Życie w micie, czyli jak nie trafić do raju na niby i odnaleźć harmonię ze światem
- Kategoria:
- nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
- Wydawnictwo:
- Zwierciadło
- Data wydania:
- 2013-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-01-01
- Liczba stron:
- 296
- Czas czytania
- 4 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788363014476
- Tagi:
- psychologia życie mit
Ta książka jest niczym podróż - pokonując jej 14 etapów, z których każdy jest rozdziałem książki, poznasz 14 mitów współczesnego świata. Świata, który znalazł się właśnie na krawędzi kryzysu.
Dzięki tej książce zrozumiesz, że współczesne mity - wbrew temu, co wmawiają nam spece od reklamy i marketingu - nie są drogą do szczęścia. Zwodzą nas i prowadzą na życiowe manowce. I dlatego, razem z Wojciechem Eichelbergerem i Beatą Pawłowicz, warto przyjrzeć się tym mitom. Zastanowić się między innymi nad tym, czy naprawdę wszystko, co dla nas ważne, można kupić za pieniądze? Czy najważniejsze jest to, by zajmować się sobą albo mieć modną pasję? Czy kobiety są już w pełni wyemancypowane, a mężczyźni całkiem do niczego?
Nie sztuką jest jednak odrzucić wykreowane przez współczesną kulturę mity. Sztuką jest żyć tak, by doświadczyć tego, co nazwano w tej książce "żywą treścią". Jak to osiągnąć? Jak nauczyć się odmawiać konsumpcyjnej mitologii? Jak uwierzyć w to, że każdy z nas ma wszystko, co jest niezbędne do osiągnięcia szczęścia? W tej książce znajdziesz odpowiedzi, które pomogą wytyczyć swoją własną drogę do udanego, pełnego sensu życia.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Na pohybel korporacjom
Książka ta prezentowana jest jako podróż przez mity współczesnego świata. Przez kolejne rozdziały podróżujemy przez tematy dotyczące dbania o siebie, emancypacji i wyzwolenia seksualnego kobiet, posiadania modnej pasji, kultu wiecznej młodości, kryzysu męskości, zakupoholizmu i gadżeciarstwa, przyjmowania masek w życiu, politycznej poprawności czy życzeniowego myślenia.
Po lekturze pierwszego rozdziału, zajmującego się mitem niezależności za pieniądze, pomyślałam sobie – punkt widzenia zależy od punktu siedzenia: Eichelberger musiał wychować się w dużym mieście, skoro twierdzi: Prędzej czy później nasze instynktowne dążenie do autonomii sprawi, że w mieście nie będziemy się czuć komfortowo. Zaczniemy marzyć o zamieszkaniu na wsi, bo czujemy przez skórę, że miasto nie jest autonomicznym organizmem. Jest całkowicie uzależnione od dostaw energii, od bezawaryjnego i zsynchronizowanego działania wielu systemów i służb.
Choć trudno zaprzeczyć zależności, w jaką człowiek miasta jest uwikłany, postrzeganie wsi w sielankowym charakterze jest dla mnie kolejnym mitem. Człowiek od urodzenia mieszkający w Warszawie rzadko codziennie musi napalić w piecu, a w zimie odśnieżać wyjazd z domu, obca mu pewnie też jest praca przy gospodarce, wczesne wstawanie i doglądanie zwierząt (brak wakacji, bo przecież kto się nimi zajmie),a także doświadczenie izolacji kulturowo-naukowej (popatrzmy choćby na zaopatrzenie bibliotek),czy brak perspektyw rozwoju zawodowego. Nie mówię, że tęsknota za wsią jest niemożliwa, ale ta autonomia okupiona jest często właśnie izolacją i ciężka pracą fizyczną, pochłaniającą ogromne ilości czasu (porównywalnego do zarabiania na kredyt pracą w korporacji). W egzystencjalnych rozważaniach z rozdziału pierwszego brakuje mi właśnie pewnej dosłowności, realizmu, mimo że autor podkreśla jego znaczenie: Prawdziwe drogowskazy wskazujące drogę do Krainy Autonomii to umiar, realizm i stanie na własnych nogach. Im mniej zewnętrznego wsparcia potrzebujemy do naszego fizycznego, ekonomicznego, emocjonalnego i społecznego przetrwania, tym bardziej jesteśmy autonomiczni, niezależni, decydujący o sobie.
Eichelberger mocno krytykuje konsumpcjonizm i zależność, w jaką uwikłani są pracownicy korporacji: Postęp technologiczny i powszechna dostępność szybko zużywających się, wymienialnych i zastępowalnych produktów w sposób niezauważalny czyni nas na powrót podobnymi do niemowląt. Tyle że jesteśmy uzależnieni nie od matki, lecz od obsługi i zasilania przez skomplikowany system współczesnej cywilizacji.
Bardzo też spodobała mi się refleksja autora na temat szczęścia, spełnienia, umiejscowionego zawsze w perspektywie przed nami: Otóż ten moment, o którym śnimy, że wreszcie dobrniemy do ziemi obiecanej, gdzie będziemy mieli dość czasu, zdrowia i pieniędzy, by wygodnie rozgościć się w życiu i zajadać jego najsłodszymi owocami – wciąż skrywa się za horyzontem zdarzeń. A więc jest nieosiągalny, bo akurat mamy za dużo pracy albo za mało pieniędzy, albo zdrowie za słabe.
Jest to dla mnie pierwsza książka Eichelbergera, którą czytałam, więc przekonania autora wydają mi się świeże i racjonalne (poza kilkoma przypadkami, o części których pisałam na początku),a spojrzenie na rzeczywistość nietypowe – na przykład odnośnie zrównanego wieku emerytalnego:
Przesunięto i zrównano wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn. Dlaczego? Chodzi o to, żeby i kobiety, mężczyźni mogli aktywnie pracować do sześćdziesiątego siódmego roku życia, tworzyć PKB i przede wszystkim kupować. Nakręcać koniunkturę i nie być obciążeniem dla państwa. Okazuje się jednak, że aby kobiety mogły to robić do sześćdziesiątego siódmego roku życia, państwo musi przejąć opiekę nad starymi rodzicami, bo tym często zajmują się kobiety przechodzące na wcześniejsze emerytury. Państwo będzie musiało przejąć też opiekę nad małymi dziećmi, bo już nie tylko ich matki, ale też babki, a nawet prababki będą ofiarnie pracowały w korporacjach. Tak pozbawi się nas wszystkich bardzo ważnej sfery bliskich, międzyludzkich kontaktów i doświadczeń, po to tylko, żebyśmy mogli dłużej pracować i konsumować.
Nie mniej interesujące są pomysły na mit emancypacji kobiet, jednak pragnę zostawić czytelnikom kilka „smaczków” na własną lekturę i przemyślenia. Przyznać jednak muszę, że czytając tę książkę, miałam wrażenie, że jest kierowana do ludzi Wielkiego Miasta, zapętlonych w pościg o sukces i uznanie w miejscu pracy. Jednak osoby nieidentyfikujące się z tą grupą, również znajdą sporo ciekawych przemyśleń dla siebie.
Czy polecam? Dla mnie była to znów jedna z najlepszych książek jakie czytałam w ostatnim czasie, nawet przed Żyj wystarczająco dobrze. Na pewno sięgnę po więcej książek Wojciecha Eichelbergera, choć pozostanie on dla mnie bardziej wizjonerem niż człowiekiem nauki.
Anna Kaczmarczyk
Oceny
Książka na półkach
- 188
- 148
- 36
- 7
- 7
- 6
- 4
- 4
- 3
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Nie świadomie funkcjonujemy w kapitalistycznym świecie mitów i wierzymy, że żyjąc zgodnie z nimi zapewnimy sobie spokój i szczęśliwe życie. Niestety ślepe podążanie za nimi może przynieść szereg negatywnych skutków.
Dla wielu osób będzie to książka trudna. Mówi ona o przykrych konsekwencjach modnego i propagowanego współcześnie życia człowieka sukcesu, pracującego w korporacji i rozwijającego swoją karierę, posiadającego prestiżową lub nietuzinkową pasję, wspaniały dom (na kredyt) patrzącego tylko pozytywnie na świat (nawet gdy wewnątrz siebie czuje, że coś jest nie tak). Poruszone zostają bardzo ważne problemy dotykające współczesnego człowieka i przedstawione bez najmniejszego upiększenia, a przytoczone pod koniec każdego rozdziału historie ukazują skrajności wynikające z przedstawionych kwestii. To wszystko skłania czytelnika do bardzo głębokiej refleksji.
Myślę, że każdy z nas, niezależnie od statusu materialnego i pracy jaką wykonuje, może odnaleźć w niej cząstkę siebie. Doznać olśnienia i jeszcze raz przewartościować własne priorytety. Zacząć bardziej świadomie- jak dorosły człowiek- podejmować te z pozoru małe, codzienne decyzje i wybory, które to na dłuższą metę kształtują całe nasze życie i nadają mu sens. Polecam osobom o otwartych umysłach i poszukującym siebie.
Nie świadomie funkcjonujemy w kapitalistycznym świecie mitów i wierzymy, że żyjąc zgodnie z nimi zapewnimy sobie spokój i szczęśliwe życie. Niestety ślepe podążanie za nimi może przynieść szereg negatywnych skutków.
więcej Pokaż mimo toDla wielu osób będzie to książka trudna. Mówi ona o przykrych konsekwencjach modnego i propagowanego współcześnie życia człowieka sukcesu, pracującego w...
26 / 52 / 2019
26 / 52 / 2019
Pokaż mimo toWojciech Eichelberger (ur.1944),niedoszły doktor psychologii, współpracujący z kobiecymi czasopismami, w tym "Zwierciadłem", wg Wikipedii - "..W 2003 roku został zawieszony na okres jednego roku w prawach członka Polskiego Towarzystwa Psychologicznego za naruszenie Kodeksu Etyczno-Zawodowego Psychologa....", udzielił wywiadu związanej z tym pismem Beacie Pawłowicz (ur. 1965) z receptami "jak żyć?".
NIE DLA MNIE te frazesy, banialuki i dyrdymały, ale ze mnie taki oryginał, że nie biorę do ręki takich czasopism jak "Zwierciadło", "Twój Styl" czy "Wysokie Obcasy", w których to podobno Eichelberger ujawnia swoje talenty.
Czytelniczkom wymienionych pism polecam ten wywiad, innym - nie. 4/10
Wojciech Eichelberger (ur.1944),niedoszły doktor psychologii, współpracujący z kobiecymi czasopismami, w tym "Zwierciadłem", wg Wikipedii - "..W 2003 roku został zawieszony na okres jednego roku w prawach członka Polskiego Towarzystwa Psychologicznego za naruszenie Kodeksu Etyczno-Zawodowego Psychologa....", udzielił wywiadu związanej z tym pismem Beacie Pawłowicz (ur....
więcej Pokaż mimo to" Dobre i prawdziwe dbanie o siebie daje nam energię do życia i działania. Aby mądrze zajmować się sobą, trzeba mieć każdego dnia czas na zadbanie o wiele spraw z czterech różnych obszarów naszego życia (...). Musimy więc znaleźć czas na zadbanie o swoje ciało, o swoje emocje (w tym relacje z innymi ludźmi) oraz o swojego Ducha."
"Mechaniczne wprowadzenie zasad poprawności politycznej mozna porównać do wychowania dzieci metoda nakazów i zakazów. Jeśli poprzestaniemy na zakazywaniu i karaniu zachowań egoistycznych, wrednych, złośliwych i agresywnych, to wymusiły jedynie posłuszeństwo, które skończy się z chwilą, gdy kara nie będzie mogła obiektów takiej edukacji dosięgnąć. Równie dobrze możemy próbować rozbawić złego, agresywnego psa, machając jego ogonem. "
Dużo refleksji na temat życia w "dzisiejszym świecie". Doprawdy polecam.
" Dobre i prawdziwe dbanie o siebie daje nam energię do życia i działania. Aby mądrze zajmować się sobą, trzeba mieć każdego dnia czas na zadbanie o wiele spraw z czterech różnych obszarów naszego życia (...). Musimy więc znaleźć czas na zadbanie o swoje ciało, o swoje emocje (w tym relacje z innymi ludźmi) oraz o swojego Ducha."
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Mechaniczne wprowadzenie zasad poprawności...
Książka „Życie w micie” to zapis kilku rozmów Wojciecha Eichelbergera i Beaty Pawłowicz, poświęconych 14 zjawiskach współczesności, które można by nazwać mitami. Autorzy definiują pewne aktualne narracje (np. dotyczące emancypacji kobiet, modnej pasji, zajmowania się sobą) i próbują zwrócić uwagę na ich różne aspekty, głównie na fałsz, jaki za takimi wyobrażeniami współczesnego życia się kryje. Współcześnie kreuje się wizje świata i ludzi w taki sposób, aby przekonać, że mając pieniądze i będąc zupełnie niezależnym od innych ludzi, osiągnie się szczęście. Książka ta pokazuje, że tak nie jest, że wykreowane przez marketing i reklamę mity tylko mamią nas obietnicą raju tu na ziemi, bo, sugerując się serwowanymi ludziom wizjami i wyobrażeniami, nie da się osiągnąć pełni szczęścia. Książka ta nie jest jednak poradnikiem dającym proste odpowiedzi na pytanie, jak znaleźć szczęście, choć podtytuł jest trochę poradnikowy. Tekst zadaje pytania, zwraca uwagę na nieścisłości pewnych mitów, skłania do świadomego przyjrzenia się swojemu życiu i poszukiwania drogi życia zgodnej z naszym wewnętrznym przekonaniem, a nie wymyślonej przez speców od marketingu, którzy nie chcą nas uczynić szczęśliwymi, lecz chcą, byśmy kupowali więcej usług i towarów.
Niektóre rozdziały są naprawdę ciekawe i mogą skłonić do zadania sobie pytania: „jak to wygląda u mnie?”. Dla mnie osobiście najciekawsze były rozdziały o micie niezależności za pieniądze, micie zajmowania się sobą, micie emancypacji kobiet, micie mężczyzn, którzy są do niczego oraz micie o byciu singlem jako drodze do spełnionego życia. Przeczytałam kilka myśli, których nie byłam świadoma wcześniej, a zdają się one trafnie opisywać nasze współczesne życie.
Książka wydaje mi się trochę nierówna. Niektóre z rozdziałów wydają się być bardziej merytoryczne niż inne. Według mnie najsłabiej wypada rozdział o poprawności politycznej, ciągle wracają te same myśli, jak pobożne życzenie.
Można się z wieloma stwierdzeniami zawartymi w tej książce nie zgadzać, ale na pewno lektura nie będzie czasem zmarnowanym, bo może pobudzić do ciekawych przemyśleń.
Książka „Życie w micie” to zapis kilku rozmów Wojciecha Eichelbergera i Beaty Pawłowicz, poświęconych 14 zjawiskach współczesności, które można by nazwać mitami. Autorzy definiują pewne aktualne narracje (np. dotyczące emancypacji kobiet, modnej pasji, zajmowania się sobą) i próbują zwrócić uwagę na ich różne aspekty, głównie na fałsz, jaki za takimi wyobrażeniami...
więcej Pokaż mimo toKsiążka „Życie w micie, czyli jak nie trafić do raju na niby i odnaleźć harmonię ze światem” Wojciecha Eichelbergera i Beaty Pawłowicz, to modny dziś wywiad rzeka, w którym W. Eichelberger odpowiada na pytania dotyczące mitów współczesnej kultury.
„Dziś jednak tę naszą skłonność do nadawania sensu życiu i szukania najlepszej drogi wykorzystują specjaliści od marketingu, public relations, politycy i ekonomiści, a nawet naukowcy i kapłani. Dzięki ich staraniom żyjemy z głową wypełnioną medialnym szumem i łatwo wmówić nam, że wystarczy kupować i konsumować podsuwane przez nich produkty i idee, by trafić do krainy wiecznej szczęśliwości, do Konsumpcyjnego Raju.”
Stawiane pytania dotyczą mitu niezależności za pieniądze, zajmowania się przede wszystkim sobą, poddawaniu się modnej pasji, wiecznej młodości i piękności i wielu innych mitów. Mit o emancypacji kobiet, o tym, że za pieniądze wszystko można kupić czy bycia singlem aby być szczęśliwym, również zostały omówione.
Każdy rozdział kończy się historią osoby która danemu mitowi uległa.
Wojciech Eichelberger chyba niezbyt dobrze czuje się w tego typu wywiadach dotyczących ogólnych problemów społeczeństwa. Nie jest to książka wiele wnosząca, pomagająca większej ilości osób uporać się z własnymi problemami. To raczej książka w której autor stara się nas przestrzec przed pułapkami jakie czyhają na nas ze strony mediów, polityków, ekonomistów czy ludzi związanych z korporacjami. Pokazuje jaśniejsze strony życia bez ulegania współczesnym mitom.
Podoba mi się indiańska opowieść o tym jak od nas zależy aby tę jaśniejszą stronę życia odnaleźć.
„Stary Indianin opowiada wnuczkowi o bitwie, która toczy się wewnątrz każdego człowieka: „To bitwa między dwoma wilkami. Jeden z nich jest zły: smutny i ponury, chciwy i arogancki, złośliwy i zawistny, użalający się nad sobą i zakompleksiony. Drugi wilk jest dobry: radosny, uprzejmy i hojny, odważny i spokojny, pełen miłości, wiary i nadziei”. Wnuczek pomyślał chwilę i zapytał: „Który z nich zwycięża?”. Dziadek odparł: „Ten, którego karmisz”.
Książka „Życie w micie, czyli jak nie trafić do raju na niby i odnaleźć harmonię ze światem” Wojciecha Eichelbergera i Beaty Pawłowicz, to modny dziś wywiad rzeka, w którym W. Eichelberger odpowiada na pytania dotyczące mitów współczesnej kultury.
więcej Pokaż mimo to„Dziś jednak tę naszą skłonność do nadawania sensu życiu i szukania najlepszej drogi wykorzystują specjaliści od marketingu,...
Książka ta rozprawia się z powszechnymi mitami obecnymi w polskiej kulturze. Autorzy przekonująco prezentują powszechne błędy w postrzeganiu świata, prezentują konsekwencje wiary w owe powszechne mity, a także często pokazują alternatywę.
Dla mnie ta książka jest bardzo inspirująca. Wprawdzie nie mogę zgodzić się zbsolutnie z każdym stwierdzeniem w niej zawartym, ale wiele rozdziałów dało mi dużo do myślenia i pomogło uporządkować moje własne odczucia wobec otaczającego świata.
gorąco polecam
Książka ta rozprawia się z powszechnymi mitami obecnymi w polskiej kulturze. Autorzy przekonująco prezentują powszechne błędy w postrzeganiu świata, prezentują konsekwencje wiary w owe powszechne mity, a także często pokazują alternatywę.
więcej Pokaż mimo toDla mnie ta książka jest bardzo inspirująca. Wprawdzie nie mogę zgodzić się zbsolutnie z każdym stwierdzeniem w niej zawartym, ale...
Książka otwierająca oczy na bardzo wiele aspektów życia współczesnego człowieka. Mity na temat szczęścia, wolności, niezależności, poszukiwania siebie oraz ich obalanie, niekiedy z gigantycznym łoskotem walącego się kolosa. ( 61 / 52 )
Książka otwierająca oczy na bardzo wiele aspektów życia współczesnego człowieka. Mity na temat szczęścia, wolności, niezależności, poszukiwania siebie oraz ich obalanie, niekiedy z gigantycznym łoskotem walącego się kolosa. ( 61 / 52 )
Pokaż mimo toDobra książka tylko dla wielu to "lustro". Podobała mi się ...
Dobra książka tylko dla wielu to "lustro". Podobała mi się ...
Pokaż mimo toNajsłabsza książka autora. Taka przegadana o niczym.
Najsłabsza książka autora. Taka przegadana o niczym.
Pokaż mimo to