Niechciany spadek i co dalej?
Takie pytanie zadaje sobie Eliza z zawodu pielęgniarka, która po śmierci jednej z pensjonariuszek prywatnego domu opieki dostaje w spadku szkatułkę z biżuterią i stary hotel niecieszący się zbyt dobrą reputacją.
Tu urzęduje "rosyjska mafia" i panienki lekkich obyczajów. Do tego to prawie ruina, która tylko nadaje się do remontu.
Eliza, która nigdy nie miała do czynienia z zarządzaniem jest przerażona.
Ale jej przyjaciółka Iga zna się na rzeczy i razem postanawiają podjąć się trudnego zadania, doprowadzenia hotelu do stanu używalności. Ale do tego potrzebny jest remont.
I tak najpierw poznajemy hotel "Zacisze" od kuchni, bo Iga zna się na tym najlepiej.
Od tego czasu można traktować tą książkę, jako poradnik dla przyszłych właścicieli hotelu . Zaczyna być po prostu nudno. Potem znowu remont i też opuszczałam te strony niezainteresowana postępem prac.
Ale pomiędzy rozmyśleniami przyjaciółek czy starczy na wszystko pieniędzy jest też normalna akcja i romans. Tylko szkoda że to tylko tło, bo jest bardzo zabawnie i ciekawie.
Hotel ma swojego stałego rezydenta w postaci tajemniczego Karola, z którym Eliza po pewnym czasie nawiązuje gorący romans.Jest też nieproszony gość, kot, który wprowadził się i nie ma zamiaru odejść.
Znajduje się też drugi spadkobierca, który bardzo utrudnia remont hotelu.
Ta powieść byłaby naprawdę świetna, gdyby autorka tyle miejsca nie poświęciła właśnie remontowi. Gdyby wątek obyczajowy był bardziej rozwinięty.
Bo poza tym można się tu świetnie bawić. Jest i romans i trochę sensacji i mnóstwo dobrego humoru. Tylko bardzo mało akcji.

Niechciany spadek i co dalej?
Takie pytanie zadaje sobie Eliza z zawodu pielęgniarka, która po śmierci jednej z pensjonariuszek prywatnego domu opieki dostaje w spadku szkatułkę z biżuterią i stary hotel niecieszący się zbyt dobrą reputacją.
Tu urzęduje "rosyjska mafia" i panienki lekkich obyczajów. Do tego to prawie ruina, która tylko nadaje się do remontu.
Eliza, która...