"Listę marzeń" chciałam przeczytać już od bardzo dawna, głównie ze względu na jej uniwersalną tematykę, która każdemu z nas w jakiś sposób jest bliska. Muszę jednak przyznać, że nie spodziewałam się, że książka będzie pisana w aż tak prostym języku. Cóż, być może miał on równoważyć się z tragedią w niej zawartą.
Od razu powiem, że spodziewałam się czegoś lepszego, przez co jestem trochę rozczarowana, zwłaszcza przewidywalnością tego dzieła. Nie mogę przeboleć, że od razu wiedziałam, jakie jest rozwiązanie najważniejszych wątków. To znacznie przepełniło goryczą zakończenie tej książki. Przyznam - było ono ładne, przemyślane i w pewien sposób sentymentalne, ale wszystko to przysłaniała lekka naiwność. Poza tym czasem historia była nieco naciągana. Czasem odnosiłam wrażenie, że postać zmarłej matki odgrywa rolę jasnowidza w życiu swojej córki. I niestety powieść przypominała mi do złudzenia "PS. Kocham cię", które czytałam stosunkowo niedawno. Książka ma jednak także i plusy - czyta się ją lekko i przyjemnie. Człowiek nie czuje się przytłoczony nawet przy wątkach, które powinny sprawiać ból. Zapałałam sympatią zwłaszcza do niektórych postaci, a sam pomysł na napisanie dzieła był dość ciekawy. Jak czasem zdarza mi się wspomnieć, na moją ocenę wpływają także podziękowania (nie na ocenę książki, lecz samego pisarza, wewnątrz mojej głowy) autorki. Wywarły one na mnie duże wrażenie i spodobały mi się pobudki, z jakich autorka napisała "Listę marzeń".
Podsumowując uważam jednak, że dzieło to nie wyróżnia się wśród wielu innych. Jest dość przeciętne i pomimo ważnych wartości jakie za sobą niesie nie jest zbyt ambitne. Pomimo wszystko podobało mi się ono i nie żałuję, że po nie sięgnęłam. Stanowiło miłe dopełnienie namiastki wolnego czasu, który posiadałam i który ciężko byłoby przeznaczyć mi na książkę bardziej drastyczną.

"Listę marzeń" chciałam przeczytać już od bardzo dawna, głównie ze względu na jej uniwersalną tematykę, która każdemu z nas w jakiś sposób jest bliska. Muszę jednak przyznać, że nie spodziewałam się, że książka będzie pisana w aż tak prostym języku. Cóż, być może miał on równoważyć się z tragedią w niej zawartą.
Od razu powiem, że spodziewałam się czegoś lepszego, przez co...