Wow! Właśnie przed chwilą skończyłem czytać ten obszerny tom i ogarnął mnie ogromny zachwyt nad tym, co stworzył autor. Przez ostatnie 2 tygodnie żyłem w świecie Rosharu i byłem każdą z czterech głównych postaci tu występujących. To niewiarygodne jak barwne są te wszystkie postacie i jak łatwo można zacząć się z nimi utożsamiać. Świat jest stworzony z dbałością o najdrobniejsze szczegóły, począwszy od religii, tradycji, struktur władzy po rzeczy takie jak osobliwe zwierzęta, rośliny czy stroje, co czyni tą historie bardzo autentyczną.
Objętość i wielowątkowość może na początku aż przerażać, ale strona po stronie stajemy się częścią tego wszystkiego z pozycji naszego fotela. Kilka razy całkowicie straciłem rachubę czasu przy tej lekturze, zdarzyło mi się nawet czytać całą noc, co uświadomiłem sobie dopiero jak zaczęło robić mi się niepokojąco jasno w moim pokoju. Chcę tu uniknąć wszystkich spoilerów czy też porównań do innych wielkich dzieł fantasy. Po prostu, jeśli jest się fanem fantastyki nie można przejść obojętnie obok tego tytułu, książka jest na swój sposób oryginalna i jedyna w swoim rodzaju. A ostatnie 200 stron po prostu zwaliło mnie z fotela. Jest jeszcze jeden plus tego wszystkiego, „Droga Królów” to dopiero pierwsza część zaplanowanego na 10 tomów cyklu „Archiwum Burzowego Światła”. Mi nie pozostaje w tym miejscu nic innego jak polecić bardzo gorąco lekturę, zaręczam, że się nikt nie zawiedzie. Ja już zabieram się za 2 tom!

Wow! Właśnie przed chwilą skończyłem czytać ten obszerny tom i ogarnął mnie ogromny zachwyt nad tym, co stworzył autor. Przez ostatnie 2 tygodnie żyłem w świecie Rosharu i byłem każdą z czterech głównych postaci tu występujących. To niewiarygodne jak barwne są te wszystkie postacie i jak łatwo można zacząć się z nimi utożsamiać. Świat jest stworzony z dbałością o...