Króciutkie opowiadanie ze słynnym antropologiem Davidem Hunterem. Bardziej sama historia dotyczy życia prywatnego doktora Huntera niż rozwiązywanej sprawy. Jeśli chodzi o samą sprawę to w porównaniu do wcześniejszych książek Becketta jest ona naprawdę łagodna, bez żadnej makabry.

Otóż cała akcja rozgrywa się podczas Wigilii. David Hunter będąc na przyjęciu u przyjaciół wyszukuje tajemniczej blondynki, do której wcześniej nie miał okazji się odezwać. Jednocześnie z drugiej strony rozpamiętuje poranne wydarzenia. Przed samym przybyciem na przyjęcie pomógł rozwikłać tajemnicę śmierci starszej pani, którą znaleziono na chodniku z wgłębionym fragmentem kości czołowej. Szybko znaleziono podejrzanego, lokalnego pijaczka. Jak naprawdę zginęła starsza pani? Kim jest tajemnicza blondynka na przyjęciu u przyjaciół Huntera?

Ot taka krótka historyjka na jeden raz. Bardziej cała historia skupia się na życiu prywatnym doktora Huntera, a raczej dokładnie na jego przeszłości. W przypadku samej zbrodni mamy do czynienia z odejściem od makabry. Oczywiście występuje dokładny opis zachowania ludzkiej czaszki po uderzeniu jakimś przedmiotem, ale w porównaniu do wcześniejszych książek Becketta jest on bardzo łagodny. Jeśli chodzi o rozwiązanie samej zagadki, no cóż z przyzwyczajenia po przeczytaniu książek Becketta poszedłem nie co innym torem myślowym. Tym razem autor postawił na prostotę rozwiązania. Czasami rozwiązanie zagadki nie musi być skomplikowane. W tym przypadku same rozwiązanie jest trochę śmieszne (chodzi o czarny humor :)).

Główną miarą tej historii jest spotkanie tajemniczej blondynki na przyjęciu. Na ostatnich stronach, gdy poznamy tożsamość tej kobiety, będziemy wiedzieli, że historia ta dotyczy przeszłości doktora Huntera. Imię tej osoby już wcześniej występowało w książkach Becketta. Cóż nie zdradzę jej tożsamości. Miły jest fakt, że możemy bardziej poznać doktora Huntera od jego strony prywatnej.

Króciutkie opowiadanie ze słynnym antropologiem Davidem Hunterem. Bardziej sama historia dotyczy życia prywatnego doktora Huntera niż rozwiązywanej sprawy. Jeśli chodzi o samą sprawę to w porównaniu do wcześniejszych książek Becketta jest ona naprawdę łagodna, bez żadnej makabry.

Otóż cała akcja rozgrywa się podczas Wigilii. David Hunter będąc na przyjęciu u...