Bardzo przyjemna książka.

Mam wrażenie, że charakter książki bardzo podobny do Miłosnych tajemnic od Quinn.

Bardzo przyjemna książka.

Mam wrażenie, że charakter książki bardzo podobny do Miłosnych tajemnic od Quinn.

bohaterów to zajęcie z jakim muszą się uporać jest dosyć nowoczesne i może to dodaje ciut pikanterii do całej zabawy.
kiedy maltretowana przez wujostwo Evie, którzy chcą zagarnąć jej spodek, ucieka, aby złożyć propozycję małżeństwa Sebastianowi, największemu hulace i łotrowi w Londynie. jednak sami są zaszokowani efektem tej relacji i wynikających z nich skutków. miłość, miłość jest w powietrzu.

bohaterów to zajęcie z jakim muszą się uporać jest dosyć nowoczesne i może to dodaje ciut pikanterii do całej zabawy.
kiedy maltretowana przez wujostwo Evie, którzy chcą zagarnąć jej spodek, ucieka, aby złożyć propozycję małżeństwa Sebastianowi, największemu hulace i łotrowi w Londynie. jednak sami są zaszokowani efektem tej relacji i wynikających z nich skutków. miłość,...

Mamy związek z rozsądku, jak się okaże całkiem bystrej, bogatej panny, pragnącej uciec od podłych i pazernych krewniaków, oraz rozwiązłego arystokraty, który licznymi romansami tłumił lęki i traumy dzieciństwa (tu by Freud dużo mógł powiedzieć). Smaczku dodaje fakt, że ojciec bohaterki prowadził klub hazardowy, a jej arystokratyczny małżonek, dotychczas unikający wszelkiego niegodnego dżentelmena zajęcia, poczuje wolę zastąpienia teścia. Po prostu klasyczek, sprawnie napisany.Miłe czytadełko na ponure dni, bo happy end zawsze poprawia humor.

Mamy związek z rozsądku, jak się okaże całkiem bystrej, bogatej panny, pragnącej uciec od podłych i pazernych krewniaków, oraz rozwiązłego arystokraty, który licznymi romansami tłumił lęki i traumy dzieciństwa (tu by Freud dużo mógł powiedzieć). Smaczku dodaje fakt, że ojciec bohaterki prowadził klub hazardowy, a jej arystokratyczny małżonek, dotychczas unikający wszelkiego...

Kocham książki tej autorki ,wiem, że są ckliwe i w sumie co drugą o tym samym,ale te książki są swego rodzaju odskocznią od życia codziennego.

Kocham książki tej autorki ,wiem, że są ckliwe i w sumie co drugą o tym samym,ale te książki są swego rodzaju odskocznią od życia codziennego.

Ku mojemu kompletnemu zaskoczeniu "Zimowy ślub" podbił moje serce. Lisa Kleypas pisze z taką swobodą i gracją, że jestem w stanie wybaczyć jej wszystkie anachronizmy i nieścisłości historyczne. Jej bohaterowie są ciekawi (i mój boże, nareszcie mamy rozpustnika z prawdziwego zdarzenia, a nie tylko z nazwy),fabuła wciągająca, a język porywający. W "Zimowym ślubie" niespodziewanie znalazłam to, czego tak bardzo brakowało mi w serii o Bridgertonach - idealnie wypośrodkowanego romansu i fabuły. Absolutnie nie wiem, jak to się stało (szczególnie, że byłam przekonana, że całość spłynie po mnie jak po kaczce),ale już nie mogę się doczekać, by sięgnąć po kolejną powieść Kleypas.

Ku mojemu kompletnemu zaskoczeniu "Zimowy ślub" podbił moje serce. Lisa Kleypas pisze z taką swobodą i gracją, że jestem w stanie wybaczyć jej wszystkie anachronizmy i nieścisłości historyczne. Jej bohaterowie są ciekawi (i mój boże, nareszcie mamy rozpustnika z prawdziwego zdarzenia, a nie tylko z nazwy),fabuła wciągająca, a język porywający. W "Zimowym ślubie"...

Bardzo przyjemnie się czytało.

Bardzo przyjemnie się czytało.

Odmalujmy sobie taki obrazek - dwoje życiowych desperatów w ramie z romansu historycznego - to będzie tło moich wrażeń z lektury trzeciej odsłony cyklu ,,Wallflowers" Lisy Kleypas pt. ,,Zimowy ślub".

A wracając do desperatów - pierwszym jest lord Sebastian St. Vincent, młody arystokrata o reputacji niepohamowanego uwodziciela, rozpustnika i hulaki, którego rodzinna fortuna znajduje się na skraju przepaści. Jedynym wyjściem z sytuacji, kiedy dotychczasowy poziom życia wydaje się odpływać w siną dal, jest ożenek z bogatą damą. Niestety, ostatnie wysiłki (mocno desperackie, znane czytelnikom z drugiego tomu serii) spaliły na panewce, a ujma na honorze każe się zaszyć w czterech ścianach i póki co unikać towarzystwa.

I w tym jakże dołującym momencie wkracza nonszalancko na scenę drugi desperata, a właściwie desperatka. Evangeline to jedna z przyjaciółek, które zawiązały spisek, by upolować sobie mężów spośród angielskiej socjety, z tym że jej motywacja ma nieco odmienny charakter. Jest półsierotą, którą opiekuje się dalsza rodzina, choć ich prawdziwy stosunek do podopiecznej nosi znamiona despotyzmu i zaszczucia. Dziewczyna nie ma pieniędzy, otrzyma je dopiero po śmierci ojca, który prowadzi dochodową jaskinię hazardu. By uwolnić się od swoich opiekunów Evie musi znaleźć męża. Problem w tym, że brak chętnych do ożenku z dziewczyną, która na balach podpiera ściany, a w sytuacjach stresowych wyraźnie się jąka. Nie brakuje jej jednak odwagi - ucieka z domu i zjawia się w rezydencji St. Vincenta z propozycją nie do odrzucenia...

Ta część serii jest jak dotychczas najlepsza, najciekawsza, najbardziej dynamiczna. Bohaterowie bardzo wyraziści, a ich relacja przechodzi różne fazy zaangażowania. Postacie ewoluują, dokonują zmian w postrzeganiu świata i samych siebie, podejmują się nowych wyzwań. Początkowe kontakty obojga to arena słownej walki, w końcu Sebastian wyrażał głębokie przekonanie, że wolałby nosić włosiennicę i mieć skórę otartą do krwi niż zamienić choćby słowo z tym chowającym się po kątach rudzielcem.

Arcyciekawym miejscem akcji staje się klub ojca Evie, a wątkiem - prośba dziewczyny o trzymiesięczną abstynencję od małżeńskiego pożycia (co stanowi nie lada wysiłek dla osławionego rozpustnika) czy zagrożenie ze strony jej dawnych wrogów.
Nie brak w powieści dramatycznych zwrotów fabularnych i innych intrygujących postaci znanych z poprzednich części (uwagę przykuwa prawa ręka właściciela klubu - Cygan, który być może będzie główną postacią kolejnej części ,,Wallflowers", chciałabym). Nie mogę się jej doczekać! 😉

Odmalujmy sobie taki obrazek - dwoje życiowych desperatów w ramie z romansu historycznego - to będzie tło moich wrażeń z lektury trzeciej odsłony cyklu ,,Wallflowers" Lisy Kleypas pt. ,,Zimowy ślub".

A wracając do desperatów - pierwszym jest lord Sebastian St. Vincent, młody arystokrata o reputacji niepohamowanego uwodziciela, rozpustnika i hulaki, którego rodzinna...

Zimowy ślub to czwarta książka z kolei o paprotkach, którą przeczytałam. Mogę mówić w samych superlatywach, a gdybym chciała pisać o negatywach - negatywów nie znalazłam, to cóż......, pewnie bym powtarzała swoje opinie o poprzednich książkach z tego cyklu :)
Jednym słowem - czytać, czytać, czytać!

Zimowy ślub to czwarta książka z kolei o paprotkach, którą przeczytałam. Mogę mówić w samych superlatywach, a gdybym chciała pisać o negatywach - negatywów nie znalazłam, to cóż......, pewnie bym powtarzała swoje opinie o poprzednich książkach z tego cyklu :)
Jednym słowem - czytać, czytać, czytać!

Kolejna z „paprotek” czyli Evangeline Jenner, postanawia znaleźć sobie męża. Nie jest to łatwe zadanie, ponieważ jej rodzina trzyma ją pod kloszem, a w dodatku mają już kandydata na męża. Evie wie, że to małżeństwo nie uwolniłoby ją od piekła, w którym się znajduje wręcz przeciwnie. Tylko ucieczka może ją uratować, ale nawet gdyby uciekła, zostałaby odnaleziona i skazana na cierpienie, dlatego musi podjąć radykalne kroki i pokusić się o odrobinę szaleństwa. Nie ma nic do stracenia, więc ten desperacki czyn według Evie nie jest niczym niestosownym. Wie dobrze o sytuacji lorda Sebastiana St. Vinceta, szczególnie po jego ostatnim wybryku nie może liczyć na uznanie w wyższych sferach, a małżeństwo z Evangeline przyniosłoby mu więcej zysku niż strat. O dziwo Sebastian zgadza się na propozycję Evie, mimo iż od początku zaznaczyła, że ich małżeństwo będzie fikcją. Sebastian jest znany jako hulaka, a jego reputacja już dawno legła w gruzach. Każdy wie, że miał więcej kochanek niż jest kontynentów, a jego lekkie podejście do życia nie zapewni mu bogactwa. Szara myszka, nieśmiała, jąkającą się Evie i pewny siebie, nonszalancki rozpustnik Sebastian to dwa zupełnie inne światy. Ona pragnie miłości i bezpieczeństwa, a on nigdy nie sypia z tą samą kobietą dwa razy, jest chodzącym diabłem, który za nic ma innych ludzi. Jednak każde z nich wyniesie z tego układu jakieś korzyści, a rodzina Evie jest tak bezwzględna, że nawet ktoś taki jak Sebastian jest dla niej mniejszym złem. Nie wiedzą jednak, że ich małżeństwo z rozsądku i śmierć ojca Evie to dopiero początek problemów. To od czego tak bardzo pragnęła uciec dopadnie ją szybciej niż myślała i czy miała rację, że Sebastian okaże się odsieczą i bezpieczną przystanią? Czy to co ich spotka odmieni życie Evie, tak jak tego pragnęła? Może dostanie znacznie więcej niż to o co prosiła i oprócz bezpieczeństwa zyska miłość i oddanego męża, który właśnie przy niej się nawróci.
To kolejna, porywająca opowieść o sile miłości i poświęceniu dla ukochanej osoby, ale przede wszystkim historia, która uświadamia, że nie zawsze to co błyszczy jest piękne i warte uwagi. Najczęściej diamenty są głęboko ukryte pod fasadą przeciętności.

Kolejna z „paprotek” czyli Evangeline Jenner, postanawia znaleźć sobie męża. Nie jest to łatwe zadanie, ponieważ jej rodzina trzyma ją pod kloszem, a w dodatku mają już kandydata na męża. Evie wie, że to małżeństwo nie uwolniłoby ją od piekła, w którym się znajduje wręcz przeciwnie. Tylko ucieczka może ją uratować, ale nawet gdyby uciekła, zostałaby odnaleziona i skazana na...

Bardzo przyjemna i pełna ciepła opowieść o miłości. Widać , że główna bohaterka to zuch dziewczyna. Wspaniała powieść. Brawo.

Bardzo przyjemna i pełna ciepła opowieść o miłości. Widać , że główna bohaterka to zuch dziewczyna. Wspaniała powieść. Brawo.