Pamiętam, dostałem egzemplarz tej książki od ówczesnej kobiety na Dzień Chłopaka. Pamiętam, że musiałem udawać zadowolenie, że "wow, ale fajny prezent". I pamiętam, że dotychczas o Zafonie myślałem, że pisze dla kobiet, nudne, babskie książki. Nawet nie wiem skąd taką opinię miałem, ale taką właśnie miałem.
Ale wziąłem się za nią, wypadało chociaż. I... jak kocham powieści Kinga, tak "Cień wiatru" z miejsca wskoczył do TOP 3 moich ulubionych książek, jak nie na sam szczyt.
Wybitna to zdecydowanie za mało. Wyborna - to tak jakbym powiedział "spoko".
Nie potrafię znaleźć odpowiednich epitetów. Chciałem, by historia i książka trwała w nieskończoność. A, że jeszcze główny bohater jest moim imiennikiem...
Nie znoszę ciągnących się w nieskończoność opisów - tak tutaj - były przepiękne! Historia - cudowna.
Odpłynąłem do Barcelony podczas tej lektury i pragnąłem już nigdy nie wracać.
Może i napisałem ogólnikami, ale co bym nie napisał - ciągle będzie za mało. Przeczytaj, zakochaj się, odpłyń...
Ocena - 15/10 :)

Pamiętam, dostałem egzemplarz tej książki od ówczesnej kobiety na Dzień Chłopaka. Pamiętam, że musiałem udawać zadowolenie, że "wow, ale fajny prezent". I pamiętam, że dotychczas o Zafonie myślałem, że pisze dla kobiet, nudne, babskie książki. Nawet nie wiem skąd taką opinię miałem, ale taką właśnie miałem.
Ale wziąłem się za nią, wypadało chociaż. I... jak kocham powieści...