Dziedzictwo królów

Okładka książki Dziedzictwo królów C. S. Friedman
Okładka książki Dziedzictwo królów
C. S. Friedman Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Cykl: Trylogia Magistrów (tom 3) fantasy, science fiction
624 str. 10 godz. 24 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Trylogia Magistrów (tom 3)
Tytuł oryginału:
Legacy of Kings
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2013-03-14
Data 1. wyd. pol.:
2013-03-14
Liczba stron:
624
Czas czytania
10 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378394792
Tłumacz:
Grażyna Grygiel, Piotr Staniewski
Tagi:
fantastyka fantasy science fiction
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
265 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2975
278

Na półkach: ,

No i to rozumiem. Najlepsza część z całej trylogii, cieszę się, że jej nie porzuciłam i doczytałam końca. Jednocześnie strasznie żal mi pierwszego tomu bo jest najsłabszy i nie wróży nic dobrego. Drugi jest lepszy, znośniejszy ale w dalszym ciągu nie zachwyca. Natomiast trzeci.. czyta się najlepiej. Akcja fajnie płynie, są dobre przeskoki pomiędzy bohaterami.

No i to rozumiem. Najlepsza część z całej trylogii, cieszę się, że jej nie porzuciłam i doczytałam końca. Jednocześnie strasznie żal mi pierwszego tomu bo jest najsłabszy i nie wróży nic dobrego. Drugi jest lepszy, znośniejszy ale w dalszym ciągu nie zachwyca. Natomiast trzeci.. czyta się najlepiej. Akcja fajnie płynie, są dobre przeskoki pomiędzy bohaterami.

Pokaż mimo to

avatar
381
51

Na półkach:

Czytając całą trylogie cały czas odnosiłam wrażenie niedosytu. Jakby czegoś brakowało aby odpowiednio przeżywać istotne elementy fabuły. Nie umiem tego dokładnie nazwać ale spróbuje. Po 1 wydawało się jakby bohaterzy byli zupełnie inni niż cechy, którymi się określali. Po 2 większości istotnych wydarzeń brakowało jakiejś głębi, ładunku emocjonalnego, podkręcenia czytelnika. Po 3 fabuła była przewidywalna. Już w 1 tomie można się domyślić w jakim kierunku pójdzie fabuła, a w 2 tomie można się domyślić jak będzie wyglądał finał. Żadnego tuszowania, żadnych fałszywych tropów, może jedynie jakieś słabe próby tych zabiegów. Przez przewidywalność, wydarzenia, które chyba miały być zwrotami akcji nimi nie były. Po 4 było dużo elementów, które miały potencjał, ale nie zostały wykorzystane.
Ogółem pomysł na historie jest fajny, pomysł na bohaterów też, stworzony świat jest ciekawy i mimo wszystko przyjemnie się to czyta, ale ja odniosłam wrażenie, że to jest historia, która powinna być czymś większym, a nie jest przez brak rozszerzenia pewnych elementów, nadpisania im pewnych emocji, nadania wiarygodności. W skrócie jest to ambitny zamysł, ale napisany zbyt prosto jak na taką ,,ambicje", przez co czyta się to ze zbyt wielkimi oczekiwaniami.

Czytając całą trylogie cały czas odnosiłam wrażenie niedosytu. Jakby czegoś brakowało aby odpowiednio przeżywać istotne elementy fabuły. Nie umiem tego dokładnie nazwać ale spróbuje. Po 1 wydawało się jakby bohaterzy byli zupełnie inni niż cechy, którymi się określali. Po 2 większości istotnych wydarzeń brakowało jakiejś głębi, ładunku emocjonalnego, podkręcenia czytelnika....

więcej Pokaż mimo to

avatar
130
99

Na półkach: ,

Gdyby wszystkie trzy części były napisane tak jak ta ostatnia to ta seria miałaby mocną pozycję w kategorii książek fantasy po dziś dzień. Ale nie ma bo pierwsze tomy są słabiutkie a mało jest masochistów takich jak ja co czytają z uporem maniaka żeby się przekonać czy seria jest rzeczywiście tak zła/tak dobra.

Trochę tak jakby autorka na początku strzeliła sobie w kolano i zamiast pokazać swój potencjał i zachęcić to nieświadomie zrobiła odwrotnie. Można by obstawać i bronić mówiąc, że seria została napisana dawno i w „innych czasach”, ale nie jest żaden argument, bo z tamtego okresu jest wiele książek, które osiągnęły ogromny sukces.

Co do samej książki…
W końcu nie wzdychałam z nudy.
W końcu były emocje, na jakie czekałam.
W końcu można było się wciągnąć w ta historię.
Niestety niektóre elementy nadal kuleją, nie tak bardzo jak poprzednio, ale jednak. Ilość dialogów to nadal mała ilość, ale można się do tego przyzwyczaić.

Druga sprawa to relacja Gwyn i Salvatora. Miejscami można odnieść wrażenie, że przez zakazy, jakie Salvator jej narzuca zatraca się między nimi ta relacja matki i syna a tworzy coś na wzór…poddaństwa? Gwynofar to w końcu Wielka Królowa a miejscami zachowuje się tak jak konkubina Wielkiego Króla, która nie może wrócić do domu rodzinnego, bo nie dostała pozwolenia.
Będąc już przy niej, mierzi mnie nadal myśl o tym, że poprzysięgła ona zemstę na Colivarze a jak go widzi to…to nic, nie ma żadnej reakcji. Duże niedopatrzenie ze strony autora.

Sam Colivar doprowadzał mnie momentami do szewskiej pasji bo kiedy miało się coś w końcu wyjaśnić, do czegoś dojść to ten brał kiece za pas i leeeeciał w siną dal a pani Friedman kończyła w tym momencie rozdział ;)
Kamala pozytywnie zaskakuje, w końcu staje się ona postacią, z którą choć trochę można się utożsamić. Jednak w moim odczuciu jest jej za mało. Ogółem brakuje tu jednej lub dwóch silnych postaci, którzy byliby motywem przewodnim. Brakuje tu także namiętności między bohaterami.

Trzeci a zarazem ostatni tom był nagrodą za wszystkie nudne momenty, przez jakie musiałam przejść czytając poprzednie części. Boli mnie jednak niewykorzystany potencjał, który autorka w sobie posiada. Pisze ona pięknie, bardzo dobrze buduje napięcie, ale brakuje paru elementów.
Nie mniej jednak seria godna uwagi, dla cierpliwych koneserów fantastyki;)

Gdyby wszystkie trzy części były napisane tak jak ta ostatnia to ta seria miałaby mocną pozycję w kategorii książek fantasy po dziś dzień. Ale nie ma bo pierwsze tomy są słabiutkie a mało jest masochistów takich jak ja co czytają z uporem maniaka żeby się przekonać czy seria jest rzeczywiście tak zła/tak dobra.

Trochę tak jakby autorka na początku strzeliła sobie w kolano...

więcej Pokaż mimo to

avatar
805
394

Na półkach:

Finał to raczej jednej wojny a koniec serii:) Historia skończyła się tak, jak zaczęła, czyli bez wielkich zaskoczeń. Przyznaje, że czytało się całkiem gładko a akcja była zadowalająca. Wyraźnie jednak czuć tu brak dopracowania charakterystyczny raczej dla krótkich noweli a nie serii fantasy. Postacie z zamierzenia wyraźnie i z długaśnymi przemyśleniami, w wielu momentach dostają objawy choroby dwubiegunowej. I nie mam tu na myśli rozdwojenia pomiędzy Duszożercą a człowieczeństwem. Choć jestem czytelnikiem wielbiącym styl Jordana i humor Kossakowskiej sztuczna drapieżność do mnie nie przemawia. Ocena - przeczytać i zapomnieć.

Finał to raczej jednej wojny a koniec serii:) Historia skończyła się tak, jak zaczęła, czyli bez wielkich zaskoczeń. Przyznaje, że czytało się całkiem gładko a akcja była zadowalająca. Wyraźnie jednak czuć tu brak dopracowania charakterystyczny raczej dla krótkich noweli a nie serii fantasy. Postacie z zamierzenia wyraźnie i z długaśnymi przemyśleniami, w wielu momentach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
979
216

Na półkach: , ,

I w ten oto sposób kończy się moja przygoda z Trylogią Magistrów. Najważniejsze: warto było po nią sięgnąć i zdecydowanie nie żałuje czasu nad nią spędzonego.

Ostatni i najdłuższy tom serii zgrabnie kończy wszystkie wątki i wyprowadza wszystkie tajemnice na światło dzienne. A więc z podstawowego zadania ostatnich tomów spokojnie się wywiązuje. Robi to jednak dużo gorzej niż się spodziewałam, albo lepiej: niż miałam nadzieję, że to zrobi. Pani Friedman gdzieś tam w odmętach tych kilku tysięcy stron przeczytanych przeze mnie stron jej twórczości pokazała, że głupimi sentymentami nie ma zamiaru się przejmować, bohaterów idealistycznych nie lubi i nie chce a poza tym, że ma pewien rozmach. I właśnie tego mi w "Dziedzictwie królów" zabrakło. Nagle Magistrowie pozbyli się przynajmniej tych resztek okrucieństwa i wyrachowania, które jeszcze można w nich było zobaczyć i grzecznie, jak jeden mąż, stają do walki z potworami, które chcą zniszczyć świat. Wszyscy się wzajemnie wspierają, wybaczają, ratują... Coś mi się nie zgadza. Ale hola, hola! po kolei! Zaczęłam od końca. Bo na początku to wszystko miało ręce i nogi, miało jeszcze trochę tej nutki o której piszę. Dopiero później zaczęło się walić, lecąc coraz bardziej w dół. Końcowa bitwa to już w ogólne banał. Wyszła żałośnie. Każdy dowódca wojskowy marzyłby o tak łatwej kampanii. Ale w praktyce to tak nie działa. Niby było wszystko, niby logicznie. Ale trochę za dużo logiki w tej logice. Wszelkie wojny to dzieło przypadku, coś czego nie da się ani opanować, ani w pełni zrozumieć. Tutaj tego nie ma, nie ma chaosu, nie ma zamętu. A być powinien. Jeśli chodzi o samo zakończenie- za delikatne. A umarłby ktoś ważniejszy. A coś by się nie udało. A może jednak darujmy sobie absolutny happy end? Bo to się już dawno zrobiło nudne. Wiem, wiem czepiam się. A skoro już bawimy się w "i żyli długo i szczęśliwie" to może by tak dopisać jakiś porządny epilog? Jakieś urywki scen z przyszłości, coś co pokazuje, że ta przyszłość istnieje? Dobra, teraz to już w 100% się czepiam. Epilog owszem jest, ale on tylko kończy jedyny wątek, który zakończenia w normalnym biegu wydarzeń się nie doczekał. Trochę mało, przynajmniej dla mnie. Ale to, że chciałabym więcej świadczy tylko o tym, że książka mimo wszystko mi się podobała.

Dobra, narzekam, narzekam, czas przejść do pozytywów. Książka jest dobra. Nie, nie wybitna, ale jak najbardziej w morzu literatury fantastycznej odznacza się na plus. Jest ciekawa, tylko odrobinę idealistyczna i ma kilka naprawdę wartych uwagi wątków. Wątków, których potencjał niekoniecznie został do końca wykorzystany, ale zawsze. Salvator i jego religia to doskonały przykład. Gdyby tylko Autorka trzymała się pomysłu trochę bardziej konsekwentnie. Nie, nie myślcie sobie, trzyma się go naprawdę porządnie, ale dla mnie dalej trochę za słabo. No nic. Tytuł najlepszej postaci? I tu jest problem. Zdecydować się nie mogę. I to też o serii dobrze świadczy- są bohaterowie, w liczbie mnogiej, którzy naprawdę mi się podobali. Chyba najbardziej Salvator i Colivar, choć w kreacji obu mogę się doszukać kilku niedociągnięć. Mogli by być trochę bardziej realni.

A co tam, polecam. Raz się żyje. I książkę, i całą serię. Nawet mi się podobało.

I w ten oto sposób kończy się moja przygoda z Trylogią Magistrów. Najważniejsze: warto było po nią sięgnąć i zdecydowanie nie żałuje czasu nad nią spędzonego.

Ostatni i najdłuższy tom serii zgrabnie kończy wszystkie wątki i wyprowadza wszystkie tajemnice na światło dzienne. A więc z podstawowego zadania ostatnich tomów spokojnie się wywiązuje. Robi to jednak dużo gorzej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
750
225

Na półkach: ,

Pani Friedman stworzyła świat pełen mniejszej i większej hipokryzji, o dziwo spodobała mi się ta kraina, mimo, że na hipokryzję reaguję alergicznie.

Całą trylogię bardzo dobrze mi się czytało. Wielowątkowość i wielobarwność postaci sprawiło, że wskazówki zegara pędziły jak szalone. Podróże do pracy skracały się, a czytanie przed snem sprawiało, że nagle tego snu jakby mniej się robiło.

Polecam tę pozycję fanom fantastyki.

Pani Friedman stworzyła świat pełen mniejszej i większej hipokryzji, o dziwo spodobała mi się ta kraina, mimo, że na hipokryzję reaguję alergicznie.

Całą trylogię bardzo dobrze mi się czytało. Wielowątkowość i wielobarwność postaci sprawiło, że wskazówki zegara pędziły jak szalone. Podróże do pracy skracały się, a czytanie przed snem sprawiało, że nagle tego snu jakby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
908
341

Na półkach: ,

Wielki finał wspaniałej trylogii. Czyta się z zapartym tchem do ostatniej linijki, a na koniec jeszcze oszałamiająca bitwa. Ach, jak szkoda, że to już ostatni tom!

Wielki finał wspaniałej trylogii. Czyta się z zapartym tchem do ostatniej linijki, a na koniec jeszcze oszałamiająca bitwa. Ach, jak szkoda, że to już ostatni tom!

Pokaż mimo to

avatar
854
62

Na półkach:

Polecam całą trylogię. Bardzo dobrze się czyta - bez dłużyzn, bez zbędnych opisów. Dobrze skonstruowana fabuła.

Polecam całą trylogię. Bardzo dobrze się czyta - bez dłużyzn, bez zbędnych opisów. Dobrze skonstruowana fabuła.

Pokaż mimo to

avatar
1150
192

Na półkach:

Uwielbiam tę trylogię.
Autorka czerpała inspirację z Jeźdźców smoków z Pern.
Ale wszystko tutaj jest mroczne. Fajnie się czyta

Uwielbiam tę trylogię.
Autorka czerpała inspirację z Jeźdźców smoków z Pern.
Ale wszystko tutaj jest mroczne. Fajnie się czyta

Pokaż mimo to

avatar
973
418

Na półkach:

Zakończenie tej trylogii jest dobre. Przyjemnie czytało się tę książkę. Zastrzeżenia mam jedynie do tego, że niektóre wątki nie zostały dokończone i niektóre interesujące mnie sprawy nie zostały wyjaśnione.

Zakończenie tej trylogii jest dobre. Przyjemnie czytało się tę książkę. Zastrzeżenia mam jedynie do tego, że niektóre wątki nie zostały dokończone i niektóre interesujące mnie sprawy nie zostały wyjaśnione.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    363
  • Chcę przeczytać
    281
  • Posiadam
    100
  • Ulubione
    23
  • Fantastyka
    16
  • Fantasy
    11
  • Chcę w prezencie
    10
  • Teraz czytam
    6
  • 2014
    5
  • 2019
    5

Cytaty

Więcej
C. S. Friedman Dziedzictwo królów Zobacz więcej
C. S. Friedman Dziedzictwo królów Zobacz więcej
C. S. Friedman Dziedzictwo królów Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także