rozwiń zwiń

Prawo i pięść

Okładka książki Prawo i pięść
Józef Hen Wydawnictwo: Replika powieść historyczna
196 str. 3 godz. 16 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Wydawnictwo:
Replika
Data wydania:
2012-07-10
Data 1. wyd. pol.:
1997-01-01
Liczba stron:
196
Czas czytania
3 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-76741-90-1
Tagi:
ziemie odzyskane II wojna światowa
Średnia ocen

                6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
55 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
404
282

Na półkach: , , ,

PIĘŚĆ I PRZYZWOITOŚĆ

„Za dzień, za dwa,
Za noc, za trzy,
Choć nie dziś.
Za noc, za dzień,
Doczekasz się,
Wstanie świt”.

I oto wstał świt z piosenki wykonywanej przez Edmunda Fettinga do słów Agnieszki Osieckiej. Wstał świt, ale wszystko było jeszcze spowite w powojenne ciemności. Jest rok 1945, ocalały z obozu w Buchenwaldzie nauczyciel Henryk Koenig musi zacząć życie na nowo. Wymyślił, że „jedyny sposób, żeby żyć z ludźmi, to żyć bez nich”. Początkowo chce zająć się leśnictwem, zamieszkać w lesie, którego zapachu nie pamięta. Zostaje zaangażowany do grupy mającej za zadanie zabezpieczyć Siwowo (Graustadt) – uzdrowiskowe miasteczko na Ziemiach Odzyskanych, w rzeczywistości jednak trafia do grupy bandytów, kierowanej przez doktora Mieleckiego, bardziej zainteresowaną szabrem (urządzeń sanatoryjnych, jak również ukrytych w miasteczku arcydzieł polskiego malarstwa) niż zabezpieczaniem czegokolwiek. „Już zapomnieli. Już znowu są we władzy swoich taniutkich żądz” – stwierdza Koenig i musi opowiedzieć się po jednej ze stron.

Bohaterowie to postaci naznaczone wojennymi traumami. Koenig zapomniał, jak pachnie las, wszędzie czuje zaś „słodkawy odór trupów i ostry chloru, swąd palonych ciał”. Jego towarzyszka Anna, nazywa swoje ciało kloaką i kubłem pomyj, była obozową prostytutką i „miał ją każdy za miskę zupy”. Zaś inna z kobiet, Janka, spędza intymną noc z Koenigiem, wyobrażając sobie, że to jej narzeczony, o którym słuch zaginął w roku 1939. Wobec niespodziewanego ocalenia, postaci muszą zmierzyć się z trudną „poetyką następnego dnia” – i tylko po oczach widać, że coś w nich zostało, że odbijają się w nich te wszystkie przeżycia, a także wątpliwość, czy nie lepiej jednak było zginąć. „Nie mamy nic, ale mamy wolność”. Bandyci zaś nie mają takich wątpliwości – skoro mamy wolność, to znaczy, że wszystko wolno. „(…) smród od trupów szedł na pół świata, człowiek człowiekowi bebechy wypruwał, kto miał michę makaronu, był arystokratą (…) To co wart twój człowiek? Wszystko wolno, Heniek!” – mówi Czesiek, były więzień Oświęcimia. Obrywa się również zakłamaniu i podwójnej moralności – gdy Koenig próbuje przeciągnąć na swoją stronę niejakiego Smółkę, jako ostatecznego argumentu używa stwierdzenia, że kradzież to nie tylko przestępstwo, ale również grzech: „Bóg zapamięta, kto się oparł, a kto poszedł za głosem zła. Nie pomoże żadne rozgrzeszenie”. W odpowiedzi słyszy zaś: „Zalewasz. Jak ksiądz da rozgrzeszenie, to się liczy. Szef obiecał załatwić”. Józef Hen stawia ważną tezę: fakt posiadania ciężkich doświadczeń, nawet tych najbardziej dotkliwych, traum wojennych, nie usprawiedliwia zła (odwetów, rewanżów), nie uprawnia do jego czynienia i nie może dać człowiekowi większych praw. Wręcz przeciwnie, trudne doświadczenia powinny stać się swoistym mementem dla pamięci, cezurą dla czynów, by nie przejść na drugą stronę barykady, by pięść nie była odpowiedzią na pięść.

Postaci w „Prawie i pięści” są niezwykle przejmujące i wyraziście zarysowane, wynikają, jak się zdaje, z doświadczeń autora. Istnieje na przykład sporo podobieństw łączących drugoplanową postać Izaaka Cukiermana z ojcem Józefa Hena. Prawdziwe nazwisko Hena to bowiem właśnie Cukier. Izaak Cukierman wspomina, że czeka na powrót córki z wojennej zawieruchy. Miała ona na imię Mirka, tak samo jak siostra pisarza, która zginęła w 1942 roku. Jedyna tylko różnica, ojciec Hena nie przeżył obozu w Buchenwaldzie. Najbardziej wyrafinowaną postacią w „Prawie i pięści” jest niewątpliwie główny bohater, Henryk Koenig – ucieleśnienie sprawiedliwości, jeden przeciwko wszystkim. Ciekawą formę przyjmuje narracja, za każdym razem, gdy Koenig się pojawia – do relacjonowanych przez siebie wydarzeń, ekstradiegetyczny narrator wplata tu i ówdzie (bez żadnego rozróżnienia) zapis przeżyć wewnętrznych bohatera w postaci zdań powiedzianych do siebie, wymruczanych pod nosem. Do tego stopnia, że niekiedy trudno jest stwierdzić, kto w danej chwili właśnie mówi w utworze. Józef Hen obdarzył Henryka Koeniga najbardziej rozbudowaną psychologią, a ja nie potrafię wyobrazić sobie tego bohatera inaczej, jak z twarzą Gustawa Holoubka, co zresztą sugeruje nam już okładka, na której widnieje fotos z ekranizacji powieści z 1964 roku, w reżyserii Jerzego Hoffmana i Edwarda Skórzewskiego.

Od jakiegoś czasu można zaobserwować nieobecność Józefa Hena w dyskursie o literaturze, powszechny ostracyzm wobec jego dorobku. Winny nie jest wyłącznie podeszły wiek pisarza (ur. 1923), lecz również zawłaszczanie historii przez jedną opcję polityczną, a coraz częściej pisanie historii na nowo. Wyobrażam sobie, że Hen, jako żołnierz armii Berlinga (nie został przyjęty do armii Andersa z powodów zdrowotnych) z definicji jest zaliczany w poczet artystów podlegających dekomunizacji. W serwisie Youtube w komentarzach pod ekranizacją powieści większość stanowią niewybredne inwektywy i oskarżenia, że film jest komunistyczną propagandą. Moim zdaniem to nadużycie, podobnie jak nie jest „Prawo i pięść” żadnym „polskim westernem”. To po prostu wartościowa opowieść o moralnych wyborach, jak i o tym, że warto być przyzwoitym – niezależnie od okoliczności.

PIĘŚĆ I PRZYZWOITOŚĆ

„Za dzień, za dwa,
Za noc, za trzy,
Choć nie dziś.
Za noc, za dzień,
Doczekasz się,
Wstanie świt”.

I oto wstał świt z piosenki wykonywanej przez Edmunda Fettinga do słów Agnieszki Osieckiej. Wstał świt, ale wszystko było jeszcze spowite w powojenne ciemności. Jest rok 1945, ocalały z obozu w Buchenwaldzie nauczyciel Henryk Koenig musi zacząć...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    71
  • Chcę przeczytać
    71
  • Posiadam
    29
  • Literatura polska
    4
  • 1. Nie ma
    2
  • Psychologia
    1
  • Klasyka
    1
  • Zakupiono i czekajo
    1
  • 2021
    1
  • Egzemplarz recenzyjny
    1

Cytaty

Więcej
Józef Hen Prawo i pięść Zobacz więcej
Józef Hen Prawo i pięść Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także