Jak można jednym słowem zdefiniować "Motylka"? Na pewno nie kryminał, już prędzej telenowela z życia polskiej wsi i to w mocnym krzywym zwierciadle. Mam zastrzeżenia do trzech rzeczy - kompozycji, konstrukcji postaci i trzymania się reguł gatunku. Co do kompozycji to jest ona mocno zaburzona - początek wskazuje, że centralną postacią będzie Weronika Nowakowska, a tymczasem nic bardziej mylnego, postać ta pojawia się co jakiś czas, by rozwinąć się na końcu, ale tak naprawdę nie obserwujemy wydarzeń jej oczami. Rozwinięcie nie wnosi nam nic do intrygi kryminalnej, niby co jakiś czas wraca wątek śledztwa, ale większość czasu autorka poświęca wątkom obyczajowym, które tak naprawdę nic nie wnoszą. Zakończenie rozgrywa się na ostatnich 30 stronach książki, podczas których chyba przez przypadek, bo tak naprawdę nie dowiadujemy się jak, policjanci znajdują mordercę. I tutaj dochodzimy do reguł gatunku. Mam pewne zastrzeżenia, czy czytelnik dzięki zostawionym przez autorkę wskazówkom jest w stanie wpaść na to kto jest mordercą, bo takich wskazówek praktycznie nie ma. Rozwiązania też nie otrzymujemy w wyniku dedukcji, ale przez przypadek, dedukcja w tym przypadku odegrała znikomą rolę. Jak autorka bloga wpadła na to kto jest mordercą? Tego się niestety nie dowiadujemy, możemy się tylko domyśleć, że przyczyniły się do tego jej wędrówki między wsiami i znowu przypadek.
Natomiast jeżeli chodzi o konstrukcję postaci (ta część zawiera spojlery) to właściwie do większości mam jakieś zastrzeżenia
Weronika Nowakowska - przez całą fabułę wydaje się postacią dosyć zbędną, kolejna baba z miasta, która chce zacząć życie na nowo na wsi, postać w ogóle się nie rozwija, ale na koniec, to ona przypadkowo rozwiązuje zagadkę. Poza tym błyskawiczny romans z Danielem też nie jest zbyt wiarygodny, widzieli się raz, a tak dobrze im się razem układało książki, że się zakochali ;)
Paweł Kamiński - damski bokser i pedofil, okazuje się największym bohaterem i wszyscy mu wszystko wybaczają, nie da się lubić
Marek Zaręba - mistrz głębokich przemyśleń - jak dobrze, że nie wychowuje córki w Warszawie, tylko w małym bezpiecznym Lipowie (serio??? ;))
rodzinka Kojarskich - parodia nowobogackich rodzin z telenowel, w końcu każda wieś musi taką mieć
rodzinka Rosołów - najzabawniejsza jest przemiana duchowa męskiej części rodziny pod wpływem informacji o ciąży 15-letniej Ewy, każdy miał każdego w dupie, a nagle wszyscy się kochają. Ewa jak gdyby nigdy nic z dnia na dzień decyduje się na aborcję i żyje dalej jakby nigdy nic się nie stało (serio???), reakcja ojca też bezcenna, Ewunia chyba dokonała aborcji, a on nie wie co ma na ten temat myśleć, bo za dużo ma na głowie. Autorka chyba bardzo musi nie lubić swoich bohaterów, bo robi z nich totalnych debili.
Klementyna Kopp - ulubione powiedzonka, które muszą nie znaleźć w każdej wypowiedzi -serio, stop, okej - to ma chyba docelowo odmłodzić panią komisarz i nadać jej nutkę ekscentryczności.
I tak można by było jeszcze długo wymieniać. W tej książce nie znalazłam ani jednego bohatera, który by był chociaż trochę ciekawy, inny, nieszablonowy. Wszyscy są typowi dla kryminału, którego akcja rozgrywa się w małej wsi. Zero pogłębienia psychologicznego, co jest o tyle dziwne, że autorka jest z wykształcenia psychologiem.
Strasznie mnie zmęczył i wynudził ten kryminał. Sprawił, że nie byłam ciekawa rozwiązania.
Na sam koniec chciałam zaznaczyć, że jest to książka po prostu szkodliwa - przemoc wobec kobiet, aborcja, gwałt na nieletniej, koniec końców nie doczekały się sprawiedliwości, a autorka moim zdaniem za mało napiętnowała te zachowania. Nie wszyscy sprawcy ponoszą karę, a co najdziwniejsze ofiary też przechodzą nad tymi traumami do porządku dziennego. Nie wiem, co autorka chciała w ten sposób powiedzieć czytelnikowi, ale jedno wiem na pewno, to już moje ostatnie spotkanie z "twórczością" pani Puzyńskiej, szkoda czasu.

Jak można jednym słowem zdefiniować "Motylka"? Na pewno nie kryminał, już prędzej telenowela z życia polskiej wsi i to w mocnym krzywym zwierciadle. Mam zastrzeżenia do trzech rzeczy - kompozycji, konstrukcji postaci i trzymania się reguł gatunku. Co do kompozycji to jest ona mocno zaburzona - początek wskazuje, że centralną postacią będzie Weronika Nowakowska, a tymczasem...