Braterstwo krwi

Okładka książki Braterstwo krwi
Agnieszka Lingas-Łoniewska Wydawnictwo: Novae Res Cykl: Zakręty losu (tom 2) kryminał, sensacja, thriller
328 str. 5 godz. 28 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Zakręty losu (tom 2)
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2012-10-17
Data 1. wyd. pol.:
2012-10-17
Liczba stron:
328
Czas czytania
5 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377224748
Tagi:
miłość braterstwo mafia bracia Borowscy

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Siła Wybaczenia Agnieszka Lingas-Łoniewska, Anna Szafrańska
Ocena 0,0
Siła Wybaczenia Agnieszka Lingas-Ło...
Okładka książki Siła zemsty Agnieszka Lingas-Łoniewska, Anna Szafrańska
Ocena 0,0
Siła zemsty Agnieszka Lingas-Ło...
Okładka książki Syndykat. Siła życia Agnieszka Lingas-Łoniewska, Anna Szafrańska
Ocena 7,2
Syndykat. Siła... Agnieszka Lingas-Ło...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
1324 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1184
164

Na półkach: , ,

Pierwsze skojarzenie, jakie przychodzi nam do głowy, kiedy myślimy o „braterstwie krwi” to zapewne pogański rytuał, polegający na mieszaniu krwi dwóch osób zupełnie sobie obcych, niespokrewnionych w żaden sposób, które łączy ze sobą jedynie niezwykle silna, a wręcz dozgonna przyjaźń. Jednak „braterstwo krwi” to także związek zupełnie od nas niezależny. Związek, o którym już ktoś wcześniej zdecydował, nie pytając nas o zgodę.

Gdyby Krzysztof Borowski wiedział, jak wiele będzie musiał poświęcić i cierpieć przez tego, z którym połączyły go więzy krwi, choć nie miał na to żadnego wpływu, zapewne nie chciałby mieć z nim nic wspólnego. Gdyby ktoś wcześniej uświadomił go, ilu ludzi z jego najbliższego otoczenia będzie czuć paraliżujący strach tylko na sam dźwięk imienia tego, który nie ma dla nikogo litości, być może pozbyłby się go własnymi rękami. Ale z drugiej strony, czy można znaleźć w sobie wystarczająco dużo siły, aby móc tego dokonać, skoro w żyłach płynie ta sama krew?

Łukasz „Lukas” Borowski powraca niczym widmo przeszłości i znów staje na drodze swojemu bratu i jego rodzinie. Krzysztof i Katarzyna wciąż pamiętają, ile przez niego wycierpieli. Od tamtej pory próbują żyć normalnie, prowadząc własną kancelarię prawną i ciesząc się sobą nawzajem, choć strach ich nie opuszcza. Oni wiedzą, że gdzieś bardzo blisko są ci, którzy nigdy nie zapominają. Choć starają się nie rozmawiać o tym, przez co jeszcze tak niedawno musieli przechodzić, to jednak nie zmienia to faktu, że stale oglądają się za siebie. Pewnego dnia Krzysztof odbiera telefon. Ten jeden telefon wystarczy, aby przeszłość upomniała się o nich. Drogi obydwu braci znów się krzyżują. Ponownie stają do walki. Tylko po której stronie będą zmuszeni stanąć tym razem? Czy znów będą toczyć walkę po przeciwnych stronach? A może tym razem będzie inaczej? Może Krzysztof i Łukasz będą uderzać do tej samej bramki?

Do książek Agnieszki Lingas-Łoniewskiej nie trzeba mnie przekonywać. Zawsze, gdy sięgam po jej prozę, wiem, że się nie zawiodę. W tym miejscu powtórzę za Anną Klejzerowicz, która jest autorką przedmowy do niniejszej powieści: „Wydaje mi się, że strasznie długo czekałam na tę kontynuację. Pewnie dlatego, że bardzo chciałam dowiedzieć się, co dalej, a tu… trzeba było, niestety, uzbroić się w cierpliwość.” Kiedy w maju tego roku przeczytałam pierwszą część Zakrętów losu [klik], czułam niedosyt. Teraz po przeczytaniu drugiej części, nadal czuję niedosyt, wiedząc, że jest jeszcze część trzecia, która też już niebawem trafi na rynek wydawniczy.

Środowisko mafijne to środowisko niezwykle specyficznie, kierujące się własnymi zasadami, dlatego należy pamiętać, że pewne kwestie są w tym przypadku normą, choćby język, jakim posługują się gangsterzy. Wydaje się, że ci ludzie nie mają żadnych skrupułów. Są w stanie zlikwidować każdego, kto wejdzie im w drogę, a nie gra w tej samej drużynie co oni. Życie drugiego człowieka nie jest dla nich nic warte. Liczy się tylko kasa, łatwe dziewczyny i szybkie samochody. Myślą też o tym, jak najskuteczniej wyeliminować konkurencję. Taki właśnie jest Łukasz Borowski, kiedy czytelnik spotyka go po raz pierwszy w pierwszej części Zakrętów losu. Czy w związku z tym, mężczyzna o tak twardym charakterze, nie mający pojęcia, czym tak naprawdę są wyrzuty sumienia, jest w stanie zmienić się w dobrego i prawego człowieka? Czy ktoś taki może nawet pokochać? Co takiego musi się wydarzyć, aby ktoś, kto od siedemnastego roku życia egzystuje w środowisku mafijnym zaczął w końcu dostrzegać ludzką stronę życia?

Zakręty losu – Braterstwo krwi to powieść, która porusza wiele aspektów ludzkiego życia. Oprócz pięknego, ale zarazem niezwykle trudnego miłosnego wątku, czytelnikowi zostaje przybliżonych także szereg innych kwestii. Autorka skupia się między innymi na psychicznym i fizycznym maltretowaniu kobiet i ich finansowym uzależnieniu od męża, który uchodzi tutaj za „pana i władcę”. Jest też mowa o trudnej sztuce przebaczania, honorze, walce wbrew wszelkim przeciwnościom losu, wyborze pomiędzy tym, co dobre a tym, co złe, a także wszechogarniającej chęci zemsty, która może odebrać resztki zdrowego rozsądku. Pomimo tak szerokiego wachlarza problemów, z jakimi muszą radzić sobie bohaterowie, starają się oni żyć normalnie. Matka, która wciąż ogląda się za siebie, bojąc się, czy przypadkiem gdzieś nie ujrzy męża-sadysty, stara się postępować tak, aby jej dziecko jak najmniej odczuło skutki tragedii, jaka ich dotknęła. Jest też matka, która wciąż czeka na powrót swojego „marnotrawnego syna”. Ta miłość naprawdę wzrusza. Ona wie, że jej pierworodny nie jest doskonały, a jednak kocha go całym sercem i pragnie znów go ujrzeć. I jeszcze to pragnienie czynienia dobra, choć niemal przez całe życie czyniło się jedynie zło. Te kwestie naprawdę wzruszają, tylko trzeba umieć je dostrzec. Niemniej na pierwszy plan wysuwa się tytułowe „braterstwo krwi”, czyli prawdziwa braterska miłość, dla której można poświęcić praktycznie wszystko, nawet to, co do tej pory kochało się najbardziej na świecie.

Tej książki nie da się czytać pobieżnie. Tę powieść należy czytać powoli, analizując każde zdanie, każdą kwestię wypowiadaną przez bohaterów, którzy czasami mogą denerwować, niekiedy śmieszyć, a za chwilę budzić współczucie. Jest to zależne od tego, w jakiej akurat znajdują się sytuacji. Autorka wykreowała bohaterów w taki sposób, że czytelnik ma wrażenie, iż są oni żywymi osobami, egzystującymi gdzieś obok nas. Wystarczy tylko rozejrzeć się wokół i ich dostrzec. Ich emocje są tak realne i tak wyraźnie wyeksponowane, że można odnieść wrażenie, jakby dana scena rozgrywała się przed oczami czytelnika.

Na koniec dodam coś osobistego. Otóż, z reguły jestem twardym czytelnikiem i nie rozklejam się nad książką, którą akurat czytam. A jeśli już to robię, to zdarza mi się to niezwykle rzadko. Jednak w przypadku powieści Agnieszki Lingas-Łoniewskiej jest to druga powieść, która wycisnęła z moich oczu łzy. Pierwszą z nich była książka pod tytułem Zakład o miłość. Oczywiście nie zdradzę Wam, w którym momencie popłakałam się niczym przysłowiowy bóbr. Niech to pozostanie moją tajemnicą. Dodam jeszcze, że jak do tej pory nie dokonał tego żaden polski autor.

Czy muszę pisać coś więcej, aby zachęcić Was do tej lektury? Wydaje mi się, że nie.


recenzja przedpremierowa/źródło: http://krainaczytania.blox.pl

Pierwsze skojarzenie, jakie przychodzi nam do głowy, kiedy myślimy o „braterstwie krwi” to zapewne pogański rytuał, polegający na mieszaniu krwi dwóch osób zupełnie sobie obcych, niespokrewnionych w żaden sposób, które łączy ze sobą jedynie niezwykle silna, a wręcz dozgonna przyjaźń. Jednak „braterstwo krwi” to także związek zupełnie od nas niezależny. Związek, o którym już...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2 500
  • Chcę przeczytać
    941
  • Posiadam
    272
  • Ulubione
    204
  • 2014
    43
  • 2013
    24
  • 2019
    24
  • Teraz czytam
    23
  • Chcę w prezencie
    22
  • Legimi
    21

Cytaty

Więcej
Agnieszka Lingas-Łoniewska Braterstwo krwi Zobacz więcej
Agnieszka Lingas-Łoniewska Braterstwo krwi. Zobacz więcej
Agnieszka Lingas-Łoniewska Braterstwo krwi Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także