Być może osoba, którą niemal codziennie mijamy na ulicach naszego miasta, tak naprawdę nie jest poczciwym człowiekiem, myślącym jedynie o przyziemnych sprawach. Być może w jego umyśle kryje się tajemnice, która jest aż tak zła, że jedynie on sam ma do niej dostęp. Być może pomimo tego, że nie znamy nazwiska tejże osoby nieraz widzieliśmy jej wizerunek w internetowych ogłoszeniach. Nigdy nie wiadomo, kto tak naprawdę kryje się pod maską mordercy, o jakim często mówi się w telewizyjnych dziennikach. W powieści "Spalone" autorstwa Jane Casey, komisarze z Londynu od kilku miesięcy poszukiwali Palacza – zbrodniarza, odpowiadającego za okrutną śmierć kilku dziewcząt. Za każdym razem byli o krok od rozwiązania, lecz zarazem sto mil od całkowitej prawdy.

Mieszkańcy Londynu od kilkunastu tygodni żyją w lęku przed Palaczem – seryjnym zabójcą, który postępuje według ściśle określonego planu. Po skatowaniu swoich ofiar, pali ich ciała w odludnych zakątkach miasta. Na swoim koncie ma już śmierć pięciu młodych kobiet, które zginęły w sposób tragiczny.
Detektyw Maeve Kerrigan należy do zespołu śledczego, który otrzymuje za zadanie znaleźć osobę Palacza oraz postawić ją przed sądem. Młoda policjantka jest ambitna i pracuje bardzo ciężko, wiedząc, że w świecie zdominowanym przez mężczyzn musi być podwójnie twarda. Kerrigan przeprowadza dochodzenie w sprawie śmierci Rebecci Haworth – prawie trzydziestoletniej kobiety, która była ostatnią z ofiar mordercy. Angielka wiodła spokojne życie, mając dobrze płatną pracę i wiernych przyjaciół, dopóki nie zaczęła sięgać po narkotyki, które całkowicie zrujnowały jej dotychczasowy ustabilizowany świat. W ramach dochodzenia, Maeve rozmawia z rodzicami zamordowanej, którzy nie wiedzieli o problemach z uzależnieniem córki, jej byłym chłopakiem, do którego Rebecca chciała wrócić, oraz z jej najlepszą przyjaciółką – Luise North – chłodną panią prawnik, która była bardzo zazdrosna o wszelkich znajomych zmarłej. Śledztwo coraz bardziej się komplikuje, a detektyw zaczyna podejrzewać, że Rebecca niekoniecznie padła ofiarą słynnego Palacza. Czy uda się dojść do prawdy, kiedy praktycznie wszystkie dowody zostały zniszczone przez ogień?

Amerykański autor kryminałów, Lee Child, „Spalone” uznał jako: „przenikliwy thriller, który na długo pozostaje w pamięci”. Niewątpliwie, trudno się z tym zdaniem nie zgodzić, bowiem Jane Casey stworzyła godną uwagi powieść, która wciąga czytelnika do brutalnego świata zdarzeń już od pierwszej strony. Stopniowo poznajemy działania mordercy, który posiada ściśle określony plan, wybierając ofiary spośród tłumów niewinnych kobiet, jakie akurat staną na jego drodze. Wspaniale został ukazany strach mieszkańców Wielkiej Brytanii, chociażby na przykładzie nastoletniej Kelly, która sądziła, że wsiadła do samochodu mężczyzny, o którym nieraz słyszała w telewizji. Popełniła kolejny w swoim życiu błąd, jednak nie mając nawet dostatecznych dowodów, bowiem nie wiedziała, czy na pewno jest ofiarą, zapragnęła walczyć o własną egzystencję. Zbrodnie Palacza wydają się być wręcz nierealne i przerażające, a zarazem na pewien sposób intrygujące. Praktycznie czas inspektorzy próbują dojść do tego, jakie są motywy działania bezwzględnego człowieka, za każdym razem natrafiając na gruby mur, który nie pozwala im się ruszyć z miejsca, na którym pozostały prochy kolejnej niewiasty.

Jednak to nie o zbrodniach Palacza jest ta lektura, chociaż ta postać również w niej dominuje. Prym wiedzie sprawa morderstwa Rebecci Haworth, która w przeciągu kilkunastu tygodni całkowicie zrujnowała swoje życie. Początkowo przed czytelnikiem kształtuje się obraz zapracowanej kobiety, jaka nie potrafiła odnaleźć się we współczesnym świecie. Jednakże im bardziej poznajemy osobowość tejże bohaterki, widzimy, że to właśnie przeszłość nie pozwoliła jej normalnie funkcjonować. Detektyw Kerringan, pomimo tego, że zbrodnia była bardzo podobna do tych, jakie popełnił Palacz, odnosiła wrażenie, że do całej gry nie pasuje pewien element układanki. Odbiorca razem z nią próbował znaleźć poszczególne puzzle, które zapełniłyby wyraźną lukę. Stopniowo okazywało się, że nawet przyjaciele Rebecci nie mają tak czystego sumienia, jak początkowo się wydawało. Jej były chłopak, Gill, tak naprawdę nic do niej nie czuł, a koleżanka z uniwersytetu – Luise była bardzo zazdrosna o wszelkie kontakty Rebecci. Jane Casey, posługując się lekkim i przyjemnym stylem, sprawiła, że odbiorca niemal natychmiastowo dał wciągnąć się w zawiłą intrygę słów, nie potrafiąc odnaleźć rozwiązania zagadki. Stworzyła wspaniałe opisy ludzkiego wnętrza, skrywającego wiele tajemnic, o których prawo mieli dowiedzieć się jedynie nieliczni. Dopiero będąc na ostatnich stronach zaczęłam domyślać się tego, co tak naprawdę stało się z bohaterką, która zginęła. Tym razem autorka znów mnie nie zawiodła, bowiem zakończenie w jej wykonaniu to prawdziwa perełka, o której szybko nie zapomnę. Uwielbiam, gdy czytam o emocjach postaci, utożsamiając się z nimi. W tym przypadku Jane Casey pokazała, że jest prawdziwą mistrzynią w budowaniu napięcia, stwarzaniu tajemnic i ukazywaniu tego, o czym niektórzy nie potrafią mówić.

„Spalone” to przejmujący thriller, trzymający w niepewności do samego końca. Jane Casey niewątpliwie dołączy do grona moich ukochanych autorów, bowiem napisała powieść, która pomimo tego, że leży na półce, w dalszym ciągu budzi wielkie emocje. Niesamowita intryga połączona z kapitalnym wykreowaniem bohaterów zaowocowała czymś, co śmiało można byłoby nazwać arcydziełem. Serdecznie polecam.

Być może osoba, którą niemal codziennie mijamy na ulicach naszego miasta, tak naprawdę nie jest poczciwym człowiekiem, myślącym jedynie o przyziemnych sprawach. Być może w jego umyśle kryje się tajemnice, która jest aż tak zła, że jedynie on sam ma do niej dostęp. Być może pomimo tego, że nie znamy nazwiska tejże osoby nieraz widzieliśmy jej wizerunek w internetowych...