podróż w czasie, śladami dziadków, pradziadków i dalszych krewnych.

Kobieta, odwiedziła Ukrainę, Polskę i Austrię; przemierzała te same ulice, po których chodziły jej babki w Warszawie, w Mauthausen szukała śladów dziadka, który po czterdziestu latach od zakończenia wojny wrócił do swojej żony. Niezwykłe losy jej pradziadka, Ozjela Krzewina, nauczyciela głuchoniemych dzieci, to jedna z wielu historii, które - choć postrzępione i niekompletne - wciągają czytelnika niczym misternie napisana powieść.

Tytułowa może Estera nie jest tu wcale centralną postacią, pojawia się pod koniec książki, zaledwie pobieżnie wspomniana przez prawnuczkę. Oprócz niej pojawiają się historie związane z dwiema kwiatowymi babciami Petrowskiej - Roza i Margarita. Autorka pisze o swojej rodzinie z namaszczeniem i niezwykle taktownie. Próbuje zwrócić jej czas, który spędziła zapomniana przez najbliższych. Misterne dzieło, żmudnie budowany pomnik pamięci o tych, których dawno już nie ma - tak najlepiej da się określić ten głośny debiut literacki ostatnich lat.

Nie mogę przemilczeć cisnących mi się na usta (klawiaturę?) porównań z "Panią Stefą". Synowa Ozjela, Helena, zginęła w Treblince w sierpniu 1942 roku, podobnie jak Stefania Wilczyńska. Krzewin prowadził warszawski internat dla głuchoniemych, gdzie żył wraz z rodziną, do której należeli również jego wychowankowie. Nadal trudno mi nadziwić się nad tym, jak bardzo splątane ze sobą mogą być losy pozornie obcych sobie ludzi.

"Nie mogę nie myśleć o roszadach losu, o przypadkach w przestrzeni i czasie. Bo wówczas ewakuowany został też Janusz Korczak, sąsiad i kolega ojca Rozy, Ozjela, w Warszawie, tak samo z dwustoma sierotami - również na mocy rozkazu wojennego. Korczakowi proponowano, żeby ratował się sam, bez dzieci." s. 65

Książka Petrowskiej dowodzi, że nie każdą układankę można dokończyć, że nie wszystkie jej części tak łatwo dadzą się dopasować. Zwodnicza i podziurawiona przez upływający czas ludzka pamięć nie jest w stanie odtworzyć wydarzeń sprzed dziesięcioleci. Jednocześnie wcale nie trzeba przeżyć wojny, by czuć ją pod skórą, żyjącą - lecz już własnym życiem. Fale wspomnień nachodzące autorkę niczym sny rozgorączkowanego dziecka odzwierciedla niezwykły język, przypominający ustnie przekazywane opowieści - rzecz rzadko już spotykaną w naszej kulturze. "Może Estera" to naprawdę świetna książka i uważam, że każdy powinien ją przeczytać.

Recenzja z: www.book-loaf.blogspot.com

Czasem do sięgnięcia po daną książkę potrafi nakłonić mnie jedna osoba. Podobnie było w tym przypadku, choć początkowo wcale nie byłam pewna, że ten tytuł nadaje się dla mnie. Teraz muszę przyznać z ulgą, że zrobiłam dobrze, biorąc się za tę niezwykłą opowieść rodzinną.

Katia Petrowska, Ukrainka mieszkającą w Niemczech, niewiele wie o swoich przodkach. Zdaje sobie sprawę z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    374
  • Przeczytane
    53
  • Posiadam
    17
  • Chcę w prezencie
    7
  • E-book
    3
  • Literatura ukraińska
    3
  • Do kupienia
    3
  • Literatura niemiecka
    2
  • 2015
    2
  • E-booki
    2

Cytaty

Więcej
Katia Petrowskaja Może Estera Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także