Zbiór reportaży archeologicznych z prac wykopaliskowych prowadzonych w latach pięćdziesiątych na różnych stanowiskach, m. in. w Biskupinie, Gnieźnie, Kaliszu, czy Tumie. Miejscami tekst mocno nieaktualny, na przykład wtedy, kiedy Jasienica pisze o Kaliszu Zawodziu jako o archeologicznej nowince, miejscami wręcz zabawny, kiedy w wywodach autora pojawiają się nagle nawiązania do marksizmu rozumianego jako metody naukowej. Praca ma jednak niezaprzeczalną wartość, i to podwójną. Omawia początki państwowości polskiej z perspektywy archeologicznej, przedstawiając czasem bardzo ciekawe, dziś już niesłusznie zapomniane konkluzje, a jednocześnie jest świadectwem pewnej ciągłości naukowej istniejącej w polskiej archeologii od lat trzydziestych dwudziestego wieku. Mnóstwo ciekawych spostrzeżeń, zapomnianych faktów i wartych poznania drobiazgów metodologicznych.
"Świt Słowiańskiego jutra" nie jest pozycją, z której można dziś czerpać wiedzę o dziejach okresu wczesnopiastowskiego, ale dla miłośników archeologii, historii i historycznego reportażu, mających umiejętność czytania krytycznego, pozycja ta jest obowiązkowa. Nie przez wzgląd na faktografię, ale z powodu świetnego języka i lekkości pióra Jasienicy.

Zbiór reportaży archeologicznych z prac wykopaliskowych prowadzonych w latach pięćdziesiątych na różnych stanowiskach, m. in. w Biskupinie, Gnieźnie, Kaliszu, czy Tumie. Miejscami tekst mocno nieaktualny, na przykład wtedy, kiedy Jasienica pisze o Kaliszu Zawodziu jako o archeologicznej nowince, miejscami wręcz zabawny, kiedy w wywodach autora pojawiają się nagle nawiązania...

Bardzo dobrze mi się czyta rozmyślania Pana Jasienicy o Piastach i wczesnopiastowskiej Polsce. Jak najbardziej polecam.

Bardzo dobrze mi się czyta rozmyślania Pana Jasienicy o Piastach i wczesnopiastowskiej Polsce. Jak najbardziej polecam.