Piękna, porażająca historia z życia głównego bohatera, Mackenziego. Tragedia rodzinna po stracie jego uroczej i mądrej nad wiek córeczki,Missy, otwiera- nieoczekiwanie dla niego - nowy rozdział życia o wymiarze metafizycznym. Na pograniczu snu i jawy,ma miejsce spotkanie ojca dziecka z Bogiem. To jest nowy, niekonwencjonalny obraz Boga Ojca.. Bóg nie jest staruszkiem takim, jakim dotąd świat go przedstawiał. Ktoś poważny kiedyś powiedział:"Kościół jest...kobietą" i tutaj, w tej powieści, fabuła właśnie taki metaforyczny obraz przedstawia czytelnikowi- czułego, troskliwego Ojca, kochającego jak prawdziwa matka. Lubię w książkach takie duchowe klimaty, gdzie kluczową postacią jest także Bóg, który rzuca człowiekowi nowe światło na jego życie, odnawia je, nie osądza, ale wskazuje właściwą drogę! Wprawdzie nie do końca zrozumiałam sens śmierci dziecka, który dotąd pozostaje dla mnie nieodgadnioną Tajemnicą, ale pomimo to, książka jest dla mnie rewelacją(!) Taką,obok której nie można przejść obojętnie...Siłą opowieści jest jej wiarygodność, ponadto wciąga i zmusza do głębokich refleksji:))

Piękna, porażająca historia z życia głównego bohatera, Mackenziego. Tragedia rodzinna po stracie jego uroczej i mądrej nad wiek córeczki,Missy, otwiera- nieoczekiwanie dla niego - nowy rozdział życia o wymiarze metafizycznym. Na pograniczu snu i jawy,ma miejsce spotkanie ojca dziecka z Bogiem. To jest nowy, niekonwencjonalny obraz Boga Ojca.. Bóg nie jest staruszkiem takim,...