Bakakaj
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- ABC
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 1993-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1993-01-01
- Liczba stron:
- 198
- Czas czytania
- 3 godz. 18 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8308024939
- Tagi:
- #gombrowicz #opowiadania #pamiętnik
Tom opowiadań wydanych przez pisarza w WL w 1957 roku zawiera wczesne, a już doskonałe utwory Gombrowicza, pochodzące ze zbioru pod znamiennym tytułem Pamiętnik z okresu dojrzewania (1933), oraz trzy przedwojenne nowele, drukowane w czasopismach literackich w latach 1937 - 1938. Lektura tych utworów daje pojęcie o nowelistycznym mistrzostwie i osobliwym zmyśle obserwacyjnym pisarza, ułatwia poznawanie późniejszych książek Gombrowicza.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 553
- 232
- 137
- 10
- 9
- 9
- 7
- 6
- 5
- 4
Cytaty
- Oczywiście, nie warto nawet mówić o wyższości Polaków nad Murzynami i Azjatami, którzy maja odpychającą skórę - napisałem. Ale i wobec nar...
RozwińJeśli kto kocha tylko piękno i czystość, to kocha zaledwie połowę istoty.
Opinia
TYLKO DLA CZYTELNIKÓW ZNAJĄCYCH GOMBROWICZA
Zdzisław Łapiński zatytułował swoje posłowie do tej książki "Zachwycająco złe opowiadania", a ja znalazłem swoją notkę: "Po co wydane? To dopiero etiudy". Czytając ponownie posłowie znajduję potwierdzenie mojej diagnozy. Jak zawsze, egocentryczny Gombrowicz ma gotową odpowiedź, którą wygłasza w rozmowie z Dominique de Roux:
„Zgodzę się więc, że ta maż bezformia, którą w sobie miałem, przeniknęła do tego tomu - ale nie żeby rozlać się śmierdzącą kałużą, o, nie, wcale! Żeby zabłysnąć kolorami tęczy, roziskrzyć się żartem, uszlachetnić poezją i doznać boskiej niewinności w absurdzie. Jeśli pan zapyta, Dominiku, jak ja widzę dzisiaj te utwory, to powiem, że to utwory Uniewinniające, a nawet Rozgrzeszające. U zarania mojej twórczości Forma pojawia się jak siła rozgrzeszająca i nieomal boska. Innymi słowy: mogę mieć w sobie wszystkie pokraczności, ale jeśli umiem się nimi bawić, jestem król i władca!”.
Uwielbiam Gombrowicza, choć to Wielki Megaloman.
Ten zbiór zawiera 10 opowiadań, lecz ja zacznę od siódmego, pt „Zdarzenia na brygu Banbury”, bo w posłowiu przytoczona jest opinia prof. Marii Janion:
„Topos samobójstwa skorpiona w opowiadaniu Gombrowicza znajduje się w samym centrum filozoficznej tajemnicy bytu. F. Zantman nie jest bynajmniej 'biednym wariatem', on po prostu przeczuwa i przeżywa schopenhauerowską naukę o cierpieniu i nudzie egzystencji. 'Załatwienie się' skorpiona przedstawia nibyprzerwanie wahadłowego ruchu życia. Jest to przerwanie na niby, bo życie i tak podąża i będzie podążać swoim torem. Ale zarazem to jedyna rzecz - to obrzydliwe 'załatwianie się' - którą można i należy zrobić”.
Pierwsze pt „Tancerz mecenasa Kraykowskiego” to według mnie pastisz „Śmierci urzędnika” Czechowa; drugie - „Pamiętnik Stefana Czarneckiego” - to już typowa gombrowiczyzna, łącznie z wypracowaniem na temat Polak a inne narody (s. 23)
„ - Oczywiście, nie warto nawet mówić o wyższości Polaków nad Murzynami i Azjatami, którzy maja odpychającą skórę - napisałem.
Ale i wobec narodów europejskich niewątpliwa jest wyższość Polaka. Niemcy - ciężcy, brutalni, z platfusem, Francuzi - mali, drobni i zdeprawowani, Rosjanie - włochaci, Włosi - bel canto. Jakaż ulga --być Polakiem i nic dziwnego, że wszyscy zazdroszczą nam i chcieliby zmieść nas z powierzchni ziemi. Jedynie Polak nie budzi w nas wstrętu...”
A w ogóle bohaterem opowiadania pisanego w pierwszej osobie jest „hrabia Stefan Czarnecki z matki nee Goldwasser...”
Dalej jest różnie, raz lepiej, raz gorzej, lecz to wszystko są próby, ćwiczenia na drodze do arcydzieł, i dlatego podważam celowość tej publikacji, bo dla czytelników obznajomionych z Gombrowiczem, to nic rewelacyjnego, gdyż znają to w dojrzałej formie, natomiast dla czytelnika rozpoczynającego znajomość z nim, to niewskazana lektura mogąca rzutować na, powstającą w czytelniku, opinię o Wielkim Pisarzu. Stąd moja uwaga na początku. A wysoka ocena za przebłyski genialności ujawnionej w dalszych utworach.
TYLKO DLA CZYTELNIKÓW ZNAJĄCYCH GOMBROWICZA
więcej Pokaż mimo toZdzisław Łapiński zatytułował swoje posłowie do tej książki "Zachwycająco złe opowiadania", a ja znalazłem swoją notkę: "Po co wydane? To dopiero etiudy". Czytając ponownie posłowie znajduję potwierdzenie mojej diagnozy. Jak zawsze, egocentryczny Gombrowicz ma gotową odpowiedź, którą ...