Morderstwo na mokradłach
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Alfred Bendelin (tom 1)
- Seria:
- ABC
- Wydawnictwo:
- Oficynka
- Data wydania:
- 2012-07-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-07-13
- Liczba stron:
- 382
- Czas czytania
- 6 godz. 22 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362465460
Alfred Bendelin, prywatny detektyw (dyskrecja gwarantowana)
Alfred Bendelin, najsłynniejszy prywatny detektyw Londynu, nie może narzekać na swój los: jest rozchwytywany zarówno przez majętnych klientów, jak i rozkochane w nim wielbicielki. Brawurowo rozwiązuje sprawę za sprawą, przyprawiając funkcjonariuszy Scotland Yardu o ból zębów i koszmary nocne. Słynie z niezawodnego lewego sierpowego, piekielnej inteligencji i zniewalającego uśmiechu. Jest tylko jeden problem: Alfred Bendelin nie istnieje.
W postać znanego z powieści kryminalnych detektywa wciela się niejaki Nicholas Jones – wbrew wszystkim swoim zasadom i zdrowemu rozsądkowi. Z dnia na dzień porzuca wygodne życie w wielkim mieście i wyrusza na prowincję, aby rozwikłać zagadkę tajemniczego morderstwa. Tak – oczywiście wszystko to dla pewnych pięknych niebieskich oczu.
W otoczonej mokradłami osadzie Little Fenn zostaje znaleziona głowa znanego w okolicy domokrążcy. Wydaje się, że nikt z mieszkańców wioski nie miał motywu, by go zamordować, ale ich dziwne zachowanie zwraca uwagę samozwańczego detektywa. Wśród jesiennych mgieł spowijających torfowiska czai się zło...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 199
- 187
- 57
- 6
- 6
- 5
- 4
- 4
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Całkiem dobry kryminał w starym stylu. Nie ma szybkiej akcji ani mnogości trupów, ale jest angielskie klimatyczne po nitce do kłębka. Trochę przypomina Pannę Marple. Przyjemnie lekko i bez przynudzania. Sięgnę po kolejny.
Całkiem dobry kryminał w starym stylu. Nie ma szybkiej akcji ani mnogości trupów, ale jest angielskie klimatyczne po nitce do kłębka. Trochę przypomina Pannę Marple. Przyjemnie lekko i bez przynudzania. Sięgnę po kolejny.
Pokaż mimo toNie było to wybitne, nie było też nudne czy oklepane. Solidna pozycja.
Nie było to wybitne, nie było też nudne czy oklepane. Solidna pozycja.
Pokaż mimo toCałkiem przyjemny w odbiorze kryminał.
Całkiem przyjemny w odbiorze kryminał.
Pokaż mimo toKryminał w starym, dobrym stylu. Świetnie się czyta.
Kryminał w starym, dobrym stylu. Świetnie się czyta.
Pokaż mimo toBardzo miły kryminał w starym stylu. Coś dla fanów Agathy Christie. Zdecydowanie bardziej ciekawe było samo śledztwo prowadzone przez Nicka i Ruperta niż samo rozwiązanie zagadki kryminalnej i odnalezienie mordercy.
Bardzo miły kryminał w starym stylu. Coś dla fanów Agathy Christie. Zdecydowanie bardziej ciekawe było samo śledztwo prowadzone przez Nicka i Ruperta niż samo rozwiązanie zagadki kryminalnej i odnalezienie mordercy.
Pokaż mimo toWiele osób zastanawia się, po co brać udział w wyzwaniach czytelniczych, przecież czyta się to, co się chce. Wystarczy zdjąć z półki... Niby tak, ale cudownych książek na tych półkach mnóstwo a czasu aż tyle nie mam. Dlatego właśnie podjęte wyzwania, pozwalają mi sięgać po książki - pasujące do pewnych kryteriów i motywować do ich przeczytania właśnie teraz - takie jak właśnie debiutanckie "Morderstwo na mokradłach" Saszy Hady. Kryminał ten stał na półce od ośmiu długich lat, wielokrotnie próbowałam go przeczytać, ale wciąż pojawiało się coś, na co miałam większą ochotę. Aż do teraz - kumulację wyzwań, do jakich pasuje ta książka znajdziecie na samym dole :)
W małej wiosce Little Fenn, w beczce z dyniami, kucharka państwa Bradbury - pani Stevens - znajduje ludzką głowę! Do rozwiązania sprawy Helen (pani Bradbury) zatrudnia w Londynie samego Alfreda Bendelina! To znaczy kogoś, kogo uważa że nim jest, czyli znajdującego się w mieszkaniu Nicholasa Jonesa. Tak naprawdę Alfred nie istnieje... Jest tylko bohaterem książek Ruperta Marley'a - przyjaciela Nicholasa. Panowie kiedyś wspólnie mieszkali i dlatego Alfred otrzymał ten adres jako miejsce zamieszkania.
Po początkowej odmowie, Nick zgadza się pojechać do Little Fen, ale zabiera ze sobą Ruperta. Jednak trudno jest dojść do prawdy w tak małej społeczności. Teoretycznie wszyscy wszystko wiedzą o innych, ale dni mijają a muru milczenia panowie przebić nie mogą. Odnalezienie reszty ciała na torfowisku, nie wnosi do sprawy nic nowego. Czas mija a Nick nadal nie wie kto zabił a im lepiej zna mieszkańców, tym większy mętlik pojawia się w jego głowie. Doszukuje się wspólników, motywów, powiązań. Stwierdza, że możliwe jest, iż ktoś wie kim jest sprawca, ale nie zdaje sobie z tego sprawy. Czy duetowi z Londynu uda się rozwiązać sprawę, zanim zginie ktoś jeszcze?
Na wsi panowie podziwiają piękne kobiety, poznają okolicznych mieszkańców, zawierają przyjaźnie, ale chyba jednocześnie zdobywają wrogów, bowiem zarówno Nickowi jak i Rupertowi przydarzyło się coś bolesnego. Każdego dnia próbują dowiedzieć się czegoś nowego, ale jak się okazuje, wszyscy coś ukrywają. Niby nikt nie miał motywu, ale jednak nie żyje człowiek... Jak zatem dotrzeć do prawdy? Co musi się wydarzyć, by elementy układanki zaczęły się łączyć oraz by Nick odgadł motyw?
Stworzone przez Saszę Hady postacie, to ludzie charakterni, osobliwi, trzymający się pewnych kanonów i pilnujący moralności... zwłaszcza innych.
Duet głównych bohaterów, czyli Nicka i Ruperta to zestawienie ognia z wodą. O ile Nick nie pragnie podziwu kobiet, zupełnie mu na tym nie zależy (przynajmniej do momentu, kiedy był w Londynie) to Rupert ma wzięcie, jest świetny w sprawach mody i na jego tle Nick wypada dość blado. Ich przepychanki słowne bawią a dążenie do odkrycia zabójcy jest u każdego z nich na różnym poziomie. Któremu uda się zostać bohaterem?
Młoda pisarka nie ustrzegła się błędów, początek książki trzeba po prostu "zmęczyć", bo jest dość nudnawy, akcja powoli nabiera tempa ale cierpliwość zostanie nagrodzona. Finał okaże się dość zaskakujący, niektóre wydarzenia go poprzedzające również.
Podsumowując - "Morderstwo na mokradłach" to ciekawy, oryginalny i zagadkowy "kryminał". Wiele w nim niepowtarzalnych elementów, zachowań i wydarzeń, które znacząco różnią się od innych pozycji tego gatunku. Ale to nie do końca kryminał, bowiem nie ma tutaj typowego napięcia, które towarzyszy nam od pierwszych chwil a jedynie momenty kiedy robiło się krwawo, albo nerwowo. Książkę określiłabym nawet mianem kryminału retro, z odrobiną humoru, popołudniową brytyjską herbatką, mrocznym klimatem torfowisk i poszlakami, które trudno udowodnić w małej społeczności.
Wiele osób zastanawia się, po co brać udział w wyzwaniach czytelniczych, przecież czyta się to, co się chce. Wystarczy zdjąć z półki... Niby tak, ale cudownych książek na tych półkach mnóstwo a czasu aż tyle nie mam. Dlatego właśnie podjęte wyzwania, pozwalają mi sięgać po książki - pasujące do pewnych kryteriów i motywować do ich przeczytania właśnie teraz - takie jak...
więcej Pokaż mimo toJestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Przez pierwszych kilkadziesiąt stron brnęłam kilka dni, ale jak już wkręciłam się w fabułę poszło w jeden wieczór. Kryminał w bardzo klasycznym stylu - nie ma tu mroku i brutalności, jest za to humor, ciepła herbatka i cała galeria charakternych, ale nie przerysowanych bohaterów.
Było parę fabularnych niezgrabności, trochę stylistycznych błędów, ale mam nadzieję, że będzie z tego dłuższa seria.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Przez pierwszych kilkadziesiąt stron brnęłam kilka dni, ale jak już wkręciłam się w fabułę poszło w jeden wieczór. Kryminał w bardzo klasycznym stylu - nie ma tu mroku i brutalności, jest za to humor, ciepła herbatka i cała galeria charakternych, ale nie przerysowanych bohaterów.
więcej Pokaż mimo toByło parę fabularnych niezgrabności, trochę...
Powieść niespodzianka. Wbrew stylom, sznytom, fasonom i krojom aktualnych mód na kryminał, ta książka idzie własną drogą. Ba – wraca do tradycji, inspiruje się tym co dobre i przez lata uznawane za kanon tradycyjnego rytu powieściowego. Rzecz w tym, że Hady umiejscawia akcję na brytyjskiej prowincji - miejscu, gdzie znajdziemy maślane bułeczki z konfiturą, zupę dyniową, herbatę, deszcz, i wreszcie mokradła. Gładko, grzecznie, dystyngowanie i czasem z przymrużeniem oka.
Bez wybujałej brutalności, w swojskiej, choć stereotypowo sztywnej brytyjskiej atmosferze doświadczamy morderstwa. Bez zdradzania niepotrzebnych szczegółów ujawnię, że po raz pierwszy z ofiarą styka się w kuchennej piwniczce kucharka - panna March. Powoduje to zrozumiały niepokój u wszystkich domowników, jak i mieszkańców małej osady Little Fenn. Właścicielka domu pani Bradbury rusza do Londynu, by stamtąd ściągnąć na pomoc legendarnego detektywa Alfreda Bendelina. Szkopuł w tym, że rzeczony detektyw jest jedynie fikcją literacką, bohaterem książek, obdarzony jednak prawdziwym londyńskim adresem, pod który kieruje się szlachetna dama. Ludzie w Little Fenn już i tak wystarczająco plotkują o tej przykrej sprawie. Zależy nam, żeby szybko to zakończyć […] Tutejsza policja jest zupełnie niekompetentna! - mówi pani Bradbury do mieszkającego tam rzeczywiście Nicholasa Jonesa. Przyjmuje on wyzwanie, wciela się w postać detektywa i rusza z odsieczą na prowincjonalne mokradła, by rozwikłać tę konfundującą sprawę.
Książka jest naprawdę urokliwa i pełna wdzięku. Dodatkowo wzbogaca ją Jones, który daleki jest od popularnego ostatnio wyobrażenia detektywa. Okazuje się być spokojnym, pozbawionym nałogów, wyważonym osobnikiem, któremu jednak nieobca jest przygoda. Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi Morderstwo na mokradłach to błoga, przyjemna książka.
buchbuchbicher.blogspot.com
Powieść niespodzianka. Wbrew stylom, sznytom, fasonom i krojom aktualnych mód na kryminał, ta książka idzie własną drogą. Ba – wraca do tradycji, inspiruje się tym co dobre i przez lata uznawane za kanon tradycyjnego rytu powieściowego. Rzecz w tym, że Hady umiejscawia akcję na brytyjskiej prowincji - miejscu, gdzie znajdziemy maślane bułeczki z konfiturą, zupę dyniową,...
więcej Pokaż mimo toWyobraźmy sobie któryś z kryminałów Agathy Christie, taki z panną Marple, dodajmy do niego dwóch nieporadnych detektywów, dużo delikatnego humoru, odrobinę żartobliwego podejścia do życia i kilka bardzo ekscentrycznych postaci, to otrzymamy właśnie Morderstwo na Mokradłach”
Wioska o nazwie Little Fen , którą sama autorka tłumaczy jako „Mokradełko” to prawdziwa, urokliwa angielska prowincja, która jak jabłuszko Królewny Śnieżki z jednej strony jest piękna i błyszcząca z drugiej odrobinę trująca.
Mieszka tu stara panna z makabrycznym poczuciem humoru, matka -kwoka z „ławicą” swoich młodych, skąpy bogacz gustujący w potrawach z ziemniaków...
To zżyta społeczność. Ludzie znają się tu od lat i od podszewki, plotki są bardzo pożądanym towarem wymiennym, a znalezienie odrąbanej głowy, (choć odrobinę martwi) wreszcie rozświetla fascynującym blaskiem wioskową nudę.
Niestety z powodu tejże głowy, nagle oniemiała ( dosłownie) kucharka, nie chce gotować zupy dyniowej, a policja drepcze w miejscu, dlatego też do akcji wkroczyć musi prywatny detektyw, który niestety nie istnieje.
Przyznacie, że brzmi ciekawie?
Wszystko to sprawia, że do wioski przyjeżdża dwóch samotnych życiowo mężczyzn, z których jeden jest znanym i mocno narcystycznym pisarzem, a drugi co prawda policjantem pracującym w dziale fałszerstw, ale też człowiekiem zagubionym i trochę „ciapowatym” bo wychowanym przez dwie, naprawdę przerażające, ciotki.
Mają oni, codziennie faszerowani ziemniakami, rozwiązać zagadkę znalezionej w beczce z dyniami głowy i co prawdopodobne morderstwa, bo ta głowa bez ciała jakoś nikomu się nie podoba.
po resztę zapraszam tutaj:
https://iwonabanach.blogspot.com/2018/01/sasza-hady-morderstwo-na-mokradach.html
Wyobraźmy sobie któryś z kryminałów Agathy Christie, taki z panną Marple, dodajmy do niego dwóch nieporadnych detektywów, dużo delikatnego humoru, odrobinę żartobliwego podejścia do życia i kilka bardzo ekscentrycznych postaci, to otrzymamy właśnie Morderstwo na Mokradłach”
więcej Pokaż mimo toWioska o nazwie Little Fen , którą sama autorka tłumaczy jako „Mokradełko” to prawdziwa, urokliwa...
Bardzo przyjemny i wciągający kryminał. Klimat angielskiej wsi, torfowiska, morderstwo i mała zamknięta społeczność. Troszkę w stylu Agaty Chriestie, zabawnie, ciekawie. Polecam.
Bardzo przyjemny i wciągający kryminał. Klimat angielskiej wsi, torfowiska, morderstwo i mała zamknięta społeczność. Troszkę w stylu Agaty Chriestie, zabawnie, ciekawie. Polecam.
Pokaż mimo to