nuda! nie dobrnęłam do końca.

nuda! nie dobrnęłam do końca.

Nostalgia, nostalgia i jeszcze raz nostalgia. Książka kompletnie nie przypadła mi do gustu. Jest napisana bardzo prostym językiem, a do tego nie posiada czegoś takiego jak akcja czy ciekawe zakończenie. Jeżeli ktoś chce przeczytać ciekawą książkę to odradzam tę :( Niestety zawiodła moje oczekiwania, ale nie wykluczam tego, że komuś innemu może się spodobać ;)

Nostalgia, nostalgia i jeszcze raz nostalgia. Książka kompletnie nie przypadła mi do gustu. Jest napisana bardzo prostym językiem, a do tego nie posiada czegoś takiego jak akcja czy ciekawe zakończenie. Jeżeli ktoś chce przeczytać ciekawą książkę to odradzam tę :( Niestety zawiodła moje oczekiwania, ale nie wykluczam tego, że komuś innemu może się spodobać ;)

Zbyt mało akcji, ciekawych zdarzeń. Sam sposób pisania również nie przypadł mi do gustu. Zakończenie bez żadnego zaskoczenia i efektu "wow".

Zbyt mało akcji, ciekawych zdarzeń. Sam sposób pisania również nie przypadł mi do gustu. Zakończenie bez żadnego zaskoczenia i efektu "wow".

Niestety, poległam na 48%. Więc (w sumie) nie przeczytałam. Nudne i głupkowate. Chciałam napisać, że dla nastolatek, ale nawet one mogą sobie darować. Szkoda czasu. Nie polecam.

Niestety, poległam na 48%. Więc (w sumie) nie przeczytałam. Nudne i głupkowate. Chciałam napisać, że dla nastolatek, ale nawet one mogą sobie darować. Szkoda czasu. Nie polecam.

Jak wszystkie książki (dotąd przeze mnie przeczytane) z serii Leniwa Niedziela, ta również wciągnęła mnie i przysporzyła wielu pozytywnych emocji. Każdy powinien mieć taką swoją "ulicę Pogodną". Oczywiście pod warunkiem, że nie zniknie z rzeczywistego życia, żeby zacząć istnieć w rzeczywistości alternatywnej..
Bo w tej książce opisany jest świat alternatywny właśnie. Taki ciepły, nierealny, w którym można się ogrzać i zapomnieć o obojętności, złych emocjach, wykorzystywaniu, pruderii i bezduszności.
Powieść niesie ze sobą motywację do zmiany, dodaje odwagi do zamknięcia tego, czego nie lubimy, a podążania ku temu, o czym marzymy.
Może warto podjąć z życiem grę w uprzejmość. Nie wiadomo nigdy dokąd nas ona zaprowadzi....

Jak wszystkie książki (dotąd przeze mnie przeczytane) z serii Leniwa Niedziela, ta również wciągnęła mnie i przysporzyła wielu pozytywnych emocji. Każdy powinien mieć taką swoją "ulicę Pogodną". Oczywiście pod warunkiem, że nie zniknie z rzeczywistego życia, żeby zacząć istnieć w rzeczywistości alternatywnej..
Bo w tej książce opisany jest świat alternatywny właśnie. Taki...

Nostalgiczna opowieść o kobiecie uwikłanej w życiową rutynę. Marta ma prace, która ją psychicznie wyniszcza i męża, który nie zwraca na nią uwagi. Kiedy pewnego dnia podejmuje decyzje o życiowej zmianie los wychodzi jej na przeciw z zaskakującą propozycją zmiany...

Nostalgiczna opowieść o kobiecie uwikłanej w życiową rutynę. Marta ma prace, która ją psychicznie wyniszcza i męża, który nie zwraca na nią uwagi. Kiedy pewnego dnia podejmuje decyzje o życiowej zmianie los wychodzi jej na przeciw z zaskakującą propozycją zmiany...

Naprawdę pozytywne zaskoczenie, czyta się przyjemnie. Do tego można też ją zaliczyć do grona książek o książkach, dzięki czemu bardzo mi przypadło mi do gustu... ;)

Naprawdę pozytywne zaskoczenie, czyta się przyjemnie. Do tego można też ją zaliczyć do grona książek o książkach, dzięki czemu bardzo mi przypadło mi do gustu... ;)

To bardzo "pogodna książka" Daje do myślenia o sens życia.

To bardzo "pogodna książka" Daje do myślenia o sens życia.

Ciepła melancholijna z klimatem , o poszukiwaniu prostych prawd i czerpania radości z życia.
"Żeby coś się w życiu zmieniło- trzeba żeby najpierw coś nie wyszło. To niepowodzenia wymuszają zmiany. Bo kto przy zdrowych zmysłach zmieniłby to , co dobre?"

Ciepła melancholijna z klimatem , o poszukiwaniu prostych prawd i czerpania radości z życia.
"Żeby coś się w życiu zmieniło- trzeba żeby najpierw coś nie wyszło. To niepowodzenia wymuszają zmiany. Bo kto przy zdrowych zmysłach zmieniłby to , co dobre?"

Marta – żyjąca jak w baśni, choć w cieniu męża, obciążona historią jego poprzednich związków. Pozostająca w ułudzie szczęśliwego małżeństwa, dobrej pracy, nie do końca zdająca sobie sprawę z problemów otaczających ją ludzi i własnych problemów, aż do pewnej wizyty u Dory. Wtedy dopiero pojawia się u niej refleksja na temat kobiet z jej towarzystwa, a może grona znajomych jej męża: „Jeśli wszystko już masz - pomyślała - to co jeszcze możesz mieć? Depresję." Czy można temu zapobiec? Marta przekonuje, że tak. Budzi się z życiowego letargu. Odczuwa potrzebę zmian i znajduje odwagę, by je wprowadzić. Zaczyna od odnajdywania dobra w zachowaniach innych oraz obdarzania ich iskierkami dobra. Dzięki ulicy Pogodnej i jej mieszkańcom odnajduje cel. Wreszcie zaczyna odczuwać sens swoich działań. Spotyka ludzi wiodących zwyczajne-niezwyczajne, lecz prawdziwe życie: Matyldę – właścicielkę baru „Grupa wsparcia”, Weronikę, trzy siostry, szewca Cholewę, Lalkarza i jego syna Kacpra, Mateusza i wielu innych.

Marta – żyjąca jak w baśni, choć w cieniu męża, obciążona historią jego poprzednich związków. Pozostająca w ułudzie szczęśliwego małżeństwa, dobrej pracy, nie do końca zdająca sobie sprawę z problemów otaczających ją ludzi i własnych problemów, aż do pewnej wizyty u Dory. Wtedy dopiero pojawia się u niej refleksja na temat kobiet z jej towarzystwa, a może grona znajomych...