rozwiń zwiń

Dziedzictwo. Tom II

Okładka książki Dziedzictwo. Tom II Christopher Paolini
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Dziedzictwo. Tom II
Christopher Paolini Wydawnictwo: Mag Cykl: Dziedzictwo (tom 4) fantasy, science fiction
496 str. 8 godz. 16 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Dziedzictwo (tom 4)
Tytuł oryginału:
Inheritance
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2012-01-25
Data 1. wyd. pol.:
2012-01-25
Liczba stron:
496
Czas czytania
8 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374802291
Tłumacz:
Paulina Braiter-Ziemkiewicz
Tagi:
Eragon smoczyca Saphira magia wojna

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Zagadka bez rozwiązania



162 0 38

Oceny

Opinia

avatar
1
1

Na półkach: ,

No cóż.... W sumie pierwszy raz w ręku miałam "Najstarszego" jakieś 3 lata temu, no ale jak wszyscy wiemy nie istniało wtedy jeszcze zakończenie tej sagi czyli "Dziedzictwo", dlatego przeczytałam 2 środkowe tomy i postanowiłam poczekać. Z czasem zapomniałam, mimo, że zarówno "Najstarszy" jak i "Brisingr" podobały mi się, ale w 3 tomie już zaczyna wiać nudą i faktycznie oprócz śmierci Oromisa i wykucia miecza z samozapłonem nic się tam konstruktywnego nie dzieje, chociaż to pierwsze wydarzenie wycisnęło ze mnie łzy;/

Dopiero teraz udało mi się dokończyć serię i muszę Wam powiedzieć, że gdybym znała żenujące zakończenie całości nigdy bym po nią nie sięgnęła. Wolałabym sama sobie stworzyć zakończenie i żyć ze świadomością, że autor (niestety) też je napisał. Baaardzo nie podobało mi się otwarte zakończenie, jest nudne i nijakie, w dodatku idealnie przekalkowane z Władcy Pierścieni. Eragon płacze jak baba, z wszystkimi się żegna i jasno daje do zrozumienia że już nigdy nie powróci.... Pozostaje jednak taki maluteńki haczyk, podejmuje się szkolenia Nowych Jeźdźców, którzy narodzą się w Alagaesii i tu mamy problem - jak oni mają go znaleźć skoro on sam nie wie gdzie będzie? Co przepraszam znaki dymne? I jak mają oni utrzymać pokój w krainie z której wyjadą i nie wiadomo czy powrócą, bo przecież Eragon nie wraca, i tracąc miesiące poszukiwań na morzu, z zapasami na wyczerpaniu? Dodajmy jeszcze czas szkolenia... No ja jakoś tego nie widzę. Pierwszy karny ku**s dla autora (przepraszam za wyrażenie, ale nie umiem tego inaczej określić). Czyli zakończenie do bani..... Moim zdaniem dużo lepiej by było gdyby autor chociaż wymyślił nazwę krainy do której zmierzają i powiedział o niej kilka słów, a tak czytelniku koniec sagi mam Cię gdzieś. Z drugiej strony skoro Eragon miał tak niepohamowaną i ogromną moc (sam autor o tym wspomina) nie mógł spróbować odbudować i zdjąć "szkodliwe" zaklęcia z Vroengardu? Myślę, że Eldunari chętnie by mu pomogły. A i twierdza Morzana nie jest głupim pomysłem. No ale trudno zakończenie już przepadło...

Po drugie, ktoś już o tym wspominał przede mną, miłość Eragona i Aryi... Po co rozpoczynać jakiś wątek skoro on nigdy się nie kończy? Od tego są zakończenia, żeby wszystko zostało skończone. On zakochany w niej bez pamięci podlotek, ona z zachowania dziewica Orleańska z wyglądu ideał. Na początku Arya wzbrania się bo niby za młody itp, na koniec jednak mówi, że może coś z tego będzie i co? Nic, żadnego pocałunku, a o seksie to nawet nie wspomnę, nic dziwnego że elfy są na skraju zagłady, jeśli tak się na te sprawy czają. Żegnaj mała! To już mogła mu powiedzieć nigdy nic z tego nie będzie, spadaj na drzewo i tyle, problem rozwiązany. Do tego dochodzi jeszcze cudowna, idealna para dwóch smoków, które spotykają się i (O Bogowie) od razu się w sobie zakochują! Cóż za szczęście! Nie chciałabym wiedzieć jak czuł się Eragon, gdy Saphira baraszkowała ze swoim wybrankiem, a on do końca życia miał zostać prawiczkiem, bo przecież tam gdzie płynął nie było kobiet. Chyba, że zmienił orientację , bo panowie elfowie jak zawsze byli pod ręką....

No i Roruś, któremu wszystko wolno, nawet obrażać króla, łamać rozkazy i przeżywać bez względu na to ile kości ma złamanych łącznie z karkiem. Jego przebiegłość i odwaga owszem na początku nadawały charakteru książce i urozmaicały, ale z czasem zaczęło to być coraz bardziej żenujące. Od początku gdy tylko Roruś ujrzał lorda Barsta wiedziałam, że tylko on jest takim super koksem, aby go zabić. Jednak nie wiedziałam,iż autor bd na tyle głupi, żeby poświęcić Islanzadii !! Jej magowie byli w stanie związać siłą magii około 200 czy 300 oszalałych Eldunari a nie były w stanie pokonać jednego? Hmmmm dziwne... Może to było cudowne Eldunari, no ale nigdy nie tak awesome jak Roruś.

Motyw Aryi jako królowej i Jeźdźca też mnie nie zachwycił. No, ale temat wyczerpali pozostali czytelnicy, więc nie przynudzam.

Bitwa w sali tronowej z Galbatorixem była za szybka i nudna... Nie lepiej by było umieścić ja na niebie? Tam gdzie smoki czuły się najlepiej, dodało by to pikanterii całej walce. Pomysł z zaklęciem Eragona akurat mi się spodobał, chociaż brakowało mi błysku kling, płomieni itp. Ale myślę iż ten fragment książki został dostatecznie skrytykowany.

Może teraz jakiś plus. Początek drugiego tomu "Dziedzictwo" nawet mi się podobał. Nasuada i jej cierpienia w zamku, miłość jej i Murthaga (moja ulubiona postać w tym cyklu, najbardziej ciekawa, która najwięcej wycierpiała, w sumie nawet całemu cyklowi na zdrowie by wyszło gdyby Galbatorix zabił Eragona, a Murthag Galbatorixa:)) troszkę naciągana no ale okej. I najbardziej mi się podobał motyw skały Kuthian, może to co w niej było nikogo nie zaskoczyło, ale w sumie co innego mogłoby tam być? Grzmot smoków? Jakaś super broń? Myślę, że Eldunari i jaja to całkiem niezłe rozwiązanie, chociaż niczego mi nie urwało.

Zatem w ostatecznym rozrachunku jestem jednak na nie... Myślę, że lepiej tego nie czytać i się nie irytować bo i po co? Żadnych nowych pytań, żadnych odpowiedzi na stare, żadnych mądrych rozwiązań.

No cóż.... W sumie pierwszy raz w ręku miałam "Najstarszego" jakieś 3 lata temu, no ale jak wszyscy wiemy nie istniało wtedy jeszcze zakończenie tej sagi czyli "Dziedzictwo", dlatego przeczytałam 2 środkowe tomy i postanowiłam poczekać. Z czasem zapomniałam, mimo, że zarówno "Najstarszy" jak i "Brisingr" podobały mi się, ale w 3 tomie już zaczyna wiać nudą i faktycznie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    18 889
  • Chcę przeczytać
    5 627
  • Posiadam
    5 595
  • Ulubione
    1 410
  • Fantastyka
    437
  • Chcę w prezencie
    327
  • Fantasy
    311
  • 2012
    204
  • Teraz czytam
    152
  • 2013
    94

Cytaty

Więcej
Christopher Paolini Dziedzictwo. Tom I Zobacz więcej
Christopher Paolini Dziedzictwo. Tom I Zobacz więcej
Christopher Paolini Dziedzictwo. Tom I Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także