Mieszko I nie przyjmuje chrztu! Mamy XXI wiek i wierzymy w Światowida! Tak pokrótce można powiedzieć, o czym jest książka. Pomysł - kapitalny! Kreacja świata przesiąkniętego słowiańskimi wierzeniami - bomba! W sumie to aż wstyd, że tak niewiele wiemy o swoich korzeniach. W końcu wszystkie obecne święta wywodzą się z tych pogańskich, bo czymś musieli je zastąpić, ale jak to już dokładnie wyglądało - nigdzie nas nie uczą. Trochę o tym było w "Starej Baśni", ale ja nie dałam rady tego przeczytać xD
Tak więc pisarka się nieźle spisała, studiując słowiańskie wierzenia. Ma też niezłe pióro, opisy są barwne, nietrudne, nieprzesadzone. Ma kobieta warsztat. Ale kompletnie nie ma pomysłu na fabułę i bohaterów. A nawet jeśli ma, to coś jest nie halo.
"Szeptucha" jest bardzo nierówna. Narracja jest dobra, dopóki nie są w nią wplecione przeżycia głównej bohaterki. Ta dziewczyna jest tak głupia, tak wkurzająca, irytująca i kopnięta, że mam dość czytania tego, co ona myśli. Naprawdę. Przez to wahałam się nie raz, czy nie dać sobie spokoju.
Pozostali bohaterowie... Ech... Wszystko jest okej i nagle Szeptucha wyskakuje z jakąś taką głupotą... Albo Sława... O Radku nie wspomnę... Ja naprawdę mam wrażenie, że narrację pisała pani Katarzyna, a przeżycia bohaterów i ich rozmowy jej córka. Jest taaaaaaka przepaść.
Coś tam jest na okładce o miłości, co się zdarza raz na tysiąc lat. Yyy... No. Ja to uważam, że jednak bohaterowie trochę muszą razem przejść, żeby tak się pokochać na zabój, a nie od razu kizi mizi i love forever. Ale czego się można było spodziewać po pierwszym zdaniu, jak bohaterka zobaczyła bohatera: "nieziemsko przystojny!". I już wiemy, że wątek romantyczny będzie słaby. No sorry, ale już bardziej porwał mnie "Zmierzch".

Mimo wszystko czytam dalej, bo nie czyta się tak źle. Główna bohaterka trochę mi krwi napsuje, ciśnienie podniesie, jakoś to przeżyję. Bardziej interesuje mnie wątek religijny.

Mieszko I nie przyjmuje chrztu! Mamy XXI wiek i wierzymy w Światowida! Tak pokrótce można powiedzieć, o czym jest książka. Pomysł - kapitalny! Kreacja świata przesiąkniętego słowiańskimi wierzeniami - bomba! W sumie to aż wstyd, że tak niewiele wiemy o swoich korzeniach. W końcu wszystkie obecne święta wywodzą się z tych pogańskich, bo czymś musieli je zastąpić, ale jak to...