Lady Sophia Sydney ma plan. Chce sie zatrudnić na Bow Streer i rozkochać w sobie niedostępnego sir Rossa Cannona. Czy sędzia pokoju ulegnie kobiecie uznawanej za starą pannę? Co kieruje kobietą, że tak bardzo pragnie zemsty na mężczyźnie nazywanym mnichem z Bow Street?

Ta historia była jedną z serii jakiego nie udało mi się wcześniej przeczytać. I przyznam, że niewiele pamiętam z poprzednich dwóch, oprócz tego że twardzi detektywi z Bow Street byli niezwykle waleczni i pociągający. Również sir Ross zrobił na mnie pozytywne wrażenie aż do pewnej sceny, w której poczułam do niego niechęć. Może to moja nadinterpretacja ale (uwaga spoiler) gdy kobieta kilkukrotnie mówi "nie" to znaczy dosłownie "nie". Zachowywał się niczym napalony buchaj przez co poczułam się zirytowana i mocno rozczarowana jego postępowaniem.
Całość jedną dość ciekawa i wciągająca jak to zawsze u tej autorki. Jej historie są zawsze gwarancją dobrze spędzonego czasu.

Lady Sophia Sydney ma plan. Chce sie zatrudnić na Bow Streer i rozkochać w sobie niedostępnego sir Rossa Cannona. Czy sędzia pokoju ulegnie kobiecie uznawanej za starą pannę? Co kieruje kobietą, że tak bardzo pragnie zemsty na mężczyźnie nazywanym mnichem z Bow Street?

Ta historia była jedną z serii jakiego nie udało mi się wcześniej przeczytać. I przyznam, że niewiele...

Mamy następną książkę i następnego pracownika Bow Street - sędziego pokoju. Zjawia się u niego kobieta, która chce zdobyć pracę jako jego asystentka - okazuje się jednak, że nie to jest prawdziwym powodem szukania pracy właśnie u Rossa Cannona. Sophia ma plan - pałając chęcią zemsty chce rozkochać w sobie sędziego i zszargać jego opinię winiąc go za śmierć swojego brata. Świetnie jej zdaniem to ułożyła, nie przewidziała tylko jednego - sama może "polec" i pokochać sędziego. Bohaterowie to dojrzali ludzie z przeszłością, która i teraz wraca, a wspomnienia nie są przyjemne. Wszystko toczy się w szybkim, wartkim tempie, do tego wciąż mamy w tle wątek kryminalny, a całość przepełniona jest jakąś tajemnicą. Jest dużo zaskakujących momentów, a myślę, że nieprzewidziane zakończenie jest w pewnym sensie jakąś niespodzianką dla samych bohaterów. Gorąco polecam i sięgam po ostatnią część tej tej serii.

Mamy następną książkę i następnego pracownika Bow Street - sędziego pokoju. Zjawia się u niego kobieta, która chce zdobyć pracę jako jego asystentka - okazuje się jednak, że nie to jest prawdziwym powodem szukania pracy właśnie u Rossa Cannona. Sophia ma plan - pałając chęcią zemsty chce rozkochać w sobie sędziego i zszargać jego opinię winiąc go za śmierć swojego brata....

Jedna z lepszych książek jakie w ostatnim czasie udało się mi przeczytać. Wartka akcja, ciekawe tło i fajna para bohaterów uprzyjemnia czas spędzony na lekturze. Polecam a ja zabieram się za kolejną pozycję autorki.

Jedna z lepszych książek jakie w ostatnim czasie udało się mi przeczytać. Wartka akcja, ciekawe tło i fajna para bohaterów uprzyjemnia czas spędzony na lekturze. Polecam a ja zabieram się za kolejną pozycję autorki.

Czy książka która rozpoczyna sie męskim wzwodem może być dobra? Czy miłość od pierwszego wejrzenia zabija ducha romantyzmu? Co może wciągać w książce, gdzie już na początku nie lubimy głównych bohaterów?
♡
Lady Sophia ma plan by rozkochać w sobie sędziego Rossa Cannona, wywołać skandal i zniszczyć jego repuację. Podstępnie zatrudnia się u niego w domu i nieustannie wodzi go na pokuszenie. Jej plan zemsty zaczyna się ziszczać. Niestety Sophia nie przewidziała tego, że sama wpadnie w pułapkę swojego kłamstwa i zakocha się w znienawidzonym człowieku.
♡
Niewiem jak wy, ale ja lubię czytać jak z dwojga zupełnie odmiennych ludzi zaczyna robić się dobrana para. Fascynują mnie te przeszkody i sposoby na nie... A tutaj zdaje się dostajemy wszystko na dzień dobry i książka zajmuje się czymś innym, bo bardziej kryminalnym.
Pierwsze wrażenie zrobiła na mnie cholernie złe, ale! Po tak wielkim upadku na początku dokończyłam ją z uczuciem sympatycznej satysfakcji, odpowiednią dawką happy endu i ciut za małą, ale uczciwą dawką erotyki.
Bohaterowie na początku odstraszają, są mało wiarygodni, bo już na pierwszej stronie sir Ross jest w gotowości zadania, a Sofia jeszcze nie zaczęła uwodzić, a już uwiodła. Choć książka wydaje się denna, to pojawia sie w końcu kilka zmiennych które ubarwiają fabułę na tyle, że czytelnik ekscytuje się kolejną stroną. Rossi Sophia trochę jak w życiu... osobno nudni i mało interesujacy, a im bardziej razem... rozkwitaja niczm bez w maju.. Sama znam wiele takich par!
♡
W książce znajdziecie wątek kryminalny, będzie trochę grzebania w przeszłości wspólnych przodków, mała przemiana bohaterów, ciekawostki z życia w Londynie. Ci dobrzy i ci źli w różnych maskach. To taki romans historyczny z plusem.

Czy książka która rozpoczyna sie męskim wzwodem może być dobra? Czy miłość od pierwszego wejrzenia zabija ducha romantyzmu? Co może wciągać w książce, gdzie już na początku nie lubimy głównych bohaterów?
♡
Lady Sophia ma plan by rozkochać w sobie sędziego Rossa Cannona, wywołać skandal i zniszczyć jego repuację. Podstępnie zatrudnia się u niego w domu i nieustannie wodzi go...

Przyjemna i wciągająca!

Przyjemna i wciągająca!

Szkoda oczu ;)

Szkoda oczu ;)

Ta część zdobyła moje serce. Jak pokochałam Morgana w pierwszej, to Sir Ross go przebił. Książka jest niesamowicie lekka, bardzo szybko się ją czyta. Wątek romantyczny idealnie wyważony z akcją. Można dosłownie odpłynąć i pomarzyć o takim mężczyźnie i o takiej historii. Krótko mówiąc - wspaniała

Ta część zdobyła moje serce. Jak pokochałam Morgana w pierwszej, to Sir Ross go przebił. Książka jest niesamowicie lekka, bardzo szybko się ją czyta. Wątek romantyczny idealnie wyważony z akcją. Można dosłownie odpłynąć i pomarzyć o takim mężczyźnie i o takiej historii. Krótko mówiąc - wspaniała

Nic nie zapowiadało takiego rozwiązania, mało tego lady Sophia nie wyobrażała sobie takiego zakończenia, to miało być całkiem inaczej. Nawet sędzia pokoju Ross Cannon nie przypuszczał, że tak szybko ulegnie wdziękom pięknej Sophii, chociaż jego zachowanie było do przewidzenia, bo tak miało być.
Pani Kleypas wszystko potrafi zamienić w piękny namiętny romans.

Nic nie zapowiadało takiego rozwiązania, mało tego lady Sophia nie wyobrażała sobie takiego zakończenia, to miało być całkiem inaczej. Nawet sędzia pokoju Ross Cannon nie przypuszczał, że tak szybko ulegnie wdziękom pięknej Sophii, chociaż jego zachowanie było do przewidzenia, bo tak miało być.
Pani Kleypas wszystko potrafi zamienić w piękny namiętny romans.

Jeju, co to była za książka... Co to była za historia... Niesamowicie ciekawa, wciągająca, zapierająca dech w piersi! Nie pozwalająca ani na chwilę odetchnąć.

Lady Sophia to urocza kobieta, przynajmniej tak się wydaje. Jednak skrywa ona sekrety. Tajemnice, które odkrywamy kartka za kartką, wraz z tokiem powieści. Kto by się spodziewał, że Sophia może uknuć tak okrutny plan?...

Ross Canon był szczęśliwym (a przynajmniej tak sądził) mężem, przyszłym ojcem, gdy nagle, pięc lat wstecz, jego żona zmarła podczas porodu. Od tej pory Ross to spokojny człowiek, z kamienną twarzą. Twardy, ale sprawiedliwy sędzia, mieszkający na Bow Street. Przepracowywujący się, przyjmujący na siebie zdecydowanie zbyt wiele. Oddany w całości swym obowiązkom.

Pewnego dnia w drzwiach sir Rossa taje Sophia Sydney. I ubiega się o posadę asystetki. Walczy wręcz o nią. Ciężko jej spojrzeć temu człowiekowi w oczy. W końcu on.. ten brutal... zesłał śmierć na jej brata... jak on mógł?! Czas na zemstę, o tak. Ross zauważa, że dama coś ukrywa. Jednak chce się tego dowiedzieć, chce odkryć tę tajemnicę. A przede wszystkim budzą się w nim uczucia, które zdawało mu się, że już dawno stłumił. Czułość? Troska? Chęć obdarzenia tej energicznej kobiety opieką? Co się z nim dzieje?! Ross sam tego nie wie, ale jedno jest pewne. Sophia Sydney musi przy nim pozostać. Dlatego akceptuje jej posadę, narażając się tym samym na drwiny i krzywe spojrzenia współpracowników.

Sophia próbuje rozkochać w sobie Rossa, jednocześnie odbarzając go przy tym uczuciem, które wypala jej duszę, miłością, która nie powinna mieć miejsca. Jak poradzi sobie z tym ciężarem? Czy porzuci zemstę? Czy już nigdy nie pomści swego brata?

To dopiero początek, a tak wiele już zadanych pytań. Uwierzcie, pojawi się ich dużo, dużo więcej, gdy na jaw wyjdą nowe fakty z życia Sydney...

Mogę wam polecić z całego seruduszka tę pozycję, rzekłabym wręcz, iż jest to pozycja obowiązkowa! Nie możecie jej pominąć. Muszę się też wam przyznać do pomyłki, jaką popełniłam przy czytaniu całego cyklu Bow street... Nie wiem, jakim cudem się tak stało, ale byłam przekonana, że "Bez skrupułów" to 1 część trylogii... Ale bez obaw, nadrabiam tom 1! I już go kocham! To, co uwielbiam w książkach Lisy to to, że każda powieść to inna historia. Inne życie. Każde warte uwagi. Każde warte przeżycia.

Jeju, co to była za książka... Co to była za historia... Niesamowicie ciekawa, wciągająca, zapierająca dech w piersi! Nie pozwalająca ani na chwilę odetchnąć.

Lady Sophia to urocza kobieta, przynajmniej tak się wydaje. Jednak skrywa ona sekrety. Tajemnice, które odkrywamy kartka za kartką, wraz z tokiem powieści. Kto by się spodziewał, że Sophia może uknuć tak okrutny...

Sędzia pokoju, ze sztywnym kodeksem zasad, do tego troskliwy, waleczny, na tyle dojrzały by być doświadczony i zarazem ostrożny. Ożywić, sklonować, podarować na gwiazdkę (nie)grzecznym dziewczynkom, oto sir Ross.
A ona? Piękna, inteligentna i dość odważna, by podjąć pracę z własnym wrogiem, kusi go niczym rajska Ewa, by doprowadzić do wspólnego upadku, to właśnie lady Sophia.
Ciągłe napięcie pomiędzy szefem, a jego nową archiwistką, wspaniale podkreśla niebezpieczeństwo pracy detektywów oraz atmosfera związana z ulicznikiem o reputacji Robin Hooda, czyli  Nickiem Gentrym.
Klimat książki jest elektryzujacy. Akcja dynamiczna. Są elementy awanturnicze, tajemnica, zemsta i masa czytelniczych oczekiwań, które poprzez zwroty akcji, gwarantują szybszy puls (jak choćby rany postrzałowe wraz z całą otoczką czyli wyciąganie kuli, zmiany opatrunku etc, co nigdy mi się nie znudzi).
Nie brakuje, jak to u Lisy, pasji. Sophia i Ross tworzą wspaniały związek, pełen seksualnego języka, ponieważ wiele sobie potrafią wyjaśnić za pomocą fizycznej miłości, w tym gniew i strach.
Dodam jeszcze, że jestem zawiedziona brakiem polskiego wydania "Against the Odds", z doktorem Linleyem w roli głównej, ponieważ bardzo mnie zainteresowała jego osoba w tej części.
Aha! Ciekawostka. Ulubionym przymiotnikiem autorki jest, bez wątpienia: "sardoniczny".

Sędzia pokoju, ze sztywnym kodeksem zasad, do tego troskliwy, waleczny, na tyle dojrzały by być doświadczony i zarazem ostrożny. Ożywić, sklonować, podarować na gwiazdkę (nie)grzecznym dziewczynkom, oto sir Ross.
A ona? Piękna, inteligentna i dość odważna, by podjąć pracę z własnym wrogiem, kusi go niczym rajska Ewa, by doprowadzić do wspólnego upadku, to właśnie lady...