Znalezione nie kradzione

Okładka książki Znalezione nie kradzione Stephen King
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2015
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Znalezione nie kradzione
Stephen King
7,3 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2015
Wydawnictwo: Albatros Cykl: Bill Hodges (tom 2) kryminał, sensacja, thriller
480 str. 8 godz. 0 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Bill Hodges (tom 2)
Tytuł oryginału:
Finders Keepers
Wydawnictwo:
Albatros
Data wydania:
2015-06-10
Data 1. wyd. pol.:
2015-06-10
Liczba stron:
480
Czas czytania
8 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378855996
Tłumacz:
Rafał Lisowski
Tagi:
Rafał Lisowski literatura amerykańska tajemnica detektyw fanatyk obsesja
Inne

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Wszystko gówno znaczy



932 55 94

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
4721 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
830
671

Na półkach: , , , ,

„...Myślę, że ten tekst jest żywy. Żywy i oddycha..” (218 s.)
To tylko cytat, fragment wyrwany z tekstu...
Idealnie wręcz pasuje do tego, by w tych kilku słowach przekazać prawdę o tej książce...
Prawdę, którą udało mi się znaleźć...
A co znalezione, nie kradzione..., niech każdy znajdzie swoją prawdę!!!

Nasz umysł..., nawet, a w szczególności dla nas samych nieodgadniony...!!!
Co w sobie kryje...?
Milion myśli, które biegają na wszystkie strony świata...?
Na pewno!!!
Nieskończoność pomysłów, które rodzą i budują nasze marzenia, nasze cele...?
Z pewnością!!!
Całą masę opinii i poglądów, które pozwalają nam oceniać, wyciągać wnioski, budować własny światopogląd...?
Nie można zaprzeczyć!!!
A w tym wszystkim wyobraźnia...
Coś bezcennego, coś czego nie da się kupić, coś naszego...
To przede wszystkim coś, czego nikt nam nie ukradnie, nikt nam nie zabierze..., to nasza własność, to nasze bogactwo..., to ona stanowi o sile naszego umysłu, o myślach, pomysłach, poglądach...!!!
Musimy ją pielęgnować, bo upadnie z takim hukiem, jak niegdyś Ikar na spopielonych skrzydłach...jemu nie starczyło wyobraźni, by w odpowiednim momencie przyhamować i ocenić swoje możliwości...wzlatywał tak wysoko, jak wysokie było jego ego...
A jak skończył każdy doskonale pamięta...

Nie jestem w stanie ocenić swojej wyobraźni, bowiem to zawsze jest trudne w ocenie..., ocenić siebie...!!!
Lecz od pewnego czasu staram się ją karmić słowami, które inspirują, które są wyznacznikiem pełnowartościowego punktu widzenia. Dlatego teraz książki tak wiele znaczą w moim życiu. Są moim drugim powietrzem, który wypełnia mnie od środka. To moja odskocznia, mój azyl...
Staram się otaczać książkami, które mnie zmieniają..., z reguły intuicja mnie nie zawodzi..., choć od każdej reguły jest wyjątek...!!!

Biorę książkę do ręki, opuszki palców głaszczą i muskają okładkę...,
mija kilka sekund, pojawia się nadzieja, która utrzymuje mnie w przekonaniu, że być może trafiłem na coś, co rozszarpie i wytarmosi doszczętnie moje emocje...
Po chwili otwieram ją..., pierwsza, druga, trzecia strona szelestem przelatuje przez palce i tak do ostatniej strony...
Każda strona jest tajemnicą..., oczywiście próbuję ułożyć sobie w głowie jaki będzie ciąg dalszy, co się wydarzy..., czasem się uda, a czasem nie..., to nie jest takie ważne. Każda strona jest zastrzykiem, który wpuszcza w nasz umysł każde słowo, każde zdanie. One nas wypełniają...
To od nas zależy z jaką intensywnością, regularnością będziemy sobie je dawkować i wkłuwać się w nasze umysły...
Nie tylko książki mogą pobudzać naszą wyobraźnie, ale moim zdaniem one potrafią to robić najlepiej...!!! Może nie jest to opinia obiektywna, ale co mi tam..., nie każdy musi się z tym zgodzić...!!!

Zawsze gdy biorę jego książki, zastanawiam się nad tą potęgą jego wyobraźni..., między innymi to właśnie za nią, tak bardzo podziwiam Kinga...!!!
Jestem obecnie na 125 stronie tej książki...
Pochłania moją rzeczywistość totalnie...
Więc na razie uciekam, sami rozumiecie...!!!

Na szczęście daleko nie uciekłem...:)
Teraz zawitałem na 276 stronie i pewnie bym nadal czytał, ale jutro mam dyżur i będę ciężko pracować...gdyby nie praca, zapewne jutro skończyłbym książkę, a zacząłem dzisiaj jakieś 10h temu..., ale tam...!!! Co się nie odwlecze to nie uciecze...:)

Te słowa padły tego dnia, gdy dorwałem w swoje ręce tę książkę. W sumie zjadłem wszystkie słowa tej powieści w dwa dni...Była to przednia zabawa.
Teraz gdy, już poznałem ją w całości mogę uzupełnić swoją wypowiedź i dodać coś jeszcze...

Załatwił mnie King na całego. Bowiem będąc pod ogromnym wrażeniem, tego jakiego szaleńca stworzył w pierwszej części, nie sądziłem, że w kontynuacji tej historii doczepi jeszcze kolejnego, równie pokręconego świra. Zaskoczył mnie tym trochę, lecz nie było to zaskoczenie typu, że nie doceniam i wątpię w jego kreatywność. Bardziej zaskoczenie związane z tym, że w domysłach widziałem ciąg dalszy skupiony na dwóch bohaterach, detektywie Hodgesie i Bardy'm Hartsifieldzie. No właśnie..., i tu się zdziwiłem...
Bowiem w powieści „Znalezione, nie kradzione” jest zupełnie inna historia, oparta na nowych bohaterach, nowej historii. Bohaterowie z pierwszej części są oczywiście obecni, lecz odgrywają jakby drugie skrzypce...
...a całość jest skupiona na Morrisie Bellamym, pewnym psychofanie, ubóstwiającym pewną fikcyjną literacką postać Jimmiego Golda, za którego jest w stanie się pokroić lub spłonąć żywcem i pewnym nastolatku, który stanie na jego jego drodze...!!!
Pierwsza część jest wybitna, a jej kontynuacja jest dla mnie arcydziełem, ale to tylko moja opinia...

...”Bo widzicie, to tylko moja opinia, a opinia jest jak dupa: każdy ma własną”... (113 s.)

„...Myślę, że ten tekst jest żywy. Żywy i oddycha..” (218 s.)
To tylko cytat, fragment wyrwany z tekstu...
Idealnie wręcz pasuje do tego, by w tych kilku słowach przekazać prawdę o tej książce...
Prawdę, którą udało mi się znaleźć...
A co znalezione, nie kradzione..., niech każdy znajdzie swoją prawdę!!!

Nasz umysł..., nawet, a w szczególności dla nas samych...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    8 512
  • Chcę przeczytać
    3 917
  • Posiadam
    2 239
  • Ulubione
    209
  • Stephen King
    194
  • Teraz czytam
    157
  • Chcę w prezencie
    136
  • King
    90
  • 2018
    63
  • 2015
    55

Cytaty

Więcej
Stephen King Znalezione nie kradzione Zobacz więcej
Stephen King Znalezione nie kradzione Zobacz więcej
Stephen King Znalezione nie kradzione Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także