Święta Bożego Narodzenia - mój ulubiony czas w roku. Kocham w tym okresie czytać powieści świąteczne, a właśnie z takimi kojarzy mi się Evans.
"Obietnica pod jemiołą" wprowadza nas w zadumę grudniową i pokazuje jak bardzo w tym czasie ważna jest rodzina, miłość i bliskość. Nicholas ma dość samotności w ten szczególny czas, więc postanawia złożyć Elise nietypową propozycję. Podpisują umowę, a raczej obietnicę, która obowiązywać ma do Bożego Narodzenia. Podczas jej trwania bohaterowie spotykają się, poznają prawdę o sobie, o swojej rodzinie i przeszłości. Oboje zmagając się ze swoimi ponurymi sekretami nie wierzą do końca w miłość, która puka do ich serc. "Obietnica pod jemiołą" to piękna książka, która nie jest idealną historią miłosną, lecz pokazuje, że nigdy nie jest późno na uczucie. Nawet wtedy, gdy myślimy, że przez błędy przeszłości nie mamy szans na szczęśliwy związek. Ból i cierpienie bohaterów sprawiły, że niejednokrotnie łzy płynęły mi po policzkach, a samą historię pochłonęłam niesamowicie szybko, bo nie chciałam się z nią rozstawać ani an moment. Evans po raz kolejny pokazuje, że szczęśliwe zakończenie jest możliwe nawet wtedy, kiedy się tego nie spodziewamy. Wystarczy wierzyć i czekać, a przede wszystkim wybaczyć sobie i wybaczać innym.

Święta Bożego Narodzenia - mój ulubiony czas w roku. Kocham w tym okresie czytać powieści świąteczne, a właśnie z takimi kojarzy mi się Evans.
"Obietnica pod jemiołą" wprowadza nas w zadumę grudniową i pokazuje jak bardzo w tym czasie ważna jest rodzina, miłość i bliskość. Nicholas ma dość samotności w ten szczególny czas, więc postanawia złożyć Elise nietypową propozycję....