Na wstępie chciałabym pogratulować samej sobie wspaniałej decyzji, jaką było poczekanie z czytaniem "Origin" na wydanie ostatniej części serii :) Cliffhanger jaki autorka umieściła na końcu czwartej części jest druzgocący :) - no ale - halo! - mamy do czynienia z kosmitami, piękny wygląd, super moce to niewątpliwie plusy i było nam dane cieszyć się nimi przez cztery tomy, teraz pora na słabości :)

Co do wątków poruszonych w tej części :) no cóż pierwsze 200 stron czytałam z ogromnym zainteresowaniem i po cichutku gratulowałam pomysłów autorce. To zadziwiające, że patrząc z boku na książkę, można dopatrzeć się dużej ilości podobieństw do innych serii (zwłaszcza "Zmierzchu"), ale jak w przypadku innych tego typu pozycji mnie to irytowało, tak tutaj mam wrażenie, jakby ktoś wziął ten chodliwy temat i w końcu porządnie się nim zajął. Osobiście uważam, że to zasługa głównie bohaterów, którzy są tacy jakimi zawsze marzyłam, że staną się Edward i Bella ;) Poza tym błyszczący wampir był taki dziwaczny, nie to co błyszczący kosmita ;) Okay, zaczynam ironizować, a to nigdy nie jest dobre.
Chodzi po prostu o to, że seria jest świetna :) Myślę, że każdy fan tego gatunku będzie co najmniej zadowolony. Główna para nie traci na wartości, nadal są iskry, jest wesoło i czule, bywa dramatycznie, ale co nas nie zabije to nas wzmocni, prawda? Przecież każdy o tym doskonale wie. Wątpliwości? a czym bez tego byłby romans paranormalny :) bohaterowie są na nie skazani, podobnie jak na poświęcenia, straty i głupie, pochopne decyzje ;). Grunt, aby wszystko miało ręce i nogi, a tutaj ma i dlatego tak świetnie się czyta tę serię. Poza tym autorka ma pomysły, ściśle do czegoś dąży i mimo chwilowych radości ja jako czytelnik czuję wiszącą nad głową gilotynę - wiadomo, że coś nadejdzie, ale wierzcie mi, nie sposób wpaść na to co to będzie.
Czy cieszy mnie to co zgotowała bohaterom autorka? Boże nie! Jestem wręcz zła na nią, że tak ich doświadcza, ale świadczy to jedynie o tym jak mocno przywiązałam się do ich losów i jak bardzo mi na nich zależy - i myślę, że to akurat jest najlepszy argument ku temu, aby dać serii szansę :)

Polecam!

Na wstępie chciałabym pogratulować samej sobie wspaniałej decyzji, jaką było poczekanie z czytaniem "Origin" na wydanie ostatniej części serii :) Cliffhanger jaki autorka umieściła na końcu czwartej części jest druzgocący :) - no ale - halo! - mamy do czynienia z kosmitami, piękny wygląd, super moce to niewątpliwie plusy i było nam dane cieszyć się nimi przez cztery tomy,...