Bakakaj
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie literatura piękna
248 str. 4 godz. 8 min.
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 1957-11-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1957-11-01
- Liczba stron:
- 248
- Czas czytania
- 4 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- Tagi:
- zbiór opowiadań
ZAWARTOŚĆ
1. Tancerz mecenasa Kraykowskiego
2. Pamiętnik Stefana Czarnieckiego
3. Zbrodnia z premedytacją
4. Biesiada u hrabiny Kotłubaj
5. Dziewictwo
6. Przygody
7. Zdarzenia na brygu Banbury
8. Filidor dzieckiem podszyty
9. Filibert dzieckiem podszyty
10. Na kuchennych schodach
11. Szczur
12. Bankiet
Obwoluta i strona tytułowa Daniel Mróz
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 555
- 232
- 137
- 10
- 9
- 9
- 7
- 6
- 5
- 4
Cytaty
- Oczywiście, nie warto nawet mówić o wyższości Polaków nad Murzynami i Azjatami, którzy maja odpychającą skórę - napisałem. Ale i wobec nar...
RozwińJeśli kto kocha tylko piękno i czystość, to kocha zaledwie połowę istoty.
dodaj nowy cytat
Więcej
OPINIE i DYSKUSJE
Gombrowicz był powalony, definitywnie kontrowersyjny i jego styl pisania sprawia, że jest bardzo dużo pytań, jest też trochę creepy i może być trochę obrzydliwe, więc polecam podejść do tego tomiku z przymrużeniem oka i bardzo dużą dozą przygotowania na to, że wszystko może się w tych opowiadaniach wydarzyć.
Gombrowicz był powalony, definitywnie kontrowersyjny i jego styl pisania sprawia, że jest bardzo dużo pytań, jest też trochę creepy i może być trochę obrzydliwe, więc polecam podejść do tego tomiku z przymrużeniem oka i bardzo dużą dozą przygotowania na to, że wszystko może się w tych opowiadaniach wydarzyć.
Pokaż mimo toDylu, dylu, dylu na badylu… Opowiadania z tego zbioru są przezabawne, inteligentne, pełne absurdu (obviously),bardzo przystępne jak na Gombro. Styl pisarza w Bakakaju nie jest jeszcze do końca skrystalizowany, oczywiście możemy zobaczyć co go pociąga i nad czym rozprawia ale nie jest to jeszcze jego ostateczna forma.
Dylu, dylu, dylu na badylu… Opowiadania z tego zbioru są przezabawne, inteligentne, pełne absurdu (obviously),bardzo przystępne jak na Gombro. Styl pisarza w Bakakaju nie jest jeszcze do końca skrystalizowany, oczywiście możemy zobaczyć co go pociąga i nad czym rozprawia ale nie jest to jeszcze jego ostateczna forma.
Pokaż mimo toBardzo lubię megalomaństwo Gombrowicza, rozbrajają mnie zawsze jego “wyjaśnienia”, czyli krótkim słowem, co powinniście wszyscy myśleć o moich niezwykłych dziełach ;))
A już zdanie: “Rzecz prosta, im mądrzejszy czytelnik, tym i książka okaże się mądrzejsza; im zaś czytelnik głupszy i bardziej jałowy, tym i książka będzie głupsza” hah! Rozbraja mnie totalnie, ale puszczam to okropne zdanie mimo uszu :)
Te opowiadania są bardzo proste w odbiorze, bardzo zwariowane i zaskakujące, przy każdym byłam mile zaskoczona, co też wymyślił autor. A symboliki w tych opowiadaniach nie ma za grosz, wszak Gombrowicz sam zdradza, że “trzeba to brać dosłownie tak, jak jest napisane. W ogóle nigdy nie bywam symboliczny”. Tylko że też nie ma co brać Gombrowicza dosłownie, bo… no właśnie każde opowiadanie coś obnaża, o czymś podskórnie szepcze... Jak dla mnie wszystkie nowelki były świetne, każda mnie albo zaskoczyła, albo wprawiła w osłupienie, albo wywołała obrzydzenie. Ale człowiek lubi wyłuskiwać, podkreślać... więc jakbym już miała wskazać, to jednak najlepsza była "Zbrodnia z premedytacją". Za męczący klimat i zaskakujące zakończenie.
Bardzo lubię megalomaństwo Gombrowicza, rozbrajają mnie zawsze jego “wyjaśnienia”, czyli krótkim słowem, co powinniście wszyscy myśleć o moich niezwykłych dziełach ;))
więcej Pokaż mimo toA już zdanie: “Rzecz prosta, im mądrzejszy czytelnik, tym i książka okaże się mądrzejsza; im zaś czytelnik głupszy i bardziej jałowy, tym i książka będzie głupsza” hah! Rozbraja mnie totalnie, ale puszczam...
Zadziwiająco przyjemne i nieprzekombinowane teksty jak na Gombrowicz.
Zadziwiająco przyjemne i nieprzekombinowane teksty jak na Gombrowicz.
Pokaż mimo toZ Gombrowiczem mam tak, jak z tortem Pavlova. Najpierw nęci i kusi. Zaczęty - oszołamia. Po chwili zaczyna nużyć (wtedy zastanawiam się, dlaczego nie wybrałam czegoś lżejszego - takiej na przykład vonnegutowskiej kremówki). A ostatecznie pozostawia po sobie kilkaset literackich kalorii, zaczątek cukrzycy i chęć po jeszcze.
Nasz związek jest co najmniej próchniczny.
A Bakakaj to zbiór opowiadań. I jak to ze zbiorem bywa - coś jest lepszego a coś mniej. Pierwsze sztuki zachwyciły - marynarskie przygody zmęczyły. We wszystkich jest jednak tak duża doza niezgody na świat, na jego ramy i zginanie karku, że z daleka pachnie słodką młodością. Polecam, smacznego!
Z Gombrowiczem mam tak, jak z tortem Pavlova. Najpierw nęci i kusi. Zaczęty - oszołamia. Po chwili zaczyna nużyć (wtedy zastanawiam się, dlaczego nie wybrałam czegoś lżejszego - takiej na przykład vonnegutowskiej kremówki). A ostatecznie pozostawia po sobie kilkaset literackich kalorii, zaczątek cukrzycy i chęć po jeszcze.
więcej Pokaż mimo toNasz związek jest co najmniej próchniczny.
A...
Szkic do literackiego "grand" portretu. Lekki, wspaniały i jeszcze mocno trzymający się ramy, według staropolskiej zasady: "trzymajmy się ramy to się nie posramy" :)
Szkic do literackiego "grand" portretu. Lekki, wspaniały i jeszcze mocno trzymający się ramy, według staropolskiej zasady: "trzymajmy się ramy to się nie posramy" :)
Pokaż mimo toPodobało mi się zwłaszcza "Dziewictwo" i "Przygody".
Podobało mi się zwłaszcza "Dziewictwo" i "Przygody".
Pokaż mimo toTYLKO DLA CZYTELNIKÓW ZNAJĄCYCH GOMBROWICZA
Zdzisław Łapiński zatytułował swoje posłowie do tej książki "Zachwycająco złe opowiadania", a ja znalazłem swoją notkę: "Po co wydane? To dopiero etiudy". Czytając ponownie posłowie znajduję potwierdzenie mojej diagnozy. Jak zawsze, egocentryczny Gombrowicz ma gotową odpowiedź, którą wygłasza w rozmowie z Dominique de Roux:
„Zgodzę się więc, że ta maż bezformia, którą w sobie miałem, przeniknęła do tego tomu - ale nie żeby rozlać się śmierdzącą kałużą, o, nie, wcale! Żeby zabłysnąć kolorami tęczy, roziskrzyć się żartem, uszlachetnić poezją i doznać boskiej niewinności w absurdzie. Jeśli pan zapyta, Dominiku, jak ja widzę dzisiaj te utwory, to powiem, że to utwory Uniewinniające, a nawet Rozgrzeszające. U zarania mojej twórczości Forma pojawia się jak siła rozgrzeszająca i nieomal boska. Innymi słowy: mogę mieć w sobie wszystkie pokraczności, ale jeśli umiem się nimi bawić, jestem król i władca!”.
Uwielbiam Gombrowicza, choć to Wielki Megaloman.
Ten zbiór zawiera 10 opowiadań, lecz ja zacznę od siódmego, pt „Zdarzenia na brygu Banbury”, bo w posłowiu przytoczona jest opinia prof. Marii Janion:
„Topos samobójstwa skorpiona w opowiadaniu Gombrowicza znajduje się w samym centrum filozoficznej tajemnicy bytu. F. Zantman nie jest bynajmniej 'biednym wariatem', on po prostu przeczuwa i przeżywa schopenhauerowską naukę o cierpieniu i nudzie egzystencji. 'Załatwienie się' skorpiona przedstawia nibyprzerwanie wahadłowego ruchu życia. Jest to przerwanie na niby, bo życie i tak podąża i będzie podążać swoim torem. Ale zarazem to jedyna rzecz - to obrzydliwe 'załatwianie się' - którą można i należy zrobić”.
Pierwsze pt „Tancerz mecenasa Kraykowskiego” to według mnie pastisz „Śmierci urzędnika” Czechowa; drugie - „Pamiętnik Stefana Czarneckiego” - to już typowa gombrowiczyzna, łącznie z wypracowaniem na temat Polak a inne narody (s. 23)
„ - Oczywiście, nie warto nawet mówić o wyższości Polaków nad Murzynami i Azjatami, którzy maja odpychającą skórę - napisałem.
Ale i wobec narodów europejskich niewątpliwa jest wyższość Polaka. Niemcy - ciężcy, brutalni, z platfusem, Francuzi - mali, drobni i zdeprawowani, Rosjanie - włochaci, Włosi - bel canto. Jakaż ulga --być Polakiem i nic dziwnego, że wszyscy zazdroszczą nam i chcieliby zmieść nas z powierzchni ziemi. Jedynie Polak nie budzi w nas wstrętu...”
A w ogóle bohaterem opowiadania pisanego w pierwszej osobie jest „hrabia Stefan Czarnecki z matki nee Goldwasser...”
Dalej jest różnie, raz lepiej, raz gorzej, lecz to wszystko są próby, ćwiczenia na drodze do arcydzieł, i dlatego podważam celowość tej publikacji, bo dla czytelników obznajomionych z Gombrowiczem, to nic rewelacyjnego, gdyż znają to w dojrzałej formie, natomiast dla czytelnika rozpoczynającego znajomość z nim, to niewskazana lektura mogąca rzutować na, powstającą w czytelniku, opinię o Wielkim Pisarzu. Stąd moja uwaga na początku. A wysoka ocena za przebłyski genialności ujawnionej w dalszych utworach.
TYLKO DLA CZYTELNIKÓW ZNAJĄCYCH GOMBROWICZA
więcej Pokaż mimo toZdzisław Łapiński zatytułował swoje posłowie do tej książki "Zachwycająco złe opowiadania", a ja znalazłem swoją notkę: "Po co wydane? To dopiero etiudy". Czytając ponownie posłowie znajduję potwierdzenie mojej diagnozy. Jak zawsze, egocentryczny Gombrowicz ma gotową odpowiedź, którą ...
Mam ogromny sentyment. Uważam, że to doskonały wstęp do stylistyki Gombrowicza - część z opowiadań wybitnie do mnie przemawia!
Mam ogromny sentyment. Uważam, że to doskonały wstęp do stylistyki Gombrowicza - część z opowiadań wybitnie do mnie przemawia!
Pokaż mimo toOpowiadania Gombrowicza. Aż żal, że jest ich tylko jeden tom.
Opowiadania Gombrowicza. Aż żal, że jest ich tylko jeden tom.
Pokaż mimo to