Superman: Superman i ludzie ze stali
Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: Superman (Nowe DC Comics) (tom 1) Seria: Nowe DC Comics! komiksy
240 str. 4 godz. 0 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Superman (Nowe DC Comics) (tom 1)
- Seria:
- Nowe DC Comics!
- Tytuł oryginału:
- Superman - Action Comics Vol. 1: Superman and the Men of Steel
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2013-06-07
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-06-07
- Liczba stron:
- 240
- Czas czytania
- 4 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788323761631
- Tłumacz:
- Michał Cetnarowski
- Tagi:
- DC Comics Superman Lex Luthor Brainiac
Zanim superherosi opanowali niebo i na zawsze zmienili życie na Ziemi, jeden młody bohater ośmielił się spróbować zaprowadzić porządek we wspaniałym niegdyś mieście Metropolis. Obdarzony niewiarygodnymi mocami, prześladowany przez demony przeszłości, przekonany, że wie, gdzie przebiega granica między dobrem a złem, szkodzi skorumpowanemu establishmentowi i chroni najsłabszych. Sędzia w dżinsach i T-shircie - Superman! Ale siły zła kontratakują. Genialny naukowiec Lex Luthor zawziął się, by za wszelką cenę poznać sekrety przybysza z kosmosu. Przerażona armia Stanów Zjednoczonych gotowa jest użyć swojej superbroni, by unieszkodliwić Supermana.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 113
- 37
- 25
- 19
- 9
- 4
- 4
- 3
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Opinia dotyczy całości Action Comics Granta Morissona
Nikt tak nie rozumie Supermana jak Grant Morrison i nikt tak nie wykorzystał swobody jaką dało nowe komiksowe uniwersum DC przy okazji NEw 52 jak Grant Morrison.
Mamy tutaj młodego Clarka Kenta, który jeszcze nie zdecydował się być superbohaterem, ale wie już, że nie chce być bierny podczas gdy dookoła niego, zło, zwyczajne perfidne ludzkie zło ubrane w garnitury i biurokrację niszczy ludzkie życia. Ten młody Superman to bohater klasy robotniczej, który staje w jej obronie gdy nikt inny tego nie robi. Jest on równocześnie w najlepszym supermenowym stylu inspiracją dla innych zarówno sobie współczesnych jak i przyszłych bohaterów.
Morrison wykopuje i rekonstruuje zapomniane postacie, tworzy plejadę nowych złoczyńców, którzy idealnie wpasowują się w mitologię Supermena i snuje skomplikowany mit o Supermanie, który pomimo przeciwności losu triumfuje nad złem wszelakim, nieważne czy jest to skorumpowany polityk, kosmiczny watażka, duchy przeszłości, zazdrosny bóg czy bezduszna korporacja, którą najchętniej zbezcześciła i wykręciła całe dobro tego świata dla zysku.
Grant Morrison spojrzeli na to co filmy, komiksy i gry zrobiły przez ostatnie lata z Supermanem i powiedzieli stanowcze "NIe. Nie rozumiecie, ale zrozumiecie".
Nikt tak nie pisze Supermana jak Grant Morrison.
Opinia dotyczy całości Action Comics Granta Morissona
więcej Pokaż mimo toNikt tak nie rozumie Supermana jak Grant Morrison i nikt tak nie wykorzystał swobody jaką dało nowe komiksowe uniwersum DC przy okazji NEw 52 jak Grant Morrison.
Mamy tutaj młodego Clarka Kenta, który jeszcze nie zdecydował się być superbohaterem, ale wie już, że nie chce być bierny podczas gdy dookoła niego, zło,...
Słaby wstęp do postaci Supermana. Historie nieraz nielogiczne, wątki bez sensu, koncepcja Clarka Kenta - sieroty też do mnie nie przemawia. Rysunki takie sobie, z pewnością nie powalają. Album z gatunku tych, które trzeba przemęczyć dla dalszych historii.
Słaby wstęp do postaci Supermana. Historie nieraz nielogiczne, wątki bez sensu, koncepcja Clarka Kenta - sieroty też do mnie nie przemawia. Rysunki takie sobie, z pewnością nie powalają. Album z gatunku tych, które trzeba przemęczyć dla dalszych historii.
Pokaż mimo to- Dobry start, superman dopiero zaczyna swoją karierę, Metropolis nie wie jak się odnosić do nowego bohatera, Luthor od początku szuka dziury w całym. Wszystko składa się w przyjemną lekturę do czasu:
- Brainiac. Nie do końca przekonała mnie jego wizja z new 52, zamiast być geniuszem i manipulatorem okazał się wielkim średnio-inteligentnym robalem
- rysunek jak to zwykle bywa: poprawny
- Druga historia to totalna klapa, za dużo niewiadomych, nowych bohaterów i bardzo dziwnych "zwrotów" akcji które prawdopodobnie miały zaskakiwać a jedynie co zrobiły to spowodowały zażenowanie
- Historie bonusowe przyjemne
- Dobry start, superman dopiero zaczyna swoją karierę, Metropolis nie wie jak się odnosić do nowego bohatera, Luthor od początku szuka dziury w całym. Wszystko składa się w przyjemną lekturę do czasu:
więcej Pokaż mimo to- Brainiac. Nie do końca przekonała mnie jego wizja z new 52, zamiast być geniuszem i manipulatorem okazał się wielkim średnio-inteligentnym robalem
- rysunek jak to zwykle...
Oto nowy Superman z nowego DC Comics. Jak przystało na nowego Supermana niedawno przeprowadził się on do Metropolis i zaczyna swoje bohaterzenie. Na tym podobieństwa do starego Supka się kończą. Nasz bohater jest bowiem dziewiętnastoletnim sierotą (tia, starzy Kentowie nie żyją),znajduje robotę, ale w Daily Star, a jego kostium stanowią stare, połatane na kolanach dżinsy, niebieski, bądź biały t-shitr z nadrukiem wielkiego eS na klacie i niezniszczalna pelerynka - kocyk z kryptonijskiej rakiety. Ponadto wszyscy go wręcz uwielbiają: przechodnie próbują go zlinczować, policjanci odstrzelić, a Pentagon (z konsultantem Lexem Luthorem, również gówniarzem, na czele) na niego poluje, a gdy już upoluje beztrosko, ale skutecznie, torturuje. A sam Superman? W krótkich przerwach pomiędzy torturami bawi się w Robin Hooda zwalczając bogatych i bezwzględnych kapitalistów. A później pojawiają się metalowi kosmici i zaczyna się robić coraz dziwniej. Ale czegóż innego można się było spodziewać po Grancie Morrisonie? Szalony Szkot zasłużył sobie na swój przydomek. Pocieszajmy się wyłącznie faktem, iż jest to dopiero preludium do psychodeli totalnej, która swe apogeum osiągnie w tomie trzecim...
Głównym rysownikiem niniejszego tomu jest Rags Morales, którego prace są bardzo przyjemne dla oka. Moralesa wspierają dzielnie Brent Anderson, Gene Ha, Brad Walker, oraz sam Andy Kubert.
Dodatkowo album zawiera króciutkie opowiastki o Steelu i przeszłości Kentów napisane przez Sholly Fish i narysowane przez Brada Walkera (Steel) i ChrisCrossa (Kentowie).
Podsumowując, mamy tu do czynienia z taką sobie poprawną opowiastką o Supermanie. Szału nie ma, ale kiepsko również nie jest. Za to co będzie później... Strach się bać...
Oto nowy Superman z nowego DC Comics. Jak przystało na nowego Supermana niedawno przeprowadził się on do Metropolis i zaczyna swoje bohaterzenie. Na tym podobieństwa do starego Supka się kończą. Nasz bohater jest bowiem dziewiętnastoletnim sierotą (tia, starzy Kentowie nie żyją),znajduje robotę, ale w Daily Star, a jego kostium stanowią stare, połatane na kolanach dżinsy,...
więcej Pokaż mimo toRysunki są bardzo nierówne. Przez większość zamieszczonych zeszytów mamy ten sam styl i praktycznie jedną historię będącą w jakimś stopniu ukazaniem początków Supermana, ale nie w rodzinnym mieście, ale już w Metropolis. I choć przez większość albumu wygląd jest dość dobry, to pojedyncze kadry wyglądają dziwnie. Nie podobają mi się również niektóre projekty postaci. Ogółem wizualnie nie jest to jakieś szczególnie ciekawe i dobre.
Historia nie wydaje mi się szczególnie dobra. Po obejrzeniu Ligi Sprawiedliwych (serial animowany z CN) liczyłem na coś ciekawszego, a tak naprawdę serial animowany miał sporo wyższą jakość jeśli chodzi o historię.
Dodatkowe zeszyty na końcu wydawały mi się ciekawsze od głównej historii.
Rysunki są bardzo nierówne. Przez większość zamieszczonych zeszytów mamy ten sam styl i praktycznie jedną historię będącą w jakimś stopniu ukazaniem początków Supermana, ale nie w rodzinnym mieście, ale już w Metropolis. I choć przez większość albumu wygląd jest dość dobry, to pojedyncze kadry wyglądają dziwnie. Nie podobają mi się również niektóre projekty postaci. Ogółem...
więcej Pokaż mimo toPoczątki Supermana po raz kolejny opowiedziane na nowo. Tym razem historia nie zaczyna się ani na Kryptonie ani w Smallville, ale czytelnik zostaje rzucony w pierwszy okres działalności superbohatera w Metropolis. Dla mnie taki zabieg był dezorientujący. Podobał mi się przy tym wygląd pierwszego kostiumu Supermana - dżinsowe spodnie, t-shirt i wrzucona na to peleryna. Dobrym patentem było też noszenie przez Clarka luźnych strojów by zamaskować swoją muskulaturę. Szkoda, że niestety fabularnie nie jest specjalnie dobrze. Owszem, całkiem efektowna była akcja z pociągiem na początku, ale wraz z przylotem zagrożenia z kosmosu robi się strasznie sztampowo – nowa wersja klasycznego przeciwnika nie jest specjalnie ciekawa, jedynie w pamięć może zapadać to w jakiej postaci istniał na Ziemi – całkiem zabawne. Nie podobało mi się jak przedstawiono Lexa Luthora – wyszedł strasznie karykaturalnie, a na dodatek łatwo daje się oszukać i wykorzystać. Także nowe wyglądy Steela czy Metallo zupełnie do mnie nie przemawiają – wolałem poprzednie wersje. Jeżeli już mowa o porównaniu nowych wersji, to słabo wypada Krypton – wygląda strasznie tandetnie, jak z lat 40. – numerem jeden jeżeli chodzi o rodzimą planetę Supermana pozostanie dla mnie znana także w Polsce wersja Johna Byrne’a.
Druga część komiksu za to jest aż nadmiernie skomplikowana – podróże w czasie, postacie wzięte niewiadomo skąd – można czuć się jakby się przegapiło po drodze parę zeszytów. Wiem, że w następnym tomie część tego chaosu została wyjaśniona, ale taki zabieg mi się nie podoba – wprowadza niepotrzebny zamęt.
Rysunkowo wydaje jest całkiem w porządku, chociaż czasami miałem problemy z rozróżnieniem od siebie postaci – Lex Luthor i Steel wyglądają niemal identycznie – ale to może wina kolorysty, a nie rysownika.
Podsumowując, Grant Morrison jak to u niego często bywa stworzył dziwaczne dzieło, które moim zdaniem jest zupełnie nieprzystępne dla nowego czytelnika. Innymi słowy – komiks nie sprawdza się jako restart historii mający być furtką do kolejnych historii. Polecam jedynie zatwardziałym miłośnikom Morrisona i Supermana.
Początki Supermana po raz kolejny opowiedziane na nowo. Tym razem historia nie zaczyna się ani na Kryptonie ani w Smallville, ale czytelnik zostaje rzucony w pierwszy okres działalności superbohatera w Metropolis. Dla mnie taki zabieg był dezorientujący. Podobał mi się przy tym wygląd pierwszego kostiumu Supermana - dżinsowe spodnie, t-shirt i wrzucona na to peleryna....
więcej Pokaż mimo to"Superman i Ludzie ze Stali" to zbiorcze wydanie ośmiu zeszytów Action Comics, które przedstawiły czytelnikom postać Supermana już w nowym uniwersum New 52. Jako fan komiksów oraz postaci Człowieka ze Stali już dawno powinienem się zapoznać z tym albumem, gdyż to swoisty nowy początek ikony superbohaterów, początek stworzony przez Granta Morrisona, który niewątpliwie jest słynnym scenarzystą. Po lekturze komiksu mogę jedynie powiedzieć, że dobrze mieć do zadanie domowe odrobione i czas się zająć czymś porządnym...
Młody Superman jest tu przedstawiony w bardzo kontrowersyjny sposób, mianowicie w swoich dziewiczych próbach oczyszczania Metropolis posługuje się zastraszaniem i tekstami w stylu Batmana... Gdyby tylko podmienić stroje i wyeliminować heat vision mielibyśmy tu Człowieka Nietoperza.
Dalej: Superman zostaje schwytany przez armię USA, okazuje się, że lud Ameryki boi się go i nim pogardza, Clark w międzyczasie zapoznaje się bliżej ze swoją własną rakietą z Kryptona. Urocze jest jak nasz bohater odkrywa swoje zdolności, jak np. zakłada maskę tlenową, gdy trzeba się wzbić w niebosa... Ale to wszystko już było. Czułem się jakbym obcował z odgrzewanym kotletem, a nie tego oczekiwałbym od, w zasadzie epokowego albumu. Na kartach komiksu jest też oczywiście inwazja Brainiaca na Ziemię... Butelkowanie Metropolis i zabutelkowany Kandor, Brainiac wrzeszczący naukowym językiem o swej kolekcji... To wręcz sztampowa historia z uniwersum Supermana.
W kolejnych zeszytach historia nabiera rumieńców, przez to, że jej bohaterami są Superman i superobohaterowie... z przyszłości. To opowieść o cofaniu się w czasie z wieloma niezrozumiałymi terminami jak: "hipersześcienna przestrzeń", czy "telepatyczna sieć społeczna", w której można się urodzić. Mimo tego podobała mi się znacznie bardziej niż historia o początkach Supermana. Ale chyba tak nie powinno być, nie powinienem chyba reagować alergią na Supermana w t-shircie, który przypomina swojego gburowatego kumpla...
Na osobną linijkę zasługuję oprawa graficzna, solidna, ale z jednym, niesamowicie wielkim "ALE", które zdążył już wytknąć kolega w poprzednim komentarzu: kiedy Superman przebiera się w Clarka Kenta na pstryknięcie palcami odchudza się parędziesiąt kilo... Ja rozumiem, że przebranie Supermana to zawsze temat dość marginalizowany, ale to po prostu razi i irytuje, gdy na pstryknięcie palcem nasz bohater zmienia swą fizjonomię. LeBron James w ciuchach z second-handu i okularach to wciąż LeBron James, a nie trzynastolatek...
Wśród materiałów dodatkowych mamy kilka opowiastek, z których najciekawszymi są historia państwa Kent i ich, oczywiście sztampowe do bólu, problemy z urodzeniem dziecka oraz pożegnanie Clarka z domem rodzinnym.
Podsumowując: jest poniżej przeciętnej. Od takiego komiksu oczekuje się wiele, a nieciekawy wątek początkującego Supermana, inwazja Brainiaca #521 i ciekawa historia o Supermanie i bohaterach z przyszłości to za mało, by sprostać tym oczekiwaniom. Mam nadzieję, że następny tom, a więc następne wydania Action Comics są o wiele lepsze, a namnożyło się już ich bardzo dużo (swoją drogą, czemu Egmont zatrzymał się na tomie nr. 3? )
"Superman i Ludzie ze Stali" to zbiorcze wydanie ośmiu zeszytów Action Comics, które przedstawiły czytelnikom postać Supermana już w nowym uniwersum New 52. Jako fan komiksów oraz postaci Człowieka ze Stali już dawno powinienem się zapoznać z tym albumem, gdyż to swoisty nowy początek ikony superbohaterów, początek stworzony przez Granta Morrisona, który niewątpliwie jest...
więcej Pokaż mimo toCałkiem ciekawa historia. Wciągająca fabuła i dobre opisy, niestety na tym się kończy. Nic więcej dobrego nie mogę powiedzieć o tym komiksie, no może poza tym, że jest o jednym z moich ulubionych superbohaterów, co niewątpliwie przyczyniło się do tak wysokiej opinii jaką ostatecznie zdecydowałam się dać tej pozycji. Największym mankamentem jest... kreska! Kreska czyli sposób w jaki rysowane są postacie. Jak można tak zniszczyć komiks, robiąc z głównego bohatera ważącego tonę, przerośniętego mięśniami faceta o idealnych rysach twarzy, podczas gdy ta sama postać będąc in cognito jest zupełnie inną postacią?! Czy rysownik miał opaskę na oczach, kiedy rysował Clarka Kenta? Inne wytłumaczenie nie przychodzi mi do głowy. Ja rozumiem - chciał zaznaczyć odmienność Supermana w akcji, od Supermana w spoczynku, ale na litość kryptonów to już jest przesada. Moje oczy cierpiały za każdy razem, kiedy patrzyły na bohatera, a szkoda, bo powinny raczej cieszyć się na jego widok. Przykre doświadczenie.
Całkiem ciekawa historia. Wciągająca fabuła i dobre opisy, niestety na tym się kończy. Nic więcej dobrego nie mogę powiedzieć o tym komiksie, no może poza tym, że jest o jednym z moich ulubionych superbohaterów, co niewątpliwie przyczyniło się do tak wysokiej opinii jaką ostatecznie zdecydowałam się dać tej pozycji. Największym mankamentem jest... kreska! Kreska czyli...
więcej Pokaż mimo toSzanujmy się...
Szanujmy się...
Pokaż mimo toOpinia dotyczy tomów 1-3
Komiksy są zbyt przekombinowane, a co za tym idzie trudno zrozumiałe, dzięki czemu nie czerpałem, żadnej przyjemności z lektury.
Opinia dotyczy tomów 1-3
Pokaż mimo toKomiksy są zbyt przekombinowane, a co za tym idzie trudno zrozumiałe, dzięki czemu nie czerpałem, żadnej przyjemności z lektury.