WSZYSTKO ALBO NIC
Wyobraź sobie, że tracisz wszystko, co kochasz. Dom pełen wspomnień, pracę którą lubisz, swoich przyjaciół i sąsiadów. A wszystkiemu winna jest przedłużona droga autostrady, która ma przecinać osiedle, w którym tętniło całe twoje życie. Ludzie uważają cię za wariata, tylko dlatego, że nie możesz pogodzić się z tym stanem rzeczy. Jako jedyny nie chcesz poddać się systemu, który nie zważa na dobro innych. Bart Dawes był szczęśliwy, ale to już przeszłość. Od tej pory będzie jedynym żołnierzem w tej wojnie.

Powieść kompletnie nie jest w stylu Kinga. Ten, kto spodziewa się horroru może się przeliczyć. Historia świetnie napisana. Więcej śmiałam się, niż smuciłam.
Na początku było mi żal głównego bohatera, jednak później miałam go kompletnie dosyć. Dorosły, niby dojrzały mężczyzna z mentalnością smarkacza. Ciągle się nad sobą użalał, beczał i zachowywał jak dzidzia, któremu siłą zabrano smoczek! Hipokryta, egocentryk i głupek! Szczerze współczułam jego żonie. Przez ciągłe żale tego starego durnia miałam dosyć świetnie napisanej historii Kinga!
"Ostatni bastion Barta Dawesa" kryje w sobie wiele sensownych, życiowych myśli. Pomimo, iż cała powieść ma posmak sensacji, dla mnie była bardziej komedią.

WSZYSTKO ALBO NIC
Wyobraź sobie, że tracisz wszystko, co kochasz. Dom pełen wspomnień, pracę którą lubisz, swoich przyjaciół i sąsiadów. A wszystkiemu winna jest przedłużona droga autostrady, która ma przecinać osiedle, w którym tętniło całe twoje życie. Ludzie uważają cię za wariata, tylko dlatego, że nie możesz pogodzić się z tym stanem rzeczy. Jako jedyny nie chcesz...