Alek Rogoziński poleca na wakacje

LubimyCzytać LubimyCzytać
24.07.2016

Dzisiaj pięć zakurzonych książek na wakacje poleca Alek Rogoziński, autor bestsellerowej komedii kryminalnej Jak Cię zabić, kochanie?. Alek z wykształcenia jest filologiem, z zawodu dziennikarzem, z pasji pisarzem kryminałów.

Alek Rogoziński poleca na wakacje

Lato to czas, kiedy odrabiam książkowe zaległości i raczej rzadko sięgam po nowe, premierowe pozycje. Dlatego wybaczcie, że wybrane przez mnie lektury trzeba będzie najpierw oczyścić z małej warstwy kurzu, która niewątpliwie w ciągu ostatnich tygodni zdążyła już na nich osiąść. Jak uczą filmy, w przypadku książek najlepiej pozbyć się kurzu za pomocą dmuchnięcia – takiego, jak przy gaszeniu świeczek na urodzinowym torcie.

„Seniorzy w natarciu” Cathariny Ingelman-Sundberg

Nabieramy więc powietrza w płuca i za pomocą pierwszego podmuchu odsłaniamy żółtą okładkę z nieco koślawymi czerwonymi literami i grafiką z pięcioma starszymi osobami, wyglądającymi tak, jakby je żywcem wyjęto z filmu „Sami swoi”. Skojarzenie jednak nie jest słuszne, bo staruszkowie nie mają nic wspólnego z Polską, a poza tym nie są tak niewinni jak bohaterowie naszej kultowej komedii. Martha, Geniusz, Stina, Grabi i Anna-Greta to pensjonariusze sztokholmskiego domu opieki, którzy pewnego dnia dochodzą do wniosku, że nawet i więzienie oferuje znacznie lepsze warunki niż ośrodek, w którym przyszło im spędzić ostatnie lata życia. Postanawiają więc popełnić przestępstwo, a potem dać się złapać i tym sposobem trafić za kratki. Czym im się to uda? O tym przekonacie się, czytając znakomitą powieść „Seniorzy w natarciu” Cathariny Ingelman-Sundberg. Choć może nie pękałem przy tej książce ze śmiechu, to opowieść o pomysłowych emerytach zapewniła mi kilka miłych, rozrywkowych wieczorów i z niecierpliwością czekam na ich kolejne zwariowane przygody.

„Hotel Marigold” Deborah Moggach

A skoro już jesteśmy przy motywie starszych osób, to o nich opowiada też druga polecana przeze mnie powieść - „Hotel Marigold” Deborah Moggach. Przyznam, że z reguły nie lubię najpierw oglądać ekranizacji, a potem dopiero czytać książki, bo przecież doskonale wiem, co znajdę na kolejnych jej stronach. Tym razem czekała mnie jednak niespodzianka, bo powieść znacznie różni się od, znakomitej skądinąd, wersji filmowej. Jest jednak coś co je łączy – niezwykle sugestywnie i przekonująco oddany obraz Indii – ich niepowtarzalnego klimatu, ducha i magii. „Hotel Marigold”, opowieść o kilku leciwych Anglikach, którzy próbują rozpocząć nowe życiowe rozdziały z dala od ojczyzny, to książka mądra, ciepła, inteligentna, dowcipna, a przede wszystkim inspirująca i dająca wiarę, że i w czasie „trzeciej młodości” można jeszcze przeżyć niejedną fascynującą przygodę. Podnoszące na duchu, nieprawdaż?

„To się da!” Anny Sakowicz

Pora na odkurzenie trzeciej okładki. Powietrze w płuca nabrane? No to dmuchamy i takim sposobem odkrywamy okładkę świetnej powieści „To się da!” Anny Sakowicz. Śledzę twórczość Ani już od jakiegoś czasu i ogromnie miło mi zauważyć, że z książki na książkę autorka staje się coraz lepsza, choć już jej literacki debiut, wydana ponad rok temu Złodziejka marzeń, należał do wyjątkowo udanych. Tym razem Ania porusza kilka ważnych, czasem nawet bolesnych tematów – począwszy od problemu znalezienia dawcy szpiku kostnego i to dla małej dziewczynki, poprzez konfrontację własnych marzeń o znalezieniu miłości z chwilą, kiedy owe marzenia się spełniają, aż po bliskie sercu większości kobiet rozterki natury damsko-męskiej. Wszystko to opisane jest z humorem, mądrością i niezwykłą lekkością. Teoretycznie to typowo babska lektura, ale teoria teorią, a w praktyce powieść powinna przemówić do każdej wrażliwej osoby, niezależnie od płci. Do mnie przemówiła i nie zamierzam się tego wstydzić.

„Koniec warty” Stephena Kinga

Ale żeby nie było, że polecam książki tylko dla płci pięknej, to zarekomenduję wam także coś raczej dla facetów czyli „Koniec warty” Stephena Kinga. Mistrz lektur dla ludzi o stalowych nerwach kończy tą książką trylogię, na którą składają się też powieści Pan Mercedes i Znalezione nie kradzione. Ci wszyscy, którzy kochają Kinga za umiejętność mieszania gatunków literackich – w tym przypadku powieści sensacyjnej z horrorem – z pewnością nie poczują się rozczarowani jego nowym dziełem. Od tej trylogii trudno się oderwać, a King jeszcze raz udowodnił, że w budowaniu atmosfery suspensu i zwrotach akcji nie ma sobie równych. Jeśli lubicie książki trzymające w napięciu, daję słowo, że ta zapewni wam emocje na najwyższym poziomie. Uwaga praktyczna: osoby o słabszych nerwach proszone są o to, aby przed rozpoczęciem lektury zażyły pastylkę Calms. Żeby potem nie było pretensji, że nie uprzedzałem!

„Szkoła żon” Magdaleny Witkiewicz

I wreszcie ostatnia moja propozycja i zarazem ostatnia okładka, z której zdmuchujemy kurz: bestseller sprzed trzech lat czyli „Szkoła żon” Magdaleny Witkiewicz, która to pozycja nie tak dawno pojawiała się w nowej edycji i od razu w dwupaku (jak widać nie tylko Vidal Sassoon lubi hasło „dwa w jednym”) z drugą częścią czyli nieco mniej popularnym Pensjonatem marzeń. Przyznam, że sięgnąłem po tę lekturę z ogromnej sympatii dla Magdy i powodowany ciekawością, dlaczego akurat ta książka jest największym hitem w jej pokaźnej bibliografii. I choć odpowiedzi na to pytanie nie znalazłem (i uważam, że Magda napisała kilka o niebo lepszych książek!), tudzież upewniłem się, że powieści erotyczne nie są tym, co „tygrysy lubią najbardziej”, to i tak jestem przekonany, że „Szkoła żon” jest lekturą o wiele bardziej wartościową niż „50 twarzy Greya”. I życzę Magdzie, aby amerykańska edycja powieści, która ukaże się na początku przyszłego roku, uświadomiła ten fakt także mieszkańcom Nowego Jorku, Chicago, Los Angeles, tudzież innych miast Stanów Zjednoczonych. Będę za to mocno trzymał kciuki!


komentarze [9]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Teresa  - awatar
Teresa 26.07.2016 18:46
Czytelniczka

Z wyżej wymienionych książek ktore przeczytałam to bardzo polecam SZKOŁĘ ŻON Magdaleny Witkiewicz.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Shino11  - awatar
Shino11 25.07.2016 12:29
Czytelniczka

Nie czytałam żadnej z powyższych książek i największą ciekawość wzbudziła we mnie recenzja Hotelu Marigold. Filmu też nie widziałam, nie jestem z tym na bieżąco, niestety.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Agi  - awatar
Agi 24.07.2016 20:04
Czytelniczka

Również polecam Seniorów w natarciu.Ciepła, sympatyczna ksiazeczka.Teraz przymierzam się do drugiej części. Pożyczanie jest srebrem, a rabowanie złotem

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Pożyczanie jest srebrem, a rabowanie złotem
Alek Rogoziński - awatar
Alek 25.07.2016 00:00
Autor

Nawet nie wiedziałem, że jest już druga część :) W takim razie pora się przejść do księgarni! Pozdrawiam serdecznie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Iza  - awatar
Iza 24.07.2016 19:12
Czytelniczka

Nie czytałam ani jednej z polecanych pozycji, na razie utonęłam w "Andersie Mordercy..",co przyhamowało mój czytelniczy pęd. W sensie "zmęczam" go. Sięgnę po "Hotel Marigold" i mam ochotę na "To się da!". A może i resztę ;)
pozdrawiam serdecznie wszystkich czytaczy, wakacyjnych, jesiennych, grudniowych, jakichkolwiek

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Alek Rogoziński - awatar
Alek 25.07.2016 00:02
Autor

A jak się Pani podoba "Anders..."? Bo mam go na półce i jakoś nie mogę zacząć...
Pozdrawiam serdecznie!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Iza  - awatar
Iza 25.07.2016 06:37
Czytelniczka

Nie bardzo... :( Zmęczyłam, ale bez tego charakterystycznego zawziętego połykania, jak poprzednie książki Jonassona.
pozdrawiam

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 22.07.2016 11:40
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post