Obawiałem się trochę lektury Dzieci Gniewu, bo ostatni kryminał historyczny Miasto Cieni mnie rozczarował i nie bardzo wiedziałem, czy tak się też nie stanie z tą książką. Obawy jednak okazały się nie mieć odzwierciedlenia w rzeczywistości bo książka Paula Grossmana jest bardzo dobra. Mieszanka thrillera, historii i psychologii przyprawiona scenami, które mogłyby znaleźć się w jakimś filmie przygodowym gdzie pościgi, szaleni naukowcy i strzelaniny są na porządku dziennym. Oczywiście w tym co pisze jest trochę przesady, ale gdy myślę o całościowym obrazie książki to takie właśnie mam wrażenie. Książka zawiera w sobie bogactwo elementów, które stanowią o tym, że jest to interesująca, złożona i dająca też do myślenia lektura.


Czasy przedstawione w książce skupione są głównie na latach 1929-30 ale sięgają dużo wcześniej. Paul Grossman nakreśla okres, w którym w Niemczech dokonuje się ekonomiczny upadek i wzrastająca siła polityczna Hitlera, który zaczyna przekonywać do swojej ideologii. Autor zabiera nas do Berlina dotkniętego zbliżającym się upadkiem, w którym już wyczuwalne stają się nastroje przychylne Hitlerowskiej propagandzie.

Jest rok 1929. Młody detektyw żydowskiego pochodzenia natrafia na worek zawierający wygotowane kości kilku młodych chłopców oraz Biblię z zakreślonymi cytatami w tym: „Którzeście byli umarli w upadkach i w grzechach (…) z przyrodzenia dziećmi gniewu.” Znalezisko nie daje mu spokoju i od początku widać jego emocjonalne zaangażowanie w tę sprawę. Niestety pomimo tego, że jest jednym z lepszych detektywów Berlińskiej Kripo i spokojnie mógłby się tą sprawą zająć, to zostaje mu ona odebrana. Sprawa wpada w ręce miejscowej gwiazdy i celebryty Freksa. Nikt bowiem nie ukrywa niechęci do Williego Krausa żydowskiego detektywa. To bowiem pochodzenie stanowi o tym, że Willi ma ciężko w pracy i choć ma żydowskiego przyjaciela w postaci zastępcy komendanta Bernharda Weissa. to nie chce wykorzystywać tej znajomości , szczególnie, że coraz mocniej ich pochodzenie powoduje problemy i każde możliwe wychylenie się mogłoby się źle skończyć. Willi jednak nie poddaje się i nie odpuszcza. Przydzielony do sprawy śmiertelnie trujących kiełbasek nie odpuszcza w poszukiwaniu potwora, który morduje i gotuje dzieci.
Całość: https://ksiazkizklimatem.wordpress.com/2015/08/11/paul-grossman-dzieci-gniewu/

Obawiałem się trochę lektury Dzieci Gniewu, bo ostatni kryminał historyczny Miasto Cieni mnie rozczarował i nie bardzo wiedziałem, czy tak się też nie stanie z tą książką. Obawy jednak okazały się nie mieć odzwierciedlenia w rzeczywistości bo książka Paula Grossmana jest bardzo dobra. Mieszanka thrillera, historii i psychologii przyprawiona scenami, które mogłyby znaleźć...