Miłość bez końca
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Tytuł oryginału:
- Endless Love
- Wydawnictwo:
- Muza
- Data wydania:
- 2014-02-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 1988-01-01
- Liczba stron:
- 512
- Czas czytania
- 8 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377584088
- Tłumacz:
- Julita Wroniak-Mirkowicz
- Ekranizacje:
- Miłość bez końca (2014)
- Tagi:
- nastolatkowie uczucie pożądanie obsesja destrukcja miłość koszmar
Autor przedstawia historię pary nastolatków, budzącego się w nich uczucia i pożądania. Bohaterowie, oscylując wciąż na granicy świata dziecięcego i świata dorosłych, doświadczają miłości absolutnej, wszechogarniającej, która z czasem prowadzi do obsesji i destrukcji.
Akcja powieści toczy się w Chicago na przełomie lat 60. i 70. XX wieku na tle wielkich przemian obyczajowych. Cenzura i tabu przestają istnieć, nadchodzi era wyzwolenia i ekspresji seksualnej. Scott Spencer opowiada historię siedemnastoletniego Davida i rok młodszej Jane, których szaleńcza miłość, pożądanie i wzajemna fascynacja seksualna wybuchają z siłą, której sami nie potrafią zrozumieć. Kiedy ojciec Jade przerażony intensywnością uczuć Davida zabrania młodym kontaktów, chłopak wymyśla sposób, jak wrócić do łask jej rodziców: wywoła pożar, z którego wszystkich uratuje. Jednak sytuacja szybko wymyka się spod kontroli i przeradza w koszmar.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Do utraty tchu
Kto z nas nie marzy o wielkiej miłości, która pozwala doświadczać niewyobrażalnych dotąd emocji? Książki o miłości są odpowiedzią na nasze pragnienia, karmią nas ułudą, podtrzymują nadzieję, że i nas podobne uczucie spotka. Tyle, że wszystkie na ogół pisane są według jednego schematu, co sprawia, że lądują zazwyczaj w tej samej szufladce z napisem „romansidła”. „Miłość bez końca”, mimo banalnego tytułu, to jednak co innego. Nie tak przewidywalna jak proza Nicholasa Sparksa i nie tak pokrzepiająca jak proza, dajmy na to, Nory Roberts.
O kultowej w Stanach Zjednoczonych książce Scotta Spencera dzisiejsze pokolenie pewnie nie dowiedziałoby się, gdyby nie wznowienie, którego podjęło się wydawnictwo Muza. A wznowienia nie byłoby pewnie, gdyby nie ekranizacja książki, już druga i podobno jeszcze gorsza od poprzedniej. A „Miłość bez końca” nie jest wcale książką bez filmowego potencjału. Wręcz odwrotnie. Drobiazgowa konstrukcja bohaterów daje pole do popisu dla aktorów. Może do trzech razy sztuka. Zajmijmy się jednak samą książką. Powiedzieć, że jest to książka o miłości, to skłamać. No, przynajmniej – nie być szczerym do końca. Bohaterowie powieści – nastoletni Jade i David – są sobą zafascynowani. I to jest najlepsze określenie na opisanie tego, co do siebie czują. Świat poza nimi nie istnieje, ale ich świat ogranicza się tylko do ich ciał. Nastolatkowie spędzają czas niemal wyłącznie na uprawianiu seksu, jakby tylko w ten sposób potrafili okazać sobie miłość. Miłość, w której istnienie w trakcie czytania książki, będącej swego rodzaju spowiedzią Davida, można powątpiewać, zwłaszcza jeśli chodzi o Jade. David i Jade zachowują się jak para niedojrzałych, naiwnych młodych ludzi, którym pożądanie odbiera racjonalne myślenie. Ale przecież właśnie nimi są. Wydaje im się, że czują więcej niż inni. Mylą się. O prawdziwej miłości nie mają pojęcia. A to, co ich łączy– bez względu, czy jest to głębokie uczucie, czy tylko pociąg fizyczny – działa na nich destrukcyjnie. Para zostaje zmuszona do rozstania, co niesie z sobą przerażające konsekwencje. Mamy tu prawdziwe dramaty: pożar, pobyt w zakładzie psychiatrycznym, w więzieniu, śmierć. Jedna decyzja zaważa na życiu wielu osób.
Choć to książka o nastolatkach, zarówno konstrukcja, jak i język powieści Spencera, sugerują, że jest to raczej pozycja dla dorosłych. Mamy tu w dodatku jedną z najciekawszych scen erotycznych w literaturze popularnej, długą, obrazową, ale nie wulgarną, co jest dużą jej zaletą. Co jednak dorośli mogą znaleźć w opowieści o obsesyjnym uczuciu nastolatka? Otóż, „Miłość bez końca” to znakomita powieść psychologiczna. To nie tyle historia miłości dwojga nastolatków, co portret psychologiczny młodego człowieka ogarniętego obsesją. Portret Davida jest wnikliwy, a autor decydując się na narrację głównego bohatera pozwala nam dogłębnie zanurzyć się w jego umyśle. Biorąc pod uwagę ten aspekt książki, wpisuje się ona w nurt powieści, których akcja umiejscowiona jest w szpitalach psychiatrycznych, podobnie jak wiele z nich obnażając bezsens pobytu w takim ośrodku. Spencer nie ogranicza się jednak do opowiadania wyłącznie o Davidzie. Interesują go także bohaterowie drugoplanowi. Rodzice obojga bohaterów to postaci być może nawet ciekawsze od swoich dzieci, wywodzące się z dwóch przeciwnych obozów – komuniści i liberałowie. Jednak, o ile różnią się sposobami wychowania dzieci, tak samo zazdroszczą im i też szukają uczucia, borykając się z małżeńskimi problemami. Ciekawa jest zwłaszcza postać Anny – matki Jade, z którą Davida połączy wyjątkowa więź. Mniej miejsca zostało poświęcone samej Jade, którą poznajemy tylko ze wspomnień Davida, kreślących jej wyidealizowany portret.
„Miłość bez końca”, wbrew mylnej, kiczowatej okładce nowego wydania, nie jest kolejną tendencyjną, ckliwą historyjką o miłości zakończoną happy endem. To powieść głęboka, wielowarstwowa i wymagająca. Powolna i refleksyjna, ma w sobie coś, co przyciąga i pociąga.
Malwina Sławińska
Oceny
Książka na półkach
- 1 371
- 756
- 263
- 51
- 27
- 14
- 11
- 6
- 5
- 5
Opinia
Moja przygoda z romansami jak się dawno temu zaczęła, tak się szybko skończyła. Po "Miłość bez końca" sięgnęłam tylko dlatego, by móc umilić sobie czas na wczasach, bez przerażającego horroru czy mocno ambitnej powieści, przy której chcąc czy nie chcąc - trzeba troszkę pogłówkować.
Nie jest to jednak zwykły romans. A dlaczego? Nie mamy tutaj jednorożców, kwiatów, wiecznych uśmiechów i szczęśliwych zakończeń. Obsesja, który przejawia się od samego początku do końca, potrafiła namieszać nawet w mojej głowie. Ciekawa pozycja, ale jednak nie dla mnie...
Żałuję bardzo, że jednak wzięłam sobie akurat JĄ do towarzystwa. Powieść tak bardzo mi się dłużyła, kolejne kartki szły mi tak mozolnie, że chciałam ją w końcu odłożyć na półkę. Mimo wszystko udało mi się dobrnąć do końca. Oczywiście, były momenty że czytałam z zaciekawieniem, ale pisząc je autor chyba po prostu miał lepszy dzień w porównaniu z innymi rozdziałami :)
Miłość dwóch zakochanych nastolatków była tak gorąca i namiętna, że w końcu zamiast wnieść do góry, pociągnęła ich w dół. David - chłopiec, który tak bardzo pokochał Jade, że w momencie kiedy jej rodzice zabronili się im spotykać bez zastanowienia podpalił ich dom, chcąc ich uratować z płonącego miejsca i zyskać sobie ich uznanie i szacunek. Sprawy trochę się pokomplikowały i chłopak po aresztowaniu wylądował w ośrodku dla niepełnosprawnych umysłowo. Mimo wielu lat rozłąki opierającej się tylko na listach, miłość ta nie umarła i wystarczyło jedno spotkanie by mogła rozbłysnąć na nowo. Jednak tak jak w prawdziwym życiu tak w tej książce (O DZIWO) nie wszystko układa się tak jak powinno, nie wszystko jest takie piękne i kolorowe. Ale o tym nie trzeba pisać, jak lubicie powieści usiane ogromną namiętnością, podnieceniem, walką i rozpaczą - PRZECZYTAJCIE.
Dałam 3 ze względu na fakt, że książka potrafiła być naprawdę PIĘKNA.. Nie jestem zapaloną miłośniczką romansów, ale jest ona trochę inna od reszty, wyróżnia się tym, że nie wszystko jest tak doskonałe jak w niektórych powieściach, a miłość potrafi być naprawdę zabójcza.
Moja przygoda z romansami jak się dawno temu zaczęła, tak się szybko skończyła. Po "Miłość bez końca" sięgnęłam tylko dlatego, by móc umilić sobie czas na wczasach, bez przerażającego horroru czy mocno ambitnej powieści, przy której chcąc czy nie chcąc - trzeba troszkę pogłówkować.
więcej Pokaż mimo toNie jest to jednak zwykły romans. A dlaczego? Nie mamy tutaj jednorożców, kwiatów,...