rozwińzwiń

Kuchnia osadników. O miłości, wędrówkach i jedzeniu

Okładka książki Kuchnia osadników. O miłości, wędrówkach i jedzeniu Yasmin Alibhai-Brown
Okładka książki Kuchnia osadników. O miłości, wędrówkach i jedzeniu
Yasmin Alibhai-Brown Wydawnictwo: Czarne Seria: Dolce Vita literatura piękna
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Dolce Vita
Tytuł oryginału:
The Settlers Cookbook: A Memoir of Love, Migration and Food
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2014-04-08
Data 1. wyd. pol.:
2014-04-08
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375367287
Tłumacz:
Dobromiła Jankowska
Tagi:
miłość jedzenie kuchnia
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Z kuchnią w dalekim tle



4592 277 108

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1341
69

Na półkach:

Interesująca książka, mimo iż mój pogląd na wiele poruszonych kwestii był zupełnie inny niż ten autorki. Powieść ma w sobie sporo goryczy - jest dosyć posępna w nastroju. Co więcej kilka razy przyłapałam autorkę na niekonsekwencji np. ciągle oskarża Brytyjczyków o zepsucie i brak moralności natomiast sama nie stanowi wzoru w tej kwestii tłumacząc się szaleństwem młodości. Mimo wszystko warto przeczytać tę książkę, zwłaszcza ze względu na historię - Uganda i jej mieszkańcy nie są tematem zbyt wielu książek.

Interesująca książka, mimo iż mój pogląd na wiele poruszonych kwestii był zupełnie inny niż ten autorki. Powieść ma w sobie sporo goryczy - jest dosyć posępna w nastroju. Co więcej kilka razy przyłapałam autorkę na niekonsekwencji np. ciągle oskarża Brytyjczyków o zepsucie i brak moralności natomiast sama nie stanowi wzoru w tej kwestii tłumacząc się szaleństwem młodości. ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
610
370

Na półkach:

Pamiętam, że nie pasowałam do świata i zawsze miałam problem z krajem, w którym się urodziłam. Czy była to Afryka? Dodatkowy kawałek Indii? Albo Mała Anglia, tyle że słoneczna?
[Yasmin Alibhai - Brown, Kuchnia osadników. O miłości, wędrówkach i jedzeniu.]

Yasmin Alibhai - Brown jest brytyjską dziennikarką urodzoną w Ugandzie. Współpracowała m. in. z „New Statesman", „The Guardian", „The New York Times", „The Observer" i za swą działalność została wyróżniona w 2004 roku nagrodą EMMA.

Alibhai - Brown zajmuje się głównie tematyką związaną z prawami imigrantów oraz z problemami wielokulturowości. „Kuchnia osadników. O miłości, wędrówkach i jedzeniu" to swoista autobiografia, w której autorka podjęła się próby ocalenia od zapomnienia historii swojej rodziny: Nasze drzewo genealogiczne jest karłowate i prawie całkiem nagie. Jego korzenie nie sięgają dość głęboko, by mogło zrodzić bogaty plon, a więc historie przodków i ciekawych krewnych (...) Ludzkie pragnienie, by odtworzyć długą biologiczną linię krwi, jest bardzo silne. Ale akurat nasza przeszłość została unicestwiona przez niedbały los z impetem rzucający moją rodzinę po morzach , coraz dalej, ku nowym początkom - wspomina w prologu.

Brak korzeni, problem tożsamości, rasizm i ksenofobia, to wątki, które jak lejtmotywy powracają w opowieści brytyjskiej dziennikarki. Często pada bowiem pytanie: kim jestem, skąd się wywodzę? Różni bigoci często każą mi spieprzać tam, skąd przyjechałam. Czyli dokąd właściwie? Do Kampali, gdzie się urodziłam? Czy do Karaczi, skąd pochodził mój ojciec, ale skąd jako siedemnastolatek wyjechał na zawsze do ukochanej Anglii? A może do Porbandaru w prowincji Gudźarat w Indiach, skąd zabrano mojego dziadka ze ztrony matki, gdy był małym chłopcem. Albo do Dar es Salaam w ówczesnej Tanganice, bo tam się urodziła i wychowała moja matka?

Wielokulturowość może być atutem, ale często spotyka się z nietolerancyjnymi zachowaniami. Alibhai - Brown z goryczą opisuje rasistowskie docinki, na które była narażona w Londynie, pisze o nieodwzajemnionej miłości do Anglii, opisuje swoje prywatne życie, studia, małżeńskie perypetie. Poznajemy kobietę z silną osobowością, choć mam wrażenie, że są w niej nieograniczone pokłady żalu. Alibhai - Brown jawi się jako osoba, która mimo wszystko potrafi się znaleźć w każdej sytuacji, a swoją wielokulturowość oraz wielowyznaniowość potrafi dostosować do sytuacji w jakiej się znalazła. To kobieta wielu masek, ale doświadczona przez los.

Dzieje rodziny Alibhai są ściśle połączone z wątkami politycznymi. Autorka daje czytelnikowi szeroko zakreśloną na przestrzeni całego XX wieku panoramę losów wschodnioafrykańskich Azjatów. Brytyjska dziennikarka po kolei przedstawia dążenia do uzyskania niepodległości przez Ugandę, opisuje krwawe rządy Amina, wspomina o przymusowej emigracji swojej rodziny, wypowiada się na temat rządów Margaret Thatcher, daje upust swoim lewicowym poglądom oraz pisze o rozczarowaniach związanych z angielskimi feministycznymi organizacjami.

Wiele tu wątków, wiele polityki, zawirowań dziejowych, historii traumatycznych, żalu, rozczarowań. Ale w tę całą niemalże martyrologiczną opowieść wplecione zostały kulinarne perełki. W każdym rozdziale znajdziemy kilka przepisów z kuchni indyjskiej, azjatyckiej i angielskiej. Autorka wykazuje smykałką do gotowania, a opisanych dań jest tak wiele, że można by z nich stworzyć całkiem przyzwoitą książkę kucharską.

Pamiętam, że nie pasowałam do świata i zawsze miałam problem z krajem, w którym się urodziłam. Czy była to Afryka? Dodatkowy kawałek Indii? Albo Mała Anglia, tyle że słoneczna?
[Yasmin Alibhai - Brown, Kuchnia osadników. O miłości, wędrówkach i jedzeniu.]

Yasmin Alibhai - Brown jest brytyjską dziennikarką urodzoną w Ugandzie. Współpracowała m. in. z „New Statesman", „The...

więcej Pokaż mimo to

avatar
368
364

Na półkach:

Reportaże "kulinarno-podróżnicze" z wydawnictwa Czarne uwielbiam przede wszystkim za to, że nigdzie indziej nie znajdę tego typu książek. Seria Dolce Vita jest jedyną na rynku, która w taki sposób opowiada o losach emigrantów, osadników i uciekinierów, po prostu o ludziach, którzy wiele w życiu przeszli, wiele widzieli i zwiedzili kawałek świata, a wszystko to w otoczeniu pysznego jedzenia. Ten miły dodatek zawsze nadaje lekkości nawet najcięższym tematom. Jednak nie ukrywam, że seria jest tak wspaniała także ze względu na przepyszne przepisy jakie zawiera każda książka, nie znajdziecie takich nawet w najlepszych książkach kulinarnych i internecie.
Dzisiaj zrecenzuje "Kuchnię osadników. O miłości, wędrówkach i jedzeniu." To wspaniała historia rodziny hinduskiej, która szukając lepszego życia wędruje do Ugandy w Afryce. Podobno powstająca tam kolonia Wielkiej Brytanii zapewnia lepszy żywot, lecz jak się potem okazuje, dla przybyszów o wyróżniającym się wyglądzie, stylu życia i ubioru, nie jest to za przychylne miejsce. Jednak mimo trudności rodzina postanawia osadzić się tam i zacząć nowe życie. Dzięki silnym więzom i miłości, stawiają nowy dom i gdy wydaje się, że w końcu odnaleźli swoje miejsce na Ziemi, Imperium Brytyjskie upada, a oni muszą ponownie ruszyć w drogę. Jednak zostawiają za sobą wszystko, rzeczy osobiste, majątek, zabierając jedynie uczucia, wspomnienia i przepisy, w których wyrażona jest ich cala miłość, ich przeżycia i historia widziana ich oczami. Rodzina Yasmin jest bowiem silą samą w sobie, która przetrwa zawsze, bez względu na przeszkody i warunki ich otaczające.
Książka pełna jest opisów krajobrazów, właściwie w wyobraźni widziałam konkretne obrazy, bo autorka opisuje je bardzo malowniczo i realistycznie. Oprócz podróży jednak dowiedziałam się mnóstwo ciekawych rzeczy o samej historii Ugandy i Imperium Brytyjskiego. Najważniejsze jednak były losy samej rodziny, dosyć burzliwe, ale z pozytywnym, optymistycznym zakończeniem. Yasmin niezwykle ciekawie opisuje wspólne posiłki, biesiadowanie i bardzo zdziwiło mnie to, jak spokojnie i ciepło celebrowali wszystkie rodzinne spotkania, mimo, że przecież wokół nich wcale nie było tak różowo. To przykład na to, jak ważne jest wsparcie i wzajemny szacunek, który dodaje otuchy i pozwala odnaleźć pozytywy w najgorszej nawet sytuacji.
Jednak oprócz tego wszystkiego, co oczywiście jest ważne w książce, nie mogę nie wspomnieć o tym, co chyba najważniejsze w serii Dolce Vita, czyli o jedzeniu. Zawsze najpierw czytam o bohaterach książki, bo kraj ich pochodzenia dużo mówi o tym czego należy się spodziewać w kwestii kulinarnej. Rodzina Hinduska od razu skojarzyła mi się z kolorowymi warzywami, ryżem na wiele sposobów, pieczonymi owocami i sałatkami i nie pomyliłam się. Kuchnia Indyjska jest naprawdę bogata i do tego zdrowa i pyszna. Królują w niej warzywa podawane na tysiąc sposobów. Przepisy z tej opowieści są bardzo apetyczne, szczególnie zainteresowały mnie wszelkie wypieki, na które nabrałam ochoty, np. chelebk bananowy czy wiele rodzai naleśników i placków. Przeważają jednak mięsa faszerowane świeżymi owocami lub warzywami, główną zasadą jest to, by danie było tak kolorowe, jak tylko się da. Te opisy przygotowywania potraw były dla mnie najprzyjemniejsze i myślę, że można tu znaleźć więcej kuchennych inspiracji niż w niejednym przewodniku kulinarnym.
Autorka jest jedną z członkiń rodziny, Yasmin Alibhai-Brown. Dzisiaj już uznana pisarka brytyjska, która ma na koncie mnóstwo nagród i publikacji. Mieszka w Anglii, gdzie osiedliła się po trudnej podróży. Warto ją poznać czytając tę powieść.

Reportaże "kulinarno-podróżnicze" z wydawnictwa Czarne uwielbiam przede wszystkim za to, że nigdzie indziej nie znajdę tego typu książek. Seria Dolce Vita jest jedyną na rynku, która w taki sposób opowiada o losach emigrantów, osadników i uciekinierów, po prostu o ludziach, którzy wiele w życiu przeszli, wiele widzieli i zwiedzili kawałek świata, a wszystko to w otoczeniu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
83
14

Na półkach: ,

Absolutna perełka! Wprowadzenie w zupełnie nieznany nam świat i rozliczenie z własną złożoną tożsamością pachnące kuminem i kurkumą.

Absolutna perełka! Wprowadzenie w zupełnie nieznany nam świat i rozliczenie z własną złożoną tożsamością pachnące kuminem i kurkumą.

Pokaż mimo to

avatar
284
21

Na półkach: ,

Równowaga między historią a opowieścią o swojej rodzinie. I ciekawe przepisy :)

Równowaga między historią a opowieścią o swojej rodzinie. I ciekawe przepisy :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    92
  • Przeczytane
    37
  • Posiadam
    12
  • Teraz czytam
    3
  • Chcę w prezencie
    2
  • 2014
    2
  • Afryka
    2
  • Reportaż, proza dokumentalna
    1
  • Kulinarnie
    1
  • Popularnonaukowe Inne
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kuchnia osadników. O miłości, wędrówkach i jedzeniu


Podobne książki

Przeczytaj także