I co ja mam z tym fantem zrobić?

Zacznę może od plusów. Podobała mi się fabuła, może nie wiała świeżością, ale była interesująca. Miłość - piękna, szczera, gorąca, prawdziwa. Więzi rodzinne skomplikowane, z rodzicami jak to z nimi różnie, za to cudny wątek braterstwa. To właśnie chwile między Krzyśkiem i Łukaszem były dla mnie najbardziej emocjonujące w tej książce, i to dzięki nim sięgnę po kontynuację.

Minusy - mnóstwo, niestety. Bohaterowie: Kaśka i Krzysiek są identyczni, rożni ich jedynie płeć. Płascy, przewidywalni, rozczarowujący. Jedynie Łukasz i Gośka chwilami zaskakiwali - ale tylko chwilami. Dialogi to chyba największe rozczarowanie, te między Kaśką i Krzyśkiem mnie dosłownie irytowały, na koniec już nie wiedziała czy się z nich śmiać czy płakać, pogadali chwilę o tym jak się kochają i jacy są śliczni, i zaraz lądowali w łóżku, czy tam gdziekolwiek indziej uprawiając niezbyt kwieciście opisany sex. Po dłuższym zastanowieniu uważam, że może to i dobrze, że tak się kończyła każda ich rozmowa, bo po co słuchać w kółko jedno i to samo ;). W ogóle duża część książki wydawała się brzmieć jak zacięta płyta. No ale całe szczęście czasami szla do przodu, pojawiał się ten skąpy, ale jednak, wątek sensacyjny i było zdecydowanie lepiej.

Tak na marginesie książka jest podzielona na dwie części trzynaście lat wcześniej i po tych trzynastu latach. Miałam troszkę nadzieję, że przez te lata maturzyści trochę się rozwiną, ale prócz kariery zawodowej niewiele się u nich zmieniło - niestety.

Zakończenie całe szczęście jest obiecujące, jak pisałam Łukasz jest praktycznie jedyną postacią, która odbiega od reszty i coś sobą reprezentuje. Poza tym uwielbiam typy spod ciemnej gwiazdy więc nie omieszkam przyjrzeć się dokładniej jego losom. Nie ukrywam, że mam nadzieję iż będzie lepiej. Bo choć rozumiem skąd się wzięły zachwyty blogerek, to dla mnie to troszeczkę za mało.
Tak na marginesie, to nie do końca wiem do kogo kierowana jest ta książka. Niby pisze, że to literatura kobieca, owszem - w końcu to romans, ale jeśli o mnie chodzi jej targetem jest tzw starsza młodzież. Bo choć sporo w niej scen seksu, to nie są one gorszące, a połowa historii to zakręcone losy licealistów - druga połowa jeszcze bardziej zakręcone ich następstwa i choć są starsi o te 13 lat to w ogóle tego nie czuć. I chyba dlatego młodszym czytelnikom będzie się łatwiej z nimi utożsamić.

Jeszcze o oprawie, okładki w nowym wydaniu są cudne. Choć, jak tak patrzę na "Krzysia" to nie mogę sobie wyobrazić jak z ust tego przystojniaka wypływa tandetne "Hej, śliczna","Pa, śliczna", "Katka, moja śliczna...". Śliczna? co to w ogóle za słowo? Zdecydowanie zbyt infantylne jak na takiego faceta ;)

I co ja mam z tym fantem zrobić?

Zacznę może od plusów. Podobała mi się fabuła, może nie wiała świeżością, ale była interesująca. Miłość - piękna, szczera, gorąca, prawdziwa. Więzi rodzinne skomplikowane, z rodzicami jak to z nimi różnie, za to cudny wątek braterstwa. To właśnie chwile między Krzyśkiem i Łukaszem były dla mnie najbardziej emocjonujące w tej książce, i to...