Liczba stron: 282
Ocena: 9/10

Tamtego roku moje wakacje zaczęły się już tydzień przed zakończeniem roku szkolnego. Czekała mnie bardzo długa podróż do Grecji. Jedną z książek które wzięłam na drogę były Stokrotki w śniegu. Motyw zimy podczas podróży do słonecznego i gorącego kraju? Może zwariowałam, ale nie żałuje swojego wyboru. Nieważne czy za oknem jest ukrop czy śnieżna zamieć - ta książka jest warta przeczytania niezależnie od pory roku!

Richard Paul Evans zdecydował się na użycie narracji trzecioosobowej. Treść zapisana jest tak lekkim językiem, iż nawet nie zauważamy czasu i budzimy się już na ostatniej stronie książki. Rewelacyjny styl pisania!

Każdy z nas popełnia błędy. Nikt nie jest ideałem, mimo że niektórzy szczerze w to wierzą. Są jednak ludzie, którzy nie przejmują się tym ile zła wyrządzili w swoim życiu. Właśnie takim człowiekiem stał się nijaki James Kier. Odbieranie ludziom ostatniej nadziei stało się dla niego codzienną frajdą. 'Ten' dzień zapowiadał się jak każdy inny, lecz pomyłka pewnego dziennikarza odmieniła jego patrzenie na świat. Jak to jest czytać swój własny nekrolog gdzie ludzie nie szczędzą okrutnych, bezlitosnych prawd na twój temat? Właśnie w tamtej chwili James postanowił się zmienić. Ale czy odzyska szacunek u ludzi, których tak bardzo skrzywdził? Przeszłości nie da się usunąć, ale przyszłość stoi dla każdego otworem - jest pełna niekończących się możliwości. Nigdy nie jest za późno by stać się lepszym człowiekiem.

Richard Paul Evans tworzy rewelacyjną historię, w której porusza problem dzisiejszego świata - pogoń za pieniędzmi, władzą i popularnością. Uświadamia nam, że każdy człowiek nawet ten najgorszy, ma szanse by się zmienić.
Polecam - opowieść ze wspaniałym i szczerym przesłaniem, warta każdego czytelnika.

Liczba stron: 282
Ocena: 9/10

Tamtego roku moje wakacje zaczęły się już tydzień przed zakończeniem roku szkolnego. Czekała mnie bardzo długa podróż do Grecji. Jedną z książek które wzięłam na drogę były Stokrotki w śniegu. Motyw zimy podczas podróży do słonecznego i gorącego kraju? Może zwariowałam, ale nie żałuje swojego wyboru. Nieważne czy za oknem jest ukrop czy...