Bridget Jones. Szalejąc za facetem

Okładka książki Bridget Jones. Szalejąc za facetem
Helen Fielding Wydawnictwo: Zysk i S-ka Cykl: Bridget Jones (tom 3) literatura piękna
584 str. 9 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Bridget Jones (tom 3)
Tytuł oryginału:
Bridget Jones. Mad About the Boy
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2014-03-03
Data 1. wyd. pol.:
2014-03-03
Data 1. wydania:
2013-01-01
Liczba stron:
584
Czas czytania
9 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377853924
Tłumacz:
Katarzyna Karłowska, Jan Karłowski
Tagi:
Bridget Jones przyjaźń miłość starość randki wyzwania samotność seks

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Dziennik zgubnego nadmiaru



8350 450 183

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
3663 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
479
428

Na półkach: , ,

Dziś opowiem Wam historię pewnej znajomości, która tyczy się mnie i pewnej popularnej kobiety. Kobiety kochanej przez wielu i przez tyleż samo ludzi nienawidzonej. Cóż, to typ, który siłą rzeczy wzbudza emocje dość skrajne. O tych stonowanych mowy być raczej nie może. Nie w jej przypadku.

Bridget Jones, bo o niej mowa, poznałam dzięki dziennikowi, który skrupulatnie prowadziła w latach dziewięćdziesiątych. Przedstawiła mi się wtedy jako osoba bardzo nietuzinkowa w swojej prostolinijności, mocno roztrzepana, zabawna, bardzo emocjonalnie podchodząca do spraw damsko-męskich, szalenie mocno łaknąca miłości oraz zrozumienia i okazująca to wszystko w sposób nader osobliwy. Na przykład ładując się w związek bez przyszłości z lekkoduchem, któremu tylko jedno w głowie. Na szczęście aspekty damsko-męskie to nie jedyne (choć dominujące), które obecne są w życiu Bridget. Jest jeszcze aspekt silnego pragnienia osiągnięcia spektakularnego sukcesu na polu zawodowym: trafić do elity, być podziwianym i poważanym, ach… Jednak na tym polu, w efekcie końcowym, pojawia się więcej spektakularnych i jakże efektownych porażek niż zwycięstw. Jest też permanentna nienawiść do przybywających kilogramów i obezwładniające uzależnienie od wagi, słodyczy i sera. Mocne ciągoty do alkoholu też pojawiają się, ale uzależnieniem nazwać tego jeszcze nie trzeba.

W końcu koleje burzliwego życia Bridget biegną w kierunku serca Marka Darcy’ego, który związał się z nią na dłużej. Ktoś pomyśli, że skoro już wpadła w stateczne i odpowiedzialne ramiona Darcy’ego, to na pewno spoważniała i wydoroślała. Nie, nic z tych rzeczy. Nadal ładuje się w niesamowite kłopoty z racji swego roztargnienia i wrodzonego wariactwa, których szczytem jest pobyt w tajlandzkim więzieniu za przemyt narkotyków.

Czas jednak nie stoi w miejscu. Bridget lat przybywa i w tej chwili jest już po pięćdziesiątce (co niektórych dziwi, bo przekonanie o tym, że upływ czasu jej nie dotyczy jest bardzo silne wśród fanów). Jak donosi aktualna wersja jej dziennika, pt. Bridget Jones. Szalejąc za facetem, jest w tej chwili bogatą wdową z dwójką dzieci (Mabel i Billym), które charakterem zdają się bardziej przypominać matkę niż świętej pamięci ojca. Darcy, przed udaniem się na tamten świat, należycie zadbał o to, by Bridget już nigdy nie musiała pracować, ale ona sama nie zamierza z tego przywileju w pełni korzystać i oddawać się nieróbstwu. Stara się jak może, dwoi i troi, by stworzyć chwytliwy scenariusz, którym jakiś dobry producent się zainteresuje. Oczywiście nie tylko praca i dzieci są treścią jej życia. Jest matka i są starzy dobrzy znajomi, którzy nic się nie zmienili: Tom, Jude i Daniel. Ten ostatni nadal myśli i mówi tylko o jednym, ostro pije i, co tu kryć, reprezentuje gatunek podstarzałych playboyów.

A Bridget? Czy się zmieniła? Naturalnie, fakt nagłej utraty małżeństwa oraz posiadania dwójki niesfornych dzieciaków ma znaczny wpływ na jej osobowość (okazuje się, że Bridget potrafi być dobrą i troskliwą matką), jednak wpływ ten nie pozbawia jej tego, co w niej charakterystyczne: nadal jest pozytywnie zakręcona, nadal nie przyswoiła sobie skróconej instrukcji obsługi faceta (a także telewizora, pilota, konsoli i innych cudów techniki) oraz podstawowych zasad randkowania. Nadal nadmiernie przeżywa wszystko, co związane z relacjami damsko-męskimi, cały czas walczy ze zbędnymi kilogramami (zapisuje się nawet do specjalnej kliniki) oraz ciągotami do alkoholu i tartego sera. Nowościami, które stara się rozgryźć, są dobrodziejstwa Internetu, tj. Twitter i portale randkowe. Uświadamia sobie też, że mimo wieku i faktu bycia matką nadal posiada potrzeby seksualne, więc szybko uskutecznia plan złowienia kogoś, kto przypomni jej jak to jest być młodą, szczęśliwą i zaspokojoną. I znajduje… niespełna trzydziestoletniego Adonisa o wyglądzie modela z okładek branżowych magazynów.

Szczerze powiem, że do pewnego momentu lektury byłam zirytowana faktem, że u Bridget nic się nie zmieniło poza wiekiem, że nadal jest postrzelona i nierozgarnięta. Że mając dzieci u boku, myśli tylko o tym, czy na Twitterze ma nowych obserwatorów, czy facet, z którym się umawia, napisał SMS, a jak nie to dlaczego, że nazywa go chłopczykiem… Myślałam, że to totalnie bez sensu wstawić psychikę niedojrzałej podfruwajki w ciało dojrzałej kobiety, ale już pod koniec lektury naszły mnie refleksje. Czy fakt, że Bridget ma ponad pięćdziesiąt lat i dwójkę dzieci odbiera jej możliwość życia pełną piersią? Czy ciało naznaczone piętnem czasu nie zasługuje na odrobinę przyjemności?

Znienacka zobaczyłam samą siebie jako jedną z tych starszych kobiet, które uparcie tkwią w domach za zaciągniętymi zasłonami i przez większość życia snują się przy świetle kominków lub świec, a gdy ktoś do nich przychodzi, malują krzywo usta[1].

Utarło się w ogólnej świadomości społeczeństwa, że kobieta w podobnej sytuacji, w której obecnie znajduje się Bridget, ma obowiązek być umęczoną Matką Polką (nie wiem czy inne kraje mają swój odpowiednik takowej) bez prawa do czerpania przyjemności z życia, którą należy zagonić w kąt i wyposażyć w różaniec. Czy ja też chciałabym w tym wieku mieć odgórnie narzucony zakaz na wszystko to, co nie wiąże się z faktem posiadania potomstwa i małżeństwa w przeszłości? Nie, nie chciałabym i dlatego cieszę się ostatecznie, że Bridget do końca pozostaje sobą – wraz ze swoimi wadami i zaletami, bo przecież za to ją pokochaliśmy, za to też ja doceniłam znajomość z nią.

Sposób, w jaki Fielding opisała aktualne perypetie Bridget niczym szczególnym nie odbiega od tego z poprzednich dwóch części – nadal śledzimy je w formie dziennika, nadal mamy wstępy z aktualną wagą bohaterki, ilością spożytego alkoholu itd., jednak prawie sześćset stron to stanowczo za dużo jak na typowe babskie czytadło. Po czasie zaczyna nużyć, długie relacje z posiedzeń bohaterki na Twitterze męczą okrutnie, ale… lektury mimo to przerwać się nie chce i nie da. Grunt to zabrać się za nią w odpowiednim momencie, gdy naprawdę będziemy potrzebowali odskoczni od rzeczywistości i/lub lektur ciężkiego kalibru. Wtedy zasmakuje niczym delikatnie przesłodzone ciastko, które samo w sobie jest tak dobre, że mimo nadmiaru cukru nie jesteśmy w stanie uronić z niego ani okruszka. I taka jest Bridget.

Ocena, z sympatii do bohaterki: 4/6


[1] H. Fielding, Bridget Jones. Szalejąc za facetem, Zysk i S-ka, Poznań 2014, s. 293.

Na blogu: http://www.ksiazkowka.pl/2014/03/bridget-jones-szalejac-za-facetem-helen.html

Dziś opowiem Wam historię pewnej znajomości, która tyczy się mnie i pewnej popularnej kobiety. Kobiety kochanej przez wielu i przez tyleż samo ludzi nienawidzonej. Cóż, to typ, który siłą rzeczy wzbudza emocje dość skrajne. O tych stonowanych mowy być raczej nie może. Nie w jej przypadku.

Bridget Jones, bo o niej mowa, poznałam dzięki dziennikowi, który skrupulatnie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    4 930
  • Chcę przeczytać
    2 163
  • Posiadam
    1 320
  • 2014
    183
  • Teraz czytam
    139
  • Ulubione
    122
  • Chcę w prezencie
    36
  • Przeczytane w 2014
    30
  • 2015
    28
  • E-book
    20

Cytaty

Więcej
Helen Fielding Bridget Jones. Szalejąc za facetem Zobacz więcej
Helen Fielding Bridget Jones. Szalejąc za facetem Zobacz więcej
Helen Fielding Bridget Jones. Szalejąc za facetem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także