Zdumiewająca sprawa Nakręcanego Człowieka

Okładka książki Zdumiewająca sprawa Nakręcanego Człowieka Mark Hodder
Okładka książki Zdumiewająca sprawa Nakręcanego Człowieka
Mark Hodder Wydawnictwo: Fabryka Słów Cykl: Burton i Swinburne (tom 2) fantasy, science fiction
528 str. 8 godz. 48 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Burton i Swinburne (tom 2)
Tytuł oryginału:
The Curious Case of the Clockwork Man
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Data wydania:
2012-08-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-08-01
Liczba stron:
528
Czas czytania
8 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375745955
Tagi:
steampunk
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
527 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
92
73

Na półkach:

Ta część podobała mi się nieco mniej - za bardzo "odjechana" jak dla mnie. Natomiast niezmiennie podoba mi się pomysł na tę serię- wplecenie w fabułę znamienitych postaci historycznych i znalezienie im nieco odbiegających od ich rzeczywistych profesji bywa zabawne i zaskakujące.

Ta część podobała mi się nieco mniej - za bardzo "odjechana" jak dla mnie. Natomiast niezmiennie podoba mi się pomysł na tę serię- wplecenie w fabułę znamienitych postaci historycznych i znalezienie im nieco odbiegających od ich rzeczywistych profesji bywa zabawne i zaskakujące.

Pokaż mimo to

avatar
134
133

Na półkach:

Tom drugi przygód sir Burtona i Swinburne'a, jak dla mnie równie ciekawy. ksiązka zaczyna sie od śmierci sir Burtona ale.....to dopiero początek. Świat wykreowany przez autora, czyli alternatywna linia historii jest bardzo ciekawy, czyta sie to nadzwyczaj dobrze i szybko. Akcja goni akcję. Oczywiście można sie zastanowic nad kaktusowym pistoletem lub mięsożerną dżunglą w Irlandii ale wszak to świat wymyślony jest, więc i takie wymysły jak najbardziej pasują do treści. Bardzo dużym plusem jest na końcu zamieszczenie notek biograficznych postaci, przynajmniej niektórych, wystepujących w książce. W książce spotykamy całą plejadę historycznych postaci i takie naprostyowanie co jest fikcją a co faktem jest bardzo przydatne.
Jako że jest to trylogia to tom drugi powiązany jest z poprzednim tomem w sposób nieoczywisty, ale to trzeba samemu przeczytać.
Dla mnie bomba.

Tom drugi przygód sir Burtona i Swinburne'a, jak dla mnie równie ciekawy. ksiązka zaczyna sie od śmierci sir Burtona ale.....to dopiero początek. Świat wykreowany przez autora, czyli alternatywna linia historii jest bardzo ciekawy, czyta sie to nadzwyczaj dobrze i szybko. Akcja goni akcję. Oczywiście można sie zastanowic nad kaktusowym pistoletem lub mięsożerną dżunglą w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
55
55

Na półkach:

To… To eskalowało bardzo szybko.
W alternatywnej linii czasowej, w której króluje para, nagle pojawiają się jakieś kamienie o nadprzyrodzonych właściwościach. I… mięsożerne rośliny? Prastare rasy? Ektoplazma? Kaktusowy pistolet? (Nie, serio. Kaktusowy pistolet?! A to tylko początek dziwności!) Cóż, Hodder w tej części ma rozmach tak wielki, że autentycznie bałam się, że siła tego rozmachu go wywali. Na szczęście wyszedł z tego obronną ręką, ach, jak wspaniale!
Nie ukrywam – bawiłam się przy tej książce znakomicie, może nawet trochę lepiej niż przy pierwszej powieści o przygodach królewskiego agenta. Tu zresztą dynamika wydaje się lepsza; akcja nie staje w miejscu ani na moment, każdy z wątków dorównuje pozostałym, a kulminacja, choć długo przychodzi na nią czekać, dostarcza dość zaskoczeń i spięć, by uznać ją za satysfakcjonującą. Zresztą właśnie kulminacja zaważyła o moim ostatecznie pozytywnym odbiorze tej książki, bo ilość tajemnic, nowych faktów i pomysłów, jakie autor nawrzucał do swojego pisarskiego kotła, jest zatrważająca i, jak już wspomniałam, bałam się, że to nie wyjdzie, że skusiło Hoddera zostawienie zagadek dla tomów kolejnych, że nic się nie rozwiąże. Ta historia krążyła bardzo blisko krawędzi zmarnowania potencjału, jednak na końcu zostaje tylko mała furtka kierująca nas w dalsze przygody, więc czapki z głów; moim zdaniem fabułę wieńczy tu kilka naprawdę mistrzowskich ruchów.
Co nie znaczy, że ta powieść nie ma wad.
Pierwszym, co pokochałam w poprzednim tomie, był styl autora – niespieszna narracja, łagodne wprowadzenie w świat, umiejętna retrospekcja (swoją drogą, wszystko to doskonale przez Sokołowskiego przetłumaczone). Moje myśli oraz serce przy historii zatrzymały natomiast postacie i chyba Hodder przy pisaniu tomu drugiego był świadomy, jak porządny może być ten sentymentalny fundament, bo tutaj nie jest już tak uważnym i czułym przewodnikiem (a poza tym, cóż, pogrywa sobie na czytelniczych uczuciach). Tak, styl jest już odrobinę gorszy. Znajdzie się co prawda kilka scenek, gdzie autor popisuje się językiem, szczypta momentów, gdzie możemy ot tak pobyć z ukochanymi postaciami, nie mogłam jednak pozbyć się wrażenia, że staranność jest już o oczko niżej, że książka w całości nie została wystarczająco dopracowana, wbrew temu jak wiele się spina, łączy i układa. To odczucie trudno usprawiedliwić, może chodzi o to, że jest kilka opisów, kilka tekstów, których po namyśle autor mógłby się pozbyć lub które mógłby oszlifować, tyle. Ta część nie jest też aż tak oryginalna jak pierwsza; autor odważniej czerpie z doskonale znanych popkulturze motywów (żywe trupy, reptilianie) i bawi się nimi, przerabia je po swojemu, trochę powstrzymuje natomiast opisy nowych wynalazków i przedziwnych rozwiązań w codziennym życiu alternatywnego Londynu.
Miałam mały problem z postacią królewskiego agenta. Sir Richard Francis Burton w pewnym momencie dość mocno… pobył sobie Mery Sue. Nie do końca rozumiem, czemu autor zdecydował, że to wyłącznie geniusz Burtona wszystko ratuje, że to on łączy kropki jako pierwszy, że nawet z opresji królewski agent sam siebie wyciąga. Cóż, czuć przy końcówce próby naprawienia tej sytuacji, są jednak na razie zbyt nikłe, bym uwierzyła, że ta postać nie miała być najidealniejsza na świecie (co, bądźmy szczerzy, nie przeszkadza mi w uwielbianiu jej, lecz nie pozwolę tej miłości być ślepą). Ale wszystko zmierza ku dobremu, może w kolejnej części jest lepiej.
Ostatecznie jednak wielbię tę książkę. Jest bardzo udaną kontynuacją przygody ze Skaczącym Jackiem i nie mogę się doczekać czytania o dalszych sprawach Burtona oraz Swinburne'a. Hodder może i trochę zagubił gdzieś staranność słowa, która tak pięknie zaczynała kwitnąć w pierwszej części, może i pisze prościej, czasem wręcz intuicyjnie i na skróty, lecz ma rozmach skubany, a ja uwielbiam ginąć w wykreowanym przez niego świecie. Ten świat ma nastrój, ma urok, ma sens; to, że zamieszkują go postacie, do których szalenie się przywiązałam, jest natomiast wspaniałym dodatkiem. Cudownie patrzeć na rozwój alternatywnej linii czasowej, cudownie wyłuskiwać podobieństwa do naszej historii, przewidywać wątki na podstawie własnej wiedzy (szalałam ze szczęścia, gdy znajdowałam w tekście znane mi fakty, jak te o wróżkach z Cottingley!). Cudownie, po prostu, jest mi czytać tę serię.

To… To eskalowało bardzo szybko.
W alternatywnej linii czasowej, w której króluje para, nagle pojawiają się jakieś kamienie o nadprzyrodzonych właściwościach. I… mięsożerne rośliny? Prastare rasy? Ektoplazma? Kaktusowy pistolet? (Nie, serio. Kaktusowy pistolet?! A to tylko początek dziwności!) Cóż, Hodder w tej części ma rozmach tak wielki, że autentycznie bałam się, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2339
807

Na półkach: , , ,

W drugim tomie cyklu o przygodach Burtona i Swinburne'a wracamy do Wielkiej Brytanii, jakiej nie znamy i znać nie możemy. Coś się zmieniło w osnowie rzeczywistości i cały świat poszedł alternatywną ścieżką. Autor niewątpliwie dał w tej książce niesamowity popis swojej wyobraźni, w połączeniu w ładnym stylem i porządnym warsztatem pisarskim dało kapitalną powieść z gatunku steampunk.

Czegóż z tej książce nie ma :) Parowe duchy, nakręcane automaty czy omibusy stworzone z gigantycznych krocionogów to tylko niektóre z pomysłów autora. Autor wykorzystuje także znane motywy, postaci i wydarzenia historyczne, ale w sposób tak zaskakujący, że nie sposób przewidzieć kolejnych wydarzeń. Na plus można też zaliczyć, że główni bohaterowie nie są kryształowi ani tytaniczni, lecz mają swoje wady i ulegają emocjom, jak zwykli ludzie.

Nie mogę się doczekać zakończenia tej historii, która, mam nadzieję, będzie miała swoją konkluzję w następnym tomie (ostatnim wydanym po polsku).

W drugim tomie cyklu o przygodach Burtona i Swinburne'a wracamy do Wielkiej Brytanii, jakiej nie znamy i znać nie możemy. Coś się zmieniło w osnowie rzeczywistości i cały świat poszedł alternatywną ścieżką. Autor niewątpliwie dał w tej książce niesamowity popis swojej wyobraźni, w połączeniu w ładnym stylem i porządnym warsztatem pisarskim dało kapitalną powieść z gatunku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
722
26

Na półkach:

Początek i koniec książki fantastycznie się czyta. Środek nie co zagmatwany i brakuje mu trochę akcji. Jako całość 2 tom jest mniej porywający, nie ma już tak szybkiej akcji izaskakujacego finału.

Początek i koniec książki fantastycznie się czyta. Środek nie co zagmatwany i brakuje mu trochę akcji. Jako całość 2 tom jest mniej porywający, nie ma już tak szybkiej akcji izaskakujacego finału.

Pokaż mimo to

avatar
481
263

Na półkach: , ,

Książka zapowiadała się świetnie, ale autor nakombinował.
Nie wiem, może to moja wina, bo wzięłam książkę, kiedy potrzebowałam przeczytać coś lekkiego i nieskomplikowanego, ale mimo wszystko w pewnym momencie czytania zatrzymałam się i zaczęłam myśleć nad tym:
* o czym właściwie jest ta część i na czym się mamy skupić?
* co do cholery się właśnie dzieje?
Niektóre wydarzenia, całkiem ok. inne, ogarniam, ale znalazły się i takie, których sensu nadal nie pojmuję. Pominęłam coś, nie doczytałam? Moim zdaniem autor troszkę przesadził. Nawrzucał ogrom wątków, które może i się jakoś splotły ze sobą na końcu, tylko czy naprawdę trzeba było robić to tak skomplikowane?
Podsumowując, czytało się ok, ale liczyłam na coś więcej...

Książka zapowiadała się świetnie, ale autor nakombinował.
Nie wiem, może to moja wina, bo wzięłam książkę, kiedy potrzebowałam przeczytać coś lekkiego i nieskomplikowanego, ale mimo wszystko w pewnym momencie czytania zatrzymałam się i zaczęłam myśleć nad tym:
* o czym właściwie jest ta część i na czym się mamy skupić?
* co do cholery się właśnie dzieje?
Niektóre...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1042
202

Na półkach: ,

Przemęczyłam tę książkę niemiłosiernie, wałkowałam ją z dobre... 3 miesiące? plus minus. Była mi ona cierniem w oku, bo jak kilkukrotnie powtarzałam, nie cierpię zostawiać nieprzeczytanych pozycji, zawsze, nawet te najnudniejsze staram się dokończyć, a jednak parę razy nie podołałam i ta książka jest jednym z tych razów. Żeby nie było, starałam się i zostało mi około 60 stron do końca, gdy stwierdziłam, że nie, nie zrobię sobie tego, mam dość - odłożyłam ją więc, by więcej się nie męczyć.
Nie wiem co jest nie tak z tą książką, widziałam dobre opinie na jej temat, a jednak dla mnie była... ciężka. Może zwyczajnie przez tematykę, która średnio mnie interesowała, nie jestem fanką żadnych politycznych zagrań. Akcja niby pędziła, a jednak była tak... przepełniona wszystkim innym, dużą ilością słów mniej lub bardziej istotnych, bardzo frazesowa gadanina, okraszona niesamowicie inteligentnym słownictwem, które, niestety, było bardzo męczące i sprawiało, że czułam się głupia, czytając to. Nie ze względu na brak zrozumienia, ale... wszystko było tak zawiłe, tak rozbudowane, że momentami gubiłam się w sensie całego wywodu.
Męcząca - to słowo najlepiej opisuje tę książkę.
Nie mogę się również pozbyć niesamowitego podobieństwa do Wiedźmina oraz relacji Geralta z Jaskrem, które tu wydają mi się być odwzorowane, chociaż w zdecydowanie gorszym stylu.
Humor to już porażka kompletna, dla mnie niezrozumiały, dobry dla komiksów i bajek, które mogą bawić dzieci, ale nie dorosłego czytelnika. Lubię humor w książkach, bardzo. Lubię przytyki, potyczki słowne, ale tak durnowatych scen, jakie pojawiały się w tej książce po prostu nie znoszę. Chyba nawet jako dzieciaka by mnie one nie bawiły.
Postaci - całe mnóstwo, niby charakterystyczne, a jednak nie. Łatwo je zapominałam, jeszcze łatwiej gubiłam się we wszystkich imionach. Generalnie zapamiętałam może ze 4-5 postaci, które pojawiały się najczęściej. Ot, nic specjalnego.
Ja kocham fantastykę, kocham czary, rzeczy niestworzone i magiczne, ale to, co pojawiło się w tej powieści... nie wiem, jak mam to określić. Wszystko to było takie dziwne, nie miało kompletnie sensu, było jakoby wyrwane z kontekstu i nie na miejscu. Nic nie miało składu i to była kolejna rzecz, która mnie męczyła. Co jest śmieszne, bo raczej będąc miłośniczką fantastyki powinnam akceptować rzeczy takimi, jakie są w powieściach, ale jednak... są pewne granice i tu, zamiast czarować jakąś zawiłością, jakimiś tajemnicami, wyjątkowymi stworzeniami, wszystko równało się jedynie absurdowi.
I obrzydliwości.
Pomijając fantastykę, lubię też kryminały i troszkę ich już przeczytałam. Znoszę godnie śmierć, tortury, okropne sceny. Ale tutaj... chyba pierwszy raz w życiu byłam tak zniesmaczona czytając książkę, że aż śniadanie stanęło mi w gardle i nie chciało przejść, gdy podczas jedzenia przeczytałam takie sceny, które były... po prostu obrzydliwe. Nijak inaczej się nie da tego ująć. Obrzydliwe, odrażające, wstrętne. Do teraz jest mi trochę słabo, jak o tym myślę i z całą pewnością pozostawi to ogromny niesmak na samą myśl o tej koszmarnej lekturze.
Z całego serca odradzam, choć wiem, że zdanie niewielu osób pokrywa się z tym moim, no ale cóż. Coby nie było - ostrzegałam.

Przemęczyłam tę książkę niemiłosiernie, wałkowałam ją z dobre... 3 miesiące? plus minus. Była mi ona cierniem w oku, bo jak kilkukrotnie powtarzałam, nie cierpię zostawiać nieprzeczytanych pozycji, zawsze, nawet te najnudniejsze staram się dokończyć, a jednak parę razy nie podołałam i ta książka jest jednym z tych razów. Żeby nie było, starałam się i zostało mi około 60...

więcej Pokaż mimo to

avatar
238
201

Na półkach: , , ,

Fani Sherlocka Holmesa powinni ją polubić. Ja się w niej wręcz zakochałam.

Fani Sherlocka Holmesa powinni ją polubić. Ja się w niej wręcz zakochałam.

Pokaż mimo to

avatar
206
134

Na półkach: ,

Książkę kupiłam zaintrygowana opisem z tyłu okładki. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że jest to część druga przygód sir Richarda Burtona i Algernona Swinbourne'a. Jednakże trudno mi jednoznacznie opiniować tą powieść. Dlaczego? Z kilku powodów.

Liczyłam na lekką lekturę i pod tym względem się nie zawiodłam. Książkę czyta się szybko i przyjemnie, akcja toczy się wartko, postaci są ciekawie zarysowane, ponadto całość jest spójna i logiczna. Ot, taka przygodówka w wyimaginowanym świecie. I tutaj przyznam był mały zgrzyt, gdyż sądząc po opisie rzecz miała dziać się wiktoriańskiej Anglii. I, teoretycznie, jest to wiktoriańska Anglia, ale... No właśnie, to "ale" to owe elementy fantastyczne, jakieś robo-kraby, rotofotele i inne dziwaczne mechanizmy. Coś, co jak później się dowiedziałam jest czynnikiem określającym tego typu lekturę jako steampunk. I to jest właśnie ów czynnik, co do którego nie jestem osobiście przekonana. Po prostu do mnie nie przemawia.

Tym niemniej cała historia została opisana bardzo ciekawie i zgodnie z wszelkimi prawidłami tego, co kiedyś określano mianem literatury awanturniczej. Tym, którym nie przeszkadza ów dysonans historyczno-naukowy książkę mogę szczerze polecić, mnie jednak ona nie porwała.

Książkę kupiłam zaintrygowana opisem z tyłu okładki. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że jest to część druga przygód sir Richarda Burtona i Algernona Swinbourne'a. Jednakże trudno mi jednoznacznie opiniować tą powieść. Dlaczego? Z kilku powodów.

Liczyłam na lekką lekturę i pod tym względem się nie zawiodłam. Książkę czyta się szybko i przyjemnie, akcja toczy się wartko,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4984
4775

Na półkach:

Ależ,to wciągająca literatura.Tyle,akcji tu było.I ten chyba,robot.
I te wielkie łabędzie.
No i ten straszny pan.
Którego się bałem.
Tom drugi to mistrzostwo świata.
Dobra akcja z tymi szlachetnymi kamieniami.
Jak,oni je szukali.Lubię stare nawiedzane domy,a tu było ich sporo.
Teraz czytam tom trzeci.I już jest cudownie.

Ależ,to wciągająca literatura.Tyle,akcji tu było.I ten chyba,robot.
I te wielkie łabędzie.
No i ten straszny pan.
Którego się bałem.
Tom drugi to mistrzostwo świata.
Dobra akcja z tymi szlachetnymi kamieniami.
Jak,oni je szukali.Lubię stare nawiedzane domy,a tu było ich sporo.
Teraz czytam tom trzeci.I już jest cudownie.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    657
  • Chcę przeczytać
    536
  • Posiadam
    331
  • Ulubione
    35
  • Fantastyka
    32
  • Teraz czytam
    30
  • 2013
    22
  • Steampunk
    17
  • 2014
    13
  • Chcę w prezencie
    9

Cytaty

Więcej
Mark Hodder Zdumiewająca sprawa Nakręcanego Człowieka Zobacz więcej
Mark Hodder Zdumiewająca sprawa Nakręcanego Człowieka Zobacz więcej
Mark Hodder Zdumiewająca sprawa Nakręcanego Człowieka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także