rozwińzwiń

Czarne bataliony

Okładka książki Czarne bataliony Piotr Gociek
Okładka książki Czarne bataliony
Piotr Gociek Wydawnictwo: Fabryka Słów fantasy, science fiction
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Data wydania:
2014-11-05
Data 1. wyd. pol.:
2014-11-05
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379640126
Inne
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Nowa Fantastyka 497 (02/2024) Algernon Blackwood, Davide Camparsi, Piotr Gociek, Michał Gołkowski, Andrzej Miszczak, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Switłana Taratorina
Ocena 6,8
Nowa Fantastyk... Algernon Blackwood,...
Okładka książki ARCANA nr 173 Damian Bębnowski, Jakub Beczek, Kazimierz Braun, Wojciech Chmielewski, Marek Jan Chodakiewicz, Stanisław Chyczyński, Tomasz Gabiś, Jerzy Gizella, Piotr Gociek, Dorota Heck, Krystyna Heska-Kwaśniewicz, Adam Hlebowicz, Wacław Holewiński, Olga Płaszczewska, Bartłomiej Siwiec, Andrzej Waśko, Maciej Zakrzewski, Zygmunt Zieliński
Ocena 0,0
ARCANA nr 173 Damian Bębnowski, J...

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Czerwone oko Wielkiego Brata



587 33 105

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
78 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
43
32

Na półkach:

Jedno słowo: nierówno. Kiedy „Czołg” ma świetną stylizację i czyta się szybko, „Janek i jego poranek” stanowi bardziej streszczenie opowiadania niż samo opowiadanie, więc można się wynudzić przez styl. Narrator w większości tekstów masowo opisuje wszystko, co się da i wywołuje zmęczenie. Rozumiem istotę miniatur i różnicę między nimi a powieściami i wiem, że w tak krótkiej formie nie da się przemycić zbyt wiele, ale chodzenie na aż takie skróty to już bardziej chyba lenistwo niż konieczność. Gdyby wraz z tytułowymi “Batalionami” tekst o „Janku” stanowił dwie “pełnometrażowe” powieści, pewnie umiałbym je docenić, ale obecnie w tym gąszczu opisów niczego trudno dostrzec fabułę, a co dopiero się w nią wczuć.

Ach, i w razie "wu" – recenzja dotyczy wydania 1.0, z niebieską okładką.

Jedno słowo: nierówno. Kiedy „Czołg” ma świetną stylizację i czyta się szybko, „Janek i jego poranek” stanowi bardziej streszczenie opowiadania niż samo opowiadanie, więc można się wynudzić przez styl. Narrator w większości tekstów masowo opisuje wszystko, co się da i wywołuje zmęczenie. Rozumiem istotę miniatur i różnicę między nimi a powieściami i wiem, że w tak krótkiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1547
519

Na półkach:

Przyznaję, że miałam obawy co do tego zbioru. Wyglądało mi to na fantastykę wojenną, która mogła okazać się dla mnie niestrawna. Powiem Wam, że jednak już po pierwszym opowiadaniu przepadłam. I to przepadłam z kretesem. Z taką fantastyką nie miałam jeszcze NIGDY do czynienia.

Autor ma fantastyczne, niesztampowe pomysły i do tego lekkie pióro. Wizje świata przedstawionego w opowiadaniach są alternatywnymi dziejami w stosunku do naszej polskiej historii i brzmią realnie. Ogrom tu nawiązań nie tylko do szeroko znanej popkultury, ale i postaci czy faktów historycznych. Ta fantazmatyczna perspektywa rzeczywistości, przedstawiona niczym w krzywym zwierciadle zmusza nas do refleksji nad naszym życiem i kierunkiem, w którym my, jako społeczeństwo zmierzamy.

Te opowiadania są utrzymane w klimacie takiego retro, że czujemy, jakbyśmy się cofnęli do lat 80-tych. Sposób zarysowania tych historii tchnie chwilami klimatem komiksów. Nie brak tu specyficznego humoru i satyry politycznej. To jest po prostu fascynujące!

Opowiadania nie są ze sobą powiązane oraz dodając do tego kunszt i pisarską sprawność autora nie da się tutaj nudzić. Przykładowo "Czołg" jest totalitarną grozą, "Janek Poranek" i "Dzień oligarchy" wywołują zaciesz na twarzy, "Podróż Trzech Króli" wygląda niczym bluźniercza wariacja znanej biblijnej historii, a "Chłopiec z plakatem" jest bardzo klimatyczną historyjką z dreszczykiem.

Mocna, nieoczywista rzecz wywołująca nostalgię za minionymi czasami i zapadająca w pamięć na dłużej. Gorąco polecam!

Przyznaję, że miałam obawy co do tego zbioru. Wyglądało mi to na fantastykę wojenną, która mogła okazać się dla mnie niestrawna. Powiem Wam, że jednak już po pierwszym opowiadaniu przepadłam. I to przepadłam z kretesem. Z taką fantastyką nie miałam jeszcze NIGDY do czynienia.

Autor ma fantastyczne, niesztampowe pomysły i do tego lekkie pióro. Wizje świata przedstawionego w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1160
938

Na półkach: , ,

„Dobry zbiór 2.0”
Opowiadania Piotra to ciekawe teksty (no może nie wszystkie, bo jeden mi nie leżał). Autor ma dość bogatą wyobraźnię i obcując z jego twórczością nie sposób się nudzić. Przykuwają uwagę styl i rozwiązania akcji. Pierwszy sprawia, że miejscami zapomniałem o fantastyce, a miałem wrażenie, że czytam dobrą powieść sensacyjną. Druga rzecz powoduje, że można się zdziwić w trakcie i jest to pozytywne uczucie. Gdzieś jeszcze potęgują się lęki. Sprawy poruszone w tekstach nie są bowiem bardzo odległe od naszej rzeczywistości, a dar przekonywania do swojej wizji świata bardzo wysoki. Autor tryska też specyficznym humorem, który wypływa niekiedy i wywołuje uśmiech na twarzy (obca inteligentna cywilizacja, która poległa zabita ogonem krowy rozwaliła mnie dokumentnie). Wydanie jest staranne z ilustracjami i graficznymi ozdobnikami. Twarda oprawa z dobrze dobraną okładką zdobi wolumin. Wydawnictwo IX nie zawodzi, jeśli o te sprawy chodzi. Można ładnie i tanio? Ja widać na załączonym przykładzie – tak !
Teraz pośpiesznym przez zawartość.
Czołg- znakomite i świetnie oddaje klimat minionych czasów i tego do czego powoli zmierzamy. Zgrabnie sklecona historia, nie pozwala oderwać się od czytania. Bardzo dobre. Ps. Czy ilustrator czytał opowiadanie ? Panzerkampfwagen VI Tiger nijak nie pasuje do tego, chyba, że jako alegoria totalitaryzmu. Czepiam się bo czegoś muszę. Jak kontroler UTK- „panie wszystko w porządku ale coś napisać muszę”.
„Janek Poranek”- genialne i dobroduszne. Pełne humoru, z ciekawym zakończeniem. Moje ulubione.
„Dzień Oligarchy” – kolejny przykład jak powinno pisać się opowiadania. Interesujący temat i znakomite zakończenie. Cóż więcej trzeba ?
„Opowieść WoWy” – tak samo jak opisywane powyżej. Bardzo dobre, z dużą ilością akcji i tajemnicy. Tutaj miałem wrażenie, że czytam dobrą powieść sensacyjną.
„Podróż…” rozbawiła mnie ta historia. Jest niezłą, inną nieco interpretacją tej prawdziwej. Warto przeczytać.
„Gdzie jest”- mroczne i poruszające wiele ważnych kwestii. Zmusza do myślenia, nie tylko w tej konkretnej sprawie, ale i w szerszym kontekście.
„Chłopiec z” – kolejny mocny strzał. Ciekawe i intrygujące. Do samego końca trzyma w niepewności i nie sposób się oderwać. Brawo.
„Inicjatywa oddolna” – świetna, nieco ironiczna historia. Bez wad.
„Czarne bataliony” – genialne. Klimat pierwsza klasa, narastające napięcie i chce się przewracać strony. W dobie pandemii niezwykle wymowne. Sztos.
„Jak utopiliśmy” – jest nieco mniej mrocznie niż w poprzednim. Równie ciekawie aczkolwiek nieco wolniej. Znowu zapomniałem, że czytam fantastykę. Dobre.
„Pies papuga” – z początku lekko nie weszło, ale w miarę upływu tekstu załapałem bakcyla. Świetnie oddane realia historyczne, zakończenie to istny wybuch (to na ślimaku). Potem trochę wyjaśniania. Całość ogarnąłem i polecam.
„Zaścianek”- wynudziłem się i nie zarybiłem. Może kiedyś jeszcze ? Moim zdaniem najgorsze opowiadanie w tym tomie.
Na koniec wywody co, kiedy i po co napisał. Nie lubię takich akcji. Tekst broni się sam, a tu pachnie trochę „wielkością ala Stephen King”. Może kiedyś, ale nie w tym momencie.
Podsumowując naprawdę mocny zbiór. Dużo naprawdę genialnych tekstów, pozostałe na wysokim poziomie. Warto po niego sięgnąć – zachęcam. Piotr Gociek ma naprawdę interesującą wizję rzeczywistości tej i przyszłej.

„Dobry zbiór 2.0”
Opowiadania Piotra to ciekawe teksty (no może nie wszystkie, bo jeden mi nie leżał). Autor ma dość bogatą wyobraźnię i obcując z jego twórczością nie sposób się nudzić. Przykuwają uwagę styl i rozwiązania akcji. Pierwszy sprawia, że miejscami zapomniałem o fantastyce, a miałem wrażenie, że czytam dobrą powieść sensacyjną. Druga rzecz powoduje, że można...

więcej Pokaż mimo to

avatar
484
327

Na półkach:

"Nazywali go po prostu czołg."

Moi Drodzy
➡️Dostajecie dziś ode mnie recenzję książki wydanej znakomicie, w oprawach twardych, objętościowo solidnej (niemalże 500 stron!),z rewelacyjną, komiksowo-undergroundową grafiką na okładce (oj, ta grafika autorstwa Krzysztofa Ostrowskiego robi robotę jak cholera),tudzież z ilustracjami wewnątrz. Wygląda to groźnie, tytuł brzmi groźnie, takie powiedziałbym wydanie paramilitarno-terrorystyczne.
➡️Pierwsze co wyczułem po zabraniu się za ten zbiór, to silną, ba - uderzeniową dawkę wspomnień i retro na najwyższym poziomie. Chociaż tutaj mamy smartfony (gdzie niegdzie) rękofony(!),sieć i tym podobne sprawy - czytając poczujecie na plecach oddech dawnych czasów. Czasów, kiedy Was jeszcze nie było na świecie (w większości),a piszący te słowa był nieopierzonym szczeniakiem 😏 To było moje pierwsze odczucie i bardzo mi się spodobało.
"Dom Siwego był małym wehikułem czasu. Wszystko pochodziło w nim z tamtym lat, kiedy śpiewano inne piosenki, a gładkie miglance z telewizji opowiadały trochę inne rodzaje kłamstw."
➡️Czuć doskonale, że autor wie, co robi. Nie ma zbędnej nerwowości, przerzucania się zdaniami, wszystko wydaje się rozplanowane, konkretne. Niemniej jednak - to, że jest rozplanowane nie znaczy absolutnie, że nie jest przy tym zaskakujące, intrygujące czy niesamowicie ciekawe. Powiem więcej - te opowiadania mnie wciągnęły gładko i bez mydła, chciałem więcej i więcej, poczułem się jak w dawnych latach, jak młody nieopierzony czytelnik, którego łatwo wyprowadzić na manowce.
➡️Poczułem się jak czytelnik, którego nietrudno zaskoczyć, który wszelkie słowo pisane połyka jak młody pelikan. Trudno w dzisiejszych czasach i przy moim bagażu doświadczeń czytelniczych coś takiego uzyskać. I chyba to mnie właśnie najbardziej zaskoczyło - ta świeżość w tych przecież nie najświeższych (w większości) opowiadaniach. Ponadczasowość.
➡️Ten zbiór to ABSOLUTNA PERŁA! To magiczna (o tak, nie waham się użyć tego słowa) opowieść, która sprawi, że staniecie się młodsi (o ile oczywiście komuś na tym zależy 😉). Staniecie się kumplami Grubego (który nie był głupi),Robika, Janka Poranka, który był zbyt poczciwy, aby przejawiać jakieś skłonności ku płci męskiej 😏, zobaczycie ponownie, jak było, przepraszam, jak mogło być. To alternatywna opowieść o naszych czasach. Opowieść smutna, opowieść gorzka, czasami też wielce śmieszna, a czasem wielce nieśmieszna , opowieść o przyjaźni, a nawet i walce. Bo przecież każdy, kto rysuje "dziwacznie zakończoną literkę P. Literkę z haczykiem" ten walczy. W taki czy inny sposób.
➡️Dostaniecie tu świetną, nienapuszoną fantastykę, bardziej zmierzającą ku klasyce niż ku nowoczesności, zatrącającą mi Lemem (tak jest!) a czasem Vonnegutem (właśnie tak!) , bardzo przyjemnie brzmiącą, urozmaiconą i osadzoną w naszych, swojskich realiach. Dlatego tym łatwiej przyjdzie Wam się identyfikować z jej bohaterami, tym bardziej, że opowiadania są rozbudowane, mają swoje puenty, nie są tylko wyrwanym z kontekstu, mało zrozumiałym bełkotem (co, między nami mówiąc bywa przypadłością wielu zbiorów opowiadań).
➡️Ta książka jest Wam potrzebna, żeby po prostu odpocząć. Napawać się spokojem spływającym ze stron, harmonią bijącą ze zdań, wzruszeniem nostalgii, dreszczykami niepokoju ukradkowo wędrującymi po karku, wrażeniem dualizmu światów, otrząsać się z okrucieństwa i bezsensu wojny.
➡️Poznacie kolejnych, zwykłych ludzi, którzy z pewnych powodów okażą się niezwykli, zobaczycie zupełnie inne oblicze codzienności, która, przy niesprzyjających wiatrach mogłaby być gdzieś, kiedyś, przypadkiem - Waszą codziennością.
➡️Dowiedziałem się w końcu, skąd raptem na Ziemi pojawiło się takie mrowie pisarzy s-f. Zawsze mnie to nurtowało, a teraz, kiedy już wiem, nie mogę uwierzyć, jakie to było proste.
"...aby wyrwać Ziemian z ciemnoty, tępoty i ogólnego umysłowego przyziemienia, rozpoczęto instalowanie na planecie autorów science fiction."
Widzicie sami! Nie mam więcej pytań 😁 Aczkolwiek, jak się sami dowiecie - projekt ten nie do końca wypalił. A już ekspresowe przejście przez cholernie "wartościową" literaturę ziemską przyprawiło mnie o czkawkę 😂
➡️Te historie jedna w drugą są po prostu niezwykłe. Spróbujcie kogoś zarazić sumieniem. Czy sumienie ktoś widział i zbadał? A może fabryka towarzyszy superbohaterów mateczki Rosji, walczących na wszystkich frontach rewolucji! "Każda konserwa - to pocisk!" A i dowiecie się ze wspomnień bohatera Czystasa o osobniku, który był znany "z charakterystycznych ciemnych okularów, ptasiej grdyki i ogólnej sztywności".
➡️A superbohater STA-WOJ opowie Wam o STA-nie WOJ-ennym. A może zaciekawi Was doktor Kupfelweiser - geniusz hibernacji i rozmnażania jednopłciowego 🙂 Oj smaczków ci tu dostatek moi Drodzy 🙂
A może chcecie się dowiedzieć więcej o podróży trzech potężnych magów: Caspheer'a, Baal Thas-Ara i Melkhyora do pewnego mało znanego miejsca w Judei pod władzą Heroda Okrutnego 2000 lat temu? Kiedy to jeszcze panowały czasy prawdziwej, potężnej magii, "nie tej wiejskiej, ordynarnej i plugawej, jaką do dziś praktykują wiedźmy, politycy i pisarze fantasy" 😉
"A jest tu, dobry człowieku, w okolicy jakieś święte miejsce? - zapytał Melkhyor.
Pastuch znów pociągnął nosem.
- Święte miejsce? - powtórzył podejrzliwie. - A bo ja wiem... Znaczy jakie?
- Takie, w którym dzieje się coś niezwykłego - zachęcił go Melkhyor.
Oblicze wieśniaka pojaśniało.
- Karczma? - powiedział z nadzieją." 😅
➡️Kochani, ta książka po prostu rozjechała mnie czytelniczo jak ten czołg z pierwszego opowiadania. To jest skok na głęboką wodę przeszłości, w stare komiksy (ta okładka najwyraźniej jest taka a nie inna nie bez powodu),w zaczytane, z lekka pożółkłe strony dawnej, arcymistrzowskiej, niepowtarzalnej fantastyki, smakowitej i coś wnoszącej, prostej, ale nie prostackiej, napisanej językiem przejrzystym, łatwym do przełknięcia i do zapamiętania, czytającej się jak stare baśnie i przypowieści.
"- Ależ niech się pan uspokoi i nie martwi tak o swoją nieśmiertelną duszę, nie podpisywaliśmy żadnych dokumentów - zapewnił głośno gość, odpowiadając na ten galop myśli. - Zresztą wtedy przyszedłby do pana kolega z innego działu.
- Jakiego? - odruchowo zapytał wojewoda.
- Z windykacji." 😉
➡️Dostaniecie tu ciepły humor, sporo życzliwej ironii (to prawdziwa rzadkość),a przede wszystkim serce bijące w każdej z tych opowieści.
Ale (uwaga!) dostaniecie też dużo smutku i zadumy, nad tym co było, co się wydarzyło, co mogło być inaczej. Dostaniecie terror i zamachy. I tutaj znowu przychodzi nam w sukurs okładka - mroczna i przerysowana, ale oddająca także (a może przede wszystkim) ducha rewolucji, terroru i czarnych batalionów.
➡️Jest tu dużo historii. Naszej, własnej, oprawionej w fantastykę, ale dalej bolesnej, ale i tak bardzo prawdziwej.
"Idą, idą pancry na "Wujek".
"Na Kremlu wypnij pierś po medale, naród dziękuje ci, generale."
Tak, tak, poczytacie trochę o socjalizmie fantastyczno-naukowym i jego zdobyczach. O wojnie takiej i owakiej, o Republice Rad rozciągającej się na cały świat, o wszelkich urzędach tajemniczych i nie wiadomo do czego, aż Wam ciary przejdą po plecach.
"- Mocarstwa nie mają sojuszników, mocarstwa mają interesy - powtarzał Dziadek.
- A Rosjanie? - pytałem.
- Rosjanie nie mają innego wyjścia - odpowiadał."
➡️Pokój wszechświatowy albo walka o ten pokój, dobro wspólne dla wybranych, tu eksplozja, tam wrota czasu, wybuch, wizyta cywilizacji pozaziemskich, drony, służby nikomu nieznane, przewidywanie przyszłości, (to wszystko mocno pachnące Philipem. K. Dick'iem) sylwetki ginące w mroku, walka, czarne bataliony...
"Kiedy kapitan Wysocka kończyła swoją krótką przemowę, coś tam pierdolnęło jeszcze za linią lasu, może mina albo dron, może nasz a może nie nasz, w każdym razie huknęło i w niebo wzbił się cienki dym."
➡️To jest książka, którą zapamiętacie na dłużej, w przeciwieństwie do wielu obecnie publikowanych, których wyszukaną, udziwnioną strukturą czy językiem zachwycacie się przez chwilę, a zaraz potem wylatują Wam z pamięci. Bo są o niczym. Tutaj tak nie będzie. Wojna to rzecz niełatwa, jak powiedział jeden z pancernych i trudno ją zapomnieć, a tutaj dostaniecie sporo wojny.
"Ruska rasa panów fotografowała się z upodobaniem, by upamiętnić swe wojenne osiągnięcia. A na fotografiach straszyły głowy dzieciaków przyduszane do asfaltu ciężkimi butami, na ich skórze ślady po gaszonych fajkach, wypalone albo wycięte nożami numery oddziałów, do których należeli zwycięzcy."
➡️Musicie wszakże mieć świadomość, że klimat tego zbioru to głównie klimat lat 80-tych, 70-tych a nawet i dalszych (ale nie tylko, pojawia się też netflix, strażnicy galaktyki itp). To po prostu retro-fantastyka najwyższej próby, a zatem najlepsza ze wszystkich. Ale wiadomo, że nie dla wszystkich 🙂 Wiecie, potęga tych opowiadań potrafi powalić nawet najbardziej doświadczonego czytelnika. A chociaż są dość proste, przecież przypowieści muszą być proste - ukrywa się w nich czasem, w najmniej spodziewanych miejscach ogromny patos i grzmoty historii.
"Czekamy ciebie, czerwona zarazo,
byś wybawiła nas od czarnej śmierci,
Byś nam Kraj przedtem rozdarłszy na ćwierci,
była zbawieniem witanym z odrazą."
Szczepański stworzył chyba najpotężniejszy wiersz o wyzwoleniu, które było jednocześnie zniewoleniem. Rzecz wstrząsająca i przejmująca. I ten poemat (we fragmentach) też znalazł tu swoje, jak najbardziej uzasadnione miejsce. Jeśli go nie znacie w całości - musicie przeczytać!
➡️Gdybym miał się pokusić o wytypowanie najlepszych opowiadań (co jest bardzo trudne, gdyż wszystkie są świetne) - na pewno wspomniałbym o mocnym "Gdzie jest generał", o niezwykłej, superbohaterskiej "Opowieści Wowy", cokolwiek kingowskim (ja wszędzie się Kinga dopatrzę 😁 - chociaż sam autor przyznaje się tu do inspiracji twórczością Heinleina) - "Czołgu" i bezwzglęnie o bardzo rozwiniętych i długich, tytułowych "Czarnych Batalionach". Coś niesamowitego! Aaaa, i jak mogłem zapomnieć o "Jak utopiliśmy Hana Solo" 😁, chyba najbardziej współczesnym opowiadaniu, dziejącym się w zasadzie czasach współczesnych, a przez to najbardziej groźnym i absurdalnym, surrealistycznym pełną gębą! Z ogromną dawką odpowiednio podrasowanego humoru. Absolutna miazga. Dla mnie najlepsze i nic dziwnego - "Paragraf 22" to książka mojego życia 🙂 Zapamiętajcie sobie moi Drodzy, wojna nie wojna, hybrydowa - nie-hybrydowa, ale Prawo Własności Intelektualnej to absolutna podstawa, kropka 😅
➡️Czytając miałem nieodparte skojarzenia z klasycznymi już opowiadaniami Bułyczowa, Strugackich, Bradbury'ego, oczywiście Lema, jak już wspomniałem i w ogóle z dawnymi, napisanymi z sercem i duszą opowiadaniami s-f, które potrafiły w człowieku poruszyć czułą strunę i dać mu do myślenia. I dać mu przede wszystkim cholerną radość czytania! I za to wszystko ta antologia dostaje ode mnie 10/10 i UZJ (Uncelkowy Znak Jakości) - absolutny SZTOS!
"- Wybierasz się w daleką drogę - powtórzył cień. - Musisz zabrać ze sobą każdą rzecz, która twoja jest.
A spod jego płaszcza płynęło światło, całe światło generała /.../ Światło karabinowych salw. Światło lampki na biurku generała.
- Kim jesteś? - zapytał jeszcze generał.
- Zegarmistrz światła - odpowiedział cień. - Purpurowy."
PS. Koniecznie przeczytajcie posłowie samego Autora.
PPS. Przepraszam za dużą ilość cytatów, nie mogłem się opanować.

"Nazywali go po prostu czołg."

Moi Drodzy
➡️Dostajecie dziś ode mnie recenzję książki wydanej znakomicie, w oprawach twardych, objętościowo solidnej (niemalże 500 stron!),z rewelacyjną, komiksowo-undergroundową grafiką na okładce (oj, ta grafika autorstwa Krzysztofa Ostrowskiego robi robotę jak cholera),tudzież z ilustracjami wewnątrz. Wygląda to groźnie, tytuł brzmi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
477
326

Na półkach:

Krótkie opowiadania. Nikt nie lubi tej formy literatury, bo jest po prostu zbyt tymczasowa. Gdy już zapoznajesz się z bohaterami, zaczynasz ich lubić, wciąga cię opowieść, a tu trach - koniec. To nie ludzkie, dlatego powinni tego zakazać. Jeśli pisarz ma tak niewiele do powiedzenia, to według mnie powinien dać sobie spokój.

Krótkie opowiadania. Nikt nie lubi tej formy literatury, bo jest po prostu zbyt tymczasowa. Gdy już zapoznajesz się z bohaterami, zaczynasz ich lubić, wciąga cię opowieść, a tu trach - koniec. To nie ludzkie, dlatego powinni tego zakazać. Jeśli pisarz ma tak niewiele do powiedzenia, to według mnie powinien dać sobie spokój.

Pokaż mimo to

avatar
498
244

Na półkach:

Chyba jedna z nielicznych pozycji, która tak sobie przypadła mi do gustu. Na cykl paru opowiadań raptem dwa serio mnie się spodobały. Szkoda

Chyba jedna z nielicznych pozycji, która tak sobie przypadła mi do gustu. Na cykl paru opowiadań raptem dwa serio mnie się spodobały. Szkoda

Pokaż mimo to

avatar
145
16

Na półkach: ,

Jeżeli szukacie spektakularnych bitew kosmicznych, laserów, wybuchów, tajemniczych artefaktów jak z Odysei Kubricka, to źle trafiliście. Opowiadania Piotra Goćka to coś zupełnie innego, odczytuję je jako przypowieści o naturze ludzkiej, moralitety obudowane niesamowitą erudycją i poczuciem humoru. Humoru subtelnego, świadczącego o inteligencji i wyobraźni autora, która, mam wrażenie, w swym rozpędzie przeobraża styl pisania tych opowiadań w barok. Obfitują one bowiem w meandrujące, kaskadowe wręcz dygresje, które niewprawnemu czytelnikowi - a do takich się zaliczam - potrafią przysporzyć pewnych trudności. Stawka jest jednak wysoka, a satysfakcja po "przedarciu się" przez te zawijasy rekompensuje wszystko. Być może ten bogaty formalnie styl pisania świadczy o poszukiwaniu przez pisarza znaku rozpoznawczego w swoich powieściach fantastycznych, styl jego książek publicystycznych jest przecież znacznie bardziej powściągliwy.

Jeżeli szukacie spektakularnych bitew kosmicznych, laserów, wybuchów, tajemniczych artefaktów jak z Odysei Kubricka, to źle trafiliście. Opowiadania Piotra Goćka to coś zupełnie innego, odczytuję je jako przypowieści o naturze ludzkiej, moralitety obudowane niesamowitą erudycją i poczuciem humoru. Humoru subtelnego, świadczącego o inteligencji i wyobraźni autora, która, mam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1709
674

Na półkach: ,

Niezły zbiór opowiadań. Czysta fantastyka a jednak mocno osadzona w naszej rzeczywistości. I nie chodzi mi tu o prawdopodobieństwo spełnienia przedstawionych przez autora scenariuszy, a raczej o tło utworów. Te wszystkie nawiązania do popkultury, sytuacji politycznej, najnowszej historii... Muszę przyznać, że autor potrafił przyciągnąć moją uwagę i zainteresować mnie losami bohaterów.

Niezły zbiór opowiadań. Czysta fantastyka a jednak mocno osadzona w naszej rzeczywistości. I nie chodzi mi tu o prawdopodobieństwo spełnienia przedstawionych przez autora scenariuszy, a raczej o tło utworów. Te wszystkie nawiązania do popkultury, sytuacji politycznej, najnowszej historii... Muszę przyznać, że autor potrafił przyciągnąć moją uwagę i zainteresować mnie losami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
143
49

Na półkach: ,

Nie bede sciemnial,Piotr Gociek - flagowiec "dobrej zmiany",jest raczej po przeciwnej stronie moich politycznych sympatii.O ile " Demokrator" byl dla mnie naprawde dobra lektura i czyms nowym - i niezaleznie od moich sympatii, dalej bede go cenil i polecal,to "Czarne bataliony" jawia mi sie raczej jako produkt seryjny rusofoba.Mamy tu elementy satyry politycznej ale niestety jednostronnej.Wszystko co czerwone jest "be" a wszystko co traci naszym wschodnim sasiadem tym bardziej.
Przykro mi,ale do nastepnego dziela autora,a nie watpie ze takowe bedzie, skoro koniunktura na to pozwala, bede podchodzil jak pies do jeza.Zeby bylo jasne, Piotr Gociek pisac umie - co udowodnil mi "Demokratorem".Tu mnie rozczarowal.Nie wiem z jakich lat pochodza utwory tu zamieszczone i wnikac nie bede,czy to remanenty czy dziela pisane "pod nowa rzeczywistosc i zapotrzebowanie kolegow". Przeczytalem, zapomnialem i nigdy do tych utworow nie wroce.
Dla sympatykow politycznej prawej strony,ale tej najbardziej na prawo - lektura obowiazkowa.
Innym nie polecam.

Nie bede sciemnial,Piotr Gociek - flagowiec "dobrej zmiany",jest raczej po przeciwnej stronie moich politycznych sympatii.O ile " Demokrator" byl dla mnie naprawde dobra lektura i czyms nowym - i niezaleznie od moich sympatii, dalej bede go cenil i polecal,to "Czarne bataliony" jawia mi sie raczej jako produkt seryjny rusofoba.Mamy tu elementy satyry politycznej ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
458
439

Na półkach: ,

2* za opowiadanie o Fulczyku. Smieszna w opisie historja pana Jana..aa..Jacka ;)
Reszta ale baaardzo cienka - ale to sprawa gustu.
Bardzo cenie sobie Pana Gocka, wywiady,komentarze - sä swietne-pisarz z Niego niezbyt

2* za opowiadanie o Fulczyku. Smieszna w opisie historja pana Jana..aa..Jacka ;)
Reszta ale baaardzo cienka - ale to sprawa gustu.
Bardzo cenie sobie Pana Gocka, wywiady,komentarze - sä swietne-pisarz z Niego niezbyt

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    162
  • Przeczytane
    109
  • Posiadam
    69
  • Teraz czytam
    7
  • Fantastyka
    6
  • Lit. polska
    3
  • Fabryka Słów
    3
  • 2014
    2
  • Sci-fi
    2
  • Polska fantastyka
    2

Cytaty

Więcej
Piotr Gociek Czarne bataliony Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także