The Cellist of Sarajevo

Okładka książki The Cellist of Sarajevo Steven Galloway
Okładka książki The Cellist of Sarajevo
Steven Galloway Wydawnictwo: Text Publishing Company literatura piękna
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Text Publishing Company
Data wydania:
2009-03-02
Data 1. wydania:
2009-03-02
Język:
angielski
ISBN:
9781921520150
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
266
255

Na półkach:

Długo nie mogłam się za tą książkę zabrać. Leżała sobie na półce (w czytniku) i czekała. Nie - błąd - nie czekała. Nie chciałam jej przeczytać.
Czemu? Ano temu, że książki o wojnie w oparciu o jakiś ludzko-żywy element, gdzie wojna, cierpienie i wzajemne zabijanie, schodza na drugi plan (albo nawet trzeci) są nie dla mnie. Szczegolnie jeśli dotyczą wojjny na Bałkanach, o której, niestety, wiem dość dużo. Czym są książki wojenne oparte o ludzko-żywy element? Wszelkie "pielęgniarki z Belgradu" "miłość w cieniu granatników" itd. Po prostu nie przemawiają do mnie i wręcz mnie denerwują.

Zasugerowawszy się tytułem "Wiolonczelista z Sarajewa", że nie było mowy, żebym książkę wzięła do ręki. Bez namysłu wrzuciłam ją do konkretnego worka i koniec. Mój błąd.
Czekając w poczekalni szpitalnej pomyślałam " a dobra, wezmę tego wiolonczeliste - szybko zacznę i szybko wyrzucę". Otóż nie.

Pomimo tego, że jest to powieść oparta na wyolbraźni autora, tak genialnie pokazuje życie w mieście objętym wojną, gdzie brat strzela do brata, a siostra do siostry. Gdzie "zwykli ludzie' przemykają pod gradem kul, żeby przynieść trochę wody do picia, albo dostać się na plac targowy gdzie za kryształowy żyrandol można było ewentualnie nabyć chleb...

Treść oparta jest na życiu w czasie wojny trzech osob. Ale to nie opowieść o tych osobach (różnych - o różnych charakterach, przemyśleniach, doświadczeniach) to opowieść o całym społeczeństwie, zyjącym w gruzach miasta, w którym niegdyś chodzili na kawę do kawiarni w centrum.
Wiolonczelista jedynie służy za "kleik" tych opowieści. To nie jest opowieść o nim. I bardzo dobrze, bo jego gra dodaje nieco życia temu miastu, choć miasto umarło, a właściwie zostało zamordowane.
(to że kilka lat pozniej wróci do zycia, to zupełnie inna sprawa).

Wiolonczelista istniał naprawdę.
Naprawdę siedział pod ostrzałem i grał, upamiętniając tym samym ofiary ostrzału kolejki po chleb. Cała reszta to fikcja.
Ale... ale napisana tak, że nikt jej fikcją nie nazwie.
To że nie istniała Strzała (snajperka) pod tym konkretnym nazwaniem, może była mężczyzną, a może kobietą - to nie ma znaczenia. Czas okupacji Sarajewa jest opisany tak, jakby autor tam był (a przypominam, że nie pochodzi z Bośni - bodaj jest Kanadyjczykiem, co stanowiło dodatkowy argument na "nie" - skąd Kanadyjczyk może znać realia Bałkanów i wojny w Europie.

Weszłam pod stół i odszczekałam wszelkie kalumnie.
Fakt, że czytałam ją w czasie trwającej wojny na Ukrainie - co prawdopodobnie wpłynęło na odbiór powieści (pozytywnie - ale to zasługa autora i jego umiejętności przekazania życia w mieście podczas wojny. Tak, postacie są bezosobowe, choć mają konkretny zawód, konkretną funkcję i życioirys - ale takie mają być.
Bo to nie o nich jest ta powieść.
A dokładniej - nie tylko o nich.

Byłam w Sarajewie po wojnie. Kilka lat po wojnie.
I absolutnie zszokował mnie fakt, że moj znajomy zakazał mi chodzenia samej po mieście. Nie dlatego, ze jestem blondynką, czy "zagranicznikiem" (czytaj: narażasz się na niebezpieczenstwo). Nie.
Dlatego, że połowa miasta (kilka lat PO wojnie, stolica państwa europejskiego, do którego już mozna było wjechać "na dowód", choc w Unii nie ma ich do dziś...).
Otóż połowa tego miasta była wciąż zaminowana, a tabliczki o minach zostały zwyczajnie ukradzione.
Na zakupy chodziłam w towarzystwie umundurowanych kolegów Gorana. Co, jako dwudziestoletnia wówczas dziewczyna, odbierałam jako "fantastyczna przygodę", bo wojskowi przystojni, umundurowani i prawie przenosili mnie przez kałuże.
Miłe, prawda?
Średnio, jak się uzmysłowi fakt, że pod tą kałużą mogła być mina...
A ludzie w Sarajewie mieli to na codzień.
A w czasie wojny dodatkowy ostrzał ze wszystkich stron, bombardowania etc.

Ksiązka "nie wyrzuca z butów" jak Drakulić czy Prsić. Jest zdecydowanie łagodniejsza w przekazie (dobrze, że jest to fikcja, dzięki temu większość z nas będzie mogła to przeczytać. W przypadku wspomnianych autorów - nie każdy.
Nie wyrzuca z butów, ale pokazuje życie, którego nikt z nas nie chciałby doświadczyć.

Delikatnie przypomnę, że tego zycia pod ostrzałem doświadczają teraz nasi sąsiedzi zza wschodniej granicy.

Długo nie mogłam się za tą książkę zabrać. Leżała sobie na półce (w czytniku) i czekała. Nie - błąd - nie czekała. Nie chciałam jej przeczytać.
Czemu? Ano temu, że książki o wojnie w oparciu o jakiś ludzko-żywy element, gdzie wojna, cierpienie i wzajemne zabijanie, schodza na drugi plan (albo nawet trzeci) są nie dla mnie. Szczegolnie jeśli dotyczą wojjny na Bałkanach, o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
126
18

Na półkach:

Od tej książki zaczeła się moja przygoda z książkami wojennymi.. bardzo bardzo mi się podobała..

Od tej książki zaczeła się moja przygoda z książkami wojennymi.. bardzo bardzo mi się podobała..

Pokaż mimo to

avatar
93
44

Na półkach:

Wspaniała powieść, która poprzez historię trzech głównych bohaterów książki Strzały, Kenana i Dragana pozwala zobaczyć wojnę ich oczami. Pozwala również na głębszy odbiór, tego jak człowiek, który znalazł się w samym środku wojny, próbuje do samego końca szukać ukojenia w myślach aby nie stać się "duchem za życia". Polecam zdecydowanie warto poświęć jej czas i posłuchać https://www.youtube.com/watch?v=tKR3YMI7Mo4 aby jeszcze lepiej odebrać nastrój powieści.

Wspaniała powieść, która poprzez historię trzech głównych bohaterów książki Strzały, Kenana i Dragana pozwala zobaczyć wojnę ich oczami. Pozwala również na głębszy odbiór, tego jak człowiek, który znalazł się w samym środku wojny, próbuje do samego końca szukać ukojenia w myślach aby nie stać się "duchem za życia". Polecam zdecydowanie warto poświęć jej czas i posłuchać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
218
21

Na półkach:

Smutna opowieść o ludzkiej tragedii, cierpieniu, braku jakichkolwiek szans na lepsze jutro. Książka aż kipi od emocji, czuć wręcz strach tych ludzi, ludzi którzy żyją w piekle, piekle wojny. Książka przy której warto zwolnić, zastanowić się co mogłoby się wydarzyć w każdym, nawet najbardziej "cywilizowanym" państwie na świecie.

Smutna opowieść o ludzkiej tragedii, cierpieniu, braku jakichkolwiek szans na lepsze jutro. Książka aż kipi od emocji, czuć wręcz strach tych ludzi, ludzi którzy żyją w piekle, piekle wojny. Książka przy której warto zwolnić, zastanowić się co mogłoby się wydarzyć w każdym, nawet najbardziej "cywilizowanym" państwie na świecie.

Pokaż mimo to

avatar
413
219

Na półkach:

Po Wiolonczelistę z Sarajewa sięgnąłem przypadkiem. Zakupiłem ją na jakiejś promocji, z nadzieją na interesującą historię i był to strzał w dziesiątkę. Steven Galloway opisuje życie w oblężonym Sarajewie, a tytułowy bohater to wiolonczelista, który po tym jak 27 maja 1992 roku, na stojących w kolejce po chleb ludzi spadł pocisk moździerzowy i zabił 22 osoby, a ponad 70 ranił, zdecydował się odgrywać przez kolejne 22 dni Adagio g-moll na upamiętnienie ofiar tej zbrodni. Oprócz niego autor opowiada historie trzech innych osób i mamy wrażenie, że każda z nich mogłaby istnieć naprawdę, to w rzeczywistości tylko sylwetka głównego bohatera oparta jest na rzeczywistej postaci. Steven Galloway w bardzo sprawny i poruszający sposób pokazuje codzienne życie podczas konfliktu na Bałkanach, widzimy determinację i upór w ciągłej walce o przetrwanie. Wyobraźcie sobie, że każdego dnia podczas przechodzenia przez ulicę drżycie, czy nie trafi Was kula wystrzelona przez snajpera - a przecież musicie przez nią przejść, aby przynieść swojej rodzinie niezbędną wodę. Tę książkę czyta się szybko i sprawnie, ale pamięć po tej historii pozostaje na długo…. P.S. Cudowna jest ta okładka!

Instagram: mateusz_dyr

Po Wiolonczelistę z Sarajewa sięgnąłem przypadkiem. Zakupiłem ją na jakiejś promocji, z nadzieją na interesującą historię i był to strzał w dziesiątkę. Steven Galloway opisuje życie w oblężonym Sarajewie, a tytułowy bohater to wiolonczelista, który po tym jak 27 maja 1992 roku, na stojących w kolejce po chleb ludzi spadł pocisk moździerzowy i zabił 22 osoby, a ponad 70...

więcej Pokaż mimo to

avatar
982
509

Na półkach: ,

Poruszająca i wstrząsająca książka, w dużej mierze oparta na faktach. Obraz oblężenia Sarajewa oraz tragizm obywateli tego miasta przedstawiony jest w sposób bardzo plastyczny i oddziałuje na czytelnika, myślę że nikt nie przejdzie obojętnie obok tej książki.

Poruszająca i wstrząsająca książka, w dużej mierze oparta na faktach. Obraz oblężenia Sarajewa oraz tragizm obywateli tego miasta przedstawiony jest w sposób bardzo plastyczny i oddziałuje na czytelnika, myślę że nikt nie przejdzie obojętnie obok tej książki.

Pokaż mimo to

avatar
960
891

Na półkach:

86/52/2020

86/52/2020

Pokaż mimo to

avatar
261
234

Na półkach:

1992 rok. Podpisywany jest traktat o Unii Europejskiej, Pawlak zostaje premierem, przyjmujemy ustawę lustracyjną a ostatnie oddziały Armii Czerwonej wracają z Polski do domu. Ja kończę czwarty rok studiów i przeżywam zerwaną miłość. W Sarajewie ojciec rodziny wyrusza z plastikowymi butelkami po wodę na drugi koniec ostrzeliwanego miasta, a młoda snajperka zasadza się na wrogiego strzelca w pojedynku żywcem wyjętym z filmu "Wróg u bram".
Krótka opowieść, nowela niemalże, pisana prostym językiem o prostych ludziach, ale właśnie dzięki tej prostocie przejmująca i prawdziwa. Tragiczny kadr z historii Europy, którego cała ta Europa za wszelką cenę usiłowała nie widzieć i nie zapamiętać.

1992 rok. Podpisywany jest traktat o Unii Europejskiej, Pawlak zostaje premierem, przyjmujemy ustawę lustracyjną a ostatnie oddziały Armii Czerwonej wracają z Polski do domu. Ja kończę czwarty rok studiów i przeżywam zerwaną miłość. W Sarajewie ojciec rodziny wyrusza z plastikowymi butelkami po wodę na drugi koniec ostrzeliwanego miasta, a młoda snajperka zasadza się na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
262
262

Na półkach:

Tło ciekawe ale sama książka nie wzbudza emocji, nie oddaje tragedii wojny.

Tło ciekawe ale sama książka nie wzbudza emocji, nie oddaje tragedii wojny.

Pokaż mimo to

avatar
401
76

Na półkach:

Książka wzruszająca. Wojna sama w sobie jest okropieństwem i czymś, czego nikt nie powinien doświadczyć..
Mówi się, że muzyka łagodzi obyczaje. Po lekturze "Wiolonczelisty..' dodałabym jeszcze, że przywraca godność i nadzieję na lepsze jutro tym, którzy dawno ja stracili.

Osobny temat do rozważań stanowi codzienność mieszkańców oblężonego miasta. Tak prozaiczne, wydawałoby się, sprawy jak mycie czy jedzenie urastają do rangi heroicznych czynów gdy trzeba przytaszczyć wodę albo zorganizować wyprawę po chleb. I to wszystko pod okiem snajpera.

Książka godna polecenia, tym bardziej, że wszystko to działo się stosunkowo niedawno.
A wydawałoby się, że po Holocauście ludzie powiedzą "nigdy więcej"...
Historia Strzały dotyka jeszcze jednego aspektu.. pokazuje jak łatwo można poprzez manipulacje wzbudzić nienawiść do drugiego człowieka, jak nietolerancja zabija wrażliwość na innych ludzi..
Ale jest w tej opowieści światełko nadziei. To od nas zależy czy powiemy złu zdecydowanie STOP

Książka wzruszająca. Wojna sama w sobie jest okropieństwem i czymś, czego nikt nie powinien doświadczyć..
Mówi się, że muzyka łagodzi obyczaje. Po lekturze "Wiolonczelisty..' dodałabym jeszcze, że przywraca godność i nadzieję na lepsze jutro tym, którzy dawno ja stracili.

Osobny temat do rozważań stanowi codzienność mieszkańców oblężonego miasta. Tak prozaiczne,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    340
  • Przeczytane
    336
  • Posiadam
    82
  • Bałkany
    13
  • Ulubione
    8
  • Teraz czytam
    7
  • Literatura kanadyjska
    6
  • Ebook
    6
  • 2019
    6
  • Literatura piękna
    5

Cytaty

Więcej
Steven Galloway Wiolonczelista z Sarajewa Zobacz więcej
Steven Galloway Wiolonczelista z Sarajewa Zobacz więcej
Steven Galloway Wiolonczelista z Sarajewa Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także