A Little Something Different
- Kategoria:
- literatura młodzieżowa
- Wydawnictwo:
- Swoon Reads
- Data wydania:
- 2014-08-26
- Data 1. wydania:
- 2014-08-26
- Liczba stron:
- 272
- Czas czytania
- 4 godz. 32 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 9781250061454
Lea and Gabe are in the same creative writing class. They get the same pop culture references, order the same Chinese food, and hang out in the same places. Unfortunately, Lea is reserved, Gabe has issues, and despite their initial mutual crush, it looks like they are never going to work things out.
But somehow even when nothing is going on, something is happening between them, and everyone can see it. Their creative writing teacher pushes them together. The baristas at the local Starbucks watch their relationship like a TV show. Their bus driver tells his wife about them. The waitress at the diner automatically seats them together. Even the squirrel who lives on the college green believes in their relationship.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 1 071
- 835
- 287
- 31
- 25
- 16
- 13
- 13
- 11
- 9
Opinia
www.majkabloguje.blogspot.com
Mimo wszystko to urocza książka. To określenie chodzi po mojej głowie od dnia, kiedy ją przeczytałam, ale to chyba będzie tyle określeń, jaką mogę obdarzyć tę książkę. Dla mnie fabuła nie była porywająca, momentami trochę bardzo śmieszna. Może to, dlatego, że nie lubię tak częstej zmiany narratora. Czytanie 14 perspektyw w pewnym momencie mnie przeraziło.
Zacznijmy jednak od początku. Lea i Gabe to studenci, którzy rozpoczynają naukę na uniwersytecie. Przeznaczenie chciało, iż zapisali się na te same zajęcia z kreatywnego pisania, (swoją drogą, sama zapisałabym się na taki kurs). Ich historię opowiada kilka osób z ich otoczenia, którzy odkryli, że łączy ich więź. Sami również to odkrywają, jednak barierą, która nie pomaga im w rozmowie, jest ich nieśmiałość i skrytość. Tak to odbieram. Stąd te 14 perspektyw opowieści, to one właśnie pomagają nam zrozumieć, dlaczego tak, a nie inaczej. Choć w mojej skromnej opinii, za dużo tych perspektyw, a wiewiórka czy ławka, to już w ogóle totalna według mnie abstrakcja. To tak jakby moja szminka koloru różowego, która stoi na komodzie, jutro rano powiedziała do mnie: „Maju, nie pasuję do ciebie, nie maluj się mną, bo ci nie do twarzy”. Nie, nie, nie i jeszcze raz nie, dla wiewiórki i ławki.
Sięgnęłam po książkę, ponieważ zaciekawiła mnie jej okładka jak i zapowiedź książki wydała mi się interesująca. Skojarzyła mi się z inną okładką i pomyślałam, że pierwsze przeczytam tą, a potem tamtą, choć mogłam wziąć na odwrót. Jednak, kto tam wie czy tamta by mi się spodobała? Nikt. 14 Perspektyw wydało mi się na początku interesujące, niestety. Entuzjazm uciekł tak jak mówię, kiedy przeczytałam myśli ławki i wiewiórki. Szczerze? Zirytowało mnie to! Są pewne rzeczy, których nie robi się pisząc książkę, rozdział, cokolwiek. Może jestem zbyt wymagającą czytelniczką, ale jednak nie umiem z tolerować takiego czegoś. Ghhy… jednak czytałam dalej, w nadziei, że może coś się odmieni. Brakowało mi bardzo w tej opowieści uczuć głównych bohaterów. Nie czułam żadnego połączenia z nimi. Emocje były martwe, tak bardzo martwe, że nie potrafię tego do niczego porównać naprawdę. Zawsze, kiedy czytając odczuwam jakieś emocje. Na przykład teraz czytając „Maybe someday” ciężko mi będzie wypośrodkować to, co odczuwam. Ta książka mną kołysze w każdą stronę. Dosłownie. Z kolei książka Sandy Hall wpuściła mnie w maliny.
„Musimy coś zmienić” dla mnie to książka zbyt prosta, a może to ja jestem zbyt wymagająca? Sama nie wiem, historia jest dobra, tylko moim zdaniem zbytnio przekombinowana. Postawiłabym na dwie perspektywy, albo jedną ogólną (narrator wszechwiedzący) i zdecydowanie lepiej by mi się tę pozycję czytało. Oczywiście w książce są potrzebne opisy czynności i dialogi, ale wszystko powinno być wywarzone. Naładowane, chociaż trochę emocjami, by czytelnik mógł się z tym w jakiś sposób utożsamić. Uważam, że przesadna prostota zabiła potencjał tej książki (płytkie dialogi, brak emocji, w pewnym momencie powtarzanie tego, co już wiemy, bijąca głupota bohaterów, och chyba nie muszę powtarzać, że przemówiła do mnie ławka z wiewiórką?).
Niestety w „Musimy coś zmienić” nie znalazłam dla swojego wewnętrznego ja i mola książkowego nic ciekawego oprócz tego, że książka jest urocza przez fakt historii, którą rozwinęłabym w każdym możliwym kierunku jakbym tylko sama napisała taką książkę. Może kolejna osoba, która otrzyma ode mnie mój egzemplarz odbierze tę książkę inaczej i będzie do niej wracać. Ja zapamiętam sobie tę pozycję na bardzo długo, ale nie polecę jej nikomu z moich znajomych na prezent chociażby np. urodzinowy. Jeśli szukacie lekkiej, prostej powieści, to „Musimy coś zmienić” być może spełni oczekiwania.
www.majkabloguje.blogspot.com
więcej Pokaż mimo toMimo wszystko to urocza książka. To określenie chodzi po mojej głowie od dnia, kiedy ją przeczytałam, ale to chyba będzie tyle określeń, jaką mogę obdarzyć tę książkę. Dla mnie fabuła nie była porywająca, momentami trochę bardzo śmieszna. Może to, dlatego, że nie lubię tak częstej zmiany narratora. Czytanie 14 perspektyw w pewnym momencie...