Życie zaczyna się w piątek Ioana Pârvulescu 6,1
![Życie zaczyna się w piątek](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/3666000/3666089/502163-352x500.jpg)
129/180/2022
Rety, jaka to zadziwiająca książka! Niewiele się dzieje, pojawia się wiele wątków i wiele postaci, coś się zaczyna, ale nic się nie kończy czy wyjaśnia... Nieznajomy mężczyzna, który sam chyba nie wie kim jest. Ukradziona drogocenna ikona. Ranny, pewnie w pojedynku. Romans. Chory portier. Loteria noworoczna. Zaginiony portfel. Wiarołomny mąż. Nauka i nadzieje.
Powieść napisana jest z perspektywy kilku bohaterów, akcja dzieje się w okresie świąteczno-noworocznym pod koniec XIX wieku. Nie jest to zwykły czas, stare odchodzi, wyczekuje się nowego, niewiadomego.
Pięknie napisana, szczególnie pod koniec, kiedy wszyscy bohaterowie wyczekują nowego roku, zebrani w jednym miejscu, próbują przewidzieć, co się zdarzy, a przedtem podsumowują rok mijający. Bardzo bogaty język, wiele poetyckich wyrażeń i zwrotów obcojęzycznych (są przypisy, nie martwcie się). Widać filologiczne wykształcenie autorki.
W polskim wydaniu dodana jest notka o tłumaczach - i bardzo dobrze. Powinno to być standardem.
Naprawdę się cieszę, że mi ta książka wpadła w ręce w bibliotece. Już zamówiłam drugą wydaną po polsku powieść tej autorki.
"I zadałam sobie pytanie, kto sprawił, że się wszyscy poznaliśmy i żyjemy w tych samych czasach i w tym samym miejscu..."
"Dzień 31 grudnia był dla niej niczym postawienie kropki, a 1 stycznia jakby rozpoczęciem, wielką, pogrubioną literą, jak te, które widuje się w książkach, namalowane na początku każdego rozdziału."
"Kieliszki zostały jeszcze raz napełnione szampanem, a piana strzępiła się niczym stara koronka odchodzącego roku."