,,Chłopak nikt" zdecydowanie należy do mniej znanych pozycji, bo dopóki nie zobaczyłam jej drugiego tomu w promocyjnej cenie na stronie księgarni internetowej, to nie miałam o niej pojęcia. Niemniej jednak jej opis mnie strasznie zaintrygował. Książka przedstawia historię chłopaka, który jest narzędziem w rękach Programu. Ma misję, zadania i dąży do wyznaczonego celu. Jest bronią, dobrze wyszkolonym człowiekiem nie posiadającym uczuć, który likwiduje wrogów. Wszystko idzie zgodnie z planem do momentu, aż nie stanie na jego drodze pewna dziewczyna. Jak wpłynie to na jego kolejne zadanie?

Książka niby niepozorna, bo wydaje się być zwykłą młodzieżówką. Nic bardziej mylnego. Niesie ze sobą bardzo ważne przesłanie i pokazuje, że w każdym człowieku kryją się jakieś uczucia oraz to, że bardzo często jesteśmy więźniami pewnych systemów i przekonań, tak jak główny bohater. Wszystkie wydarzenia oraz przemyślenia jakie w ich trakcie wysnuwał bohater sprawiły, że był on bardzo interesująca postacią. Czytelnik chciał poznać jego dalsze losy i sprawdzić, czy dalej będzie ślepo podążał za wyznaczonym celem. Bardzo ciekawą postacią okazała się też być Sam, podobało mi się, ze nie była tak idealna, jak się początkowo wydawało.

Styl pisania autora bardzo przystępny. Nie zawsze narracja pierwszoosobowa przypada mi do gustu, ale w tym wypadku tak nie było. Bardzo dobrze ten sposób przedstawienia przemyśleń bohatera wpasował się w historię. Akcja w książce była spójna i sprawiała, że przez książkę się płynęło. Nie zmienia to faktu, że miała pewne wady. Było kilka absurdalnych sytuacji i relacji między bohaterami. Przykładowo dziwne było to, że chłopak, pierwszy raz będąc w szkole, odbył rozmowę od razu z wyznaczoną przez Program osobą. Było to mało wiarygodne. Podobnie jak to, że niektórzy uczniowie po kilku dniach znajomości zaczynali mu bezgranicznie ufać. Zakończenie było takie, jakiego się spodziewałam, ale i tak uważam, że było najlepsze dla tej historii. Mimo wszystko dobrze się przy niej bawiłam. Na pewno sięgnę po drugi tom, który już czeka na mnie na półce!

,,Chłopak nikt" zdecydowanie należy do mniej znanych pozycji, bo dopóki nie zobaczyłam jej drugiego tomu w promocyjnej cenie na stronie księgarni internetowej, to nie miałam o niej pojęcia. Niemniej jednak jej opis mnie strasznie zaintrygował. Książka przedstawia historię chłopaka, który jest narzędziem w rękach Programu. Ma misję, zadania i dąży do wyznaczonego celu. Jest...

Ja jestem niczym.
Misja jest wszystkim.
To motto, które wyznaje chłopak o wielu tożsamościach i jednocześnie żadnej, bo przecież jest nikim.
Bohaterem książki jest nastolatek, który jest żołnierzem organizacji Program, która eliminuje wrogów USA. Jest wyszkolony i zabójczo skuteczny, potrafić zauważyć rzeczy, których zwykli ludzie nie zauważą i myśleć w sposób niekonwencjonalny.
Z opisu książki spodziewałam się opowieści typu Kapitan Ameryka i Zimowy Żołnierz, no bo spójrzcie dostajemy opis, który mówi nam, że jest wychowany/ szkolony w eksperymentalnym obozie i uczyniono z niego broń idealną - Hydra!
Jednak gdy zaczęłam czytać okazało się że sama wprowadziłam siebie w błąd, bo owszem chłopak jest zabójcą zupełnie jak Winter Soldier, jednak tamten działał dla tych złych, a tu działa dla tych niby dobrych. Bohater jest bardziej połączeniem Bucky'ego, American Assasina i Jamesa Bonda, co powiem szczerze naprawdę zdało jak dla mnie egzamin. Książka jest naprawdę wciągająca, momentami jest nudnawo, jednak ogółem akcja i bohaterowie, szczególnie główny rekompensują to.
Szczególnie polecam książkę osobom, które lubią książki lub filmy akcji, gwarantuję nie zawiedziecie się.

Ja jestem niczym.
Misja jest wszystkim.
To motto, które wyznaje chłopak o wielu tożsamościach i jednocześnie żadnej, bo przecież jest nikim.
Bohaterem książki jest nastolatek, który jest żołnierzem organizacji Program, która eliminuje wrogów USA. Jest wyszkolony i zabójczo skuteczny, potrafić zauważyć rzeczy, których zwykli ludzie nie zauważą i myśleć w sposób...

Dziwna. Inna. Nieco abstrakcyjna. Dużo przemyśleń bohatera, nie do końca utożsamiane dla mnie z nastolatkiem. Pomysł na fabułę oryginalny i zaskakujący. Rozwiązania nie do końca spójne, momentami mocno niewiarygodne. Główny bohater jest trochę jak hybryda młodocianego Jamesa Bonda i Jasona Bourne'a. Bez szału.

Dziwna. Inna. Nieco abstrakcyjna. Dużo przemyśleń bohatera, nie do końca utożsamiane dla mnie z nastolatkiem. Pomysł na fabułę oryginalny i zaskakujący. Rozwiązania nie do końca spójne, momentami mocno niewiarygodne. Główny bohater jest trochę jak hybryda młodocianego Jamesa Bonda i Jasona Bourne'a. Bez szału.

Co chwilę zmienia imię i tożsamość, nie przywiązuje się do miejsc i ludzi, po co skoro i tak zaraz będzie musiał ich opuścić. Jego jedynym celem jest misja zadania przez matkę i ojca. Tyle, że to nie są jego prawdziwi rodzice.

Ten z pozoru zwykły nastoletni chłopak stracił rodziców. Program dał mu wszytko: odpowiednie szkolenie, dach nad głową, jedzenie, jednak odebrał mu dużo więcej. Zabrał mu rodzinę i zwykle życie. Nastolatki chodzą do szkoły, mają obowiązki domowe, on jest inny... Nie ma życia, nie ma marzeń, nie ma celów. Liczy się tylko misja, którą musi wykonać, zakończyć i zacząć kolejną. Tak w kółko, w niekończącej się pętli.

"Ale wiem coś, czego Jack nie wie:
Życie toczy się dalej.
Nawet po największych tragediach po prostu toczy się dalej.
Mam szesnaście lat, ale te lekcję znam bardzo dobrze. Pomaga mi robić to co muszę robić "

Jest bronią jakieś nikt się nie spodziewał... Wychowany w eksperymentalnym obozie jako narzędzie do usuwania wrogów, aby nie czynili szkód.

Ta misja była jednak inna, znacząco różniła się celem, czas na wykonanie zadania był bardzo krótki, za krótki i jeszcze ona, chyba coś poczuł, miłość? Przecież nie ma takiego czegoś.
Nasz bohater próbuję zrozumieć czym jest uczucie i rodzina. Zaczyna działać na własną rękę, lekceważąc program.

Czy wykona zadanie? Tego już wam nie zdradzę, ale koniecznie sięgnijcie po tą pozycję, a dowiecie się sami.

JA jestem NICZYM
MISJA jest WSZYSTKIM

"Wszystko jedno, co się z tobą dzieje; bez względu na okoliczności; wszystko jedno co niesie los- stratę czy ból.
Musisz przetrwać"

⭐Moja ocena to 8/10⭐

Co chwilę zmienia imię i tożsamość, nie przywiązuje się do miejsc i ludzi, po co skoro i tak zaraz będzie musiał ich opuścić. Jego jedynym celem jest misja zadania przez matkę i ojca. Tyle, że to nie są jego prawdziwi rodzice.

Ten z pozoru zwykły nastoletni chłopak stracił rodziców. Program dał mu wszytko: odpowiednie szkolenie, dach nad głową, jedzenie, jednak odebrał mu...

Polecam książkę. Akcja zaskakuje do samego końca.

Polecam książkę. Akcja zaskakuje do samego końca.

Książka nie w moim typie. za dużo rozmyśleń głównego autora.Jak dla mnie mało akcji. Nie zaskoczyła mnie ta książka jednak mimo to przyjemnie się ją czytało :)

Książka nie w moim typie. za dużo rozmyśleń głównego autora.Jak dla mnie mało akcji. Nie zaskoczyła mnie ta książka jednak mimo to przyjemnie się ją czytało :)

Cóż tu dużo się rozwodzić. Powiem tak: książka nie była super ale nie była i zła. Po prostu dobra, chociaż gdyby skończyła się inaczej, to znaczy główny bohater darował by życie Sam, to moja ocena była by niższa. Nie dlatego że jestem sadystką... Chodzi o to, że byłaby wtedy zbyt przesłodzona. Tak czy siak, 6/10.

Cóż tu dużo się rozwodzić. Powiem tak: książka nie była super ale nie była i zła. Po prostu dobra, chociaż gdyby skończyła się inaczej, to znaczy główny bohater darował by życie Sam, to moja ocena była by niższa. Nie dlatego że jestem sadystką... Chodzi o to, że byłaby wtedy zbyt przesłodzona. Tak czy siak, 6/10.

Niestety, ale dla mnie ta książka to zmarnowany potencjał. Nie wciągnęłam się w świat tajemnic i zbrodni, który wykreował Allen Zadoff, a tytułowy chłopak nikt faktycznie pozostał dla mnie nikim. Mam nadzieję, że druga część okaże się lepsza.

Niestety, ale dla mnie ta książka to zmarnowany potencjał. Nie wciągnęłam się w świat tajemnic i zbrodni, który wykreował Allen Zadoff, a tytułowy chłopak nikt faktycznie pozostał dla mnie nikim. Mam nadzieję, że druga część okaże się lepsza.

Nie jest to nic ambitnego, ale wciąga na maksa. Serio - wypożyczyłam tę książkę zaledwie wczoraj i nim się obejrzałam, już czytałam ostatnie strony.
No i plus za zakończenie, które nie było takie jakiego moglibyśmy się z początku spodziewać.
Niestety jest to powieść "na raz". Nie widzę tu nic, do czego można by wracać.
Mimo to polecam tę książkę, bo zapewnia naprawdę wspaniałą rozrywkę.

Nie jest to nic ambitnego, ale wciąga na maksa. Serio - wypożyczyłam tę książkę zaledwie wczoraj i nim się obejrzałam, już czytałam ostatnie strony.
No i plus za zakończenie, które nie było takie jakiego moglibyśmy się z początku spodziewać.
Niestety jest to powieść "na raz". Nie widzę tu nic, do czego można by wracać.
Mimo to polecam tę książkę, bo zapewnia naprawdę...

Na pewno nie jest to wybitna literatura, ale wciąga i daje pewien rodzaj przyjemności czytania. Choć temat bynajmniej nie jest łatwy - 16-letni wytrenowany zabójca (dla mnie całkowita abstrakcja - pomijając dzieci szkolone na zamachowców-samobójców). Mimo wszystko można przeczytać dla rozładowania własnych emocji.

Na pewno nie jest to wybitna literatura, ale wciąga i daje pewien rodzaj przyjemności czytania. Choć temat bynajmniej nie jest łatwy - 16-letni wytrenowany zabójca (dla mnie całkowita abstrakcja - pomijając dzieci szkolone na zamachowców-samobójców). Mimo wszystko można przeczytać dla rozładowania własnych emocji.