"Czekolada z chili" to kontynuacja "Kawy z kardamonem" Joanny Jagiełło. Zakochałam się w tej okładce od pierwszego wejrzenia. Kolorystyką nawiązuje, oczywiście do tytułowej czekolady. Pierwszej części niestety nie czytałam, ale nie odebrało mi to przyjemności z czytania "Czekolady...". Na pierwszej stronie znajduje się przepis na ów czekoladę do picia, którą można się raczyć, choćby podczas czytania tej książki. Tytułowa bohaterka Linka ma już szesnaście lat. Chodzi do nowej szkoły, na którą musi zarobić, ponieważ ojczym wyprowadził się z domu zostawiając na głowie pani domu kredyt, i dwójkę dzieci, na domiar złego Adrian - chłopak Linki wyjeżdża do londyńskiej szkoły, a zakochanym pozostaje kontakt e-mailowy, który może okazać się niewystarczający aby młodzieńcza miłość przetrwała, Linka musi pogodzić zajęcia w szkole z poszukiwaniem pracy. Na jej drodze pojawiają się Oskar i Łukasz, czy któryś z nich zapełni pustkę po Adrianie? Czy rodzina Linki na nowo się połączy? Jak na relację Linki z jej przyjaciółką wpłynie fakt, że są przyrodnimi siostrami? Książka jej stricte młodzieżowa, ale kto powiedział, że nie można jej przeczytać 12 lat później, uśmiechnąć się i wzruszyć? Ja jestem na tak i polecam.

"Czekolada z chili" to kontynuacja "Kawy z kardamonem" Joanny Jagiełło. Zakochałam się w tej okładce od pierwszego wejrzenia. Kolorystyką nawiązuje, oczywiście do tytułowej czekolady. Pierwszej części niestety nie czytałam, ale nie odebrało mi to przyjemności z czytania "Czekolady...". Na pierwszej stronie znajduje się przepis na ów czekoladę do picia, którą można się...